Niedziela jak to niedziela z reguły bywa dniem leniuchowania do góry brzuchem.
W końcu to święto bez pracy i robocizny tygodniowej.
Jednakże człekowi przywykłemu do ruchu i krzątaniny ciężko wysiedzieć na czterech literach nawet w wolny dzień.
I tak oto w ramach walki z nudą, Leonowi zachciało się czegoś słodkiego.
A że nikt nie przeszkadzał mu w kuchennych eksperymentach, powstało to oto dzieło:
Niestety nie zdążyłam uwiecznić tortu tego w całości, gdyż zanim się obejrzałam, Leon z domownikami i molami połowę dzieła zeżarł.
Na szczęście przepis na biszkopt nie został pochłonięty:
Tak wykonany biszkopt został przekrojony na dwie części, w środek kórych włożono masą budyniowo-waniliową (budyń śmietankowy, śmietanka 18% i cukier waniliowy wymieszane razem).
Na wierzch położyłam bitą śmietanką 36% a także posypałam migdałami i winogronami.
Niach niach, patrzcie i niech ślinka Wam cieknie!
Kathy Leonia
omnomnom!
OdpowiedzUsuńjak strasznie dawno mnie u ciebie nie było :o
pyyyysznie wygląda;D
OdpowiedzUsuńale pyszniutkie :D
OdpowiedzUsuńA ty myślisz że ja nie? :) bardzo! mam chwilę, więc ponadrabiam zaległości u Ciebie :*
OdpowiedzUsuńTy byś siostrę odwiedziła z takim ciachem! :D
OdpowiedzUsuńWyszło smacznie :)
OdpowiedzUsuńzmysł kulinarny całkiem jak u mnie :D
OdpowiedzUsuńMi ślinka cieknie :p tym bardziej, że do wszelkich prac w kuchni mam dwie lewe ręce ;/
OdpowiedzUsuńWygląda pieknie :)
OdpowiedzUsuńciesze się, ze cos Ci się udało napisac i licze na to, ze faktycznie teraz będziesz miała luźniej. pozdrawiam :)
mniami, wyglada pysznie :)
OdpowiedzUsuńjakiego mi smaka zrobiłaś!!!
OdpowiedzUsuńco za słodkości:)
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda, zjadłabym kawałek. :D
OdpowiedzUsuńZjadłabym teraz taki! Dokładnie w tej chwili, o! :D
OdpowiedzUsuńNo i przepadłam. Koniecznie muszę spróbować, bo już ślinka mi cieknie. Jestem niestety nieuleczalnym słodyczoholikiem
OdpowiedzUsuń