Dziś Leon Wam pazury ukaże.
Zmalował sobie bowiem lakierami to i owo, nie fajdając wszystkiego dookoła, zatem trzeba się pochwalić owym wyczynem zacnym.
Oto co wyszło podczas malunków wesołych:
Użyte produkty:
od lewej: Coral Prosilk, M06 kropki, wygrana od Żanetki; Bell LadyCode Full Colour, szybkoschnący lakier do paznokci, nr 25, ok. 5 zł, Biedronka |
A tu biały pan w natarciu:
Taki manicur wytrzymał u mnie ok. 3 dni.
Więcej nie dał rady się ostać niestety, gdyż zaczął się brzydko ocierać na czubkach pazurów, przez co wygląd estetyczny stracił i - chcąc nie chcąc - trzeba go było usunąć co by otoczenia nie straszył.
Kropkowa baza z niebieskim odcieniem nie spisała się zatem jako super-utrwalacz całego zdobienia, nie mniej jednak i tak daje efekt uroczy, do którego chętnie będę wracać.
Do ładnego pokrycia lakieru bazowego wystarczą dwie warstwy bazy - więcej może powodować natłoczenie pipków błyszczących, które zakryją całe mani.
Z kolei biały lakier z Biedronki, który miał być szybkoschnący i mocarny w działaniu, okazał się bubelkiem...
Schnie ponad 20 minut, potrzeba do krycia minimum 4 warstw produktu.
Aplikuje się topornie, śmierdząc niemiłosiernie i przyprawiając Leona o złość.
Kropkom zatem mówię tak, białemu dziwolągowi - nie.
Jak Wam się podoba twór na pazurach?
Kathy Leonia