Wczoraj było o włosach i dziś będzie o włosach...
A dokładnie mówiąc o pewnym produkcie, który mym kłakom zaszkodził...
Lakier do włosów - bo o nim mowa - niby oczywista oczywistość.
Ma nam czuprynę ładnie trzymać w ryzach, a do tego nabłyszczać.
Szczytem marzeń jest, jeśli do tego wszystkiego dochodzą jakieś właściwości odżywcze.
Ten poniższy ziom jednak, mimo że ładnie trzymał włosy w ryzach i je nabłyszczał, podrażnił mi skalp.
To skład jego:
A to co producent obiecuje:
Jeśli taki ma być wyrób do włosów delikatnych, to ja dziękuję bardzo.
Wystarczyło bowiem, bym - naprawdę w małej ilości - spryskała włosy raz i drugi, by zaraz po kilku godzinach poczuć niemiłosierny świąd i szczypanie skóry głowy.
Wrażenia podobne do grasującego stada głodnych komarów, które nienasycone i spragnione, gryzą zachłannie szarpiąc biedną ofiarę...
Myślałam z początku, że cała ta sytuacja spowodowana jest kwestią np. niedomycia głowiny.
Dopiero po którymś razie aplikacyjnej zabawy z Isaną w układanie kudłów, doszłam do wniosku, że winowajcą są nie resztki szamponu, ale pan lakier...
Wystarczyło odstawić zioma, skalp posmarować maścią: Klik! i się wszystko uspokoiło na szczęście.
Nie mniej jednak do lakierów z Isany mam teraz mieszane uczucia i wątpię, czy po nie sięgnę kiedykolwiek znowu...
Miałyście podobną sytuacje?
Kathy i Leon
Świetny tekst - lakier do kosza na śmieci :)
OdpowiedzUsuńOd razu na wysypisko!
UsuńNie używam lakierów do włosów, więc takie przeboje mnie omijają :D
OdpowiedzUsuńJa uzywam bo mi kudelki odstaja wszedzie i trzeba je przylizac;)
UsuńJa w ogóle nie używam lakierów do włosów.
OdpowiedzUsuńFarciara!
UsuńJa sporadycznie używam wellaflex. Matko, nawet nie myslalam ze to kosę uczulać.
OdpowiedzUsuńWellaflex ma moja mama mi on szope robil xd
UsuńHmmm,współczuję Ci takiego doświadczenia... Ja rzadko używam lakierów..
OdpowiedzUsuńTy masz ladne pokorne wloski ;)
Usuńz isany używam tylko żeli pod prysznic i zmywacza do paznokci
OdpowiedzUsuńI nic wiecej?:)
UsuńCos z.tymi uczuleniami ostatnio jest ja na oko dostalam masc za 70zl :(
OdpowiedzUsuńWiem pamietam czytalam post ;(
UsuńCos z.tymi uczuleniami ostatnio jest ja na oko dostalam masc za 70zl :(
OdpowiedzUsuńJa to ogólnie lakierów unikam...
OdpowiedzUsuńlakiery pianki itp używam od wielkiego święta typu wesele ;) chociaż N ostatnio sobie dopuściłaM i było ok. mój czerwony jest bardzo wrażliwy, mnie aktualnie wystąpiło po szuchym szamponie ausie :/
OdpowiedzUsuńLeon mnie uczulają te dwa ostatnie składniki. Może ciebie też? One są mocno drażniące.
OdpowiedzUsuńDobrze,że nie używam lakierów:)
OdpowiedzUsuńhttps://sweetcruel.wordpress.com
Mnie nigdy żaden lakier nie uczulił... Co prawda zbyt często to ich nie używam... Wole pianki ;)
OdpowiedzUsuńWspółczuje i jestem w szoku, bo Isana zawsze była dla mnie pewniakiem! :o
OdpowiedzUsuńWspolczuje ci. Ja nie uzywam lakirow
OdpowiedzUsuńna szczęście nie używam w ogóle lakierów do włosów.
OdpowiedzUsuńBędę omijać :)
OdpowiedzUsuńAle lipa... :( ja nigdy go nie kupiłam więc nie wiem co by było u mnie na głowie
OdpowiedzUsuńomijać może i będę, ale ja w zasadzie na włosy nic takiego nie nakładam, więc chyba jestem bezpieczna :) a Tobie współczuję
OdpowiedzUsuńUżywam taft,i po jakimś czasie też mam takie uczucie,z tym,że u mnie tak jest ze wszystkim :(
OdpowiedzUsuńU mnie szampon z Isany spowodował mega wypadanie włosów, także a już się trzymam z dala od ich kosmetyków :>
OdpowiedzUsuńdobrze wiedzieć - nie miałam go jeszcze.
OdpowiedzUsuńojej szkoda, że cię tak załatwił : (
OdpowiedzUsuńNiezbyt fajnie :(
OdpowiedzUsuńJa nie używam lakieru, ale moja przyjaciółka regularnie kupuje złoty z Isany i jest bardzo zadowolona, nigdy nie zrobił jej krzywdy.
OdpowiedzUsuńMiałam lakier tej marki, co prawda mnie nie uczulił, ale średnio byłam zadowolona.
OdpowiedzUsuńNie używam takich produktów. Nie słyszałam o podobnym przypadku.
OdpowiedzUsuńJa lakierów nie używam, więc nie mam porównania ani do Isany ani do tych innych marek ;)
OdpowiedzUsuńO kurka wodna, a ja z Isany piankę kupiłam, teraz się boję, może tak samo zadziała hmm oby nie :)
OdpowiedzUsuńMiałam podobna sytuacje z suchym szamponem i juz po takie gadżety nie sięgam ;)
OdpowiedzUsuńJa nie używałam jeszcze lakierów od Isany, właściwie w ogóle ich nie używam bo są zbędna dla moich włosów. :)
OdpowiedzUsuńUła, ja na szczęście nie używam takich produktów. Dobrze, że udało Ci się złagodzić objawy :)
OdpowiedzUsuńPS. Nie cierpię słowa "skalp", ani "płytki paznokci" od razu ciarki mnie przechodzą.
Akurat lakieru z isany nigdy nie miałam, najczęściej kupuje zwykły w biedronce,bo bardzo zradko używam
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie miałam takich doświadczeń z lakierami, tego z Isany nie próbowałam .
OdpowiedzUsuńRzadko kiedy sięgam po lakiery do włosów :) Ale fajnie mieć świadomość, na przyszłość, po co nie sięgać
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że lakier może uczulić. Na szczęście nie używam tego kosmetyku zbyt często. Buziak :*
OdpowiedzUsuńNie miałam, bo u mnie lakier na włosach to rzadkość ;) ale współczuję takiej reakcji na niego :(
OdpowiedzUsuńNie miałam go nigdy, rzadko kiedy używam lakieru do wlosów.
OdpowiedzUsuńJa go czasami używam i nic się nie dzieje. Pozdrawiam słonecznie :)
OdpowiedzUsuńJuż kiedyś słyszałam podobną historię. Ja lakierów używam sporadycznie. Obecnie mam czerwony z Isany i nawet jestem zadowolona.
OdpowiedzUsuńLubię piankę do włosów Isany. Lakierów rzadko używam więc po niego nie sięgnę
OdpowiedzUsuńA w Rossmannie co chwilę widzę ich promocyjne ceny :D Dobrze wiedzieć, nie kupię :)
OdpowiedzUsuńMiałam tak po produktach Schwarzkopf - fresh it up. Myslalam, że się pogryzę. Swędziała mnie glowa, mialam zaczerwieniona skore a czesanie to byla katorga. :/
OdpowiedzUsuńwspółczuję bo sama mam bardzo wrażliwą skórę głowy, nie używam żadnych kosmetyków do stylizacji.
OdpowiedzUsuńMyślę i myślę, ale chyba z Isany nic nie miałam... I dobrze, jak widać. Bardzo współczuję :(
OdpowiedzUsuńa widzisz dobrze wiedzieć...może to jakiś składnik?
OdpowiedzUsuńYhym;p
OdpowiedzUsuńWspółczuję, ja nie uzywam lakierów, jedynie pianki...
OdpowiedzUsuńMnie lakier z Isany nie uczulił, ale używałam innego :)
OdpowiedzUsuńZ Isany lakierów nie używałam, jednak się nie zrażam, ponieważ u mnie akurat może wypaść ten lakier całkiem przyzwoicie.
OdpowiedzUsuńJak to osoby z AZS muszą się męczyć :(
OdpowiedzUsuńJa od długiego czasu jestem wierna lakierom z Matrix. Po większości drogeryjnych miałam łupież wiec już nie kombinuje ;)
OdpowiedzUsuńNie próbowałam, ale po Twojej recenzji już nie mam nawet na to ochoty :-)
OdpowiedzUsuńNigdy nie lubiłam lakierów do włosów
OdpowiedzUsuńZawsze z dystansem podchodziłam do tego typu marek...
OdpowiedzUsuńJa lakierów do włosów nie stosuje więc takie niespodzianki mnie nie spotykają ;), ale w sumie to może zdarzyć się z każdym produktem, choćby szampon czy odżywka.
OdpowiedzUsuńja rzadko bardzo używam lakieru do włosów :)
OdpowiedzUsuńGdzieś ostatnio widziałam zdjęcie lakieru, który tak naprawdę okazał się odświeżaczem powietrza. Ktoś po prostu nakleił na etykietę odświeżacza etykietę lakieru. Także ciesz się, że nie przytrafiło Ci się coś o wiele gorszego ;)
OdpowiedzUsuńJa to zazwyczaj stosuję lakier tylko żeby ujarzmić warkocz. Na szczęście żaden mnie jeszcze nie uczulił.
OdpowiedzUsuńPodobne sytuacje zdarzaly mi sie bardzo czesto, dlatego staram sie ograniczac nowosci do minimum (oczywiscie nie nakladam ich na lepetyne), badz zerkam na sklad, gdyz juz mniej wiecej wiem, co u mnie powoduje takie cyrki. Patrzac na sklad tego przyjemniaczka, nie orzygarnelabym go ze wzgledu na "denacika" na pierwszym miejscu :/ Spusztoszenie na mojej glowie murowane, plus dodatkowe przesuszenie i tak suchych sucharcow ;) Moze i u Ciebie Leos alkohol denat wywowal takie cyrki? Mnie mocno podraznia ;(
OdpowiedzUsuńja lubię Isanę, ale domyślam się, że nie wszystko musi być idealne, i nie wszystkim musi pasować. szkoda, że tak zadziałał :(
OdpowiedzUsuńJa nie używam w ogóle lakierów do włosów, więc nie mam doświadczenia w tej kwestii, ale ogólnie kosmetyki z Isany, szczególnie szampony te w tubkach bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo rzadko korzystam z lakieru. Mam Taft. Spisuje się dobrze, a ja też jestem podatna na różne uczulenia. Dla przykładu - klej z plastra opatrunkowego uczula mnie prawie wszędzie gdziekolwiek ten plaster jest przyklejony, za wyjątkiem pięt i palców. aktualnie mam pół szyi czerwone, bo zakleili mi dziurkę po biopsji na czas powrotu do domu...
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie używam lakierów do włosów :)
OdpowiedzUsuńUżywam balsamu Isany i mnie na szczęście nie uczula.
OdpowiedzUsuńNigdy jeszcze się z czymś takim nie spotkałam. Musisz być naprawdę wyjątkowa :)
OdpowiedzUsuńMnie niestety uczula bardzo dużo kosmetyków, szczególnie do włosów :(
OdpowiedzUsuńU mnie aż takiej tragedii nie było, ale również nie zachwycil mnie ten lakier.
OdpowiedzUsuńNo to nieładnie :( Ale jednak to dość mocna chemia, a uczulić może wszystko. Na szczęście nie używam lakieru do włosów :)
OdpowiedzUsuń