Witajcie!
Dziś czas na ust peelingowanie.
Będę mówić o NYX #thisiseverything Lip Scrub peeling do ust.
Słowo od producenta: "Peeling do ust pochodzący z serii kosmetyków #thisiseverything. Produkt
idealny do stosowania w okresie zimowym oraz przed nakładaniem matowych,
zastygających pomadek. Przyjemnie złuszcza martwy naskórek, wygładza
usta. Posiada przyjemną konsystencję, a całość zamknięta jest w uroczym
opakowaniu."
Produkt w okazałości:
Od producenta i skład:
Po otwarciu wieczka:
Na dłoni:
Szczegóły:
Cena i dostępność: produkt znalazłam w kalendarzu adwentowym NYX. Normalnie jego cena to ok. 30 zł za pełen wymiar. Możecie go kupić tu: Klik!
Zapach: słodki, cukierkowy.
Konsystencja: typowa dla scrubów w słoiczku.
Opakowanie i pojemność: opakowanie metalowe, odkręcane, z czarną zakrętką i białymi napisami od producenta. Pojemność: 14 g.
Wydajność: bardzo dobre. Takie opakowanie starczy nam na ponad rok peelingowania ust.
Działanie: bardzo dobre. Zacznę od tego, że to mój pierwszy raz od bardzo dawna z prawilnym peelingiem do ust. Do tej pory, po wielkim urazie wywołanym przez pewnego gagatka: Klik!, stosowałam naturalny zdzierak suchych skórek, czyli miód i cukier. Traf jednak chciał, że w łapki me wpadł zapomniany trochę peeling z NYX. I stwierdziłam, że skoro tak chciał los to przetestuję go, a co mi tam! I nie pożałowałam owej decyzji, bo mazidło okazało się być naprawdę zacne w działaniu. Przede wszystkim, produkt szybko i bezboleśnie usuwa suche skórki, a także wszelakie pozostałości pomadek czy szminek. Dzięki wysokiej zawartości olejków pielęgnacyjnych (m.in. olej jojoba, olej słonecznikowy) wargi nasze są ładnie nawilżone i odżywione od razu po peelingowaniu. Już bowiem jedno użycie specyfiku daje nam zauważalną poprawę w wyglądzie ośrodka całującego, który momentalnie odzyskuje naturalną miękkość, blask i zdrowy wygląd. Dodam, że scrub stosuję zwykle wieczorem, przed pójściem spać, tak, aby na rano cieszyć się ładnymi i gładkimi ustami. Jestem tym produktem naprawdę oczarowana i serdecznie go polecam. Jego działanie, wydajność, dobry skład są naprawdę warte uwagi. Jedyne do czego mogę się przyczepić, to wysoka cena regularna, ale od czego są promocje w Internetach.
Ocena: 4/5
Miałyście?
Kathy Leonia
Cena i dostępność: produkt znalazłam w kalendarzu adwentowym NYX. Normalnie jego cena to ok. 30 zł za pełen wymiar. Możecie go kupić tu: Klik!
Zapach: słodki, cukierkowy.
Konsystencja: typowa dla scrubów w słoiczku.
Opakowanie i pojemność: opakowanie metalowe, odkręcane, z czarną zakrętką i białymi napisami od producenta. Pojemność: 14 g.
Wydajność: bardzo dobre. Takie opakowanie starczy nam na ponad rok peelingowania ust.
Działanie: bardzo dobre. Zacznę od tego, że to mój pierwszy raz od bardzo dawna z prawilnym peelingiem do ust. Do tej pory, po wielkim urazie wywołanym przez pewnego gagatka: Klik!, stosowałam naturalny zdzierak suchych skórek, czyli miód i cukier. Traf jednak chciał, że w łapki me wpadł zapomniany trochę peeling z NYX. I stwierdziłam, że skoro tak chciał los to przetestuję go, a co mi tam! I nie pożałowałam owej decyzji, bo mazidło okazało się być naprawdę zacne w działaniu. Przede wszystkim, produkt szybko i bezboleśnie usuwa suche skórki, a także wszelakie pozostałości pomadek czy szminek. Dzięki wysokiej zawartości olejków pielęgnacyjnych (m.in. olej jojoba, olej słonecznikowy) wargi nasze są ładnie nawilżone i odżywione od razu po peelingowaniu. Już bowiem jedno użycie specyfiku daje nam zauważalną poprawę w wyglądzie ośrodka całującego, który momentalnie odzyskuje naturalną miękkość, blask i zdrowy wygląd. Dodam, że scrub stosuję zwykle wieczorem, przed pójściem spać, tak, aby na rano cieszyć się ładnymi i gładkimi ustami. Jestem tym produktem naprawdę oczarowana i serdecznie go polecam. Jego działanie, wydajność, dobry skład są naprawdę warte uwagi. Jedyne do czego mogę się przyczepić, to wysoka cena regularna, ale od czego są promocje w Internetach.
Ocena: 4/5
Miałyście?
Kathy Leonia
PS. Do wszystkich: z racji na to, że blogspot dalej ma jakiegoś errora, apeluję gorąco: sprawdzajcie komentarze w folderze SPAM.
Na ten moment sytuacja wygląda tak, że komentuję u kogoś post, wchodzę do tej osoby na dzień następny i mojego komentarza nie ma.
I widzę że to się tyczy sporej ilości blogujących, nie tylko tych co mają zatwierdzanie komentarzy... ja sama znalazłam prawie 2 tysiące (!) wartościowych odpowiedzi od Was w SPAMIE.
Mój mi się właśnie kończy, więc chętnie kupię ten.
OdpowiedzUsuńLos labios suelen resecarse, en invierno por el viento y el frío y ahora se deshidratan por el calor, hay que cuidarlos. Gracias por la recomendación.
OdpowiedzUsuńBesos.
I like lip scrubs. Thanks for your post. Have a nice day. Best regards Jana
OdpowiedzUsuńKathy, I like this Lip Scrub!
OdpowiedzUsuńJa generalnie wolę produkty do ust w sztyfcie.
OdpowiedzUsuńTego akurat nie miałam chociaż bardziej wolę produkty w sztyfcie 😀
OdpowiedzUsuńI have never scrubbed my lips! Valerie
OdpowiedzUsuńZ promocji zawsze warto skorzystać.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię poznawać nowe produkty do pielęgnacji ust :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że Być ma też peelingi 😀 Jak skończy mi się mój to może i poszukam na próbę tego
OdpowiedzUsuńużywam takich w formie szminek:)
OdpowiedzUsuńI would like to try it, Thanks for sharing.
OdpowiedzUsuńI invite you to visit my last post. Have a good week!
Potrzebuję takiego specyfiku, bo moje usta wołają o pomoc!
OdpowiedzUsuńLubię markę, produktu nie znam.
OdpowiedzUsuńGreat option!!!
OdpowiedzUsuńI have one of Lush and it smells yummy
OdpowiedzUsuńMuszę sobie kupić, bo mi się baaaardzo przyda.
OdpowiedzUsuńMoże to nie error tylko zmiana taka na stałe? Ja zawsze sprawdzam i widze, że co dzien to więcej musze zatwierdzać, bo widzi jako spam, a ja w ogóle nie mam opcji zatwierdzania włączonej.
Nie słyszałam wcześniej o tym produkcie.
OdpowiedzUsuńJa z kolei używam peelingu do ust w sztyfcie firmy Wibo :)
OdpowiedzUsuńWygląda zachęcająco :) A recenzja kusi :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy ten peeling 😊 u mnie codziennie kilka komentarzy ląduje w spamie, dlatego zawsze zanim biorę się za komentowanie, zaglądam do spamu i publikuję te komentarze.
OdpowiedzUsuńnie miałam, ale lubię takie produkty i chętnie bym je wypróbowała
OdpowiedzUsuńNie miałam.
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, ze Nyx, ma takie kosmetyki, w swoim asortymencie :)
Lubię ich bazę, pod cienie do powiek, więc pewnie i ten peeling, wypróbuję :)
U mnie, w spamie, też dużo komentarzy ląduje.
Pozdrawiam
Gracias por la recomendación. Te mando un beso
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nigdy peelingu do ust ;)
OdpowiedzUsuńGracias por la recomendación, no conocía la marca. El producto parece que promete. Besos
OdpowiedzUsuńLubię peelingi do ust :) a to opakowanie - rzeczywiście urocze :))
OdpowiedzUsuń