GOOGLE TRANSLATOR - SELECT LANGUAGE

Oświadczenie

Nie wyrażam zgody na kopiowanie moich słów ani zdjęć. Jeśli chcesz jakieś z nich wstawić u siebie na blogu - zapytaj. Uszanuj czyjąś pracę - czytaj, komentuj, zadawaj pytania, ale nie kradnij!



Mój stary blog - Karia18

INFORMACJA:

Nowe posty pojawiają się rano, między 7-9!
Aby nie ominąć żadnej notki zapraszam do śledzenia mnie na FB i Instagramie i Tik Toku.

Uprzejmie proszę o klikanie w reklamy! Was to nic nie kosztuje, a ja zbieram na lepszy aparat :)

Moja grupa na FB o wygranej walce z anoreksją: Klik! oraz grupa dla osób zmagających się z ŁZS: Klik

Ceneo.pl

Bielenda

zdrowie

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą maść na ŁZS. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą maść na ŁZS. Pokaż wszystkie posty

środa, 28 grudnia 2016

1303. Włosowa aktualizacja - grudzień 2016

Witajcie!

Dziś czas na włosiska grudniową porą.

Co u nich piszczy?
Ano myślę, że radość.

Sumienne bowiem olejowanie sprawiło, że ich objętość przy nasadzie się zwiększyła aż o pół centymetra!
Teraz tylko pozostaje wyrównać końcówki włosów i będą wyglądały cudnie.

A teraz bez zbędnego przedłużania na początek małe przypomnienie.

Tak wyglądały we wrześniu:




A tak teraz:








Dane poglądowe:


Długość: ok. 70 cm
 Skręt: wywijas kokowy.
 Kolor: blondo-rudo-coś.
 Stan: walczę z ŁZS...
Grubość: ok. 7,5 cm
  Częstotliwość mycia: co 2/3 dni myję
 Olejowanie: na noc przed każdym porannym myciem


Produkty używane do pielęgnacji włosów:



Od góry od lewej:

1. Vichy Dercos szampon na łupież tłusty (do mycia razem z 2): Klik! 
2.  Szampon Green Pharmacy do włosów osłabionych i zniszczonych Rumianek Lekarski: Klik! - mycie razem z 1.  
3. Casyopea nawilżająco-regenerujący eliksir do włosów (olejowanie na noc przed każdym myciem): Klik!
4. Pilomax regeneracyjna maska do włosów farbowanych jasnych (po każdym myciu).
5. Aloes z ZSK: Klik! - do szamponu dodawany.
6.  Maść przeciwgrzybiczna własnej produkcji: Klik! - codziennie po czesaniu, wklepywana w łepetynę.

A Wy jak tam z włosami się bawicie grudniową porą?


Kathy Leonia

środa, 29 czerwca 2016

1121. Włosowa aktualizacja - czerwiec 2016

Witajcie!

Dziś pora na włosową prezentację.


Ostatni tego typu wpis był w marcu.

Od tamtego czasu nie wiele się zmieniło w stanie i kondycji kudełków moich.

Czasem wypadną, czasem się z nich szopa zrobi, czasem mają dzień dobry, czasem zły.


Sami zresztą oceńcie.


Tak było w marcu:







Tak jest teraz:










Dane poglądowe: 

Długość: ok. 65 cm  (mniej więcej 3 cm do kosza)
 Skręt: wywijas kokowy.
 Kolor: blondo-rudo-coś.
 Stan: walczę z ŁZS...
Grubość: ok. 7 cm
  Częstotliwość mycia: co 2/3 dni myję
 Olejowanie: raz na tydzień


Produkty używane do pielęgnacji włosów:





Od góry od lewej:

1. Goldwell InnerEffect RePower odżywka w spray do włosów farbowanych (przed suszeniem suszarką),
2. 
Goldwell InnerEffect RePower szampon do włosów farbowanych (do mycia razem z 4),

3. Goldwell InnerEffect RePower odżywka do spłukiwania do włosów farbowanych  (od ucha w dół),
4. Vichy Dercos szampon na łupież tłusty (do mycia razem z 2): Klik! 
5. East Garden nawilżająco-regenerujący eliksir: Klik!


Od dołu od lewej:

1. ZSK spirulina, dodawana do szamponu w metodzie kubeczkowej (Klik!),
2. Maść przeciwgrzybiczna własnej produkcji: Klik! - codziennie po czesaniu, wklepywana w łepetynę.

3. ZSK, wyciąg z aloesu zatężony 10-krotnie:  Klik!

A Wy jak tam z włosami się bawicie czerwcową porą?


Kathy Leonia

środa, 30 marca 2016

1030. Włosowa aktualizacja - marzec 2016.

Witajcie!

Dziś pora na aktualizację włosową.


U włosów to samo co zwykle.

Czasem się puszą, czasem nastroszą, czasem się pokręcą.

Ogólnie jest z nimi w porządku, tylko trochę zaczęły wypadać jak to wiosną bywa.


Teraz porównania czas.


Najpierw przypomnienie ze stycznia:





A teraz stan marcowy:












Dane poglądowe: 


Długość: ok. 63 cm  (mniej więcej 3 cm do kosza)

 Skręt: wywijas warkoczowy.
 Kolor: blondo-rudo-coś.
 Stan: walczę z ŁZS...
Grubość: ok. 7 cm
  Częstotliwość mycia: co 2/3 dni myję
 Olejowanie: raz na tydzień olejkiem Babydream: Klik!

Używane produkty:





Od góry od lewej:


1. Montibello Treat Total Repair maska odbudowująca do włosów zniszczonych, do maskowania co drugie mycie (od ucha w dół),
2. Montibello Treat Total Repair szampon odbudowujący do włosów zniszczonych, do mycia,
3. KMS California Ad Volume Spray spray do włosów zwiększający objętość, do stylizowania przed wyjściem (Klik!),

4. Żel aloesowy z Gorvitydo aloesowania włosów (Klik!) raz w tygodniu.

Od dołu od lewej:


1. ZSK spirulina, dodawana do szamponu w metodzie kubeczkowej (Klik!),

2. Maść przeciwgrzybiczna własnej produkcji: Klik! - codziennie po czesaniu, wklepywana w łepetynę.

A Wy jak tam z włosami się bawicie?


Kathy Leonia

środa, 25 listopada 2015

908. O lakierze do włosów, co mnie uczulił, czyli uwaga na Isanę...

Witajcie!

Wczoraj było o włosach i dziś będzie o włosach...

A dokładnie  mówiąc o pewnym produkcie, który mym kłakom zaszkodził...

Lakier do włosów - bo o nim mowa - niby oczywista oczywistość.
Ma nam czuprynę ładnie trzymać w ryzach, a do tego nabłyszczać.
Szczytem marzeń jest, jeśli do tego wszystkiego dochodzą jakieś właściwości odżywcze.

Ten poniższy ziom jednak, mimo że ładnie trzymał włosy w ryzach i je nabłyszczał, podrażnił mi skalp.

Oto winowajca:


To skład jego:


A to co producent obiecuje:


 Jeśli taki ma być wyrób do włosów delikatnych, to ja dziękuję bardzo.
Wystarczyło bowiem, bym - naprawdę w małej ilości - spryskała włosy raz i drugi, by zaraz po kilku godzinach poczuć niemiłosierny świąd i szczypanie skóry głowy.
Wrażenia podobne do grasującego stada głodnych komarów, które nienasycone i spragnione, gryzą zachłannie szarpiąc biedną ofiarę...

Myślałam z początku, że cała ta sytuacja spowodowana jest kwestią np. niedomycia głowiny.
Dopiero po którymś razie aplikacyjnej zabawy z Isaną w układanie kudłów, doszłam do wniosku, że winowajcą są nie resztki szamponu, ale pan lakier...

Wystarczyło odstawić zioma, skalp posmarować maścią: Klik! i się wszystko uspokoiło na szczęście.

Nie mniej jednak do lakierów z Isany mam teraz mieszane uczucia i wątpię, czy po nie sięgnę kiedykolwiek znowu...

Miałyście podobną sytuacje?

Kathy i Leon

niedziela, 2 sierpnia 2015

793. Dlaczego nie wolno nakładać maski do włosów na skórę głowy?

Witajcie!

Dziś będzie post ostrzegawczy, którego myślą przewodnią może być na chybcika wymyślona sentencja: Nie rób włosom tego, co Leon!

Mianowicie, dnia wczorajszego, w ramach zabicia sobotniej nudy, zachciało mi się umyć włosy maską do włosów.
Ot, stwierdziłam bowiem, że trzeba w końcu sprawdzić, czy taka taktyka mycia kudłów u osób podatnych na fale sprawdzi się również u mnie.

Produktem, po który więc sięgnęłam, była znana wszem i wobec próbka jednej z kallosowych panien w wersji jagodowej:






Specyfik zacny, krzywdy zrobić nie powinien.

Jak się więc zawzięłam, tak uczyniłam.

Radośnie zabrałam się za mycie kłaków, uprzednio je zmoczywszy w chłodnej wodzie.
Po tym procederze zaczęłam nakładać na kosmyki i skalp maskę, w ilości niezbyt obfitej, aby następnie po kilku minutach wszystko spłukać.

Nie wiem co zrobiłam źle, czy skalpu nie domyłam, czy przedobrzyłam z mazidłem, w każdym razie zaraz po osuszeniu głowy ręcznikiem, poczułam że coś jest nie tak.

Coś mnie piecze, coś swędzi, coś boli na łepetynie...

Mówię sobie w duchu, że pewnie przejdzie, jak tylko kłaki wysuszę...

Niestety nie.

Po wysuszeniu i rozczesaniu wyglądających nawet nieźle kłaków - nie uciekła ich jakaś zatrważająca liczba - kwestia świądu jeszcze bardziej się nasiliła.
Zdawało mi się, że na głowie mam istny tabun pozostałości po ugryzieniach komarów.

Masakra i obłęd!

Zamiast cieszyć się z mięsistych i nawilżonych po eksperymencie z maską włosów, zaczęłam panikować, że po co mi to było, skoro zaraz mi skóra z głowy zejdzie.
I tak w desperacji, wcierać zaczęłam obficie w głowinę aloes i maść na ŁZS...

Dopiero po tym świąd ustąpił i pieczenie znikło...

Teraz wiem, że nigdy więcej nie nałożę maski ani niczego podobnego na skalp.
Co z tego, że włosy wyglądały ładnie, skoro tyle nerwów i stresu mi to przyniosło?

Jednakże, jak tylko dojdę psychicznie do siebie, spróbuję ponowić ów maskowy eksperyment, tym razem z pominięciem skóry głowy.

Miałyście kiedyś podobną sytuację?

Kathy i Leon

wtorek, 23 czerwca 2015

753. Przesyłka od Elfa Pharm!

Witajcie!

Dziś przychodzę do Was z postem wesołym i radosnym.

Do drzwi moich zapukał bowiem z rana kurier, wręczając mi taką oto paką od firmy Elfa Pharm:


Dary w gromadce:


Zacnie serce chwytający list:


Pielęgnacja włosów:


Szampon:


Serum do skóry głowy:


Pielęgnacja ciała:



Żel po prysznic:


Balsam do ciała:

Krem do twarzy:


 I urocza torba:



Otrzymane produkty są specyfikami z najnowszej marki Elfa Pharm znanej pod nazwą: Vis Plantis.
To linia kosmetyków bazujących na naturalnych wyciągach roślinnych, mających szerokie zastosowanie w pielęgnacji zarówno odmładzającej, jak i kojącej, a także leczniczej.

W mojej pace znalazły się produkty z tej trzeciej kategorii; otrzymałam bowiem zestaw ziomów Betula Alba Care, przeznaczonych do leczenia skóry z problemami: czytaj ŁZS.
Wszystkie powyższe specjały kosmetyczne zawierają naturalny składnik brzozy - dziegieć, znany w medycynie naturalnej środek unicestwiający łuskę, łupież, łuszczycę.

Z bijącym zatem sercem i drżącymi rękoma zabieram się za testowanie dziegciowej serii.
Mam nadzieję, że unicestwi ŁZS raz na zawsze!

A firmie Elfa Pharm szczerze dziękuję za jakże miłą niespodziankę.

Kathy i Leonia


środa, 27 maja 2015

726. Włosowa aktualizacja - maj 2015 r.

Witajcie!

Dziś oto będzie wielce spóźniona aktualizacja majowa kłaków.

Czemu jej nie było wcześniej?

Primo, brak czasu.
Secundo, włosy często podczas pozowania wyglądały jak szopa.
Tertio, ktoś z domowników zawsze zaczynał się szwendać w momencie strzelenia sobie uroczej foci...

Na szczęście - w nieszczęściu - obecnie jestem na tzw. L4, tak więc mogę robić zdjęcia wszystkiego i wszędzie.

Ale do meritum.

Co u kłaków słychać?

Hm tak sobie.

Maj nie był dobrym miesiącem dla nich.
Stres, bieg, emocje.
Do tego obecna choroba i alergia za pasem.

Nie mniej jednak źle nie wyglądają.

Dla porównania tak się prezentowały miesiąc temu:



Tak teraz:





Światło dzienne:





Dane poglądowe:

Długość: ok. 62 cm
 Skręt: wywijas kokowy.
 Kolor: blondo-rudo-coś.
 Stan: walczę z ŁZS...
Grubość: ok. 7 cm
  Częstotliwość mycia: co 2/3 dni myję
 Olejowanie: co drugie mycie

Produkty używane do pielęgnacji:



 Od góry od lewej:

1. Odżywka wzmacniająca Garnier Fructis Oleo Repair do włosów suchych, przesuszonych, zniszczonych.
2. Szampon Green Pharmacy do włosów osłabionych i zniszczonych Rumianek Lekarski: Klik! - mycie. 
3. Szampon przeciwłupieżowy Labell regeneracja: Klik!
4.  Szampon Vichy na łupież tłusty: Klik! do mycia z szamponem głównym

Od dołu od lewej:


1. Squamax, złuszczająco-nawilżająca emulsja do skóry: Klik!  używana razem z olejowaniem na ok. 2 godziny przed myciem kudłów.
2. Maść przeciwgrzybiczna własnej produkcji: Klik! - codziennie po czesaniu, wklepywana w łepetynę
3. Keratyna z ZSK - do szamponu dodawana.
4. Aloes z ZSK: Klik! - do szamponu dodawany.
5. Korund do mikrodermabrazji - zaczęłam używać jako peeling skóry głowy - niedługo o tym post - i powiem Wam, że jest zacny!

Na zdjęciu zabrakło:

 1. Oliwki pielęgnacyjnej Hipp - do olejowania kudłów: Klik!
2. Produktu do włosów Kallos tzw. jagodowy, do maskowania włosów po myciu na ok. 2 minuty.

A Wasze włosiska jak tam?

Kathy z Leonem, którego bezczelnie atakują gile w nosie.

środa, 12 listopada 2014

533. Walka i leczenie ŁZS, cz.2 - aktualizacja skalpu

Witajcie!

Pytacie się jak obecnie wygląda mój skalp, czy jest poprawa, czy swędzi, czy się drapię.

Zacznę może - niejako z melancholią w głosie - że ŁZS jest niestety jak wieczny wrzód na głowie...
Nie zginie, nie ucieknie, nie zagoi się...
Jak przylazł, tak będzie i nie odpuści.

Jedyne co możemy zrobić to ugłaskać drania i złagodzić objawy choroby.

Ja niestety, w natłoku zajęć codziennych, stresu i - dodatkowo - robionego prawa jazdy, zapominam często obecnie o łepetynie mojej, tyranej grzybami.
Przyzwyczaiłam się już bowiem do myśli, że mam chory łeb i chorą skórę głowy.

Moja pielęgnacja nie zmieniła się jakoś specjalnie od momentu radosnego odkrycia choroby.
Dalej nawilżam: Klik! , dalej odgrzybiam: Klik!, dalej złuszczam: Klik! dalej olejuję: Klik!.

Raz jest lepiej, raz gorzej...
Obecnie to się prezentuje tak:









Jak widać na załączonych obrazkach łuska wciąż trzyma się skalpu i uciekać nie chce..

Obecny, niezbyt ciekawy stan skalpu powodowany jest przez stres i złą dietę, tak więc kajam się sama przed sobą w piersi, obiecując poprawę.

Mam zamiar też znaleźć sobie jakiegoś mocniejszego złuszczacza, bo do Squmamaxa się już łuska przyzwyczaiła chyba i ma go ostatnio w nosie.

Polecicie coś na złuszczanie łepetyny?

Kathy Leonia

PS. Odpowiadając na komentarze pod brukselkowym kotletem: nie jestem wegetarianką.
Mięsko lubię i nie mam zamiaru latać z transparentami typu: "Uwolnić kury i woły".
 Kotlety z brukselki zrobiłam dlatego, żeby coś urozmaicić w diecie.

piątek, 7 listopada 2014

528. Włosowa aktualizacja: listopad 2014

Witajcie!

Pora na włosiska w listopadowym ujęciu.

Jak się mają?

Tak jak zwykle, a przynajmniej tak, jak w okresie stresowym.
Wypadają sobie raz więcej, raz mniej, puszą się i elektryzują...

Ciężko je ujarzmić by wyglądały znośnie w formie rozpuszczonej, dlatego najczęściej chodzę w tzw. kicie.

Jak się ogarnę z prawem jazdy, mam w planach zapanować nad skrętem nieokreślonym kudłów mych i zacząć delikatnie stylizować włosiska.
Kupiłam już nawet piankę do włosów falowanych, czeka na testy.

Ale może dość gadania.

Czas na focie.

Tak było w październiku:


Tak jest teraz w listopadzie:




Dane poglądowe:

Długość: ok. 61 cm.
Skręt: wywijas gumkowy
 Kolor: blondo-rudo-coś.
 Stan: walczę z ŁZS...
Grubość: ok. 7 cm
  Częstotliwość mycia: co 2/3 dni myję
 Olejowanie: co drugie mycie

Produkty używane do włosowej pielęgnacji:


 Od góry od lewej:

1. Szampon Green Pharmacy do włosów osłabionych i zniszczonych Rumianek Lekarski: Klik! - mycie. 
2. Szampon Lebell przeciwłupieżowy - do mycia z szamponem głównym 1.
3. Oliwka pielęgnacyjna Hipp - do olejowania kudłów.
4. Odżywka Aussie Miracle Moist z olejkiem z australijskiego Orzecha Makadamia do włosów suchych i pozbawionych blasku - odżywkowanie przed i po myciu.

Od dołu od prawej:


1. Aloes z ZSK: Klik! - do szamponu dodawana.
2. Maść przeciwgrzybiczna własnej produkcji: Klik! - codziennie po czesaniu, wklepywana w łepetynę.
3. Keratyna z ZSK - do szamponu dodawana.

A jak Wasze włosięta w listopadzie?

Kathy Leonia

Walmart

hx caps

www.uusoccer.ru