Witajcie!
Dziś pogadamy o wannie.
A jak wanna to kąpiel, a jak kąpiel to i płyn do takowych czynności myjących się być musi.
Będę mówić zatem o specyfiku do kąpieli z Isany z ekstraktami z hibiskusa i kokosa.
Słowo od producenta: "Rozpieszcza i relaksuje. Przeznaczony do
skóry suchej. Zawiera łagodny kompleks pielęgnacyjny,który pomaga
utrzymywać równowagę wilgotności skóry i chronić ją przed wysuszeniem.
Niezapomniany zapach kwitnącego kwiatu hibiskusa i aromatycznego orzecha
kokosowego uwodzi Twoje zmysły, a delikatna piana otacza Twoje ciało.
Płyn zapewnia aksamitnie miękką skórę i relaksujące chwile."
Skład:
Specyfik w butli:
Obietnice producenta:
Na dłoni:
Szczegóły:
Cena i dostępność: specyfik ten ucapiłam w Rossmanie, gdzie dałam za niego ok. 5 zł.
Zapach: bardzo delikatny, słodki.
Konsystencja: kremowa maź do mycia się.
Opakowanie i pojemność: tubka plastikowa, w tonacji filetowej z niebieskawą czcionką na białym tle. Pojemność: 750 ml
Wydajność: dobra. Specyfik spokojnie starczy na jakieś dwa miesiące codziennych kąpieli.
Działanie: średnie. Od płynu do kąpieli oczekiwałam zwykle ładnego zapachu i dobrych efektów spieniania się. Wyrób z Isany pod kątem tworzenia białego puchu w toniach wodnych spisał się średnio, gdyż objętość mazidła równa 1/4 szklanki dała marny efekt bąbelków... Ot więcej wody w wannie, niźli piany. Dopiero, gdy do uciekającej z kranu wody dolałam ok. pół szklanki płynu, powstał całkiem przyjemny obłok pienisty. Gdyby jednakże używać produktu w takich oto srogich ilościach - ot niecałe kilka tygodni i byłoby po produkcie... Co do zapachu, tu jestem też nieco rozczarowana, gdyż liczyłam na egzotyczne aromaty kuszące nozdrza niemiłosiernie. W zamian za obiecaną woń kokosa i hibiskusa, dostałam coś słodkiego i delikatnego, co wiórkami kokosowymi czy kwiatami hibiskusowymi nie zalatuje wcale, a wcale. Aromat płynu co prawda jest przyjemny i znośny, ale nie utrzymuje się długo i szybko ulatuje hen w przestworza łazienkowe. Tyle było niesnasek, może teraz jakieś plusy? Cóż, na pewno warto dodać, że wyrób Isany jest wydajny, tani i łatwo dostępny. Poza tym specyfik dobrze myje i oczyszcza ciało, bez podrażnień czy uczuleń paskudnych. Nie jestem produktem jednakże na tyle oczarowana, by wrócić do niego ponownie.
Ocena: 3/5
Miałyście?
Kathy i Leon
Strony
GOOGLE TRANSLATOR - SELECT LANGUAGE
Oświadczenie
Nie wyrażam zgody na kopiowanie moich słów ani zdjęć. Jeśli chcesz jakieś z nich wstawić u siebie na blogu - zapytaj. Uszanuj czyjąś pracę - czytaj, komentuj, zadawaj pytania, ale nie kradnij!
Mój stary blog - Karia18
Szukaj na tym blogu
Bielenda
zdrowie
czwartek, 19 marca 2015
60 komentarzy:
ZAŁOŻENIA GŁÓWNE:
Jak czas pozwala - na niektóre komentarze odpowiadam.
***
Wchodzenie na banery reklamowe i klikanie w linki powoduje uciech na mej facjacie.
***
Jeśli konstruktywnie zaobserwujesz Leona to on zwykł odwdzięczać się tym samym. Nie musisz jednakowoż podawać adresu bloga.
***
Jeśli więc uporczywie linkujesz swoją stronę to wiedz, że trafiasz od razu do SPAMU. Wybitnie mnie to denerwuje.
***
Reklamujące się w komentarzach firmy zostają również uznawane za SPAM i usuwane. Od reklam jest zakładka KONTAKT/WSPÓŁPRACA
***
Komentarze, które są złośliwe, obraźliwe, wulgarne itp. zostają usuwane. Jeśli chcesz komentować - miej pewną godność.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zwykle często z rezerwą podchodzę do takich specyfików (lubię mieć po płynach maści wszelakiej wysypki), ale za 5zł to w sumie źle nie jest, co? :) Jak wydajność też taka...
OdpowiedzUsuńNo na upartego da rade:p
UsuńNie miałam. Ja tej Isany to jakos wcale nie używałam - poznałam ją poczytujac blogi i teraz rozpoznaje na polce w rossmanie. Ale jakos nie pragnę kupować. Chociaż to moze wielki błąd.
OdpowiedzUsuńCo do płynów - ja jestem sybaryta, lubię wannę. Lubię blogi relaks, ktory daje ale zazwyczaj stosuje sól albo kule :)
Ja kule do kapieli nie szanuje daje od razu cala xd
UsuńNie miałam i jakoś mnie nie skusił on wcale a wcale ;)
OdpowiedzUsuńPozostalas niewzruszona?:)
UsuńZapowiadało się aromatycznie i orientalnie....no cóż nie specyjalnie znam tą Isanę, może inne produkty mają lepsze. Ja ostatnio wróciłam do naturalnych mydeł, bo po żelach i płynach pod prysznic często mam jakieś skórne historie.... nie zapomnę nigdy jak kiedyś użyłam płynu z imbirem.... i tak mnie,, rozgrzało,, do czerwoności ;) że wyglądałam jak burak :))
OdpowiedzUsuńMasz wrazliwa skore az tak? Ojoj..
Usuńzaciekawił mnie jego zapach :)
OdpowiedzUsuńBez szalu niestety:(
UsuńJak mało piany to go nie chcę:)
OdpowiedzUsuńja też, kocham gdy jest duuużo piany:D
UsuńPomyślałam, że musi ładnie pachnieć, bo lubię zapach kokosa, ale jak napisałaś: delikatny, słodki to stwierdziłam, że chyba musi się mijać z moim wyobrażeniem :)
OdpowiedzUsuńZa delikatny wlasnie niestety...
Usuńnie miałam, ale jakoś mnie nie kusi ;)
OdpowiedzUsuńIsana z tej firmy niczego nie miałam :)
OdpowiedzUsuńWciąż utwierdzam się w przekonaniu"nie dla Isany" i chyba mam rację ;)
OdpowiedzUsuńJak kąpiel w wannie to z dużą ilością miany i pięknym zapachem, czyli po ten produkt nie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńJakiś konkretny? czy wszystkie dobre? :)
OdpowiedzUsuńZ rumiankiem i nagietkiem ,:)
UsuńNie skuszę się :)
OdpowiedzUsuńKokos nie mój zapach do kąpieli, więc i tak bym nie kupiła. :)
OdpowiedzUsuńmnie tam ta marka nie kojarzy sie z dobrymi produktami ale takimi ot własnie nie złe jak potrzebujemy kupić a nie chcemy wydac dużo co i oczekiwań za dużych mieć nie można. Może sie mylę bo chyba tylko mydło do rak miałam, dobre kupię ponownie bo spełniało funkcje ale czego chcieć za nie wielką cene, bo i za lokal, stroje uśmiech sprzedawczyni też muszą opłacić sklepy
OdpowiedzUsuńA ja jakoś ostatnio w ogóle płynów do kąpieli nie używam, a same żele. Ale powiem szczerze zapach mnie by skusił:)
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie pieni się najlepiej
OdpowiedzUsuńBrak wanny wiec nie bede sprawdzala jego jakosci ;)
OdpowiedzUsuńPłyny do kąpieli z Issany są świetne - ksozt niewielki a zapachy takie jak ich droższe odpowiedniki;p
OdpowiedzUsuń✦ Zapraszam na kolejny wpis na BlondBlog.pl ✦
Nie miałam tego płynu i ogólnie produkty z Isany jakich próbowałam mogę policzyć na palcach jednej ręki: lakier do włosów, krem do rąk z pompką, suchy szampon do blondu, mydło do rąk w płynie, to tyle. Były ok, ale bez szału :)
OdpowiedzUsuńNie lubię zapachu kokosu, więc i tak nie skusiłabym się na ten produkt.
OdpowiedzUsuńoj szkoda ze nie pachniał tak jak kokos .... uwielbiam zapach kokosa!
OdpowiedzUsuńCo to za płyn do kąpieli, który nie daje porządnej piany. Buuuu!
OdpowiedzUsuńnie używam w sumie płynów do kąpieli ;) tylko prysznic ;)
OdpowiedzUsuńNice post, thanks for the info.
OdpowiedzUsuńKisses from Spain.
Xoxo, P.
My Showroom
Z Isany uwielbiam tylko żele pod prysznic :)
OdpowiedzUsuńSkoro się nie pieni to raczej go nie kupię :)
OdpowiedzUsuńZ Isany uwielbiam olejek pod prysznic, dodaje do żeli bo większość wysusza mi skórę ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Z Isana od czasu do czasu skuszę się na żel do mycia :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że to nie ja mam na głowie kupno specyfików do kąpieli, chociaz najcześciej i najdłużej używam xD
OdpowiedzUsuńja sobie zrobiłam odzywke z hibiskusem :)
OdpowiedzUsuńJa tam mam jeszcze duży zapas płynów do kąpieli :p
OdpowiedzUsuńthis is so lovely! :)
OdpowiedzUsuńxoxo;
BEAUTYEDITER.COM
LIKE BEAUTYEDITER.COM ON FACEBOOK
FOLLOW BEAUTYEDITER.COM ON BLOGLOVIN
Dobrze wiedzieć , że zapach nie był taki jak oczekiwałaś czyli orientalny. Bo miała go właśnie kupić przez wgląd na taki zapach.
OdpowiedzUsuńzapach na pewno by mi nie przypadł do gustu
OdpowiedzUsuńTani na pewno. Lubię tę markę, więc chętnie wypróbuję.
OdpowiedzUsuńWspominałam już kiedyś, że kokos to mój ulubiony zapach? :)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam kokos:)
OdpowiedzUsuńZ Hibiskusem miałam kiedyś mgiełkę do włosów. Ale kokosa to ja nie znoszę. :P
OdpowiedzUsuńfajny post :)
OdpowiedzUsuńco powiesz na wzajemną obserwację ?
http://twosoulsforever.blogspot.com/
Ja lubię płyny do kąpieli Isana, aczkolwiek ten miał nieco sztuczny i zbyt delikatny zapach. Chociaż piany dawał mi nawet sporo ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale w sumie rzadko takich specyfików używam, bo wolę wziąć prysznic ;) Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńDzisiaj właśnie oglądałam w rossmanie, ale jednak zrezygnowałam :)
OdpowiedzUsuńNie używałam, ale mam już swoje ulubieńce, których nie lubię wymieniać na inne;)
OdpowiedzUsuńOj, wręcz przeciwnie. W Lublinie mimo tego, że słoneczko pięknie świeci, wcale nie jest najcieplej :) Potrafi mocniej zawiać, nie mówiąc już o wieczorach, do tego ja jestem totalnym zmarzluchem, więc w płaszczyku zapewne jeszcze trochę pochodzę ;)
OdpowiedzUsuńJa z isany jakoś w ogóle niewiele kosmetyków kupuję :) teraz to zauważyłam, jak tak dużo zaczęło się o nich pisać :P no tego produktu też nie miałam :P
OdpowiedzUsuńszkoda ze nie za bardzo sie spisał produkt :D ale ja lubie isane mimo wszystko za kosmetyki do włosów :*
OdpowiedzUsuńsłodkie zapachy uwielbiam i chętnie bym powąchała;p isana nie porywa mnie jakoś:p ale coraz częściej czytam o nich posty.
OdpowiedzUsuńSandicious
Opis genialny Kochana i wierz mi, z dzika rozkosza przeczytalam caly - zeby sie odstresowac - jednak moj mozg dzisiaj paruje juz do tego stopnia, ze nie jestem w stanie sklecic bardziej madralinskiego komentarza. (Wzielam sie za podsumowanie akcji wiosennego nakrecania sie, a dokladniej maili od Dziewczyn spoza blogosfery i ze smutkiem musze przyznac, ze Niektore z Nich chyba nie przeczytaly "regulaminu", czytaj "podstawowych zasad" ;/) Juz Ci sie tu nie wyzalam, tylko mega slonecznego dnia zycze, piatkowe buziaki :***
OdpowiedzUsuńNie miałam i nie kupię :)
OdpowiedzUsuńPÓŁ SZKLANKI? rozbój w biały dzień...
OdpowiedzUsuńja mam Isany płyn do kąpieli aloes i jogurt - ten się pieni pięknie. może jakaś wybrakowana seria? albo akurat ten "smak" się nie pieni?
Produkty z Isany średnio się u mnie sprawdziły.
OdpowiedzUsuńhttp://xblueberrysfashionx.blogspot.com/