Dzisiaj przybywam do Was z pewnym produktem, mającym za zadanie pielęgnacyjną czystość intymnych, kobiecych sfer cielesnych.
Będę mówić o łagodzącym żelu do higieny intymnej z Intimei.
Słowo od producenta: "Łagodny żel przeznaczony do codziennej pielęgnacji intymnych części ciała. Delikatne substancje myjące oraz naturalny ekstrakt roślinny chronią sferę intymną kobiety. Subtelny zapach żelu zapewnia uczucie świeżości i komfortu. Polecany dla kobiet ze skłonnością do podrażnień. Ekstrakt z białej herbaty - łagodzi podrażnienia, nawilża i działa przeciwzapalnie. Kwas mlekowy - utrzymuje odpowiedni dla skóry naturalny poziom pH, wzmacniając naturalną barierę ochronną miejsc intymnych."
Dla zainteresowanych skład: Klik!
Płyn w butli:
Na dłoni:
Szczegóły:
Cena i dostępność: egzemplarz ów zakupiłam w Biedronce i zapłaciłam ok 5 zł zań.
Zapach: świeży, przyjemny. Wyczuwam nutę zielonej herbaty i kwiatu pomarańczy.
Konsystencja: niebieskawy żelik do mycia się tu i ówdzie.
Opakowanie i pojemność: przezroczysta butla z białymi obietnicami producenta. Pojemność: 300 ml
Wydajność: średnia. Półtora miesiąca bowiem używałam specyfik i już dobija dna.
Działanie: przyjemne. Zacznę może na samym wstępie, że do produktów myjących sfery intymne podchodziłam już kilka razy jak pies do najeżonego jeża. Ot - sądziłam - po co mi jakieś specjalne mazidła do waginy, skoro od lat używam w obrębie pielęgnacji całego ciała genialnego mydełka Bambino? W czym taki żel jest niby lepszy? Tak dumałam i debatowałam, aż w końcu ciekawość zwyciężyła. I tak zakupiłam swój egzemplarz Intimei. Cóż więc mogę o nim rzec? Jako koneserka zapachowa, rzeknę, że podczas aplikacji produkt ma cudny, herbaciano-pomarańczowy zapach, który niestety nie utrzymuje się długo na skórze. Oprócz woni warto wspomnieć, że specyfik dobrze oczyszcza wrażliwe strefy, odświeżając zacnie naskórek. Mazidło jest ponadto łagodne w swym składzie; nie zauważyłam podrażnienia czy zaczerwieniania skóry. Minusy? Średnia wydajność i zbyt wielki otwór w butli.... Gdybym jednak miała wybierać Intimeę a moje Bambino, oczywista, że bym wróciła do tego drugiego. Produkt z Biedronki nie oczarował mnie na tyle, by go kupować ponownie. Polecam jednakże dla samego wypróbowania.
Ocena: 2/5
Miałyście?
Kathy i Leon
Nie miałam tego żelu i raczej go nie kupię.
OdpowiedzUsuńnie ma szału więc nie tracisz nic:)
UsuńA ja nie mogę, wszystko mnie uczula prócz Facelle, więc chyba nie będę ryzykować :(
OdpowiedzUsuńNie są złe te żele, sama miałam kilka i były w porządku:)
OdpowiedzUsuńWypróbuj inne żele do higieny intemnej bo używanie mydła może Ci zaszkodzić.
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam, ale bez szału. Teraz kupuję chyba z Farmony? Nigdy nie pamiętam ;)
OdpowiedzUsuńJa używam facelle:)
OdpowiedzUsuńNie miałam go :)
OdpowiedzUsuńNigdy go jeszcze nie miałam, ale w sumie często owe płyny do higieny intymnej zmieniam, by wypróbować coś innego. Ot, ciekawość. Teraz miałam Ziaje migdałową, ale też bez większego szału. Na razie najlepszy dla mnie był Biały Jeleń z ogórkiem i aloesem. Najlepiej odświeżał, a jego konsystencja była idealna, bo w przypadku Ziai jest za bardzo lejąca, jak dla mnie. Wolę coś "kremowego". W sumie, chyba wersja biedronkowa również może być biała i kremowa? Wydaje mi się, że widziałam.
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie w sumie życia bez płynu do higieny intymnej. Różne są zdania, ale podobne mydło nie jest najlepszym środkiem do mycia okolic intymnych. Sama jednak nie wiem, jak to do końca jest, ale ja czuję się lepiej używając jednak specjalnego płynu:)
Polecam Rossmanowski płyn do higieny intymnej. :) Facelle właśnie mu chyba na "imię" :)
Żel mnie nie zainteresował ale recenzja przednia :)
OdpowiedzUsuńNie kupuję żadnych żelów do higieny intymnej, gdyż kilka razy natrafiłam na tak felerny produkt, po którym miałam wysypkę, lub zaczerwienienia, że mam już dość tych wszelkich wymyślnych specyfików.
OdpowiedzUsuńTeraz, a przynajmniej w mojej biedronce, są w opakowaniu z pompką także wygodniej się używa, nie podrażnia i zapach ładny, czego chcieć więcej za 5 zł :p
OdpowiedzUsuńja od lat używam do tej strefy produktów przeznaczonych do higieny intymnej właśnie, nie wszystko się sprawdza ale nie zamierzam wracać do zwykłych mydełek czy żeli pod prysznic do ciała.
OdpowiedzUsuńA ja go bardzo lubię i u mnie nieźle się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńNie używam żadnych płynów i wszystko jest ok. :)
OdpowiedzUsuńNie miałam go jeszcze. Używałam tylko facelle i z ziaji :)
OdpowiedzUsuńJa aktualnie używam pianki z Green Pharmacy i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńmnie większość płynów do higieny intymnej podrażnia i od ponad roku uzywam tylko żelu z białego jelenia i jak dla mnie jest świetny ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że jest tak mało wydajny. To duży minus.
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś taką wersję białą i był całkiem spoko.
OdpowiedzUsuńja intymnie uzywam mydła alep i bardzo jestem zadowolona
OdpowiedzUsuńJestem fanką płynu Lactacyd i to sie chyba nie zmieni:)
OdpowiedzUsuńNie dla mnie unikam produktów z biedronki . Ale każdy ma prawo kupować gdzie chce ważne ze tobie pasuje
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja :-)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na dwa konkursy :-)
Ja go całkiem lubię :) Już sporo opakowań zużyłam
OdpowiedzUsuńZ tymi miejscami trzeba ostroznie ;)
OdpowiedzUsuńznam, szału nie było, wolę mydelka :D
OdpowiedzUsuńNie miałam ale może kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńNie miałam ale może kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńJa używam z firmy AA. jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńGreat post! I so love this dear. <3
OdpowiedzUsuńxoxo;
BEAUTYEDITER.COM
LIKE BEAUTYEDITER.COM ON FACEBOOK
FOLLOW BEAUTYEDITER.COM ON BLOGLOVIN
Ja swego czasu używałam płynu z Ziaji, a teraz mam zastój :) No ale widzę, że nic nie tracę ;)
OdpowiedzUsuńUżywam Facelle albo Vaginesil ,są bardzo dobre .
OdpowiedzUsuńBuziaki
xo xo xo xo xo
Nie mialam, ale raczej nie uzywam oddzielnych myjadel ;) Szkoda, ze z wydajnoscia krucho ;)
OdpowiedzUsuńRaz kupiłam, szału nie robi, aktualnie Lactacyd:)
OdpowiedzUsuńnie skusze sie....
OdpowiedzUsuńMialam. Zdecydowanie wole apteczne preparaty.
OdpowiedzUsuńNigdy nie skusiłam się na zakup, obawiając się jakości.... melodylaniella.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNie miałam. :)
OdpowiedzUsuńtego akurat nigdy nie miałam, aktualnie używam żelu z Venus.
OdpowiedzUsuńRaczej wytrzegam siię nieznanych, Biedronkowych produktów ;)
OdpowiedzUsuńUżywałam w dwóch wersjach, całkiem fajne produkty , ale zamieniłam na BingoSpa;*
OdpowiedzUsuńŚwietne posty Kochana , oby tak dalej z miłą chęcią obserwuję i częściej będę zaglądać;*
Zapraszam również do mnie;*
Nie miałam jeszcze tego płynu:) Obecnie używam z Ziajii ;)
OdpowiedzUsuńJa obecnie używam AA, ale chyba wrócę do mojej Ziaji. Co do mydła Bambino - chyba bym się nie odważyła - wydaje mi się, że mydło ma zbyt zasadowe pH, a ówdzie jest bardziej kwaśne :)
OdpowiedzUsuń