Witajcie!
Dziś będzie czarno i smoliście.
Zapodam Wam słów kilka odnośnie pewnego eyelinera na powieki nanoszonego.
Będę mówić o produkcie z firmy Flamingo znanego pod nazwą Eyeliner Gel.
Słowo od producenta: "Eyeliner Flaming to wodoodporny eyeliner, który podkreśla piękno każdego oka. Kremowa formuła tworzy cienkie i precyzyjne linie. Produkt jest odporny na warunki atmosferyczne typu deszcz czy śnieg; nie straszne mu także łzy ".
Więcej: Klik!
Mazidło w pojemniczku:
Na dłoni:
Na oku:
Szczegóły:
Cena i dostępność: specyfik ten ucapiłam na Allegro, gdzie dałam za niego ok. 6 zł z przesyłką.
Zapach: bez zapachu jakiegoś specyficznego.
Konsystencja: czarna smoła na powieki.
Opakowanie i pojemność: pojemniczek plastikowy, z białymi napisami i chińskimi znaczkami. Pojemność: 4 gr.
Wydajność: bardzo dobra. Specyfik mam od ponad roku, używam regularnie, a jeszcze nie dobiłam nawet połowy.
Działanie: zacne. Zacznę do tego, że powyższego przyjemniaczka kupiłam na tzw. przypływ chwil - ot takie spontaniczne zakupy na Allegro. Z początku podchodziłam do niego niezbyt ufnie, co może zrobić bowiem produkt - i to jeszcze chiński - na mych powiekach? Czy czasem nie dodali tam jakiegoś sproszkowanego, czarnego kota albo kruka? Nie mniej jednak porzuciłam obawy swe, gdy tylko po raz pierwszy nałożyłam eyeliner na powieki. Ta cienka, kusząca, idealna czarna linia powaliła mnie na kolana i sprawiła, że znalazłam mazidło cud. Specyfik oprócz pięknej kreski, daje jej również niezwykłą trwałość; czarny łuk wytrzyma spokojnie dzień cały i noc całą w stanie niewzruszonym. Niestraszne mu również deszcze, śniegi czy łzy - produkt trwa w zaparte. Mazidło z Flamingo nie podrażniło mnie, nie uczuliło, nie spowodowało wyrośnięcia brodawek czy pryszczy. Jeśli do tego wspomnę o jego świetnej wydajności, taniości to sami przyznacie, że wart jest zakupu. Jedynym minusem jest fakt, iż eyelinera tegoż stacjonarnie nie doświadczymy, ale od czegoż są przecie Internety. Polecam!
Ocena: 4/5
Miałyście?
Kathy i Leon
PS. Dziw nad dziwy - znikają mi obserwatorzy.
O niegodziwi!
Co Wam Leon uczynił takiego?
Strony
GOOGLE TRANSLATOR - SELECT LANGUAGE
Oświadczenie
Nie wyrażam zgody na kopiowanie moich słów ani zdjęć. Jeśli chcesz jakieś z nich wstawić u siebie na blogu - zapytaj. Uszanuj czyjąś pracę - czytaj, komentuj, zadawaj pytania, ale nie kradnij!
Mój stary blog - Karia18
Szukaj na tym blogu
Bielenda
zdrowie
poniedziałek, 23 marca 2015
53 komentarze:
ZAŁOŻENIA GŁÓWNE:
Jak czas pozwala - na niektóre komentarze odpowiadam.
***
Wchodzenie na banery reklamowe i klikanie w linki powoduje uciech na mej facjacie.
***
Jeśli konstruktywnie zaobserwujesz Leona to on zwykł odwdzięczać się tym samym. Nie musisz jednakowoż podawać adresu bloga.
***
Jeśli więc uporczywie linkujesz swoją stronę to wiedz, że trafiasz od razu do SPAMU. Wybitnie mnie to denerwuje.
***
Reklamujące się w komentarzach firmy zostają również uznawane za SPAM i usuwane. Od reklam jest zakładka KONTAKT/WSPÓŁPRACA
***
Komentarze, które są złośliwe, obraźliwe, wulgarne itp. zostają usuwane. Jeśli chcesz komentować - miej pewną godność.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pierwszy raz słyszę o o tej firmie.
OdpowiedzUsuńNo eyeliner faktycznie zacny. ;)
Za często ich nękasz swoimi postami, co dla mnie jest absolutnie wspaniałe, że ktoś często pisze:) No albo nie odwdzięczyłaś się komuś "Obserwowanie za obserwowanie" i masz teraz karę! ;D Hahahahaa.
OdpowiedzUsuńTeż nigdy nie słyszałam o takiej firmie. Co do eyelinera zaś - kreski podobają mi się, a owszem - sama jednak nie umiem jej wykonać, więc nie noszę :)
Nie używam takich bajerów, ale już kiedyś spotkałam się z eyelinerem w takim wydaniu :)
OdpowiedzUsuńGdybym nadal robiła sobie kreski poprosiłabym link do całej aukcji :)
OdpowiedzUsuńhmmm nawet Twoja zacna ocena mnie nie przekonuje;) Jakoś nie lubię takich kosmetyków.
OdpowiedzUsuńA weekend oczywiście w pracy:)
jeszcze nie miałam takiego w słoiczku:))
OdpowiedzUsuńNie stosuję ogólnie kosmetyków do robienia kresek więc nie znam tego.
OdpowiedzUsuńJa nie znikam :) I żadna siła mnie nie ruszy.
OdpowiedzUsuńNie używałam niczego co nie jest w ostro zakończonej kredce albowiem podejrzewam, że efekt przy moich maślanych paluchach byłby dramatycznie przerażający
Nie martw się u mnie również po konkursie zniknęło kilku obserwatorów ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie się sprawuje :)
OdpowiedzUsuńNie miałam w takiej formie eyelinera, ale kusi mnie jego trwałość :)
OdpowiedzUsuńNigdy o nim nie słyszałam, ale żelowe eyelinery w słoiczkach są moimi ulubieńcami :)
OdpowiedzUsuńNie znałam tej firmy, ale ja jestem jakaś odrobinę inna, bo nie umiem sobie poradzić z tymi w żelu :D Ale efekt jest spoczi, podoba mi się :D
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się z eyelinerem w takiej formie, ale kusi mnie go poznać.
OdpowiedzUsuńbardzo fajne są te żele, ale ja nie umiem ich używać:(
OdpowiedzUsuńfajnie, że jesteś zadowolona
OdpowiedzUsuńTeż mam eyeliner w żelu ale z rimmela !;) obserwuję, przydatne porady
OdpowiedzUsuńMoże przy jego pomocy nauczyłabym się robić kreski;)
OdpowiedzUsuńja kreska umiem na razie tylko pisakiem zrobic:)
OdpowiedzUsuńJa też uzywam w pisaku:)
OdpowiedzUsuńO nie znam specyfiku, ale też nie umiałabym nałożyć ;p dla mnie najlepszy był w pisaku z oriflame, ale mi się skończył ;/
OdpowiedzUsuńBarbie oddałam jakimś dzieciom, nawet nie wiem komu, nie pamiętam ;p
moim ulubiencem jest zdecydowanie rimmel ;) ale mega props za taka sliczna rowna kreske ;) ja chyba nigdy nie bede w stanie taka zrobic ;)
OdpowiedzUsuńjaka piekna idealna kreska:) mi zawsze koślawe wychodzą:((
OdpowiedzUsuńMi też znikają obserwatorzy ;)
OdpowiedzUsuńNie lubię tego typu eyelinerów, choć kreska to podstawa mojego makijażu :)
O proszę jakie mazidelko fajne :-)
OdpowiedzUsuńJa włąśnie mam odwrotnie, tak bardzo potrafią mnie nogi boleć po spacerach, że nawet nie pytaj XD C:
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale fajnie, że Ci pasuje :) gdyby można było go stacjonarnie kupić to pewnie bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńA uciekającymi obserwatorami nie przejmuj się, jedni odejdą, przyjdą następni :)
Nie jestem specjalistką od kresek, chociaż bardzo mi się podobają :p
OdpowiedzUsuńFajny produkt :)..... tylko nie wiem czy bym potrafiła z niego skorzystać.
OdpowiedzUsuńPs. mam nadzieję że mnie nie spotka efekt,, znikających obserwatorów,, bo i tak ich niewielu ;)
Pozdrawiam.
Jakoś nie mam zaufania do takich eyelinerów. Wole w "mazaku" (nie wiem jak to się profesjonalnie nazywa:)
OdpowiedzUsuńMi chyba jakoś średnio się podoba. Ale mam taki z Rimmela i jestem całkiem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńSzkoda kota na takie bajery ;) Napewno wyladowal w garnku ;) Robisz takie perfekcyjne kreski czy ten specyfik ma takie pomocne wlasciwosci?
OdpowiedzUsuńNie wiem czy u mnie zdał by egzamin :) strasznie polubiłam eyelinery w pisaku :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy u mnie zdał by egzamin :) strasznie polubiłam eyelinery w pisaku :)
OdpowiedzUsuńNie miałam, zawsze używam eyelinera w płynie z pędzelkiem ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam ale za taką cenę brałabym :D
OdpowiedzUsuńJa już swój idealny eyeliner odkryłam, ale cena tego zachęca mnie do wypróbowania ;)
OdpowiedzUsuńA kreskę robiłaś swoim pędzelkiem, czy jest coś dołączone do tego eyelinera? ;)
OdpowiedzUsuńAnę miałam, nie potwierdzoną przez lekarza, w sumie na moje właśne życzenie. Gdy zaczęłam mieć problemy ze zdrowiem z powodu odchudzania się, moi rodzice się wystraszyli, a gdy lekarz zapytał, czy przypadkiem się nie odchudam, skłamałam mu. Ze 4 lata do mnie docierało, że nie jestem gruba. A przełomowym momentem było, gdy przestałam się aż tak pilnować. Po jakimś roku przytyłam ze 2 kg i zdziwiłam się, że ciało jest takie same jak było :D Ale nadal mam jakieś takie niektóre swoje "nieogary" z tym związane.
Fajne są żelowe eyelinery ale ja nie umiem się takimi malować :)
OdpowiedzUsuńAkurat nie stosuję, ale polecę siostrze :)
OdpowiedzUsuńDla tych, którzy malują sobie kreseczki na powiekach, produkt dobry, tak myślę :)
OdpowiedzUsuńJa powróciłam ostatnio do eyelinera w pędzelku z Lovely i żałuję, bo jednak lepiej używa mi się pisaka z Eveline.
OdpowiedzUsuńNie znam tej firmy, ale używam żelowych eyelinerów np. Inglota czy Maybelline :)
OdpowiedzUsuńświetny efekt za taką cenę:)
OdpowiedzUsuńJa często jestem uczulona na kosmetyki dlatego zawsze muszę kupować jakieś lepsze ;)
OdpowiedzUsuńsuper blog!!! ;)
Nie mialam, ale wyglada bardzo fajnie :) Co do obserwatorow, bywa, wiec sie nie przejmuj - na fb, to dopiero jest rotacja ;) Udanego tygodnia Leos :*
OdpowiedzUsuńP.S. U mnie zaczal sie koszmarnie, wczoraj wieczorem przywalilam glowa w uchwyt od piekarnika (podnosilam sie z pozycji kucajacej), a od dzisiaj leze w lozku, bo jednak lekki wstrzas :/
niczego sobie eyeliner :)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, że taki kosmetyk istnieje :)
OdpowiedzUsuńNidy nie słyszałam o tej firmie!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i obserwuję: www.mikrouszkodzenia.blogspot.com
Dołączyłam do obserwujących, żeby trochę równowagi wprowadzić :)
OdpowiedzUsuńKobieto ! Jak ja zazdroszczę Ci takiej pięknej kreski, ja mam dwie lewe ręce i nadal próbuję. O kosmetyku, ani o tej firmie nie słyszałam nigdy wcześniej, ale przekonuje wydajnośc i cena, zniechęca niedostępność.
Całkiem niezły ten "specyfik";)
OdpowiedzUsuńJa wolę zostać przy pisaku :D
OdpowiedzUsuńWygląda fachowo :)
OdpowiedzUsuń