Dziś czas na usta.
Będę mówić o Delia Pure Matt pomadka matowa.
Słowo od producenta: "Uwielbiasz pomadki? Mamy dla Ciebie wersję matową w sztyfcie.
Jako jedna z niewielu na rynku, która daje matowy efekt i nie wysusza ust.
Ciekawa kolorystyka i przyjemność podczas stosowania sprawi, że polubisz ją od pierwszego użycia.
Możesz mieć ją w swojej kosmetyczce zamiennie z pomadką błyszczącą.
Matowa wersja w sztyfcie dla wielbicielek pomadek.
Daje doskonały efekt na kilka godzin, a przy tym nie wysusza ust (zawiera witamy C, A, E).
Niektórym wydaje się, że w tak przystępnej cenie nie można mieć dobrej matowej pomadki.
Przekonaj się sama, że jest to możliwe - wybierz kolor, który pasuje do Ciebie najbardziej i ciesz się codziennie matowym wykończeniem makijażu ust."
Produkt w okazałości:
Mój odcień:
W pełnej krasie:
Na dłoni:
Szczegóły:
Cena i dostępność: produkt wygrałam w rozdaniu na profilu Delia Cosmetics. Normalnie produkt można znaleźć w drogeriach, gdzie kosztuje ok. 15 zł.
Zapach: przyjemny, trochę słodki.
Konsystencja: szminkowa.
Opakowanie i pojemność: opakowanie plastikowe, czarne, ze złotymi napisami od producenta. Pojemność: 4 g.
Wydajność: dobra. Takie opakowanie starczy nam na kilka miesięcy regularnego malowania ust.
Działanie: średnie. Zacznę od tego, że odkąd odkryłam pomadki matowe zastygające, żadne inne mazidła ustne nie mogą się z nimi równać. I choćby nie wiadomo, co producent tradycyjnych, sztyftowych szminek obiecywał, pomadka zwykła nigdy nie dorówna takiej wysychającej. Dlatego też, sięgając po pomadkę Delii, miałam pewne wątpliwości, czy aby na pewno jej trwałość będzie na te wiele godzin. I oczywiście, że nie była... Wystarczyło bowiem wypicie herbaty i zjedzenie kanapki, by - nałożony chwilę wcześniej - ów soczysty kolor z moich ust znikł. Co prawda, nic nie stoi na przeszkodzie, aby taką pomadkę zaaplikować ponownie, ale - szczerze - czy ktoś zapracowany ma czas i ochotę na poprawianie makijażu ust za każdym razem, gdy wypije łyk wody? Nie sądzę... Co z tego, że sam kolor mazidła jest naprawdę ładny? Co z tego, że pomadkę aplikuję się bardzo szybko, a pigmentacja odcienia jest wielce urocza? Co z tego, że produkt ładnie pachnie i ust nie wysusza... skoro jest tak nietrwały? Dodam, że pomadkę testowałam także w ekstremalnych warunkach - tzw. bez jedzenia i picia - i tu się produkt trzymał naprawdę ładnie - ok. 4-5 godzin bez ubytku. Mam jednakże mieszane odczucia co do powyższego gagatka i raczej nie wrócę doń ponownie. Zdecydowanie bardziej wolę trwalsze specyfiki do ust.
Ocena: 3/5
Miałyście?
Kathy z Leonem