Witajcie!
Dziś czas na bardzo ważny dla mnie post.
Otóż jakiś czas temu, w sposób bardzo spontaniczny, podjęłam się paznokciowego wyzwania wymyślonego przeze mnie.
Ów challenge polegał na tym, aby zaprzestać sumiennego malowania pazurków tydzień w tydzień i zobaczyć, czy uda mi się wytrwać np. miesiąc bez manicure.
I muszę Wam rzec, że mimo początkowych trudności - w końcu jestem osobą, która praktycznie cały czas miała czerwone lub różowe szpony - udało mi się sprostać temu wyzwaniu. Ba! Mało tego! W efekcie zawziętości przedłużyłam stan no manicure aż do dwóch miesięcy.
Czemu się zdecydowałam na taki krok? Ano przede wszystkim dlatego, aby wzmocnić i odżywić moją naturalną płytkę paznokcia. Widziałam wyraźnie, że lakierach i hybrydach moje pazurki nie były w dobrym stanie; stały się łamliwe, kruche, z mnóstwem białym plamek na płytce...
Nie wyglądało to dobrze. Ani pod kątem zdrowotnym płytki, ani estetycznym dla otoczenia i siebie samej...
Na szczęście, po dwóch miesiącach odpoczynku od manicure, stan zdrowia paznokci poprawił się bardzo znacznie.
Sami zobaczcie:
Pazurki błyszczą się same z siebie.
Nie ma tu ani grama odżywki, ani olejku.
Są mocne, twarde, bez milimetra rozdwojenia.
I muszę przyznać, że dobrze mi w tym bez manicurowym stanie. Czuję się tak naturalnie, ekologicznie, swobodnie, bez brokatu i blasku lakierowego. Nie muszę martwić się o odrost, odprysk czy odciśnięcie malunku.
Nie wiem teraz sama, kiedy znów powrócę do regularnego robienia manicure na szponach. Rozleniwiłam się w tej kwestii mówiąc szczerze i jakoś specjalnie nie brakuje mi tego.
A Wy malujecie swoje pazurki ostatnio?
Kathy Leonia
Widać, że Twoje paznokcie są w bardzo dobrej kondycji. 😊
OdpowiedzUsuńYour hands and nails look very good, well done! Stay safe, Valerie
OdpowiedzUsuńJa maluję tylko bezbarwnym lakierem. Dzisiaj muszę właśnie je pomalować.
OdpowiedzUsuńGreat job dear!!
OdpowiedzUsuńSzacun, ja kiedyś wytrzymałam trzy tygodnie. Przyznam, że ja po prostu lubię mieć hybrydy na pazurkach - pomaluję raz i mam spokój na trzy tygodnie. Robię sobie najczęściej frencha, więc wygląda w miarę naturalnie i elegancko na każdą okazję...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
ja bardzo rzadko maluję paznokcie, raz na kilka miesięcy, głównie mam odżywkę, ale stosuję najczęściej olejek.
OdpowiedzUsuńGratuluję wytrwałości :)
OdpowiedzUsuńJa nie malowałam od dawna ale to dlatego, ze ostatnio strasznie mi się nie chce xd
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńJa namiętnie maluję, ale po 3 tygodniach noszenia hybrydy zawsze robię Tydzień przerwy na regenerację i nie narzekam :)
OdpowiedzUsuńMaluję i zdecydowanie nie umiałabym z tego zrezygnować. Bez lakieru moje paznokcie bardzo szybko się rozdwajają i łamią.
OdpowiedzUsuńświetnie wyglądają ;)
OdpowiedzUsuńMasz ładne i zdrowe paznokcie. Co do ich malowania, nie mam nic przeciwko temu i doceniam to, jak ludziom świetnie idzie ozdabianie pazurków. Sama jednak od dawna swoich nie maluję. Jakoś mi się nie chce, a długich nie zapuszczam, bo z krótkimi wygodniej mi stukać w klawiaturę. :)
OdpowiedzUsuńYour nails look really healthy!
OdpowiedzUsuńSuper, przerwa w nakładaniu chemii na paznokcie jest przydatna. Mi się udało w tym roku wytrzymać prawie 4 miesiące . Dzięki temu mniejsza możliwość jest złapania uczulenia.
OdpowiedzUsuńTrzeba robić takie przerwy w manicure :)
OdpowiedzUsuńJa często daję im odpocząć, po każdym zmyciu mają dwa, trzy dni "dnia dziecka", a raz namiesiąc cały tydzień okrągły smaruję je tylko odzywką. Pięknie się Twoje odnowiły, po hybrydach jak pokazywałas, to pamiętam, że się zmartwiłam ich stanem. Teraz wyglądaja super. :)
OdpowiedzUsuńZawsze maluję, ale są to "zwykłe" lakiery, a paznokcie w świetym stanie :D
OdpowiedzUsuńPiękne paznokcie:) Ja ostatnio maluję swoje tylko odżywką wzmacniającą ;)
OdpowiedzUsuńThank you very much for your interesting entry!
OdpowiedzUsuńNice manicure
OdpowiedzUsuńXoxo ♥
ja przez całe prawie wakacje nie miałam manicuru na swoich paznokciach, ale jak już zaczęłam robić to nie mogę przestać, jednak wtedy ręka inaczej wygląda, a ja bardzo na to zwracam uwagę, tak samo jak na biżuterię na dłoniach.
OdpowiedzUsuńMuszę mieć pomalowane, chociażby odżywką. Takie gołe są podatne na rozdwajanie się i łamanie, z odżywką lub topem na wierzchu lepiej się trzymają ;)
OdpowiedzUsuńTaki reset jest jak najbardziej wskazany
OdpowiedzUsuńHigieniczna dbałość- rzekłabym
Takie przerwy są nawet wskazane :). Dwa miesiące, niezły wynik :)
OdpowiedzUsuńPiękne masz paznokcie:D
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńYour nails look very pretty. I send a kiss
U mnie też od dłuższego czasu nie ma żadnego lakieru na paznokciach.
OdpowiedzUsuńYour nails are beautiful, Kathy!
OdpowiedzUsuńSuper paznokcie, gratuluję wytrwałości:) Ja nie maluje paznokci od kilku lat i są w świetnym stanie:)
OdpowiedzUsuńJak już nieraz pisałam rzadko maluję paznokcie. Tylko na jakieś okazje, a ich jest mało w ostatnim czasie ;).
OdpowiedzUsuń