Dziś czas na tusz.
Będę mówić o Deborah Milano 24 Ore Instant Maxi Volume Mascara tusz do rzęs dodający objętości.
Słowo od producenta: "24ORE - INSTANT MAXI VOLUME MASCARA marki DEBORAH MILANO. Tusz do rzęs.
Posiada niezwykle długotrwałą formułę, która podkreśla spojrzenie mocno intensywnym czarnym odcieniem. Dodatkowo wzbogacona została ultralekkimi, cienkimi włóknami, które zwiększają objętość, wydłużają i podkręcają włoski; oraz mikrocząsteczkami krzemu, które odżywiają i nadają rzęsom zdrowego wyglądu.
Do produktu została dołączona delikatna szczoteczka, która nie skleja i nie zbryla włosków.
- Tusz do rzęs.
- Zwiększa objętość i wydłuża.
- Posiada odżywczą formułę z dodatkiem krzemu.
- Posiada dużą, szczoteczkę, która precyzyjnie nakłada i rozdziela włoski."
Produkt w okazałości:
Od producenta:
Szczota:
Szczegóły:
Cena i dostępność: powyższy tusz dostałam do testów od BlogMedia. Normalnie można go znaleźć w Internetach za ok. 50 zł.
Zapach: tusz pachnie tuszowo.
Konsystencja: tuszowa.
Opakowanie i pojemność: uroczy złoty i błyszczący plastik z czarnymi napisami od producenta. Pojemność: 12 ml.
Wydajność: dobra. Takie opakowanie starczy nam na kilka miesięcy używania.
Działanie: kiepskie. Zacznę od tego, że to moja pierwsza styczność z tuszem do rzęs marki Deborah Milano. I ewidentnie ostatnia... Tusz ów, mimo niezwykle eleganckiego i kuszącego opakowanie, kryje w środku formułę, która nie robi nic. Ot trochę uczerni tylko rzęsy i to wszystko. Zero podkręcenia, zero wydłużenia i oko wyglądające na smutne i bezwłose. Normalnie podobny efekt bym uzyskała aplikując na oko czarną farbkę akwarelową ze sklepu typu wszystko po 5 zł. Myślę że kluczem niezgody i powodem braku działania mazidła, jest szczoteczka, która jest po prostu beznadziejna. Ogromny, sterczący, włochaty dydznel, nabierający zbyt dużą ilość tuszu ze środka. Kto by się umiał pomalować czymś takim? Chyba jakim wielkolud, albo cyklop z wielkim ślepiem. Jedynym, logicznym rozwiązaniem, byłoby używać tuszu tego, ale z inną szczotą. Ale komu by się chciało co rano bawić w takie przekładanki... Szkoda czasu i nerwów. Co innego, gdyby tusz ten kosztował 10 zł - ok, rozumiem, nie wyszło producentowi. Ale 50 zł? Za taki bubel? Brrrr. Omijajcie go z daleka!
Ocena: 2/5
Kathy Leonia
Oj, Bardzo kiepsko wygląda. Cena nie idzie w parze z jakością.
OdpowiedzUsuńKiedyś wymieniłam taką dużą szczotkę na mniejszą ze starego tuszu. Dało się zakręcić, więc nie musiałam codziennie go zmieniać.
Sorry you were disappointed with the product. Have a nice day, Valerie
OdpowiedzUsuńNie znam :)
OdpowiedzUsuńfaktycznie, szkoda pieniędzy
OdpowiedzUsuńPatrząc na to zdjęcie powiedziałabym raczej, że to pół warstwy :P Totalny niewypał.
OdpowiedzUsuńSzkoda pieniędzy. Niezły bubel.
OdpowiedzUsuńBędę wiedziała, czego unikać. Dziękuję. 😊
OdpowiedzUsuńNie dla mnie☺
OdpowiedzUsuńciekawe jak to będzie z tymi kosmetykami, jeśli teraz na tapecie raczej koronavirus ;)
OdpowiedzUsuńWhat a pitty, this brand uses to have good mascaras.
OdpowiedzUsuńCena zdecydowanie zbyt wysoka za takie marne efekty 😔
OdpowiedzUsuńRzeczywiście nie wygląda najlepiej. Szkoda, że się nie sprawdził :/
OdpowiedzUsuńWygląda całkiem zwyczajnie na rzęsach :/
OdpowiedzUsuńNo faktycznie za taką cenę mogli dać coś lepszego
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie sprawdził, tym bardziej, że cena do najniższych nie należy. :)
OdpowiedzUsuńAle za to opakowanie ma ładne. ;p
OdpowiedzUsuńBędę zatem omijać ten produkt, zwłaszcza że stosunek ceny do jakości pozostawia wiele do życzenia.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje porównania, można się uśmiać ! Ale fakt, szczoteczka u mnie to podstawa ;D
OdpowiedzUsuńNo faktycznie cena zwala z nóg za takie coś..
OdpowiedzUsuńMiałam styczność z tą marką i naprawdę nie rozumiem jej fenomenu. Cenią się bardzo wysoko, reklamują na wysokopółkową kosmetykę włoską a w rzeczywistości... masakra.
OdpowiedzUsuńSzkoda kasy jak sie nie sprawdza
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOszz kurczaki ,za taką cenę można oczekiwać czegos wiecej...
OdpowiedzUsuńDobrze że ostrzegasz ,bo z markm nie miałam styczności i raczej tuszu nie kupię
Pozdrawiam
Lili
Słabiutko wypadł.
OdpowiedzUsuńCzyli taki ładny i drogi bubelek... a szkoda, bo za te pieniądze można mieć naprawdę fajny tusz...albo i dwa;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Nie miałam, ale z tego co widzę i czytam, nic nie straciłam :P
OdpowiedzUsuńEfekt rzeczywiście słaby, spodziewałam się czegoś dużo lepszego ;)
OdpowiedzUsuńThanks for the warning, I send you a kiss
OdpowiedzUsuńThank you, Kathy! Take care!
OdpowiedzUsuńPierwsze słyszę o tej marce :D
OdpowiedzUsuńJestem wierna Max Factor 2000 kcal <3
Buziaki :*
Czyli wpada na liste bubli
OdpowiedzUsuńPięknie, że dzielisz się swoimi włosami. Ja moje kocham i wyglądają jak z reklamy czasami :D , od kilku miesięcy nie farbowałam i dobrze się czuje w naturalnym kolorze i już mam bardzo długie. Kocham o nie dbać.
OdpowiedzUsuńBędę omijać go z daleka :)
OdpowiedzUsuń