GOOGLE TRANSLATOR - SELECT LANGUAGE

Oświadczenie

Nie wyrażam zgody na kopiowanie moich słów ani zdjęć. Jeśli chcesz jakieś z nich wstawić u siebie na blogu - zapytaj. Uszanuj czyjąś pracę - czytaj, komentuj, zadawaj pytania, ale nie kradnij!



Mój stary blog - Karia18

INFORMACJA:

Nowe posty pojawiają się rano, między 7-9!
Aby nie ominąć żadnej notki zapraszam do śledzenia mnie na FB i Instagramie i Tik Toku.

Uprzejmie proszę o klikanie w reklamy! Was to nic nie kosztuje, a ja zbieram na lepszy aparat :)

Moja grupa na FB o wygranej walce z anoreksją: Klik! oraz grupa dla osób zmagających się z ŁZS: Klik

Ceneo.pl

Bielenda

zdrowie

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Catrice. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Catrice. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 18 października 2021

2787. Kalendarze adwentowe z Notino.pl!

 Witajcie!

Dziś czas na kolejną odsłonę kalendarzy adwentowych.

Tym razem skupimy się na asortymencie mojego ulubionego Notino.pl

Oto moje ulubione kalendarze.

a) Essence Made With Love DIY kalendarz adwentowy:


b) Catrice Advent Calendar DIY kalendarz adwentowy:

c) Essie Nails kalendarz adwentowy (do paznokci):

d) Makeup Revolution Advent Calendar 2021 kalendarz adwentowy:

e) Souletto Advent Calendar 14 Days  kalendarz adwentowy:



A Wam coś z powyższych kalendarzy wpadło w oko?

Kathy Leonia

wtorek, 12 października 2021

2784. Catrice Liquid Luminizer Strobing Pen rozświetlacz w pędzelku

 Witajcie!

Dziś czas na buzi rozświetlenie.

Będę mówić o Catrice Liquid Luminizer Strobing Pen rozświetlacz w pędzelku.

Słowo od producenta: "CATRICE LIQUID LUMINIZER STROBING PEN ROZŚWIETLACZ W PĘDZELKU 010 SLEEPING BEAUTY´S ROSE

Shades of Light. Płynny Luminizer Strobing Pen z precyzyjnym aplikatorem w pędzelku tworzy wspaniałe rozświetlenia. Płynna, łatwa do rozcierania konsystencja jest wzbogacona drobnymi, mieniącymi się drobinkami, które wychwytują i odbijają światło. To sprawia, że ​​rysy twarzy wyróżniają się i nadaje cerze efektowny wygląd."

Produkt w okazałości:



Od producenta:





Aplikator:



Na dłoni:


Szczegóły:

Cena i dostępnośćprodukt znalazłam w 
kalendarzu adwentowym Catrice. Normalnie specyfik kosztuje ok. 18 zł.
Zapach: delikatny.
Konsystencja: wodnista.
Opakowanie i pojemność: opakowanie a'la mazak z aplikatorem pędzelkowym, w tonacji biało-metalicznej z białymi napisami od producenta. Pojemność: 3,5 ml.
Wydajność: dobre. Takie opakowanie starczy nam na rok malowania się.

Działanie: kiepskie. Zacznę od tego, że pierwszy raz mam styczność z tego typu produktem rozświetlającym; zwykle używam po prostu rozświetlaczy prasowanych lub sypkich, które są dla mnie najwygodniejsze w aplikacji. Dlatego też już od samego początku byłam niezbyt pozytywnie nastawiona do powyższego fikuśno-pędzelkowego gagatka z Catrice, ale nie skreśliłam go od razu, bo a nuż okaże się on specyfikiem wybitnym i cudownym? Tak myślałam, ale niestety tak nie było. Nie wiem czy to wina formuły, czy ten typ tak ma, ale mazidło jest bardzo wodniste, nieco grudkowate i wcale nie wygląda na coś, co może dawać błysk i blask. Nie ukrywam, że gdy naniosłam rozświetlacz na buzię, to z miejsca zrobiła mi się plama, a na dodatek zważył mi się podkład. Gdy to nie przyniosło pozytywnych efektów, to próbowałam następnie użyć produktu jako cień do powiek, ale to również nic nie wypaliło, gdyż na powiece nic nie było widać. Także cóż, specyfik mimo całkiem niskiej ceny i fajnego aplikatora jest totalnym bublem. Nie polecam, a wręcz odradzam.

Ocena: 1/5

Miałyście?

Kathy Leonia

wtorek, 5 października 2021

2780. Catrice Creamy Matt Lip Palette paleta z pomadkami do ust

 Witajcie!

Dziś czas na usteczek ozdobienie.

Będę mówić o Catrice Creamy Matt Lip Palette paleta z pomadkami do ust.

Słowo od producenta: "Ta wysokiej jakości paleta zawiera bazę do ust, osiem kremowo-matowych pomadek oraz złoty puder rozświetlający. Gama kolorystyczna palety jest niezwykle harmonijna i obejmuje zestaw odcieni nude o różnym poziomie intensywności. Dzięki wbudowanemu lusterku i dwustronnemu pędzelkowi paleta idealnie nadaje się na wyjścia i do torebki.

Urodowa wskazówka

Szukasz idealnego odcienia? Z paletą Creatrice Creamy Matt na pewno ci się to uda! Ten zestaw produktów do ust zawiera osiem cudownych odcieni, które możesz łączyć lub stosować oddzielnie, wzmacniając swój naturalny kolor ust lub całkowicie go zmieniając. Zawarta w palecie baza zapewni wyjątkową długotrwałość makijażu ust, a puder rozświetlający przepięknie go zaakcentuje."

Produkt w okazałości:





Od producenta:



Po otwarciu wieczka:



Na dłoni:


Szczegóły:

Cena i dostępnośćprodukt znalazłam w 
produkt znalazłam w kalendarzu adwentowym Catrice. Normalnie specyfik kosztuje ok. 35 zł.
Zapach: delikatny, słodki.
Konsystencja: typowa dla szminek.
Opakowanie i pojemność: opakowanie a'la kasetka, w tonacji czarnej ze złotymi i białymi napisami od producenta. Pojemność: 8,8 g.
Wydajność: bardzo dobre. Takie opakowanie starczy nam na ponad dwa lata malowania się.

Działanie: dobre. Zacznę od tego, że niezbyt chętnie sięgam po paletki z pomadkami do ust; jakoś taka forma kasetkowa kosmetyków średnio mi odpowiada. O wiele bardziej wolę szminki pakowane z osobna, gdzie większy jest komfort i higiena użytkowania i nie trzeba nosić ze sobą osobnych aplikatorów do nakładania mazideł na usta. Niemniej jednak, gdy w kalendarzu adwentowym w me łapki wpadł powyższy produkt od Catrice, byłam go ciekawa. I mimo samej uciążliwej procedury nakładania produktów na usta, całkiem polubiłam tę kolorową bandę pomadek. W tego typu zestawach mazideł kluczem do sukcesu jest precyzyjny pędzelek i pewna ręka do malowania konturu oraz wyznaczania samego kształtu naszych warg. Co do samych szminek, to są one ładnie napigmentowane, o sympatycznej, takiej kremowej formule, którą łatwo i szybko aplikuje się na wargi. Trwałość specyfików jest niestety bardzo słaba i wytrzymuje tylko do pierwszego posiłku czy napoju... Jeśli więc dalej chcemy się cieszyć kolorem naszych ust, to proceder ich malowania musimy powtórzyć, co może być kłopotliwym przedsięwzięciem, jeśli akurat przebywamy w miejscu publicznym. Tak więc taka paletka średnio nadaje się do noszenia ze sobą w torebce; bardziej polecałabym ją do domowego użytku. Dodam, że składniki zawarte w szminkach mnie nie uczuliły, ani nie podrażniły. Paletka będzie fajnym prezentem dla osób, które lubią bawić się makijażem i nie zależy im na jakiejś wybitnej trwałości specyfików. Ja jednak preferuję coś bardziej trwałego. Ale polecam wypróbować.

Ocena: 4/5

Miałyście?

Kathy z Leonem

czwartek, 23 września 2021

2774. Catrice Glowdoscope Highlighter Palette paleta rozświetlaczy

Witajcie!

Dziś czas na błysk i blask.

Będę mówić o Catrice Glowdoscope Highlighter Palette paleta rozświetlaczy.

Słowo od producenta: "Rozbłyśnij! Pięć kremowych formuł rozświetlacza, które przeobrażają się w puder o mieniącym się wykończeniu, oferuje dużą różnorodność kolorów, aby uwydatnić rysy twarzy. Trend rozświetlania wciąż dominuje. Aby uzyskać idealny blask, ważne jest znalezienie odcienia odpowiednio dopasowanego do tonacji skóry. W przeciwnym wypadku cera nie będzie wyglądać efektownie. 

Do jasnej karnacji dobrze pasują chłodne niuasne, takie jak: mother-of-pear lub lemon yellow. Na delikatnie opalonej skórze dobrze wyglądają odcienie rosé, gold lub champagne. Ciepłe odcienie, takie jak bronze są przyjazne dla cery ciemniejszej. Paleta rozświetlaczy oferuje odpowiedni odcień dla każdej tonacji skóry, a więc sezonowe zmiany kolorytu cery nie stanowią już żadnego problemu!"

Produkt w okazałości:





Od producenta:



Skład:



Po otwarciu wieczka:



Na dłoni:


Szczegóły:

Cena i dostępnośćprodukt znalazłam
 w kalendarzu adwentowym Catrice. Normalnie specyfik kosztuje ok. 17 zł.
  Zapach: delikatny.
 Konsystencja: pudrowo-masełkowa.
 Opakowanie i pojemność: przezroczyste, plastikowe puzderko otwierane do góry z białymi napisami od producenta. Pojemność: 6 g.

Wydajnośćbardzo dobra. Takie opakowanie starczy na ponad rok używania.
Działanie: bardzo dobre. Zacznę od tego, że kocham kupować kalendarze adwentowe, bo dzięki nim odkrywam świetne, mało znane perełki makijażowe. Tak właśnie było w przypadku powyższej paletki rozświetlaczy z Catrice; gdyby nie kalendarz adwentowy, to nigdy bym się o tym gagatku nie dowiedziała. A teraz lubuję wielce ów zestaw rozświetlaczy i mam zamiar go zużyć do ostatniego okruszka. Czemu? Ano temu, że wszystkie produkty z palety są świetne w swojej pigmentacji, łatwej aplikacji i cudownym wyglądzie na skórze. Rozświetlacze posiadają bardzo ciekawą, niespotykaną wcześniej konsystencję takiego jakby miękkiego pyłku, który po zetknięciu ze skórą, staje się masełkowaty, tworząc istną taflę blasku. Dzięki temu nasza buzia jest zdrowo rozjaśniona i zacna. Skóra na twarzy prezentuje się uroczo, wygląda na wypoczętą i świeżą. Warto dodać, że powyższy zestaw rozświetlaczy jest używany przeze mnie na różne sposoby. Stosuję je na kości policzkowe oraz pod łuk brwiowy, a także jako rozświetlenie powieki ruchomej w delikatnym make up. Dodatkowo - zwłaszcza teraz w letnie dni - nakładam sobie trochę specyfiku na ramiona i dekolt. Wiecie jak to cudnie się skrzy? Normalnie jakbym była posypana jakimś pyłkiem ze skrzydełek wróżki! Uważam więc, że paletka Glowdoscope z Catrice to świetnie sprawujący się specyfik, wytrzymujący na skórze od rana do wieczora i to bez rozmazywania się czy tworzenia plam. Wspomnę, że mazidło
 mnie nie podrażniło ani nie uczuliło. Jest wydajne, łatwo dostępne i działające. Polecam!
Ocena: 5/5

Miałyście?

Kathy i Leon

środa, 30 czerwca 2021

2721. Makijaż paletą Wanderlust z Cargo Cosmetics

 Witajcie!

Dziś czas na makijaż.

W roli głównej wystąpi paletka cieni Wanderlast z Cargo Cosmetics.

Oto jak całość malunku wyszła:




Cienie używane:



Lista wszystkich produktów:

a) twarz:
- Rimmel Lasting Matte nr 103 True Ivory matujący podkład do twarzy,
- Ecocera Banana Pressed Powder prasowany puder bananowy,
Catrice Light Spectrum Strobing Brick nr 010 Brown Brillance.

b) oczy:
- Cargo Cosmetics Wanderlust Eyeshadow Palette paleta cieni do powiek,

c) eyeliner:
Focallure Superfine Liquid Eyeliner wodoodporny eyeliner eyeliner w pisaku.

d) baza pod cienie:
- Too Faced Shadow Insurance Original baza pod cienie do powiek.

e) tusz do rzęs:
- Bourjois Twist Up The Volume 2 w 1 Mascara pogrubiająco-wydłużający tusz do rzęs.

c) usta
- Revers Cosmetics pielęgnacyjny balsam do ust z naturalnym olejkiem z CDB.

d) brwi
Qibest Outline Eyebrow Gel żel do brwi nr 03 Ash Brown.


Powiem Wam, że mimo tego, iż makijaż wyszedł całkiem w porządku, to nie jestem zadowolona z pracy z paletką Cargo Cosmetics...

Ile ja się namęczyłam, żeby je ładnie nałożyć na powiekę i wyblendować, to nie macie pojęcia.
Cienie te są bowiem tak suche i tak osypujące się, że przed przystąpieniem do malowania się, najpierw potrzeba się napić porządnej dawki nervosolu, coby się nie denerwować za bardzo. Dopiero po tej wstępnej czynności konsumpcyjnej, można bawić się dalej.

Całe szczęście, że najpierw zaczęłam tworzyć malunek na oku, dzięki czemu ów nieszczęsny osyp mogłam spokojnie zetrzeć pędzelkiem; w przeciwnym razie, gdybym najpierw nałożyła tzw. tapetę na buzię, a dopiero potem zabrała się na oko, to normalnie bym miała wszystko w cieniowym pyłku...

Osyp to jedno, a zakłamanie kolorystyczne to drugie. 
Dacie bowiem wiarę, że cień naniesiony na zewnętrzny kąt oka to ta piękna, soczysta zieleń?
Cóż, nie muszę chyba mówić jakie było moje zdziwienie, gdy podczas blendowania ze szmaragdu zrobił się granat...

Jeśli chodzi o trwałość makijażu to całość miałam na sobie standardowo ok. 10 godzin.
Pod koniec dnia widać było wyraźnie, że cienie trochę zaczynają żyć swoim życiem i ewidentnie chcą uciekać z powieki, ale nie wyglądało to jakoś nieestetycznie czy brzydko.

Z powyższego makijażu wniosek mam jeden, mianowicie: nigdy nie wiesz, jaki cień wyblendujesz.

A Wy co dziś na oczach macie?

Kathy Leonia

środa, 12 maja 2021

2693. Paznokcie na dziś, cz. 100

 Witajcie!

Dziś czas na iście luksusowe manicure.

Oto jak wyszło:








Użyte produkty:



od lewej: Ados regenerator do paznokci; Nails Inc The Royal Attraction; Catrice ICO Nails Gel Lacquer nr 59 Keep Me I am Cute; Seche Vite Dry Fast Top Coat

Powyższe zdobienie nazwałam luksusowym z bardzo prostego względu.
Mianowicie lakierem głównym jest tu produkt marki Nails Inc, którego normalna cena to ok. 50-60 zł na Zalando...

Doprawdy, chyba jeszcze nigdy nie malowałam szponów tak drogim lakierem.
Bałam się normalnie o każdą kroplę, coby jej nie zmarnować i ładnie wszystko co do cna rozprowadzić na płytce paznokcia.

Efekt końcowy manicure wyszedł całkiem zacnie.

Jak je wykonałam?

Najpierw wszystkie pazurki pokryłam dwoma warstwami regeneratora od Ados, na który to poszedł ów wysokopółkowy lakier z Nails Inc. 
Jako akcent błyszczący na dwóch wybranych przez siebie paznokciach nałożyłam brokatowy lakier od Catrice.

Całość pokryłam szybkoschnącym Seche Vite.

I gotowe!

Taki manicure wytrzymał w stanie nienaruszonym ok. 5 dni.

A Wy co dziś macie na paznokciach?

Kathy Leonia

PS. Zanim usłyszę komentarze, że mnie pogrzało do reszty z zakupem tak kosztownego lakieru do paznokci już spieszę z wyjaśnieniem, że swój egzemplarz dorwałam w promocyjnej cenie w zestawie kosmetyków na Allegro, ale i tak kwota wyjściowa tegoż lakieru jest zawrotna.

środa, 28 kwietnia 2021

2685. Paznokcie na dziś, cz. 99

 Witajcie!

Pozostajemy w środowym szale robienia aktualizacji manicure.

Oto mój malunek z ubiegłych dni:









Użyte produkty:



od lewej::Ados regenerator do paznokci; Loreal Nail Lacquer nr 552 Rubis Folies; Catrice Spectra Light Effect Nail Lacquer nr 01 Down The Milky Way; Seche Vite Dry Fast Top Coat

Powyższe zdobienie należy do takich z rodzaju efektowny wygląd, a proste wykonanie.

Jak je wykonałam?

Najpierw wszystkie pazurki pokryłam dwoma warstwami regeneratora od Ados, na który to poszedł czerwoni lakier z Loreal. 
Jako akcent błyszczący na dwóch wybranych przez siebie paznokciach nałożyłam brokatowy lakier od Catrice.

Całość pokryłam szybkoschnącym Seche Vite.

I gotowe!

Taki manicure wytrzymał w stanie nienaruszonym ok. 7 dni.

A Wy co dziś macie na paznokciach?

Kathy Leonia

środa, 21 kwietnia 2021

2681. Paznokcie na dziś, cz. 98

 Witajcie!

Dziś pora na manicure, którego to nie było już bardzo długo na łamach bloga tego.

Było to spowodowane dwoma czynnikami, po pierwsze brakiem czasu na wykonanie jakiegoś ładnie wyglądającego malunku paznokciowego, a po drugie zwyczajnym odzwyczajeniem się od malowania pazurów.

Ale z racji na to, że przyszła wiosna i moja wena twórcza niejako się obudziła, to stwierdziłam, że coś tam sobie zmanicuruję.

Taki tego efekt wyszedł:










Użyte produkty:



od lewej: Revers Hardener Solar Gel Top Coat; Catrice ICO Nails Gel Lacquer nr 59 Keep Me I am Cute; Seche Vite Dry Fast Top Coat

Powyższe zdobienie należy do łatwych i przyjemnych i ewidentnie mało skomplikowanych.

Jak je wykonałam?

Ano najpierw wszystkie pazurki pokryłam dwoma warstwami bezbarwnego lakieru od Revers Cosmetics, na który to na dwóch wybranych przez siebie paznokciach nałożyłam brokatowy lakier od Catrice.

Całość pokryłam szybkoschnącym Seche Vite.

I gotowe!

Taki manicure wytrzymał w stanie nienaruszonym ok. 5 dni.

A Wy kiedy ostatni raz malowaliście paznokcie?

Kathy Leonia

czwartek, 21 stycznia 2021

2629. Catrice The Little Black One Volume Mascara tusz do rzęs

 Witajcie!

Dziś czas na rzęs tuszowanie.

Będę mówić o Catrice The Little Black One Volume Mascara tusz do rzęs.

Słowo od producenta: "Wyrafinowana elastomerowa szczoteczka w kształcie elipsy doskonale rozdziela i pogrubia rzęsy. Na skutek specjalnego ułożenia włosków chwyta nawet najmniejsze rzęsy i powleka je czarnym tuszem.

 Dodatkowy ogólny walor elastomerowych szczoteczek: nie pozostawiają grudek, a więc formuła tuszu dodaje rzęsom wyłącznie objętości. Dlatego właśnie tego typu szczoteczki są idealne do podkreślania rzęs krótkich, prostych lub bardzo niezdyscyplinowanych."

Produkt w okazałości:






Od producenta:




Szczota:


Na oku dwie warstwy:



Szczegóły:

Cena i dostępność produkt kupiłam w Naturze za ok. 18 zł. 
Zapach: tuszowy.
Konsystencja: czarna maź.
Opakowanie i pojemność: opakowanie plastikowe utrzymane w tonacji biało-czarnej z czernią napisów od producenta. Pojemność: 11 ml.
Wydajność: bardzo dobre. Takie opakowanie starczy nam na pół roku używania
Działanie: dobre. Zacznę od tego, że lubię kosmetyki marki Catrice i często po nie sięgam. Ich taniość idzie w parze z jakością i wydajnością. Nic więc dziwnego, że sięgnęłam po powyższy tusz, gdyż korcił mnie już od dłuższego czasu, przez pozytywne recenzje w Internetach. I była to bardzo dobra decyzja, gdyż jest to produkt naprawdę godny polecenia. Za co go lubię? Ano za to, że bardzo ładnie pogrubia i wydłuża rzęsy sprawiając, że robi się z nich iście soczysty wachlarz. Oko wraz z pomalowanymi rzęsami prezentuje się naprawdę ładnie oraz zgrabnie i to na długie godziny. Nic się przy tym nie odbija, ani nie rozmazuje. Jedyne co mi się nie podoba to fakt, że ta iście urocza szczota nabiera za dużo produktu na swoje włoski... Przez to, po każdej aplikacji tuszu, kilka chwil muszę poświęcić na rozczesywanie rzęs zwykłą, suchą szczoteczką, aby moje oko nie wyglądało jak jakieś sklejone nóżki muszki. Nie mówię, że jest to jakoś bardzo uciążliwe, ale w przypadku porannego pośpiechu, taka procedura może być nieco denerwująca. Niemniej jednak uważam, że czasem warto się pomęczyć i powalczyć z tuszem trochę dłużej, aby osiągnąć ładny efekt na oku. Dodam jeszcze, że tusz Catrice nie podrażnia ani nie uczula wrażliwców. Polecam wypróbować na własnych rzęsach.

Ocena: 4/5

Miałyście?

Kathy z Leonem

środa, 2 grudnia 2020

2558. Makijaż z paletami BH Cosmetics Hangin' in Hawaii i Mystik Warsaw

 Witajcie!

Dziś czas na make up.

Będzie to moja propozycja dziennego makijażu z wykorzystaniem dwóch paletek, które upolowałam ostatnio, czyli BH Cosmetics Hangin' in Hawaii i Mystik Warsaw.

Oto jak ów malunek wyszedł:



Użyte produkty:



Lista produktów:

a) twarz:

- Rimmel Lasting Matte nr 103 True Ivory matujący podkład do twarzy,

- Ecocera Banana Pressed Powder prasowany puder bananowy,

- Catrice Light Spectrum Strobing Brick nr 010 Brown Brillance.


b) oczy:

BH Cosmetics Hangin' in Hawaii paleta cieni,

- Mystik Warsaw paleta perłowych cieni do powiek.



c) usta

- YSL Tatouage Couture ultra-matowa szminka w płynie nr 07 Medium Nude.



d) brwi

- Focallure Eyebrow Enhancer Brows Cream Gel wodoodporny żel do brwi 04 Ash Brown.


e) baza pod cienie

- Alterra Concealer korektor do twarzy nr 03 Bright Eyes.


f) tusz do rzęs

-  Max Factor False Lash Effect tusz do rzęs wydłużająco-pogrubiający.


g) eyeliner

- Focallure Superfine Liquid Eyeliner wodoodporny eyeliner eyeliner w pisaku.


Powiem Wam, że jestem zadowolona z powyższego, makijażowego tworu. 

Make up wygląda ładnie, świeżo, z podkreślającym spojrzenie błyskiem cieni, matem na buzi oraz nonszalancką kreską eyelinera. 

Co do pracy z samymi cieniami, to obie paletki cieni spisały się na medal. Cienie BH Cosmetics to moja nowa miłość. Ich niezwykle mocny pigment, uniwersalna gama kolorystyczna jak i trwałość są naprawdę godne polecenia. Blendowanie się mazideł także przebiega bez kłopotu, gdyż cienie świetnie się ze sobą łączą i nie osypują. 

Cienie Mystik Warsaw również przypadły mi do gustu. Są one bardzo masełkowe w konsystencji, przez co dobrze przyklejają się do powieki i trwają na niej przez wiele godzin. Osypu brak.

Całość makijażu była na mojej buzi standardowo, czyli ok. 9 godzin. 
W trakcie tego czasu nic mi się nie rozmazało ani nie osypało. 
Jedynie co ucierpiało w trakcie dnia, to pomadka, która - o dziwo - bardzo szybko się zjadła...

A Wy jaki makijaż dziś macie na twarzy?

Kathy Leonia

czwartek, 19 listopada 2020

2551. Catrice Prisma Chrome pomadki do ust

 Witajcie!

Dziś czas na usteczek barwienie.

Będę mówić o Catrice Prisma Chrome pomadki do ust.

Słowo od producenta: "Pomadka nie z tej ziemi! Pomadka Prisma Chrome zapewnia eleganckie, pryzmatyczne oraz metaliczne wykończenie. Dostępna w ośmiu wyjątkowych odcieniach, kremowa pomadka gwarantuje wysoki poziom krycia już po nałożeniu jednej warstwy, zmiękcza usta i barwi je na przepiękny kolor – odcień nude, fioletu, czerwieni czy brązu.


* Pryzmatyczne i metaliczne efekty
* Intensywne krycie
* Osiem modnych odcieni
* Product wegański."

Produkt w opakowaniu:






Moje odcienie:






W okazałości:



Na dłoni:



 Szczegóły:

Cena i dostępność: powyższe pomadki znalazłam w kalendarzu adwentowym Catrice. Normalnie cena jednej sztuki to ok. 20 zł.
 Zapach: delikatny, słodki.
 Konsystencja: pomadkowa.
 Opakowanie i pojemność: minimalistyczny czarny plastik z białymi napisami od producenta. Pojemność: 3,5 g.
  Wydajność: dobra. Takie opakowanie starczy nam na kilka miesięcy używania.
  Działanie dobre. Zacznę od tego, że odkąd odkryłam pomadki matowe, długotrwałe, to normalnych pomadek praktycznie nie używam. Chyba, że ich kolor i formuła okażą się na tyle interesujące i nietypowe, że stwierdzę, iż muszę je mieć. Dlatego też przez owe chciejstwo zapragnęłam dla odmiany poużywać sobie powyższych przyjemniaczków z Catrice. I mimo, że trwałością one nie grzeszą - po pierwszym łyku i gryzie z pomadeczek zostają li nikłe wspomnienia - to nawet je polubiłam. Te magiczne, iście galaktyczne odcienie mazideł, wyglądają na ustach naprawdę przepięknie! Moje serduszko skradł odcień nr 050; cudny, skrzący się metaliczny odcień burgundowej czerwieni. Taka pomadka dobrze sprawdzi się na jakieś krótkie wyjście, gdy to nie będziemy jeść ani pić, tylko ładnie się prezentować. Warto wspomnieć, że produkt jest dobrze napigmentowany i niesamowicie jedwabisty w swojej konsystencji. Wargi potraktowane tymże gagatkiem są ładnie błyszczące, nawilżone i takie całuśne. Dodam, że nic mnie nie uczuliło, nie podrażniło, a także nie zaobserwowałam wystąpienia suchych skórek po aplikacji mazidła. Myślę, że jest to dobra pomadka dla osób, którym nie przeszkadza ponowne aplikowanie szminki po każdym posiłku. Ja mimo, że jestem zachwycona tymi odcieniami , to zdecydowanie wolę coś trwalszego. Ale i tak polecam wypróbować ot tak dla zaspokojenia makijażowej ciekawości.
 Ocena: 4/5


Miałyście?

Kathy Leonia

Walmart

hx caps

www.uusoccer.ru