Dziś się odchudzimy.
Będę mówić o Eveline Slim Extreme 4D Professional masce antycellulitowej modelującej, jaką otrzymałam w ramach giftów z konferencji Meet Beauty IV (Klik! i Klik!).
Słowo od producenta: "HD BODYFIT nazywany „rzeźbiarzem” kształtów usuwa nadmiar płynów i toksyny nagromadzone w komórkach, zwalczając wszystkie typy cellulitu i ujędrniając skórę.
PRO-SVELTYL zapobiega magazynowaniu tłuszczu w tkankach oraz zmniejsza rozmiary komórek tłuszczowych, spektakularnie wysmukla sylw etkę i silnie ujędrnia skórę.
ALGI MORSKIE Corallina Officinalis przyspieszają regenerację komórek oraz zapobiegają wiotczeniu skóry.
PHYTOSONIC działa na komórki tłuszczowe z siłą ultradźwięków. Znacząco zmniejsza grubość tkanki tłuszczowej nawet w tak problematycznych okolicach jak uda, pośladki i brzuch.
WITAMINA B3 stymuluje syntezę kolagenu i ceramidów w skórze, przywracając skórze gładkość i elastyczność.
WYCIĄG Z CENTELLA ASIATICA, w połączeniu z chłodzącym MENTOLEM, poprawia mikrokrążenie, pomaga łagodzić obrzęki.
Jak używać?
Stosuj jako zabieg body wrapping:
- Wykonaj dokładny peeling wybranym produktem z serii SLIM EXTREME
- Nanieś cienką warstwę maski na wybrane obszary ciała (uda, pośladki, brzuch, biodra)
- Owiń ciało folią, zaczynając od dołu. Dla wzmocnienia efektu okryj ciało ręcznikiem.
- Pozostaw na 15 minut, zdejmij folię, wmasuj pozostałości. Nie musisz spłukiwać!
- Kolejne zabiegi wykonuj co 3-5 dni, stopniowo wydłużając czas trwania do 45 minut.
- W przerwach między cyklami nakładaj maskę bez folii, jak typowy balsam antycellulitowy."
Produkt w okazałości:
Od producenta:
Centella
Asiatica Leaf Extract, Globularia Cordifolia Callus Culture Extract,
Zingiber
Zerumbet Extract, Ascorbyl Tetraisopalmitate,
Glaucium
Flavium Leaf Extract, Nelumbo Nucifera Leaf Extract, Polyacrylamide, Menthol, Sodium Polyacrylate, C13-14 Isoparaffin,
Tocopheryl
Acetate, Butylene Glycol, C10-18 Triglycerides,
Laureth-7,phenoxyethanol, DMDM Hydantoin, Methylparaben, Butylparaben, Ethylparaben, Propylparaben,
Coco-Glucoside, Sodium Benzoate, Sodium
Citrate, Caprylyl Glycol,
Citric
Acid, Tocopherol, Glaucine, Sodium Sulfate, Euglena Gracilis Extract,
CI 19140, CI 42090
Konsystencja:
Na dłoni:
Zacznę od tego, że rzadko sięgam po kosmetyki Eveline.
Nie lubuję się z nimi zbytnio, gdyż średnio się u mnie sprawdzają.
I to zarówno kolorówka, jak i pielęgnacja.
Podobna "średniość" wystąpiła również w przypadku powyższej maski antycellulitowej.
Nie wierzę bowiem w produkty, które mają nas cudownie i błyskawicznie odchudzić.
Maska, którą się nakremujemy i cellulit nam wykurzy?
No nie bardzo...
To dieta i ćwiczenia są kluczem do szczupłej sylwetki i braku problemu zasadniczego, o którym mowa, czyli pomarańczowej skórki.
Może byłam stronnicza i podchodziłam do tego mazidła z uprzedzeniem, ale inaczej się nie dało.
Na potrzeby jednak tego testu zacisnęłam zęby i - ignorując komentarze Narzeczonego, że wyglądam uroczo - sumiennie testowałam kilka razy, zgodnie z zaleceniami producenta powyższą maziaję, dzielnie wieczorami owijając się folią i leżąc bez ruchu od 15 do 45 minut.
Nie dość, że się upaćkałam cała kremem, zafoliowałałam nieruchomo i w trakcie myślałam tylko o tym, kiedy to zdejmę, ewidentnie świadczy o tym, że mi się takowa procedura nie podobała.
I teraz najważniejsze, czyli efekty... praktycznie zerowe.
Jak się domyślacie, mój cellulit radośnie sobie tkwił tam, gdzie był i nic z niego nie ubyło.
Moje miniboczki również dobrze się miały i nie ciekły gdzie pieprz rośnie.
Jedyne co zauważyłam w trakcie testowania powyższej maski to fakt, iż moje ciało było bardzo dobrze nawilżone.
Nie musiałam stosować potem dodatkowego kremowania w trakcie dnia, bo skóra tego nie potrzebowała.
Dodatkowo, produkt ładnie pachniał, szybko się wchłaniał i nie podrażnił mnie.
Nie robił jednak tego, co powinien - czyt. odchudzał - a to w sumie było głównym założeniem specyfiku.
Zatem nie wrócę do niego ponownie, bo nie warto.
Produkt kosztuje ok. 24 zł, ma 300 ml pojemności i można go dostać na stronie producenta: Klik!
Miałyście?
Kathy Leonia
Ja jakoś nie wierzę w takie cudowne zabiegi. Dieta i ruch to najlepsza recepta . Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńFinding a good product of this kind it's difficult.
OdpowiedzUsuńZ Eveline to ja jedynie kolorówkę lubię ;D
OdpowiedzUsuńNie wierzę w moc kosmetyków antycellulitowych. :)
OdpowiedzUsuńa nie znam tego kosmetyku:)
OdpowiedzUsuńDobrze, że ostrzegasz przed takimi produktami.
OdpowiedzUsuńJa takich kosmetyków nie używam ;) Nigdy nie byłam typem sportowca, a i diety ostatnio nie mogę utrzymać, więc stosowanie takich produktów nie ma u mnie sensu ;)
OdpowiedzUsuńja używam Eveline, co prawda nie masek, ale tych produktów w tubkach często przed siłownią, tyle że ja po prostu nie mam cellulitu, jako właśnie typ sportowy od kilkunastu już lat, więc nie wiem za bardzo czy to dzięki eveline czy raczej siłowni:)
OdpowiedzUsuńNiestety ja nie wierzę w takie kosmetyki cud. Jeśli sami o siebie nie zadbamy w postaci ruchu, dobrego odżywiania, odpowiedniej ilości snu i relaksu, to żaden kosmetyk nie pomoże. 😊
OdpowiedzUsuńNie interesuje mnie ;)
OdpowiedzUsuńGreat review dear! :)
OdpowiedzUsuńTeż się z nią nie polubiłam - wolę ich tradycyjne produkty do ciała w tubkach :P
OdpowiedzUsuńTwoje spostrzeżenia są cenne. Osobiście nie wierze w takie cud kosmetyki.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńmiałam go i bardzo go lubiłam!
OdpowiedzUsuńeveline kiedyś miała dobre kosmetyki ujędrniające, jednak żaden nie jest w stanie nas odchudzić, Ty tego nie potrzebujesz :)
OdpowiedzUsuńJa jakoś też nie wierzę w takie cudowne odchudzanie za pomocą kremu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTeż go mam, ale nie chce mi się zawijać. Czekam na natchnienie, aby przeprowadzić rzetelne testy ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tylko nawilżał, liczyłam przynajmniej na ujędrnienie :)
OdpowiedzUsuńGood product!
OdpowiedzUsuńxoxo ♡
Muy bonito todo!!! Espero verte pronto por mi blog!!!
OdpowiedzUsuńFeliz año, bonita!!!
Hmmm, ja lubię leżeć zawinięta w folię, więc może wypróbuję. ;)
OdpowiedzUsuńZwłaszcza, żę ich kosmetyki pielęgnacyjne nawet mi odpowiadają. :)
Miałam ten kosmetyk, ale z tym zawijaniem było tyle zachodu że odpuśćilam i postawiłam na Night Lipo Shock Therapy Eveline ☺
OdpowiedzUsuńEfekty widzę, choć jestem skłonna uwierzyć w to że te efekty to bardziej działanie tego że zaczęłam ćwiczyć niż samego serum 😊
Serum mi jednak nie szkodzi więc stosuje ☺
Pozdrawiam
Lili
I have never seen this product before.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że nie wierzę w żadne kosmetyki, które same z siebie mają nam zlikwidować cellulit. Dieta + ćwiczenia z dodatkiem kosmetyków - to owszem może dać efekt.
OdpowiedzUsuńGracias por la recomendación
OdpowiedzUsuńInteresting post dear! thanks for sharing, xx
OdpowiedzUsuńNie wierzę w działanie takich produktów.
OdpowiedzUsuń