Witajcie!
Dziś czas na coś dobrego.
Ostatnio kilkoro z Was zarzuciło mi, że jedzenie kupuję na mieście, zamiast sama gotować.
Tak więc proszę bardzo:
Powyżej widnieje mój piątkowy, postny obiad.
A więc, pieczone ziemniaczki , sałatka warzywna i kotlet z ciecierzycy polany ketchupem z chilli.
Wszystko zrobione domową porą, aby nie było, że tylko kupuję na mieście.
A Wy co dziś jeść będziecie?
Kathy Leonia
PS. Gwoli wyjaśnienia, bo niektórzy zaczęli się "czepiać".
Seria "na piątek" pisana jest z wyprzedzeniem.
Jeśli coś pokazuję w postach z tego cyklu, oznacza to, że dany smakołyk przygotowałam i spożyłam już wcześniej.
Strony
GOOGLE TRANSLATOR - SELECT LANGUAGE
Oświadczenie
Nie wyrażam zgody na kopiowanie moich słów ani zdjęć. Jeśli chcesz jakieś z nich wstawić u siebie na blogu - zapytaj. Uszanuj czyjąś pracę - czytaj, komentuj, zadawaj pytania, ale nie kradnij!
Mój stary blog - Karia18
Szukaj na tym blogu
Bielenda
zdrowie
piątek, 1 marca 2019
40 komentarzy:
ZAŁOŻENIA GŁÓWNE:
Jak czas pozwala - na niektóre komentarze odpowiadam.
***
Wchodzenie na banery reklamowe i klikanie w linki powoduje uciech na mej facjacie.
***
Jeśli konstruktywnie zaobserwujesz Leona to on zwykł odwdzięczać się tym samym. Nie musisz jednakowoż podawać adresu bloga.
***
Jeśli więc uporczywie linkujesz swoją stronę to wiedz, że trafiasz od razu do SPAMU. Wybitnie mnie to denerwuje.
***
Reklamujące się w komentarzach firmy zostają również uznawane za SPAM i usuwane. Od reklam jest zakładka KONTAKT/WSPÓŁPRACA
***
Komentarze, które są złośliwe, obraźliwe, wulgarne itp. zostają usuwane. Jeśli chcesz komentować - miej pewną godność.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dzisiejszy obiad już zjedzony, że wiesz, że 'było pyszne'? :D
OdpowiedzUsuńHmm, słuszna uwaga, haha
UsuńIwona, chciałabym móc dać "LUBIĘ TO" :D
Usuńgdybym nie zjadła to bym nie pisała że był pyszny. Posty piszę z wyprzedzeniem, zatem moje wrażenia o danym produkcie są pisane po fakcie spożycia.
UsuńCzyli to tak raczej nie na piątek ;D
UsuńA moja skromność odnotuje sobie w główce 'lubię to' :D
P.s. Nie 'czepiam się' tylko zapytałam. I to z uśmiechem, więc nie złośliwie...
UsuńSmacznie ☺
OdpowiedzUsuńMmmm też bym takiego zjadła :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam pieczone ziemniaczki! :D
OdpowiedzUsuńU mnie dzis kurczak, kasza bulgur a na zagryche surowa papryka. ;)
OdpowiedzUsuńDobre to :D
OdpowiedzUsuńu mnie będzie polędwiczka z dorsza z piekarnika :)
OdpowiedzUsuńMmm... Jadłabym ;) Wygląda bardzo smakowicie ;)
OdpowiedzUsuńLooks delicious 😊 thanks for your sharing 😊 have a nice day...
OdpowiedzUsuńDelicious dinner!!
OdpowiedzUsuńNa pewno pychota. Mniam, mniam.
OdpowiedzUsuńfrytki jadłam 2 dni temu. 😊
OdpowiedzUsuńWygląda smacznie :D Mam ochotę na frytki ;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness:)
Wyglada smacznie i co najważniejsze domowo i zdrowo. Lubię gotować, ale wiem,ze czasami po prostu przy napietym grafiku gdzie praktycznie do 22:00 nie ma mnie w domu jest cięzko. Dziś u mnie pasta ( zrobiona przeze mnie) aglio e olio :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Pychota
OdpowiedzUsuńSmacznego i miłego weekendu :)
OdpowiedzUsuńPS Na Wordpressie nie musisz się logować. W polu wpisywania komentarza uzupełniasz adres e-mail, nazwę i adres bloga. tyle ;)
Jaaaa narobiłaś mi smaka:D
OdpowiedzUsuńSmacznego!
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
kiedyś zrobię kotlety z ciecierzycy :)
OdpowiedzUsuńDomowe zawsze najlepsze. Na mieście byc może smakuje lepiej , bo nie stoimy przy garach . Ja jak się nawdycham zapachów to często potem nie mam apetytu , ale domownicy to owszem.Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńMuito bom aspeto :)
OdpowiedzUsuńMniam pycha:)
OdpowiedzUsuńMmmm...it looks great!!! I´m hungry now. =)
OdpowiedzUsuńA home cooked meal is always the best! :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie jem zupę z torebki... ;)
OdpowiedzUsuńDaj mnie to!
OdpowiedzUsuńA Ja dzisiaj miałam obiadek na słodko - naleśniki z serem! <3 Takie mini przedłużenie tłustego czwartku he he
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Chyba jutro sobie zrobię pieczone ziemniaczki. :)
OdpowiedzUsuńPyszności :)
OdpowiedzUsuńMogłabyś się ze mną podzielić, bo ja miałam tylko zupę grzybową z łazankami :)
OdpowiedzUsuńdobrze że Ci smakowało:)
OdpowiedzUsuńOoo zjadłabym -z tym że wersja bez kotlecika 😊
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Lili
Uy que rico, ten un buen fin de semana
OdpowiedzUsuńCoś pysznego :) nie pogardziłabym takim obiadkiem ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam pieczone ziemniaki! Tydzień temu zrobiliśmy sobie pierwsze domowe frytki. Choć nie jestem ich miłośniczką to te tak mi smaowały, że zjadłam chyba pół kilo ;))
OdpowiedzUsuńKotlet z ciecierzycy! Zjadłabym go bez żadnych dodatków..
OdpowiedzUsuń