Dziś miało być pichcenie, ale że ciasto się za szybko zjadło - czyt. Leon nie zdążył zrobił zdjęć - siłą rzeczy post powstać nie mógł.
Pogaworzę za to z Wami na tematy depilacyjne.
Jak każda baba bowiem, dbająca o wygląd i higienę ciała swego, tak i ja - depiluję się.
Do owej czynności używam wspomnianego już wcześniej w notce magicznego sprzętu srogiego, depilatorem zwanym: Klik!
Jest to bowiem najlepsza i najskuteczniejsza jak dla mnie metoda odwłaszania się.
Depilator usuwa strukturę włosową wewnętrznie, dzięki czemu odrastające kłaki są cieńsze, słabsze i bez życia.
Zabieg powtarzam średnio co dwa tygodnie, aby mieć pewność, żem piękna i gładka: Klik!.
Niestety, jak na tym świecie bywa, zawsze jakiś wąglik w cudzie się znajdzie.
Głównym problemem depilatora jest kwestia wrastających włosków, które zbyt słabe, aby przebić skórę, zostają w naskórku i - pozostawione same sobie - powodują zapalenie mieszków włosowych i paskudne ranki.
Jak zatem niwelować powyższe wredoty?
Najlepszym lekarstwem na wrastanie włosków jest systematyczna pielęgnacja pewnym mazidłem oraz peeling miejsc depilowanych.
Oto mój arsenał:
gąbka z chropowatymi krawędziami, ok. 3 zł. Tesco; Acnosan, płyn do stosowania na skórę, ok. 9 zł. apteka |
Jak stosuję wspomniane preparaty?
Już wyjaśniam.
Zaraz po depilacji robię sobie na sucho peeling miejsc odwłaszanych gąbką - tak wiem, to brzmi srogo i masochistycznie, ale już się przyzwyczaiłam.
Następnie tak potraktowane obszary cielesne, smaruję delikatnie cienką warstwą Acnosanu - szczypie, że ojojoj, ale działa.
Powyższe czynności powtarzam średnio co dwa, trzy dni podczas kąpieli wieczornej, aby mieć pewność, że żaden włosek mi się nie zagnieździ nie tam, gdzie trzeba.
Dzięki tym oto metodom i środkom zapobiegawczym mogę cieszyć się gładką skórę, bez podrażnień i zakażeń.
A Wy macie problem z wrastającymi włoskami?
Kathy Leonia
Ja nie mam na szczęście nie mam problemów z wrastającymi włoskami :)
OdpowiedzUsuńJa mam takie ranki na nogach, właśnie od wrastania włosków. Bardzo pomocny post spróbuję Twojego sposobu ! :)
OdpowiedzUsuńJa mam tylko problem z udami. Ale włoski tam tak wolno rosną, że mi to nie przeszkadza :D
OdpowiedzUsuńJak się odważę na depilator to skorzystam z twych rad :)
OdpowiedzUsuńBrrr depilator ! Do dziś boję się tego okropnego dźwięku i gdybym nie miała nic innego do wyboru to zamieszkałabym w dżungli z innymi buszmenami :) Oczywiście, gdy go używałam miałam problem z wrastającymi włoskami, co dodatkowo mnie zniechęciło.
OdpowiedzUsuńWypróbuje twoją metodę ! :)
OdpowiedzUsuńNie korzystam z depilatora, ale kiedy zacznę bo takie są plany to skorzystam z Twojej metody.
OdpowiedzUsuńJa jestem zbolałym tchórzem. Depilator trzymam w szufladzie. Pomimo groźby posiadania owłosienia jak u niedźwiadka używam maszynki ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś używałam depilatora, ale bardzo mnie bolało, więc dałam sobie spokój i po prostu częściej używam zwykłej maszynki.
OdpowiedzUsuńJa też robię sobie takie oczyszczenia i nie mam wówczas problemów.
OdpowiedzUsuńja tez sie depilatorem lub woskiem maltretuje a potem na to krem z mocznikiem:) Pozdrawiam i miłej niedzieli życzę Kasia:)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że jak tworzysz już 8 lat to jest to dla cb jak codzienne rzeczy, takie jak np. zjedzenia obiadu czy coś i będziesz prowadziła tego bloga do końca :) Gratuluje <3
OdpowiedzUsuńJa dziś będę się ciapać pastą cukrową po raz pierwszy w życiu, ciekawa jestem co z tego wyjdzie, bo opinie w necie świetne;) też mam problem z wrastaniem:/
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuje Twe patenty:))
OdpowiedzUsuńJa na szczęście nie mam takich problemów ;) ale gdyby coś się zmieniło to będę pamiętać o Twojej artylerii :))
OdpowiedzUsuńLubię czytać takie przydatne posty!
OdpowiedzUsuńoj to ja tak szczerze wole nie używać depilatora niż miec problem z takimi włoskami ;< bym oszalała :D
OdpowiedzUsuńSzczotkuję ciało, a kilka wrastających włosków i tak zawsze się znajdzie :p
OdpowiedzUsuńniestety mam problem z wrastającymi włoskami. używam bardzo mocnych peelingów i takich samych gąbek z ostrymi krawędziami
OdpowiedzUsuńo matkoo, ja peeleng robię przed depilacja;)
OdpowiedzUsuńU mnie wystarcza dobry peeling dwa razy w tygodniu. Ale teraz tylko golę, kiedyś jak używałam depilatora to problem był większy.
OdpowiedzUsuńTeż preferuję depilator niż męczenie się z maszynkami, kremy odrzuciłam po pierwszym spróbowaniu. Nie dość że zapach nie odpowiada, to nic nie działa... i strasznie dużo czasu trzeba na taką zabawę. I jeszcze babrać się w tym bleeew
OdpowiedzUsuńCo do sposobu... nie próbowałam, ale nie ukrywam, że spróbuję
Na całe szczęście mnie ten problem nie dotyczy :)
OdpowiedzUsuńU mnie w zasadzie działa delikatny peeling, a do tego zmiana sposobu depilacji, z depilatora na wosk, po wosku nie wrastają mi tak a z czasem w ogóle w niektórych miejscach nie wyrastają ;)
OdpowiedzUsuńDepilator chyba miałam jakiejś gorszej jakości bo jednak strasznie wrastały, no ale nie należał do najnowszych ;)
Dlatego je kupiłam, nie dość, że koty to jeszcze zombie ;D
Też mam depilator Brauna tylko Silk épil 7, jest superowy i można z nim iść nawet pod prysznic ;)))) włoski tylko czasem mi wrastają, wystarcza peeling. Ale tym płynem to mnie zainteresowałaś..... Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNie, nie, depilator odpada! Mam gdzieś schowany (w najgłębszym kącie łazienki), ale spróbowałam raz i mię poniosło :D. Ale też się peelinguję przed wrastającymi włosami, wiadomka :D
OdpowiedzUsuńprzyznam, że zaciekawiłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie mam problemu z wrastającymi włoskami, ale za to mojemu mężczyźnie od czasu do czasu na brodzie znajdzie się jeden buntownik co ma ochotę sobie wrosnąć. :P
OdpowiedzUsuńmnie ten problem nie dotyczy :)
OdpowiedzUsuńNie używam depilatora tylko zwykłą maszynkę stąd problem jest obcy, ale pomysł widzę skuteczny :) Pierwszy raz o tym czytam u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńJestem w erze kamienia łupanego- śmigam maszynką :D Daję radę co 3-4 dni muszę proces powtarzać i już w głowie oswajam się z myślą, że kiedyś zakupię to sprzęciwo :D
OdpowiedzUsuńRaczej nie borykam się z takimi problemami :)
OdpowiedzUsuńBuziaki
xo xo xo xo xo
Mamy;) Dlatego post uważam za bardzo przydatny!:)
OdpowiedzUsuńMamy;) Dlatego post uważam za bardzo przydatny!:)
OdpowiedzUsuńNie mam takich problemów na szczęście. :)
OdpowiedzUsuńNie używam depilatora więc nie mam tego problemu:)
OdpowiedzUsuńRaczej nie mam problemu z wrastającymi włoskami :-) Używam maszynki, ale chętnie spróbowałabym depilacji depilatorem, muszę wreszcie się w jakiś zaopatrzyć :-)
OdpowiedzUsuńNiestety mam ten problem od kilku kilku lat, zazwyczaj podważam je pęsetą. Stosuję i golenie maszynką i depilatorem- za każdym razem włoski wrastają.
OdpowiedzUsuńNie mam takich problemów, ale sposoby warte zapamiętania:)
OdpowiedzUsuńja na szczęście nie mam takiego problemu.
OdpowiedzUsuńCiekawy sposób :)
OdpowiedzUsuńja na szczęście nie mam tego problemu ale zapamiętam w razie czego:-)
OdpowiedzUsuńja długo męczyłam się z wrastającymi włoskami w okolicach bikini, aż w końcu zainwestowałam w depilację laserową i mam święty spokój z bolącymi gulkami,które wiecznie mi jeszcze dodatkowo podrażniała bielizna. polecam laser! :)
OdpowiedzUsuńświetny blog, bardzo mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy sposób, bo ja mam straszne problemy z wrastającymi włosami :)
OdpowiedzUsuńJa kiedyś miałam ale jakoś przeszło samo i tfu tfu tfu na razie nie wraca :)
OdpowiedzUsuńMimo, że nie używam depilatora to wrastają mi na nogach niemiłosiernie, ale dlatego, że z peelingiem nie byłam mocno zżyta. :) teraz się to zmieniło więc jest poprawa o 99%. ale gdyby powrócił problem to wrócę tutaj. :)
OdpowiedzUsuń