Dziś czas na coś dla nosa.
Będę mówić o wodzie toaletowej Zara Red Vanilia.
Słowo od producenta: "WODA TOALETOWA ZARA RED VANILLA.
Orientalna woda toaletowa.
Piramida zapachowa z nutami czarnej porzeczki, irysa i wanilii. Ciepły, elegancki i długotrwały zapach. "
Produkt w okazałości:
Otworek:
Zacznę od tego, że - co by tu dużo ukrywać - jestem maniaczką zapachową.
Perfumy to produkty, których nigdy mi nie jest za mało.
Mogę mieć 30 flakonów pachnideł a i tak będę chciała więcej i więcej...
I co najśmieszniejsze, używam kilku zapachów na raz.
Bo po co mają się marnować.
Jedne perfumy, gdy idę do pracy.
Inne perfumy, gdy wychodzę gdzieś z Narzeczonym na miasto.
Jeszcze odmienne, gdy jestem sama w mieszkaniu i chcę się poczuć miło.
Perfumy to moja wielka słabość, obsesja i nieustająca zachłanność w odkrywaniu nowych doznań zapachowych.
Dlatego też, gdy po raz pierwszy poczułam woń perfum Zara Red Vanilia, tak oniemiałam z zachwytu.
Wyobraźcie sobie słodki suflet gruszkowy, polany waniliowym sosem i otoczony czekoladowymi pralinami z belgijskiej czekolady.
Do tego świeżość irysa oraz paczuli, stojących gdzieś w pobliskim wazonie...
Magia i bajka i kraina jednorożców tryskających tęczą z pyska!
Perfumy Red Vanilia ucieszą każdą maniaczkę słodkich woni, która lubi otoczyć się zapachem niczym różową chmurką waty cukrowej.
To kwintesencja cukrowego szczęścia, która poprawia humor w kapryśne dni przedwiośnia.
Zapach nie jest niestety zbyt trwały i po mniej więcej 5-6 godzinach ulatuje z ciała - na ubraniach trzyma się dłużej, ok. 24 godziny - ale i tak jest wart zakupu.
Ja sobie od razu ucapiłam buteleczkę 200 ml, która starczy mi spokojnie na kilkanaście miesięcy użytkowania.
Polecam Red Valinia wszystkich miłośniczkom słodkich perfumideł.
Produkt kosztuje ok. 50 zł, ma 200 ml pojemności i można go dostać w sklepach Zara.
Miałyście?
Kathy Leonia
Produkt w okazałości:
Otworek:
Zacznę od tego, że - co by tu dużo ukrywać - jestem maniaczką zapachową.
Perfumy to produkty, których nigdy mi nie jest za mało.
Mogę mieć 30 flakonów pachnideł a i tak będę chciała więcej i więcej...
I co najśmieszniejsze, używam kilku zapachów na raz.
Bo po co mają się marnować.
Jedne perfumy, gdy idę do pracy.
Inne perfumy, gdy wychodzę gdzieś z Narzeczonym na miasto.
Jeszcze odmienne, gdy jestem sama w mieszkaniu i chcę się poczuć miło.
Perfumy to moja wielka słabość, obsesja i nieustająca zachłanność w odkrywaniu nowych doznań zapachowych.
Dlatego też, gdy po raz pierwszy poczułam woń perfum Zara Red Vanilia, tak oniemiałam z zachwytu.
Wyobraźcie sobie słodki suflet gruszkowy, polany waniliowym sosem i otoczony czekoladowymi pralinami z belgijskiej czekolady.
Do tego świeżość irysa oraz paczuli, stojących gdzieś w pobliskim wazonie...
Magia i bajka i kraina jednorożców tryskających tęczą z pyska!
Perfumy Red Vanilia ucieszą każdą maniaczkę słodkich woni, która lubi otoczyć się zapachem niczym różową chmurką waty cukrowej.
To kwintesencja cukrowego szczęścia, która poprawia humor w kapryśne dni przedwiośnia.
Zapach nie jest niestety zbyt trwały i po mniej więcej 5-6 godzinach ulatuje z ciała - na ubraniach trzyma się dłużej, ok. 24 godziny - ale i tak jest wart zakupu.
Ja sobie od razu ucapiłam buteleczkę 200 ml, która starczy mi spokojnie na kilkanaście miesięcy użytkowania.
Polecam Red Valinia wszystkich miłośniczkom słodkich perfumideł.
Produkt kosztuje ok. 50 zł, ma 200 ml pojemności i można go dostać w sklepach Zara.
Miałyście?
Kathy Leonia