Dziś będzie słów kilka o produkcie, jaki otrzymałam od kochanej Ewci mej już jakiś czas temu.
Będę mówić o Alverde Gesichtsöl Wildrose olejku z dzikiej róży do pielęgnacji twarzy.
Słowo od producenta: " Olejek do twarzy z Alverde zawiera drogocenny olejek z dzikiej róży, wygładzający ekstrakt z jabłka, pełnowartościowe oleje roślinne, łagodny olejek migdałowy, ochronny olejek jojoba oraz olejek z pestek brzoskwiń. Jego zadaniem jest odżywanie suchej skóry twarzy."
Skład:
Mazidło w opakowaniu:
Zacna pipetka:
Na dłoni:
Szczegóły:
Cena i dostępność: jak już wspomniałam wcześniej, ów olej dostałam od Ewci, natomiast normalnie można go ucapić w drogeriach DM i na Allegro, gdzie kosztuje 12 zł w przeliczeniu.
Zapach: ładny, słodko-różany, naturalny niczym krzew pod oknem kwitnący.
Konsystencja: tłusty olej do facjaty.
Opakowanie i pojemność: szklana, mała buteleczka z pipetką w środku i uroczymi zdobieniami różanymi nadrukowanymi na etykietce z czarnymi napisami. Pojemność: 15 ml.
Wydajność: średnia. Produkt wystarczy li na miesiąc codziennego stosowania.
Działanie: przyjemne. Zacznę może od tego, że to moja pierwsza próba olejowania facjaty. Nigdy wcześniej bym nie pomyślała, żeby na buziunię olej dawać. Jak to, gdzie to, przecie skóra to nie patelnia do smażenia! Jeszcze mi się wszystkie pory zapchają i zginę młodo tragicznie przez to! Na szczęście wertując namiętnie otchłanie Internetu i czytając peany na temat olejowania twarzy, stwierdziłam po pewnym czasie, że a co mi tam. Spróbuję! Wtedy to wpadł mi w oko produkt otrzymany od Ewci. I jak zaczęłam go używać, tak przepadłam!. Olej z dzikiej róży to moje odkrycie w pielęgnacji twarzy. Przede wszystkim produkt świetnie odżywia i nawilża skórę, czyniąc ją jedwabistą jak aksamit. Specyfik szybko się wchłania, nie brudzi ubrań, a sama jego aplikacja - dzięki mości pipetce - jest wielce przyjemna. Mimo, że jestem posiadaczką cery tłustej, produkt z Alverde spisał mi się idealnie. Nic mnie nie zapchało, nic nie wysypało, ani nie podrażniło. Facjata ma była sprężysta, jędrna i zadowolona! I do tego ten cudny zapach różany.... Ach! Dzięki Ewci odkryłam produkt idealny, do którego na pewno wrócę. Jedyne co mi się niezbyt podoba to słaba wydajność mazidełka... Ot miesiąc i już go nie ma... Z dostępnością też może być kiepsko, bo coś czuję, że po owej recenzji leonowej wszystkie zasoby olejku z dzikiej róży z Alverde zostaną wykupione na Allegro. Dlatego też zaraz idę polować na kolejne sztuki tego cudaka.
Ocena: 4/5
Miałyście?
Kathy i Leon
PS. Bloger mi świruje.
Sam przestawia tło i czcionek rozmieszczenie. Zaraz kogoś kopnę...
Miałyście?
Kathy i Leon
PS. Bloger mi świruje.
Sam przestawia tło i czcionek rozmieszczenie. Zaraz kogoś kopnę...
Ciekawa propozycja od Alverde... :)
OdpowiedzUsuńDo kupienia! xd
UsuńNie miałam, ale stosuję olejek arganowy:) Uwielbiam olejować twarz;)
OdpowiedzUsuńMi sam argan nie sluzy..
Usuńlubię olejki z pipetką:)
OdpowiedzUsuńIdealne nakladanie i dozowanie:)
UsuńCzasem też mí świruje ;)
OdpowiedzUsuńFajnie brzmi ten olejek, skład też niekulawy ;)
Sklad wrecz cudenko;)
UsuńNie lubię olejków do twarzy, zdecydowanie wole lekkie kremy:* ale firmę lubię: *
OdpowiedzUsuńNie lubię olejków do twarzy, zdecydowanie wole lekkie kremy:* ale firmę lubię: *
OdpowiedzUsuńOleje do twarzy uwielbiam - zaczynałąm od olejku dr. Haushki, potem był Clarins, a potem już poszłam na całość z olejami z Mazideł i tymi ogólnodostepnymi :) Dawno nie używałam, a może warto do nich wrócić :) Na dniach będę miała okazję robić zakupy w DM więc rozejrzę się za nim :)
OdpowiedzUsuńOlejek godzien zainteresowania, a ponadto ten zapach :). Miłego weekendu.
OdpowiedzUsuńNie miałam ale uwielbiam olejki do pielęgnacji ;)
OdpowiedzUsuńTakiego jeszcze nie miałam a różę bardzo lubię ;-) W tej chwili stosuję olejek z Sephory i jest on bardzo wydajny.
OdpowiedzUsuńNigdy nie olejowałam twarzy ale to przez to, że mam skórę trądzikową... :(
OdpowiedzUsuńJeszcze tego produktu nie miałam - teraz mam olejki do ciała i pod prysznic ;-)
OdpowiedzUsuńolejowałam już palce i paznokcie, ale twarzy jeszcze okazji nie miałam. nie wiem czemu, ale odkąd odstawiłam tabletki anty, czyli jakiś rok temu, moja twarz wygląda jak od nastolatki, wszędzie jakieś wypryski, krostki, przebarwienia. szkoda gadać.
OdpowiedzUsuńZapisuję na listę zakupów! ;) Chociaż nie prędko użyje bo mam sporo kremów do twarzy do zużycia ;)
OdpowiedzUsuńWidzisz, nie trzeba było się opierać olejom :D Używam olejków do twarzy już ponad rok (głównie jojoba i olejki Evree) i nadal nic złego mi się nie stało - żyję i piszę peany na ich cześć :D
OdpowiedzUsuńMiałam go kilka lat temu i miło wspominam :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny ten olejek muszę przyznać! :-)
OdpowiedzUsuńOlejek jest na mojej liście jak będę w DM, z tym że ciągle jest mi tam nie po drodze :P
OdpowiedzUsuńmoja cera coś niezbyt lubi rózane kosmetyki...
OdpowiedzUsuńNie lubię olejować twarzy :( mam cerę tłustą i niestety nie stosuję tego :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na rozdanie <3
http://kraina-kobiecosci.blogspot.com/2015/11/wielkie-mae-rozdanie-7112015-7122015.html
Nie stosowałam nigdy takiego olejku, ale może kiedyś się skuszę.
OdpowiedzUsuńPotrzebuję czegoś w tym stylu ale do włosów..
OdpowiedzUsuńNigdy nie olejowałam twarzy, no bo co , dużo sebum mam na twarzy i mam jeszcze olejowac? Ale coraz częściej myślę o jakimś olejku, szkoda, że ten jest kiepsko dostępny...
OdpowiedzUsuńNie znam, ale pewnie się suszę - lubię olejki! :)
OdpowiedzUsuńNiestety z czasem olejki mnie zapychają ale w pielęgnacji od czasu do czasu też dobrze się sprawdzają :)
OdpowiedzUsuńChciałabym wypróbować, ale nie mam gdzie kupić :(
OdpowiedzUsuńInteresujący olejek. Ciekawa jestem działania tego produktu :)
OdpowiedzUsuńWydaje się być naprawdę interesującym produktem ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam żadnych olejków do twarzy :) Może dla suchej skóry by się sprawdził
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
W zasadzie nigdy nie używałam żadnych olejków do twarzy. Do włosów owszem, do ciała też. Może rozejrzę się za jakimś olejkiem do mojej twarzy :)
OdpowiedzUsuńOd kilku dni używam olejku evree esential oils.
OdpowiedzUsuńNie miałam tego olejku,ciekawe jak sprawdzałby się u mnie. :)
OdpowiedzUsuńOj moja buzia się z olejkami nie lubi ;p
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o olejku do twarzy. Do mojej się chyba nie nadaje ;)
OdpowiedzUsuńChyba mnie nie przekonuję, obwiałabym się stosowania u siebie
OdpowiedzUsuńWolę lekkie kremy do twarzy.
OdpowiedzUsuńJa polecam czysty olejek z róży piżmowej :) !
OdpowiedzUsuńJa używam olejków do twarzy ale tylko na noc, najczęściej arganowy z witaminą c i bardzo dobrze robi dla buzi mej, a to cudo musze koniecznie sobie sprawić, teraz, już, zaraz :) :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się. Może się skuszę!
OdpowiedzUsuńNie słyszałam i tej firmie.:)
OdpowiedzUsuńrowniez myslalam o olejowaniu twarzy, ale niestety mam cere problematyczna i nie moge kombinowac ;/
OdpowiedzUsuńNigdy jeszcze nie olejowałam twarzy :)
OdpowiedzUsuńcudeńko :)
OdpowiedzUsuńDla mojej tłustej skóry takie olejki są niestety za ciężkie:(
OdpowiedzUsuńhttps://sweetcruel.wordpress.com/
Ja jakoś nie przepadam za olejkami:)
OdpowiedzUsuńwww.Anita-Turowska.blogspot.com
Zaraz idę poszukać go na allegro :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że starcza tylko na miesiąc :<
Ostatnio"choruję"na wszelkiej maści olejki :) Ten też wypróbuję.
OdpowiedzUsuńja aktualnie mam olejek z Loreala:)
OdpowiedzUsuńHmmm.... no skoro można włosy olejować, no to może i twarz...
OdpowiedzUsuńMiałam kilka podejść do pielęgnacji olejami, ale wszystkie nieudane. Nie lubię i już.
OdpowiedzUsuńNiezmiernie sie raduje Leosiu kochany, ze ow mazidlo tak dobrze sie spisalo :)! Gdybys potrzebowala jednak dostawy, pisz smialo :)!
OdpowiedzUsuńDzisiaj z Oli uzgodnilysmy, ze jesli sie uda (znaczy sie, sie zalapie ;)), jedziemy na wiosenna edycje meet beauty, zeby i z Leonem moc sie nareszcie spotkac! Zatem prosba do Ciebie, daj znac o zapisach, bo ja wiecznie przeocze takie atrakcje (to tak poza tematem ;D).