Witajcie!
Dziś czas na czarną pianę.
Będę mówić o Duafe Alata Samina wschodnioafrykańskie czarne mydło, jakie otrzymałam w ramach giftu na spotkaniu blogerek w Łodzi: Klik! i Klik! z firmy Elixir by Nature.
Słowo od producenta: "Całkowicie naturalne, afrykańskie mydło wytwarzane wyłącznie z orzechów i owoców. Polecane do pielęgnacji wszystkich rodzajów skóry, ze szczególnym uwzględnieniem skóry problematycznej, skłonnej do trądziku, zaskórników, przetłuszczania się i przebarwień. Przynosi ulgę osobom z uczuleniami i anemiami skórnymi.
Nie zawiera związków SLS, barwników i sztucznych zapachów. Mydło jest bardzo wydajne i bardzo dobrze pieniące się."
Mydełko w okazałości:
Skład:
W zbliżeniu:
Zacznę od tego, że pierwszy raz mam styczność z mydłem.
I to czarnym!
Wcześniej słyszałam co prawda o dobrotliwościach płynących z działania czarnego myjadła, ale nigdy wcześniej jakoś nie miałam okazji ich przetestować.
Aż do teraz.
I powiem Wam, że żałuję, że ma znajomość z tym produktem zaczęła się tak późno...
...bo jest on naprawdę genialny!
Uwielbiam go za to, jak jest wielozadaniowy.
Używam go dosłownie wszędzie.
Od buzi, poprzez rączki, paszki, higienę intymną i nóżki.
W każdym z tych miejsc sprawdza się idealnie.
I do tego nie podrażnia!
A piana jaką owe mydełko produkuje podczas namydlenia się jest oszałamiająca.
Morze białego puchu.
Dosłownie.
Jestem zakochana i oczarowana czarnym mydełkiem i na pewno jak wykończę próbkę to kupię pełnowymiarowe opakowanie.
Produkt pełnowymiarowy kosztuje ok. 17 zł, ma 150 g i można go dostać w Internetach.
Miałyście?
Kathy Leonia
Strony
GOOGLE TRANSLATOR - SELECT LANGUAGE
Oświadczenie
Nie wyrażam zgody na kopiowanie moich słów ani zdjęć. Jeśli chcesz jakieś z nich wstawić u siebie na blogu - zapytaj. Uszanuj czyjąś pracę - czytaj, komentuj, zadawaj pytania, ale nie kradnij!
Mój stary blog - Karia18
Szukaj na tym blogu
Bielenda
zdrowie
sobota, 6 października 2018
21 komentarzy:
ZAŁOŻENIA GŁÓWNE:
Jak czas pozwala - na niektóre komentarze odpowiadam.
***
Wchodzenie na banery reklamowe i klikanie w linki powoduje uciech na mej facjacie.
***
Jeśli konstruktywnie zaobserwujesz Leona to on zwykł odwdzięczać się tym samym. Nie musisz jednakowoż podawać adresu bloga.
***
Jeśli więc uporczywie linkujesz swoją stronę to wiedz, że trafiasz od razu do SPAMU. Wybitnie mnie to denerwuje.
***
Reklamujące się w komentarzach firmy zostają również uznawane za SPAM i usuwane. Od reklam jest zakładka KONTAKT/WSPÓŁPRACA
***
Komentarze, które są złośliwe, obraźliwe, wulgarne itp. zostają usuwane. Jeśli chcesz komentować - miej pewną godność.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
słyszałam o tym mydełku, kusi mnie by je kupić :)
OdpowiedzUsuńLubię czarne mydło, ale wolę wariant w płynie.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz to widze na oczy :)
OdpowiedzUsuńTez nie znalam tego mydła, wygląda bardzo apetycznie ;))
OdpowiedzUsuńI love multitasking products!
OdpowiedzUsuńMiałam, świetne jest :)
OdpowiedzUsuńJa używam czarnego mydła w żelu. 😊
OdpowiedzUsuńİnteresting product 😊
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie miałam czarnego mydła.
OdpowiedzUsuńNie wygląda to fajnie :P
OdpowiedzUsuńNever seen a similar product before!!
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że jest takie mydło.
OdpowiedzUsuńMiałem ale żebym kupił drugi raz... raczej nie :)
OdpowiedzUsuńmiałam już czarne mydło w wielu odsłonach. dla mnie jest zbyt mocno oczyszczające więc stosuję max raz na tydzień
OdpowiedzUsuńAle fajne! Ja też właśnie pierwszy raz testuję czarne mydło (z Afryki :D) i też się zakochałam w tych mydełkach :)
OdpowiedzUsuńMuszę kupić. Ciekawe jak się sprawdzają te orzechy do prania.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam już o nim, ale nie miałam. Kusi mnie :)
OdpowiedzUsuńczarnego mydła od nich nie miałam, ale ich masło shea było mega ;)
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu obserwuję wielki buum na mydła w kostkach. Czyżby nowa moda? ;) Czarne mydło lubię.. nawet bardzo, ma świetne właściwości.
OdpowiedzUsuńNie kojarzę, ale wygląda mega ciekawie :D
OdpowiedzUsuń