Witajcie!
Dziś kolejna odsłona ciążowych zmagań.
Tym razem podzielę się z Wami kwestią mało przyjemną i od pewnego czasu dość utrudniającą codzienną egzystencję, a mianowicie bólami kręgosłupa.
Może najpierw kilka słów wstępu z mądrości książkowych. Eksperci powiadają, że dolegliwości fundamentu naszej postawy w ciąży są zupełnie normalne i nie ma tu powodów do niepokoju. Dzieje się to wszystko przez to, że wraz z rosnącym w macicy dzieckiem, następuje przeciążenie pleców i generalnie zmiana postawy całego ciała.
Powiększające się w trakcie ciąży piersi, brzuch kobiety, wysuwają ramiona i miednicę do przodu, a to z kolei powoduje obciążenie i napięcie mięśni znajdujących się w odcinkach lędźwiowych i piersiowych. Do tego dochodzą jeszcze tzw. dodatkowe kilogramy, o które każda przyszła mama chcąc-nie-chcąc się zwiększa i które również stanowią dodatkowy balast do dźwigania przez kręgosłup.
To wszystko powyżej funduje istną mieszankę wybuchową, która - zależnie od gabarytów przyszłej mamy - może być albo po prostu męcząca, albo wręcz utrudniająca wykonywanie codziennych czynności.
Jak to było u mnie?
Pierwsze, wyraźnie odczuwalne bóle kręgosłupa pojawiły się w okolicach 25 tygodnia, o poranku, gdy to z ich powodu nie mogłam wręcz podnieść się z łóżka. Cały dolny odcinek pleców bolał mnie niemiłosiernie do tego stopnia, że dopiero nagrzany termofor i Apap pomogły mi na jako takie podniesienie się.
Sytuacja powtórzyła się kilka dni później, w nocy.
Znów okropny ból w dole lędźwi, uniemożliwiający mi przekręcenie się w jedną lub drugą stronę.
Na szczęście pod ręką był mąż, który ostrożnie wymasował mi newralgiczne miejsca i jakoś udało mi się wrócić do stanu użyteczności.
Obecnie, 35 tydzień, te bóle dalej mi dokuczają, głównie rano i w nocy, ale już jakoś nauczyłam się z nimi egzystować. Gdy stają się naprawdę silne, wówczas albo sięgam po termofor albo biorę ciepły prysznic, które to czynności pozwalają na odprężenie i dają ulgę mięśniom pleców.
Staram się także unikać nadmiernego dźwigania, wchodzenia po schodach i schylania się.
Gdy tylko mam jakąś kwestię do ogarnięcia, która wymaga większej aktywności fizycznej, proszę o pomoc domowników.
Pocieszam się, że do porodu zostało już naprawdę niewiele i tak naprawdę chwila-moment, a te wszystkie perturbacje ciążowe staną się li nikłym wspomnieniem.
A u Was Mamuśki jak to było z bólami kręgosłupa?
Kathy Leonia
You have a lovely belly already! I didn't have any pain, I hope you recover soon.
OdpowiedzUsuńWspółczuję Ci kochana. Pamiętam, jak moja siostra będąc w ciąży cierpiała z tego powodu, ale już niedługo będzie wszystko po staremu. Bardzo ładnie wyglądasz. 😊
OdpowiedzUsuńYa te queda muy poco para tener a tu bebé en brazos y esos dolores pasarán aunque de momento sean fastidiosos sabes que es algo normal.
OdpowiedzUsuńBesos.
Kathy, I wish you much happiness and good health!
OdpowiedzUsuńThe best wishes for you, my dear. Best regards Jana
OdpowiedzUsuńTeraz troszkę nie pomęczysz, a potem jak zobaczysz maleństwo wszystko minie. :)
OdpowiedzUsuńjuż za momencik będzie po wszystkim! :)
OdpowiedzUsuńAle masz słodki brzuszek 😍 Ja to wyglądałam jakbym włożyła pod bluzkę piłkę.
OdpowiedzUsuńU mnie sprawdziła się poduszka w literę C. Układałam się na niej w nocy i w dzień, żeby jakoś się wyspać, bo plecy bolały niemiłosiernie😩
Ja nie miałam takich bóli na szczęście. Jeszcze trochę i dzieciątko wyskoczy to odczujesz ulgę.
OdpowiedzUsuńCongrats, remember no pain no gain. You are looking lovely. Yep, our body takes a big change with pregnancy but isn't a woman's body incredible that we can bring a new life.
OdpowiedzUsuńtake care yourself dear
OdpowiedzUsuńKochana dużo dla was zdrowia i oby jak najmniej bilalo
OdpowiedzUsuńLooking wonderful! Oh, it can be troubling especially trying to sleep, are you using any pillows for your leg when you are on your side. I am sure they make those funny shaped pillows for that. Funny, how the hubby stole mine. I dunno if this happened only to me, but I noticed my husband's baby bump while I was pregnant..also known as the Dad stomach. We all go through lots of changes. All the best to having less stress and some rest and also walk. You need to keep that walking going..even if it's for short moments.
OdpowiedzUsuńHopefully you enjoy your pregnancy. I wish you and your baby always in a good condition until due date. And by the way you look shining Dear ^^
OdpowiedzUsuńNie wypowiem się w tym temacie. Az tak daleko nie dotarłam z moimi ciążami.
OdpowiedzUsuńWażne, że już końcówka:)
bólpleców jest okropy, chociaż mnie najbardziej dokucza ból w kości ogonowej, no masakra jakaś ;D
OdpowiedzUsuńHola guapísima, estas preciosa y ya veras que en nada tendras a tu bebe en brazos. Feliz día. Besos
OdpowiedzUsuńPoducha rogal do spania pomaga odciążyć plecy ;)
OdpowiedzUsuńU mnie, co dziwne, bóle kręgosłupa pojawiły się już na początku i tak do końca były :)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że wyglądasz pięknie i kwitnąco :) Ja nie miałam żadnych bóli :) W ogóle czas ciąży wspominam jako najpiękniejszy czas...
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka dla Ciebie! Trzymaj się!
OdpowiedzUsuńWspółczuję Ci tych bólów brzucha:/ ale masz już ładny brzuszek 😀
OdpowiedzUsuńMnie kręgosłup boli prawie cały czas, więc bardzo Ci współczuję.
OdpowiedzUsuńWspółczuje tego bólu kręgosłupa- trzymaj się :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cuídate mucho y espero que tu y el bebe estén bien. Te mando un beso.
OdpowiedzUsuńhope, everything will be OK......
OdpowiedzUsuńtake care
Nie pamiętam bólu kręgosłupa podczas ciąży, natomiast niestety po ciąży lędźwie wolały o pomoc, co skończyło się rwą kulszową. Regularne ćwiczenia jednak pomogły.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę ci dużo zdrowia ❤
Kochana cudnie wyglądasz:) jeszcze trochę cierpliwości i będziesz tulić maleństwo:)
OdpowiedzUsuńJa w pierwszej ciąży praktycznie nie odczuwałam żadnych dolegliwości, za to w drugiej ogromnie bolały mnie kolana. Gdy musiałam uklęknąć to żeby się podnieść potrzebowałam pomocy męża.