Dziś nastała pora ustna.
Będę dumać o brzoskwiniowej pomadce ochronnej z Nivei.
Słowo od producenta: "Innowacyjna formuła pomadki Fruity Shine Peach z Hydra IQ zapewnia długotrwałe nawilżenie. Połączenie brzoskwiniowego aromatu i pigmentów zapewnia ekscytujący owocowy zapach i pozostawia muśnięcie koloru na miękkich i gładkich ustach."
Skład: Klik!
Specyfik w opakowaniu:
Na dłoni:
Szczegóły:
Cena i dostępność: egzemplarz ów capnęłam na promocji w Rossmanie i dałam ok. 5 zł. Normalna cena: 10 zł.
Zapach: brzoskwiniowy, całkiem naturalny się wydający.
Konsystencja: maziasta formuła do ust nawilżania i nabłyszczania.
Opakowanie i pojemność: pomarańczowa tubka z wizerunkiem owocu nań. Pojemność: 4,8 gr.
Wydajność: kiepska. Produkt używałam mniej więcej dwa miesiące i już prawie dobija dna...
Działanie: średnie. Zaznaczę tu może od razu, że nie mam jakiś specjalnych problemów z suchością warg - ot jedynie zimą są nieco bardziej wymagające. Liczyłam więc, że pomadka z Nivei poradzi sobie z tym problemem, jak każda szminka mająca w nazwie przymiotnik "ochronna", ale cóż. Mój cud-specyfik okazał się zwykłym przeciętniakiem... działającym na krótkie dystanse czasowe. Co z tego, że podczas aplikacji pomadka brzoskwiniowa z Nivei nawilżała i pielęgnowała me usta, skoro już po upływie godziny ponownie suchość paskudna wargi biedne nawiedzała... Chcąc, nie chcąc, musiałam powtarzać mazianie się mazidłem, aby usta nie stały się wiązką siana czy ziemią pustynną spękaną. Słabe działanie wiąże się z marną wydajnością - przez częste aplikacje mój egzemplarz po niespełna dwóch miesiącach dobił smętnie dna. Jak za cenę 10 zł - to trochę kiepski wynik. Można rzec, że jedynymi plusami pomadki z Nivei są jej dostępność, oraz słodki brzoskwiniowy zapach, który prowokuje zmysły, przywołując w myślach letni powiew drzewek kwitnących... Podsumowując: po pomadki ochronne z Nivei więcej nie sięgnę i nikogo nie będę namawiać do ich zakupu.
Ocena: 2/5
Miałyście?
Kathy Leonia
dlatego też ich nie kupuje :D
OdpowiedzUsuńNigdy przenigdy?:p
UsuńMiałam kiedyś pomadkę z Nivea i nigdy więcej nie kupiłam kolejnej. Teraz kupiłam Bebe - ten sam bubel :(
OdpowiedzUsuńBebe nie mialam nigdy:)
UsuńNie lubię pomadek z Nivei:)
OdpowiedzUsuńz racji na?
UsuńMam wersję arbuzową, a także jakąś tam perłową i lubię je:) Po prostu dlatego, że nadają delikatny odcień - to mi się podoba. A dwa - nie mam w ogóle wymagających ust, więc używam bo używam :) Nie oczekuję spektakularnych efektów. Jednak do nawilżających jakoś bardzo bym ich nie zaliczyła.
OdpowiedzUsuńJest podobno jedna niebieska hydro czy coś takiego z Nivei, ona jest podobno bardzo nawilżająca:)
Arbuzowa wersja brzmi ciekawi zapach musi byc ladny:)
UsuńNie kupiłam nigdy pomadki z Nivea, jak widzę słusznie ;)
OdpowiedzUsuńMadry ziom!
UsuńKiedyś lubiłam te pomadki, ale teraz widzę, ze jest masa dużo lepszych produktów do ust.
OdpowiedzUsuńIsana jest zacna pomadkowa:)
UsuńZ Nivea zwykła i miodowa, i oliwkowa są dobre.
OdpowiedzUsuńZwykla mialam dawno temu nawet dobra byla:)
Usuńkiedyś lubiłam pomadki ochronne nivea, ale poznałam wiele lepszych jakościowo i cenowo, wiec nivejki odeszły w zapomnienie
OdpowiedzUsuńTej akurat nie miałam, ale bardzo sobie chwałę pomadki z Nivea. Dziękuję za odwiedziny i zapraszam do obserwacji:)
OdpowiedzUsuńJa kupowałam tylko pomadki tej firmy, ale ostatnio mam już ich dość, dlatego chciałabym jakąś inną, tylko nie wiem, która jest najlepsza.
OdpowiedzUsuńTo już wiem, czego nie kupować :)
OdpowiedzUsuńZauważyłam że pomadki z Nivea troszkę podupadły na jakości. Póki co ta zwykła niebieska daje jeszcze radę.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za produktami Nivea.
OdpowiedzUsuńNie lubię takich sresniakow, szkoda że się nie Sprawdziła:-(
OdpowiedzUsuńA ja mam balsam z Nougat i jest super - mimo że nie pachnie i nie smakuje...no - może z lekka "wygląda". A działanie - naprawdę wspaniałe! Żaden Balmi czy Eos. Tylko Nougat :)
OdpowiedzUsuńTeż nie trafiłam z nawilżającą pomadką :/ moja za to strasznie bieli (pomadka z AA) ;)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś różaną z Nivei. Ale z tego co pamiętam, chyba nie przypadła mi do gustu, bo wylądowała w koszu przed całkowitym zużyciem z powodu przeterminowania.
OdpowiedzUsuńJam mam jedną pomadke Nivea z filtrem ochronnym chyba 30, ale przyznam szczerze że już bardzoooo długo leży w szufladzie nieużywana.
OdpowiedzUsuńNie kupię :)
OdpowiedzUsuńMiałam, ale odeszła w kąt. Bardzo szybko się zmywała i oprócz przyjemnego zapachu nie miała tak naprawdę zalet :)
OdpowiedzUsuńNie lubię pomadek Nicea, nic nie robią, ok pachną i tyle. Przynajmniej u mnie.
OdpowiedzUsuńładnie wygląda na ustach :)
OdpowiedzUsuńNie mialam, wiec dobrze, ze nie namawiasz ;) Na Twych ustach w kazdym razie, ladnie sie prezentuje :) Udanego weekendu Leos :***
OdpowiedzUsuńNie lubię kiedy mazidła do ust nabłyszczają je...
OdpowiedzUsuńJa lubię pomadki Nivea :)
OdpowiedzUsuńTej wersji nie miałam, niestety. Za to chwilowo w mojej torebce gości wariant truskawkowy :) Jakoś przyzwyczaiłam się do pomadek marki Nivea i nie kupuję innych.
OdpowiedzUsuńJa mam kilka pomadek Nivea i lubię, nie narzekam :D
OdpowiedzUsuńTej nie miałam ale bardzo lubię wersję wiśniową :)
OdpowiedzUsuńKurcze, a ja uwielbiam tę pomadkę! i na moich ustach się trzyma długo, i nie zużywa mi się tak szybko jak Ty mówisz... jak to chyba wszystko jednak zależy od tego, żeby dobrze dobrać kosmetyk do siebie. a zapach i smak - rewelacja :))))
OdpowiedzUsuńja mam malinkowe masełko z nivei:)
OdpowiedzUsuńJa niestety już dawno zraziłam się do pomadek Nivei, dużo bardziej sobie chwalę Bebe :)
OdpowiedzUsuńja nie lubie takich, które pozostawiają osad. To nie jest szminka więc nie powinna kolorować :P
OdpowiedzUsuńmoim faworytem zielona oliwka, jeśli nei używałaś szczerze polecam, już nie kupisz innej hehe :)
Ja bardzo lubię pomadki z Nivea. Miałam truskawkową i Pearl - taką różową i zamierzam znów kupić je obie :)
OdpowiedzUsuńDo ust najczęściej używam carmexu :)
OdpowiedzUsuńSo nice! Great job on this post. :)
OdpowiedzUsuńxoxo;
BEAUTYEDITER.COM
LIKE BEAUTYEDITER.COM ON FACEBOOK
FOLLOW BEAUTYEDITER.COM ON BLOGLOVIN
Tej nie miałam, ale mam arbuzową i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię nivei do ust. Wogóle mało jest produktów do ust które faktycznie bym polubiła :)
OdpowiedzUsuńNie używałam, ale widzę, że to i dobrze :-) Moim ulubieńcem jest Blistex Intesive :-)
OdpowiedzUsuńMiałam nie akurat tą, ale z Nivei i byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńdaaaaawno temu miałam coś podobnego - tyle pamiętam
OdpowiedzUsuńCałe wieki temu miałam parę pomadek z Nivea i... lubiłam je. Ale może dlatego, że byłam wtedy dzieckiem i nie wymagałam zbyt wiele? W każdym razie od lat nie miałam ich już w zasięgu ręki.
OdpowiedzUsuńja nie lubię pomadek z nivea- w sumie to nic nie lubię z nivea ;)
OdpowiedzUsuńmam , u mnie się genialnie sprawdza :)
OdpowiedzUsuńObserwuje :*
slodkieslodkieczary.blogspot.com
Akurat tej nie miałam, ale pomadki nivea bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuń