Witajcie!
Dziś czas na rzęs pomalowanie.
Będę mówić o La Mei La 3D Lash Flaring Slender Mascara wydłużający tusz do rzęs.
Słowo od producenta: "La mei la 3D Lash Flairing Slender Mascara
Long wearing formula."Produkt w opakowaniu:
Szczegóły:
Cena i dostępność: produkt kupiłam na Shopee.pl za ok. 3 zł.
Zapach: tuszowy.
Konsystencja: czarna.
Opakowanie i pojemność: opakowanie plastikowe, kremowe, z silikonową szczoteczką i z brązem napisów od producenta. Pojemność: 12 ml.
Wydajność: bardzo dobra. Taki tusz starczy nam na kilka miesięcy używania.
Działanie: kiepskie. Zacznę od tego, że tusz do rzęs to mój ulubiony kosmetyk w codziennym makijażu. Nie wyjdę bowiem z domu bez porządnie podreślonych rzęs. W swoim kosmetycznym żywocie przetestowałam mnóstwo tego typu mazideł do makijażu i jak tylko pojawi się coś nowego w tej kategorii produktów, to zaraz kupuję. Na gagatka z La Mei La trafiłam przez przypadek, podczas przeglądania shopee.pl. Specyfik zwrócił moją uwagę ze względu na niezwykle malutką i fikuśną szczoteczkę. Pomyślałam, że fajnie byłoby to przetestować, bo a nuż trafi mi się perełka za grosze. I całe szczęście, że nie był to drogi nabytek, bo bym była strasznie zła... Tusz okazał się strasznie dziwny w swojej formule, która ma tendencje do kruszenia się. Zauważyłam to już po pierwszej aplikacji, gdy po mniej więcej dwóch godzin od wykonania makijażu, tusz zaczął się paskudnie rolować i złazić. Czegoś takiego jeszcze nie doświadczyłam... Miałam wrażenie, jakbym zbierała resztki gumki szkolnej z moich oczu. Na całe szczęście nic mnie nie podrażniło ani nie uczuliło, ale niesmak stosowania produktu pozostał. Co do owej fikuśnej szczoteczki, jej do zarzucenia nic nie mam, zatem po wywaleniu opakowania z tuszem, sam aplikator porządnie wyczyściłam i stosuję dalej. Jest to naprawdę zacny gagatek, który fajnie wyczesuje i podkręca rzęsy, a nawet nadaje się do wyczesywania brwi. Także podsumowując: produkt z La Mei La to bubel, jeśli chodzi o formułę i więcej na pewno go nie kupię. Nie polecam.
Ocena: 2/5
Miałyście?
Kathy Leonia
Cena i dostępność: produkt kupiłam na Shopee.pl za ok. 3 zł.
Zapach: tuszowy.
Konsystencja: czarna.
Opakowanie i pojemność: opakowanie plastikowe, kremowe, z silikonową szczoteczką i z brązem napisów od producenta. Pojemność: 12 ml.
Wydajność: bardzo dobra. Taki tusz starczy nam na kilka miesięcy używania.
Działanie: kiepskie. Zacznę od tego, że tusz do rzęs to mój ulubiony kosmetyk w codziennym makijażu. Nie wyjdę bowiem z domu bez porządnie podreślonych rzęs. W swoim kosmetycznym żywocie przetestowałam mnóstwo tego typu mazideł do makijażu i jak tylko pojawi się coś nowego w tej kategorii produktów, to zaraz kupuję. Na gagatka z La Mei La trafiłam przez przypadek, podczas przeglądania shopee.pl. Specyfik zwrócił moją uwagę ze względu na niezwykle malutką i fikuśną szczoteczkę. Pomyślałam, że fajnie byłoby to przetestować, bo a nuż trafi mi się perełka za grosze. I całe szczęście, że nie był to drogi nabytek, bo bym była strasznie zła... Tusz okazał się strasznie dziwny w swojej formule, która ma tendencje do kruszenia się. Zauważyłam to już po pierwszej aplikacji, gdy po mniej więcej dwóch godzin od wykonania makijażu, tusz zaczął się paskudnie rolować i złazić. Czegoś takiego jeszcze nie doświadczyłam... Miałam wrażenie, jakbym zbierała resztki gumki szkolnej z moich oczu. Na całe szczęście nic mnie nie podrażniło ani nie uczuliło, ale niesmak stosowania produktu pozostał. Co do owej fikuśnej szczoteczki, jej do zarzucenia nic nie mam, zatem po wywaleniu opakowania z tuszem, sam aplikator porządnie wyczyściłam i stosuję dalej. Jest to naprawdę zacny gagatek, który fajnie wyczesuje i podkręca rzęsy, a nawet nadaje się do wyczesywania brwi. Także podsumowując: produkt z La Mei La to bubel, jeśli chodzi o formułę i więcej na pewno go nie kupię. Nie polecam.
Ocena: 2/5
Miałyście?
Kathy Leonia