Dziś pora na pewnego uroczego zioma.
Będę mówić o wodzie perfumowanej z firmy Livioon.
Słowo od producenta: "Nuta zapachowa: szyprowa. Niepowtarzalny zapach urzekającej czarnej porzeczki, zmysłowej wanilii i świeżych kwiatów z lekką nutą drewna piżmowego. Perfumy adresowane do silnych ale wrażliwych kobiet, które dają się ponieść namiętności i potrafią okazywać emocje.
Koreczek:
Szczegóły:
Cena i dostępność: swój egzemplarz dostałam na spotkaniu blogerek (Klik! i Klik!). Normalnie jest on na stronie Livioon, gdzie kosztuje jakieś 55 zł.
Zapach: ciepły, głęboki, słodko-piżmowy.
Konsystencja: wodna ulotna.
Opakowanie i pojemność: elegancka, szklana buteleczka ze złotawym korkiem i diamencikową dookoła niego otoczką. Pojemność: 50 ml.
Wydajność: bardzo dobra; produkt codziennie użytkowany wystarczy nawet na rok stosowania.
Działanie: zacne. Zacznę od tego, że firma Livioon to dla mnie nowość jeśli chodzi o przemysł perfumeryjny. Mimo, że mam swą ukochaną woń: Klik! to nie zamykam się absolutnie na testowanie innych zapachów. Dlatego też, ucieszyłam się bardzo, gdy w łapy me wpadła powyższa, ładnie wyglądająca buteleczka. Dodam, że już od pierwszego niuchnięcia polubiłyśmy się. Czemu tak nr 3 przypasował gustom moim? Przede wszystkim urzekł mnie zapach - głębia kobiecości, piżmowość namiętności i ciepło porzeczki... Wystarczy bowiem kilka kropel tegoż eliksiru, by ze zmęczonej robocizną baby przemienić się w lwicę salonową. Woń niezwykle pobudza zmysły, rozgrzewa krew, sprawiając, że oczy błyszczą same a usta układają się do pocałunków... Otoczenie nie pozostaje obojętne wobec takiej siły; komplementy, uprzejmości, uśmiechy. Warto dodać, że ów szał trwać może naprawdę długo - ot bowiem cały dzień perfumy są wyczuwalne. I teraz punkt zapalny główny: czy nr 3 pachnie jak słynne Giorgio Armani? Szczerze, nie wiem, nie testowałam nigdy oryginału. I w sumie nie mam nawet ochoty wiedzy tej posiąść. Bowiem piękny flakonik perfum Livioon, niska cena i łatwa, internetowa dostępność w zupełności mi wystarczą. Nie muszę zatem szukać i testować ziomów z perfumerii za 400 zł.
Ocena: 5/5
Miałyście?
Kathy i Leon