Witajcie!
Dziś przybywam do Was z postem zacnym odnośnie nocnego spoczynku włosowego.
Co jak co, ale dla dziewczyn z długimi czuprynami jest to temat wielce poważny i - niekiedy -sen z głowy spędzający.
Kto bowiem lubi, gdy podczas nieświadomego nocnego wiercenia się, kudły zaczynają się ciągnąć, szarpać i wyrywać bezwiednie?
Chyba nikt nie ma ochoty budzić się rano i widzieć na poduszce tłumy poległych w boju sennym włosków swych...
Dlatego też rzeczą oczywistą jest kwestia ujarzmienia kosmyków naszych.
Opcji jest wiele: koczek, dwa koczki, zawijasek, wywijasek, warkoczyk, warkoczyki, supeł, supełki.
Wierzcie mi, że przetestowałam wiele potencjalnych metod nocnych fryzur i najlepiej spisało się u mnie uczesanie na tzw. Francuza.
Wygląda to mniej więcej tak:
Czynności:
1. Uczesz włosy (choć w sumie nie musisz, jak wolisz mieć warkocz z kołtunami)
2. Wydziel trzy cienkie paska kosmyków (Lewe, Prawe, Środkowe) na czubku głowy.
3. Zacznij zaplatać, przekładając naprzemiennie kudły od P, przez Ś aż do L.
4. Do pierwotnych kosmyków stopniowo kolejne, małe partie włosów, odpowiednie dla każdego z pasm.
5. Przekładaj i zaplataj dalej, aż dojdziesz do końca kity.
6. Ciesz się i raduj, że Ci wyszło!
Prawda, że proste?
A co najważniejsze, taka nocna fryzura jest niezwykle wytrzymała; nie straszne jej wiercenie, czy przekręcanie się z boku na bok.
Odpoczynek wieczorny nam mija dzięki temu spokojnie, nic nie uwiera, nic się nie ciągnie.
A rano wstajemy pełne zapału i chęci do dziennego działania.
A Wy jak sobie radzicie z włosami nocną porą?
Kathy Leonia
Strony
GOOGLE TRANSLATOR - SELECT LANGUAGE
Oświadczenie
Nie wyrażam zgody na kopiowanie moich słów ani zdjęć. Jeśli chcesz jakieś z nich wstawić u siebie na blogu - zapytaj. Uszanuj czyjąś pracę - czytaj, komentuj, zadawaj pytania, ale nie kradnij!
Mój stary blog - Karia18
Szukaj na tym blogu
Bielenda
zdrowie
poniedziałek, 2 marca 2015
46 komentarzy:
ZAŁOŻENIA GŁÓWNE:
Jak czas pozwala - na niektóre komentarze odpowiadam.
***
Wchodzenie na banery reklamowe i klikanie w linki powoduje uciech na mej facjacie.
***
Jeśli konstruktywnie zaobserwujesz Leona to on zwykł odwdzięczać się tym samym. Nie musisz jednakowoż podawać adresu bloga.
***
Jeśli więc uporczywie linkujesz swoją stronę to wiedz, że trafiasz od razu do SPAMU. Wybitnie mnie to denerwuje.
***
Reklamujące się w komentarzach firmy zostają również uznawane za SPAM i usuwane. Od reklam jest zakładka KONTAKT/WSPÓŁPRACA
***
Komentarze, które są złośliwe, obraźliwe, wulgarne itp. zostają usuwane. Jeśli chcesz komentować - miej pewną godność.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ja splatam włosy na noc w zwykły warkocz. Dzięki temu nie mam rano problemów z ich rozczesaniem.
OdpowiedzUsuńJa tam w rozpuszczonych spie :D
OdpowiedzUsuńJa mam włosy do ramion, odrastające po mega- fachowym -tfu- cieniowaniu. W żaden sposób nie da sie ich upiąć wiec rano wstaje z efektownym kołtunem.
OdpowiedzUsuńJa śpię zawsze w rozpuszczonych, ale nie budzę się z kłakami na poduszce ;)
OdpowiedzUsuńCzeszę włosy tylko po myciu (no chyba, że robię sobie jakąś fryzurę to wtedy muszę je niestety rozczesać). Na co dzień moje włosy lepiej wyglądają nierozczesane niż rozczesane ;p
ja też śpię w warkoczu :)
OdpowiedzUsuńKilka lat temu spałam w włosach spiętych,ale kiedyś fryzjerka powiedziała że powinno się spać w rozpuszczonych
OdpowiedzUsuńa ja w rozpuszczonych :) daje im trochę wolności na noc ;)
OdpowiedzUsuńee ja nie umiem sobie takiego zapleść :(
OdpowiedzUsuńDokładnie tak wygląda moje fryzura na co dzień oraz do spania :)
OdpowiedzUsuńJa często w byle jakim koku:) na warkocza jeszcze za krótkie:)
OdpowiedzUsuńWypróbuje :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze śpię w niskim kucyku ;-)
OdpowiedzUsuńJa też :)
UsuńJa mam krotkie wlosy wiec nie straszne mi sa nocne wojaze ;)
OdpowiedzUsuńładna i na pewno wygodna
OdpowiedzUsuńJa śpię w warkoczyku:)
OdpowiedzUsuńJa śpię w warkoczu, francuz mnie gniecie :p
OdpowiedzUsuńMyślałam, że masz dużo grubsze włosy. Moich niestety w warkocz się nie da zebrać przez cieniowanie
OdpowiedzUsuńJa śpię dokładnie w takim samym francuzie, czasami też koczki ślimaczki, ale najczęstszą formą nawet jeśli chodzę tylko po domu jest taki warkocz. Do spania najwygodniejsze, a dla mnie jest ważne też to, by rano nie było przyklapu i smętnie przetłuszczonych kosmyków :)
OdpowiedzUsuńJa teraz tak ścięłam włosy,że nie mam problemów z nocną fryzurą;)
OdpowiedzUsuńJa najbardziej lubię spać w warkoczu :)
OdpowiedzUsuńpotwierdzam, ta fryzura jest idealna do spania i na trening! :D
OdpowiedzUsuńNiby winno się spać we włosach związanych, ale ja za nic w świecie nie usnę, kiedy mam je jakoś spięte. W ogóle nie lubię mieć spiętych włosów i najlepiej czuję się w rozpuszczonych.
OdpowiedzUsuńTeż śpię w warkoczyku i tak jest o wiele wygodniej. ;)
OdpowiedzUsuńDawniej spałam w warkoczu, ale rano miałam brzydko odgniecione włosy, za to bawić się w francuza nie zawsze mi się chce :p ale rano efekt lepszy, nie można powiedzieć :p
OdpowiedzUsuńZapomnialas dodac, ze i falowance gwarantowane :D Ja spie w koczku, wciaz obawiam sie, ze koncowki z warkocza beda sie ocierac i niszczyc - taki maly schiz wlosowy ;)
OdpowiedzUsuńJa śpie w fryzurze na cebulę;)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł ;) Ja z automatu rozpuszczam włosy, przed pójściem spać. :)
OdpowiedzUsuńNa spinam klamrą na czubku głowy:)
OdpowiedzUsuńA ja "od zawsze" śpię w rozpuszczonych i nie zbieram rano kudełków z poduszki:)
OdpowiedzUsuńJa sobie robię koka na czubku głowy i mi wystarcza :)
OdpowiedzUsuńJa nie mogę spać w warkoczu, bo falowanie brzydko wygląda na moich włosach.
OdpowiedzUsuńJa śpię z 'cebulą' na środku głowy :D
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł :)
OdpowiedzUsuńJa robię sobie kok na czubku głowy :P
OdpowiedzUsuńJa taką fryzurę robiłam córce i wnuczce i nie do spania :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie mam takiej długości włosów która zapewniłaby mi nie uciekanie ich ze splotu :) Ale dziś spróbuję... może nie będzie tak źle. W dodatku rano będę miała ciekawe fale >
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, www.MartynaG.pl
Ja śpię w rozpuszczonych, ale już mnie to denerwuje faktycznie :P
OdpowiedzUsuńMam jeszcze za krótkie na spinanie, ale zapamiętam :)
OdpowiedzUsuńja śpię w rozpuszczonych, czasem kok robiłam, ale potem się skręcają za bardzo ;)
OdpowiedzUsuńja śpię w rozpuszczonych, ostatnio ściełam włosy:))
OdpowiedzUsuńJa śpię z rozpuszczonymi włosami zazwyczaj :D
OdpowiedzUsuńja swoje po prostu związuję gumką.
OdpowiedzUsuńteż często śpię w warkoczu. ale daję też czasem włosom pełen luz. chyba się z tego cieszą, że mogą pohulać nocą, bo rano ich rozczesać nie można ;p
OdpowiedzUsuńPiękny :) Ale ja mam za mało włosów i rewelacyjnie to nie wygląda:)
OdpowiedzUsuńmoje włosy odrastają i już mogę je zaplatać :)
OdpowiedzUsuń