Dziś czas na nosa ukontentowanie.
Jak wiecie - bo przecież każdy chyba już wie - jestem perfumoholiczką.
Mogę przez rok nie kupować sobie żadnych ciuchów, czy butów, ale miesiąc bez zakupu jakiś nowych perfum to miesiąc stracony.
Uwielbiam, kocham, jaram się pięknymi woniami.
Perfumy to dla mnie odzwierciedlenie nastroju, emocji i nastawienia, mówiące więcej niż tysiąc słów.
Przez zapach wyrażam siebie - każdego dnia inaczej.
Dlatego też mam w swojej kolekcji pokaźną kolekcję perfum, które towarzyszą mi - na zmianę - na każdy dzień tygodnia.
Aby nie oszaleć jednak z perfumeryjnego hobby - bo to kosztowna wielce pasja - odkryłam kilka miesięcy temu zamienniki perfum.
I tak oto moja skromna kolekcja - moim zdaniem - najlepszych odpowiedników drogich perfum, jakie są dostępne na rynku:
W okazałości:
Pojemności 30 ml:
![]() |
284 - Givenchy Age ou Demon; 238 - Elizabeth Arden 5th Avenue ; 168 - .Lancome La Vie Est Belle |
Pojemności 60 ml:
![]() |
286 - D & G Rose The One; 220 - Dior - Dolce Vita 136 - Dior - Miss Dior Cherie; 060 - Chanel Chance; 228 - Versace Bright Crystal 392 -Versace Dylan Blue; 250 - YSL Black Opium; 252 - Armani Code. |
Te odpowiedniki niczym nie różnią się od oryginalnych nut zapachowych.
Może na początku woń jest trochę odmienna i trochę minut musi upłynąć aby perfum "dojrzał", ale potem główna esencja aromatu, wychodzi identyczna z naturalnym.
Serio.
Mówię to z punktu widzenia eksperta, który miał mnóstwo drogich pachnideł, wszelakiej firmy i nut zapachowych.
Ale po co mi zapachy za 400 zł, skoro mam tak genialne odpowiedniki?
I tak oto świetnie się bawię co rano, gdy użyję jakiegoś jednego wybranego wyżej zapachu, które później jest zachwalany przez cały dzień przez osoby z nowej pracy.
I tylko słyszę pytania, a czym to takim cudnym dziś się wypachniłam?
Polecam Wam gorąco te perfumy.
Jak już kupicie jeden flakonik, dokupicie kolejne.
I nie, nikt z Ambry mi nie zapłacił za ową notkę pochwalną.
Wszystkie zapachy z kolekcji kupiłam sobie sama.
A Wy czym pachniecie dziś?
Kathy Leonia