Dziś podumamy o dłoni regeneracji.
Będę mówić o Lirene rękawiczki regenerujące dwustopniowy zabieg wygładzający - aksamitne dłonie.
Słowo od producenta: "Rękawiczki regenerujące Lirene to profesjonalny zabieg w dwóch krokach do samodzielnego wykonania w domu:
1. Intensywnie wygładzający peeling kwasowy typu gommage. Zawiera kwasy owocowe, które złuszczają naskórek. Zastosowany przed nałożeniem maseczki, wygładza, ułatwiając wchłanianie składników aktywnych. Żelowa formuła kosmetyku w kontakcie ze skórą zmienia się w delikatny, „rolujący się” na skórze peeling.
2. Regenerująca maseczka w formie nasączonych rękawiczek, dzięki zawartości bogatej kompozycji składników odżywczo-nawilżających, przynosi natychmiastową ulgę szorstkiej i spierzchniętej skórze dłoni.
Składniki aktywne:
Efekty:
KWASY AHA
Pochodzące z ekstraktów z jabłka i owoców cytrusowych, efektywnie złuszczają i odnawiają skórę.MASŁO SHEA, ALANTOINA, OLEJEK MAKADAMIA I UREA
Koją podrażnienia oraz sprzyjają łagodzeniu mikrouszkodzeń powstałych na skutek przesuszenia naskórka, przywracając skórze miękkość.
- Wygładzenie skóry dłoni.
- Przywrócenie miękkości suchej skórze.
- Łagodzenie mikrouszkodzeń.
Produkt w opakowaniu:
Od producenta:
Skład:
Rękawiczki wraz z peelingiem:
Peeling:
Rękawiczki:
Szczegóły:
Cena i dostępność: produkt dostałam od Lirene. Normalnie można go ucapić tu za 16 zł.
Zapach: bez zapachu.
Konsystencja: kremowa w środku.
Opakowanie i pojemność: opakowanie skrywające parę nasączonych rękawiczek oraz peeling do dłoni.
Wydajność: kiepska. Takie opakowanie starczy na jedno użycie produktu.
Działanie: przyjemne. Zacznę od tego, że od zawsze mam problem z suchą skórą dłoni... Aby zachować je w dobrej kondycji muszę kremować się kilka razy dziennie, inaczej - mam uczucie, jakbym usychała od środka w okolicach rąk... Jednakże smarowanie się kremami, szczególnie teraz latem, gdy jest gorąco i lepko od słońca i gorąca, nie jest zbytnio przyjazne. Dlatego też postanowiłam sprawdzić produkt od Lirene, który ma naszym dłoniom dać długotrwały komfort nawilżenia i regeneracji. I powiem Wam, że faktycznie jest tak, jak producent obiecuje. Dłonie po peelingu, odpowiednio przygotowane do zabiegu rękawiczkowania się, jak gąbka wchłaniają substancje odżywcze, jakimi są nasiąknięte rękawiczki wewnątrz. Po upływie 30 minut, gdy czas noszenia rękawic dobiegnie końca, dłonie wyglądają o wiele lepiej niż wcześniej. Skóra na nich jest nawilżona, miękka, elastyczna i aż tryskająca wigorem. Taki efekt utrzymuje się na dłoniach cały dzień. Warto dodać, że krem zawarty w rękawicach mnie nie podrażnił, ani nie zapchał. Produkt naprawdę działa i jest godny polecenia, zwłaszcza, że można go dostać w licznych drogeriach. Polecam.
Ocena: 5/5
Produkt ze współpracy, ale recenzja obiektywna.
Miałyście?
Kathy i Leon
bardzo lubię tego typu produkty. Ja często kupuję zabieg parafinowy z mariona
OdpowiedzUsuńChyba sobie sprawię. Cena przystępna.
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie stosowałam tego typu zabiegu na dłonie. Może kiedyś się skuszę
OdpowiedzUsuńDo rąk używam tylko kremy i nie widzę u siebie potrzeby używania czegoś innego. Moje dłonie nigdy nie stanowiły problemu, żadnego przesuszenia ani nic takiego :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie mam problemu ze skórą rąk. Pewnie kwestia tego, że nie często używam kremu. Właściwie tylko wtedy, gdy już naprawdę to konieczne, więc skóra rąk nie jest przesadnie rozleniwiona.
OdpowiedzUsuńmoja mama używała kiedyś takich rękawiczek, była zadowolona.
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś podobny zestaw, ale ciężko było mi siedzieć bezczynnie w rękawiczkach.
OdpowiedzUsuńciekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńFajny zestaw :). Choć moje dłonie na ogół nie są wymagające, to z chęcią bym użyła :)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł, może sobie kupię ☺
OdpowiedzUsuńChyba by mi się nie przydały :) Fajny produkt jednak.
OdpowiedzUsuńNie miałam, nie korciły mnie, ale może jako ratunek? Hmmm ...
OdpowiedzUsuńNie znam tego kosmetyku ;)
OdpowiedzUsuńO, miałam kiedyś takie coś na stopy, na ręce też by się przydało :)
OdpowiedzUsuńMiałam takie rękawiczki ale z innej firmy. Super sprawa. :-)
OdpowiedzUsuńI love this kind of gloves!
OdpowiedzUsuńJakie to cuda teraz wymyślają - pielęgnacja od stóp do głów!
OdpowiedzUsuńUUU dla mnie to troche mało praktyczne :O
OdpowiedzUsuńFajne te rękawiczki :)
OdpowiedzUsuńTo coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńNie stosowałam jeszcze i narazie nie widzę potrzeby, ale może kiedyś się skuszę:)
OdpowiedzUsuńmuszę kiedyś wypróbować :D
OdpowiedzUsuńPo moich przejściach z zmywaczem, boję się testować na obecny moment produktów do dłoni...
OdpowiedzUsuńAle ze tylko dzień? Po takim produkcie nawilżenie powinno być znacznie dłuższe ;)
OdpowiedzUsuńWhat a lovely product!
OdpowiedzUsuńHave a good day
Zimą z nich korzystałam, interesujący produkt.
OdpowiedzUsuńtakie rękawiczki oddałam ostatnio mamie;D
OdpowiedzUsuńZazwyczaj stosuję treściwszy krem i na to bawełniane rękawiczki. Taki produkt jest fajną alternatywą :)
OdpowiedzUsuńFajne. Mnie by się przydała taka regeneracja dla dłoni.
OdpowiedzUsuńNie miałam, mi coś takiego przydałoby się na okres jesieni i zimy, kiedy moje dłonie są bardzo suche:)
OdpowiedzUsuńReally interesting! Thanks for sharing)
OdpowiedzUsuńProdukt cąłkiem kusi. Nigdy nie miałam takiego cudeńka :D
OdpowiedzUsuńPrzydałoby mi się coś takiego zimą, bo wtedy mam najbardziej wysuszone dłonie :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie cudeńka :)
OdpowiedzUsuńNie lubię tego typu rzeczy :/
OdpowiedzUsuńSo precise and detailed thanks!
OdpowiedzUsuńWow! Nice besuty treat, dear! xoxo
OdpowiedzUsuńUnikam nawilżania dłoni jak ognia, ponieważ moje łapki bardzo szybko przyzwyczajają się do kremów i jeśli im tego nie dostarczę, to są jak papier ścierny:/ Odkąd przestałam całkiem je smarować nie mam już z tym problemu:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie cudeńka. Kupię. :)
OdpowiedzUsuńmoim dłoniom przydałby się taki zabieg
OdpowiedzUsuńZ czymś takim jeszcze nie miałam styczności. Ciekawe.
OdpowiedzUsuńSkusiłabym się. :)
Pozdrowionka!
Przydałoby mi się takie spa dla dłoni :D Chyba sobie takie dziś zafunduję
OdpowiedzUsuń