GOOGLE TRANSLATOR - SELECT LANGUAGE

Oświadczenie

Nie wyrażam zgody na kopiowanie moich słów ani zdjęć. Jeśli chcesz jakieś z nich wstawić u siebie na blogu - zapytaj. Uszanuj czyjąś pracę - czytaj, komentuj, zadawaj pytania, ale nie kradnij!



Mój stary blog - Karia18

INFORMACJA:

Nowe posty pojawiają się rano, między 7-9!
Aby nie ominąć żadnej notki zapraszam do śledzenia mnie na FB i Instagramie i Tik Toku.

Uprzejmie proszę o klikanie w reklamy! Was to nic nie kosztuje, a ja zbieram na lepszy aparat :)

Moja grupa na FB o wygranej walce z anoreksją: Klik! oraz grupa dla osób zmagających się z ŁZS: Klik

Ceneo.pl

Bielenda

zdrowie

piątek, 30 października 2020

2539. Moda męska z allaboutsuit!

 Witajcie!

Hello!

Dziś czas na modę sportową.

Today is time for a fashion sport.

Oto allaboutsuit, czyli sklep ze strojami i akcesoriami dla eleganckich mężczyzn z całego świata.

Here is 
allaboutsuit, an online shop with different kind of elegant outfits for every man from over the world!


Znajdziemy tu stylowe marynarki, wygodne spodnie, czy różne dodatki.
Do wyboru, do koloru, w różnych fasonach i odcieniach kolorystycznych.
Możemy sobie do woli wybierać w rozmiarach, stylach, materiale czy długości wybranej przez siebie kreacji.

In 
allaboutsuit we can  find fashion blazers, comfy pants, and different accesories.

All those items are in different sizes and colors; you can choose what you want.
You surely find it here!


I to wszystko z prostymi zasadami płatności - można płacić przez kartę kredytową, przelew lub PayPal - oraz możliwością dostawy na cały świat.


In everything is simple; you can easily make and order and make payment in many way (for example via bank transfer, credit card or PayPal).
What if more you can also make an order from the world.

Oto co mi się spodobało najbardziej:

Here are items which I like the most:

a) prom suits:















Co Wam się podobało najbardziej?

What item do you like the most?

Kathy Leonia

czwartek, 29 października 2020

2538. Beauty by Tchibo Eyeshadows Palette paleta cieni do oczu

 Witajcie!

Dziś czas na kolor na powiekach.

Będę mówić o Beauty by Tchibo Eyeshadows Palette paleta cieni do oczu.

Słowo od producenta: "This eyeshadow set conjures a natural make-up or Smokey Eyes for the mysterious look. In the cosmetic case with integrated mirror are six eyeshadow shades with silky shimmer and a soft duo applicator for applying. A step-by-step guide to make up the eye is also included. The eyeshadow is suitable for all skin types.

  • For Smokey Eyes or a natural make-up
  • 6 Eyeshadow shades with silky shimmer."

Produkt w okazałości:





Od producenta:



Po otwarciu puzderka:



Na dłoni:


Szczegóły:

Cena i dostępnośćprodukt znalazłam na Allegro za ok. 10 zł.
  Zapach: bez zapachu.
 Konsystencja: cienie na powieki.
 Opakowanie i pojemność: opakowanie plastikowe, marnej jakości zawierające sześć cieni w tonacji beżowej. Pojemność całości: 7,5 g.
Wydajność: dobra. Takie opakowanie staczy na kilka miesięcy używania.
Działanie: kiepskie. Zacznę od tego, że jestem maniaczką palet do makijażu oczu i namiętnie używam tych produktów do swego codziennego make up. Obecnie moja kolekcja liczy coś ok. 20 palet (kiedyś było 40!) i wciąż korcą mnie nowe, szczególnie te z mało znanych marek. Na paletkę Tchibo - bo kto powiedział, że ta firma tylko kawę serwuje- .trafiłam na Allegro, podczas tzw. szukania promocji. Nie muszę mówić, że od razu kliknęłam "kup teraz", bo przecież musiałam ją mieć i przetestować, choćby z czystej ciekawości. I niestety, nie była to dobra decyzja, bo o ile kawę Tchibo wielbię i mogę ją pić codzienne, tak powyższa paleta do żadnego użytku się nie nadaje...  Te cienie są suche jak cement i osypują się jak piasek na pustyni. Pigment? Praktycznie nijaki, a podczas blendowania kompletnie zerowy; ot lepszy efekt bym osiągnęła malując się kredkami świecowymi. Cienie w ogóle nie trzymają się powieki i mimo bazy, już po godzinie od aplikacji, zaczynają się rolować i uciekać. Możemy zapomnieć o jakimkolwiek przenikaniu kolorów czy łączeniu odcieni. Dno, bubel i żenada. Co prawda produkt mnie nie podrażnił ani nie uczulił, ale do makijażu się to coś nie nadaje. Dlatego, drogie Tchibo, zajmij się lepiej swoją kawą, a biznes kosmetyczny sobie odpuść. 

Ocena: 1/5

Miałyście?

Kathy i Leon

środa, 28 października 2020

2537. Moda na jesień z Femme Luxe, cz. 1

 Witajcie!

Hello!

Dziś czas na modę.

Today is time for a fashion.

Oto Femme Luxe, czyli sklep z eleganckimi kreacjami dla kobiet z całego świata.

Here is  
Femme Luxe, an online shop with different kind of dresses for every woman from over the world!


Znajdziemy tu piękne dżinsy dla kobiet, codzienną bieliznę, czy wygodne bluzki.
Do wyboru, do koloru, w różnych fasonach i odcieniach kolorystycznych.
Możemy sobie do woli wybierać w rozmiarach, stylach, materiale czy długości wybranej przez siebie kreacji.

In 
Femme Luxe we can  find pretty Jeans for woman, everyday Bodysuits, elegant Corset dresses or comfy Trousers.

All those items are in different sizes and colors; you can choose what you want.
You surely find it here!


I to wszystko z prostymi zasadami płatności - można płacić przez kartę kredytową lub przelew - oraz możliwością dostawy na cały świat.

Na dodatek mamy 14  dni na zwrot lub wymianę zakupionego przez nas towaru.


In everything is simple; you can easily make and order and make payment in many way (for example via bank transfer or credit card).
What if more you can also  make an order from the world.

And you have 14- day return on refund of guarantee.


Oto co do mnie przybyło:


Here are items which have come to me:


a) dresy:


a) joggers:






Miękkie, ciepłe, wygodne.
Normalnie dresy idealne!
Czuję się w nich jakbym miała na sobie chmurkę.

So comfy, so warm, so nice.
Those item is just made for me.

b) sweter

b) sweather:














Mój absolutny hit i ulubieniec!
To jest sweter z marzeń.
Mięciutki, otulający, dający ciepło i komfort.
Nie oddam go nikomu.

This is my number one!
I love this item so much.
So soft, so comfy, so amazing.
It is my sweather-precious forever!

c) komplet spodnie i bluza:

c) joggers set:











Bluza i spodnie - zestaw idealny na co dzień!
Obie rzeczy są bardzo dobrze wykonane, miękkie i bardzo przyjemne w noszeniu.

This set is just perfect for lazy days.
All items are well made and very soft.

A Wam jak się podobały rzeczy z Femme Luxe?

Do you like items from Femme Luxe?

Kathy Leonia

wtorek, 27 października 2020

2536. My Secret Loose Eyeshadow sypki cień do powiek

 Witajcie!

Dziś czas na blask i błysk na powiece.

Będę mówić o My Secret Loose Eyeshadow sypki cień do powiek.

Słowo od producenta: "Sypki cień o lekkiej konsystencji i dużej zawartości pigmentu.Trwały efekt utrzymuje się przez kilka godzin. Soczyste kolory w wielu wariantach kolorystycznych."

Produkt w okazałości:


Od producenta:





Po otwarciu wieczka:



Na dłoni:


Szczegóły:

Cena i dostępność specyfik ten można dostać w Naturze za ok. 7 zł za sztukę.
 Zapach bez zapachu jakiegoś specyficznego.
 Konsystencja: cieniowa.
 Opakowanie i pojemność: plastikowy pojemnik otwierany jak puzderko z czernią napisów od producentów. Pojemność: 3 g.
  Wydajność: bardzo dobra. Specyfik spokojnie starczy na rok użytkowania.
Działanie: zacne. Zacznę do tego, że uwielbiam mocny pigment i soczysty blask w cieniach. To właśnie ów połysk decyduje o tym, czy dane mazidło będzie moim ulubieńcem czy też trafi do pudła z bublami. Cień do powiek z My Secret należy zdecydowanie do tych przyjemnych w stosowaniu specyfików. Ten świetlisty, chłodny odcień srebra, jaki kryje się w niepozornym puzderku, jest po prostu niesamowity. Najprostszy makijaż z delikatną smugą tego cienia na środku powieki, nabiera wielowymiarowości, tajemniczości i głębi. I to wszystko za sprawą jednej aplikacji produktu! Co do samej aplikacji cienia na powieki, tu trzeba uważać i dozować ilość pyłku bardzo ostrożnie, bo sypkie gagatki mają to do siebie, że lubią się wysypywać na całe biurko, albo na naszej ubrania. Dlatego też absolutnie koniecznie używajcie jakiejś lepkiej bazy (np. NYX) pod takie pyłkowe cienie, coby się ładnie trzymały i nie uciekały. Warto dodać, że dzięki bazie pod cienie, takowe wytrzymają spokojnie kilka godzin w stanie idealnym, bez osypywania się czy rolowania. Jako ciekawostkę wspomnę, że powyższego cudaka używam także jako rozświetlacza na kości policzkowe. W tej roli spisuje się równie zacnie i daje mi bardzo naturalny look świeżej i zdrowej skóry. Dodam, że produkt My Secret mnie nie podrażnił ani nie uczulił podczas stosowania.  Uwielbiam, kocham i polecam i na pewno kupię inne kolory z tej serii cieni. Spróbujcie, a nie pożałujecie!

 Ocena: 4/5 

Miałyście?

Kathy i Leon

poniedziałek, 26 października 2020

2535. Meet Beauty Online V - upominki

 Witajcie!

Dziś druga część relacji z Meet Beauty V. O pierwszej części możecie poczytać sobie tutaj: Klik!

Tym razem zaprezentuję upominki, jakie otrzymałam.

Oto i one:




I oddzielnie.

Uzdovisko:



Markę Uzdovisko wielbię i szanuję i zawsze mam smaka na więcej ich cudowności. Te kremy do twarzy, odżywcze serum, nawilżające toniki to cud i miód dla mojej skóry.

Biovax to również znana mi firma, którą cenię za treściwe maski do włosów i odżywki. Z nowymi szamponami raczej średnio eksperymentuję - ze względu na wrażliwy skalp - ale z ciekawości myślę, że użyję powyższego cudaka.

Dziękuję jeszcze raz BLOGmedia za zorganizowanie tak cudownej online konferencji!

A Wy coś ostatnio dostaliście fajnego?

Kathy Leonia

czwartek, 22 października 2020

2534. Biocura Mizzelen Gesichtswasser płyn micelarny

 Witajcie!

Dziś czas na demakijaż.

Będę mówić o  Biocura Mizzelen Gesichtswasser płyn micelarny. 

Słowo od producenta: "Płyn micelarny o właściwościach łagodzących do mycia i demakijażu twarzy. Płyn micelarny, to roztwór wodny, zawierający cząsteczki wolnych kwasów tłuszczowych, które zgromadzone w dużej koncentracji tworzą sferyczne kształty zwane micelami. Micele estrów kwasów tłuszczowych doskonale wyłapują i pochłaniają brud i nadmiar sebum, dlatego płyn jednym gestem usuwa zanieczyszczenia i zmywa makijaż. Nie narusza warstwy hydrolipidowej naskórka. Łagodzi podrażnienia. Oczyszcza jak mydło, reaguje jak woda, neutralizuje jak tonik, nawilża jak mleczko. Zawiera prowitaminę B5, alantoinę oraz ekstrakt z lawendy. Nie wymaga spłukiwania.Odpowiedni do każdego typu cery.Produkt przebadany dermatologicznie,pojemność opakowania 300 ml."

Produkt w okazałości:






Od producenta:





Skład:


Otworek:



Na dłoni:



Szczegóły:

Cena i dostępność: produkt znalazłam w Aldi za ok. 6 zł.
  Zapach: ładny, delikatny.
 Konsystencja: wodna.
 Opakowanie i pojemność: opakowanie plastikowe w tonacji białej, z granatowymi napisami od producenta. Pojemność: 300 ml.

Wydajnośćbardzo dobra. Takie opakowanie starczy na kilka miesięcy demakijażu.
Działanie: zacne. Zacznę od tego, że długo jakoś nie miałam przekonania do kosmetyków pielęgnacyjnych pochodzących z hipermarketów. Wychodziłam bowiem z założenia, że tego typu mazidła to pic na wodę dla typowych, osiedlowych Grażyn i zamiast działać, to szkodzą. Na całe szczęście, przez całkowity przypadek, będąc podczas wakacji na zakupach w Aldi, byłam niejako zmuszona zakupić coś na szybko do demakijażu, gdyż zapomniałam wziąć ze sobą całej swojej saszetki pielęgnacyjnej. Wybór padł na produkt z Biocury. I powiem Wam, że lepszego gagatka do demakijażu już dawno nie miałam! Specyfik ten, niczym torpeda, 
szybko i sprawnie oczyszcza twarz z makijażu. Skóra po takim zabiegu jest promienna i szczęśliwa. I to wszystko bez podrażnienia ani uczulenia! Do tego jeszcze należy dodać chmurkę delikatnego zapachu produktu, który ewidentnie umila demakijażowe chwile. Wspomnę też, że micel Biocura nadaje się do usuwania makijażu "normalnego" jak i wodoodpornego, gdyż każdy malunek naniesiony na twarz, po zetknięciu się z powyższym specjałem, znika w kilka sekund. Była tapeta - nie ma tapety! Nie pozostaje mi nic innego rzec, że znalazłam swego demakijażowego ulubieńca i na pewno wrócę do niego jeszcze nie raz. Polecam go Wam gorąco, bo za tak niską cenę i dobrą wydajność, nie znajdziecie nic lepszego na rynku kosmetycznym.
Ocena: 5/5

Miałyście?

Kathy i Leon

środa, 21 października 2020

2533. Dwa miesiące bez manicure paznokci!

 Witajcie!

Dziś czas na bardzo ważny dla mnie post.

Otóż jakiś czas temu, w sposób bardzo spontaniczny, podjęłam się paznokciowego wyzwania wymyślonego przeze mnie.

Ów challenge polegał na tym, aby zaprzestać sumiennego malowania pazurków tydzień w tydzień i zobaczyć, czy uda mi się wytrwać np. miesiąc bez manicure. 

I muszę Wam rzec, że mimo początkowych trudności - w końcu jestem osobą, która praktycznie cały czas miała czerwone lub różowe szpony - udało mi się sprostać temu wyzwaniu. Ba! Mało tego! W efekcie zawziętości przedłużyłam stan no manicure aż do dwóch miesięcy.

Czemu się zdecydowałam na taki krok? Ano przede wszystkim dlatego, aby wzmocnić i odżywić moją naturalną płytkę paznokcia. Widziałam wyraźnie, że lakierach i hybrydach moje pazurki nie były w dobrym stanie; stały się łamliwe, kruche, z mnóstwem białym plamek na płytce...

Nie wyglądało to dobrze. Ani pod kątem zdrowotnym płytki, ani estetycznym dla otoczenia i siebie samej...

Na szczęście, po dwóch miesiącach odpoczynku od manicure, stan zdrowia paznokci poprawił się bardzo znacznie.

Sami zobaczcie:




 Pazurki błyszczą się same z siebie.

Nie ma tu ani grama odżywki, ani olejku.

Są mocne, twarde, bez milimetra rozdwojenia. 

I muszę przyznać, że dobrze mi w tym bez manicurowym stanie. Czuję się tak naturalnie, ekologicznie, swobodnie, bez brokatu i blasku lakierowego. Nie muszę martwić się o odrost, odprysk czy odciśnięcie malunku.

Nie wiem teraz sama, kiedy znów powrócę do regularnego robienia manicure na szponach. Rozleniwiłam się w tej kwestii mówiąc szczerze i jakoś specjalnie nie brakuje mi tego.

A Wy malujecie swoje pazurki ostatnio?

Kathy Leonia

wtorek, 20 października 2020

2532. Selfie Project #SugarKiss cukrowy peeling do ust w słoiczku

 Witajcie!

Dziś czas na ust pielęgnację.

Będę mówić o Selfie Project #SugarKiss cukrowy peeling do ust w słoiczku.

Słowo od producenta: "Cukrowy peeling do ust #SugarKiss błyskawicznie wygładza, zmiękcza i regeneruje usta. Peelingujące Kryształki Cukru oraz Zmielone Łupiny Orzechów zatopione w odżywczym balsamie złuszczają naskórek, przez co usta odzyskują zdrowy, zmysłowy wygląd. STOP spierzchnięciom i suchym skórkom!

Profesjonalne kosmetyki Selfie Project są bogate w naturalne, botaniczne składniki aktywne."

Produkt w opakowaniu:




Od producenta:



Skład:



W słoiczku:




Po otwarciu wieczka:



Na dłoni:


Szczegóły:

Cena i dostępnośćprodukt wygrałam w jakimś rozdaniu Normalnie można ów produkt ucapić w Internetach za ok. 14.
Zapach: oleisty, okropny.
Konsystencja: zbita
Opakowanie i pojemność: opakowanie jako słoiczek, przezroczysty, z czarną nakrętką i białymi napisami od producenta. Pojemność: 6 g.
Wydajność: dobra. Taki produkt starczy na dwa, trzy miesiące regularnego peelingowania ust..

Działanie: beznadziejne. Zacznę od tego, że rzadko używam peelingów dedykowanych specjalnie do ust; zwykle do peelingowania tejże części ciała stosuję po prostu miód wymieszany z cukrem. Tanio, prosto, smacznie i skutecznie. Niemniej jednak, gdy w jakimś tam rozdaniu wygrałam specyfik od Selfie Project, stwierdziłam, że przetestuję gagatka, bo a nuż okaże się lepszy, niźli naturalne sposoby cukrowo-miodowe. I niestety to był błąd. I to nie byle jaki, ale niczym jakaś filmowa Wielka Pomyłka, która śni mi się koszmarami po nocy... Peeling ów to po prostu istna bomba parafinowa, śmierdząca jak olej kujawski wymieszany ze stearyną świec grobowych. Ohydztwo, tandectwo, beznadzieja... Nakładając to coś na usta mam wrażenie, jakbym miziała się rozpuszczającą się na ustach świeczką żałobną. Może i daje to efekt gładkości i miękkości, ale jakim kosztem? Kto w ogóle wymyślił, aby wypuszczać na rynek kosmetyczny coś tak kiepskiego?! W głowie mi się nie mieści, że taki produkt, i to jeszcze polskiego producenta, został dopuszczony do sprzedaży. Mam do tej pory ciarki na samo wspomnienie powyższego bubla. Brrr i żenada. Wolałabym za te 14 zł wysmarować się cała miodem i cukrem niźli jeszcze raz sięgnąć po coś tak obrzydliwego. Nie polecam, omijajcie szerokim łukiem!

Ocena: 1/5

Miałyście?


Kathy Leonia

Walmart

hx caps

www.uusoccer.ru