Dziś czas na oczu podkreślenie.
Będę mówić o Catrice Rock Couture Liquid Eyeliner metaliczny eyeliner.
Słowo od producenta: "Eyeliner w płynie. Posiada specjalną, wąską końcówkę, zapewniającą precyzyjną aplikację (także osobom dopiero rozpoczynającym swoją przygodę z makijażem). Produkt pozostawia niezwykłe, metaliczno-chromatyczne wykończenie, dzięki czemu będzie perfekcyjnym uzupełnieniem każdego wieczorowego make-up'u."
Cena i dostępność: produkt znalazłam w kalendarzu adwentowym Catrice. Normalnie można go kupić w Naturze za ok. 16 zł.
Zapach: śmierdzący, ohydny, jakby brudne skarpetki.
Konsystencja: eyelinerowa, płynna.
Opakowanie i pojemność: opakowanie jak długopis ze skuwką z białymi napisami od producenta. Pojemność: 2,2 ml.
Wydajność: dobra. Takie opakowanie starczy na kilka miesięcy malowania powiek na czarno.
Działanie: beznadziejne. Zacznę od tego, że jeśli coś brzydko pachnie, to jest dla mnie skreślone od razu. I nie ważne czy to są perfumy, pomadka do ust czy róż do policzków. Mój nos wie po prostu lepiej co jest dla mnie - i dla niego - najlepsze. Dlatego też, gdy po raz pierwszy użyłam eyelinera z Catrice, zapaliła mi się czerwona lampka w głowie. Coś mi tu zaczęło śmierdzieć. Ni to stęchły ser, ni to brudne skarpetki, ni to psujące się mięso. Początkowo miałam niezłą zagwostkę co to jest. Dopiero, gdy niuchłam sobie przez przypadek rozprowadzony wcześniej produkt na dłoni, to mnie zatkało. I to tak, że zrobiło mi się niedobrze. W życiu, ale to w życiu się nie spodziewałam, że mazidło służące do malowania kresek na powiekach, może tak cuchnąć. I to nie była kwestia staroci, czy zepsucia składu. Nic z tych rzeczy. Ten produkt tak po prostu ma - sama to sprawdziłam na kilku innych egzemplarz w drogerii oraz na forach internetowych. Szkoda ogromna, bo produkt zapowiadał się naprawdę zacnie... Idealny pędzelek, świetna, czarna konsystencja, wybitna trwałość... Ale to chyba tylko dla osób, które nie mają powonienia. Zatem, nie polecam!
Ocena: 1/5
Miałyście?
Kathy i Leon
Szkoda, że to taki bubel.
OdpowiedzUsuńShame that it smells bad, that's not good. Valerie
OdpowiedzUsuńOoo szkoda, że kosmetyk okazał się bublem :/
OdpowiedzUsuńIt's nice!
OdpowiedzUsuńHaha nie wiem czy chce nakładać na oko cos co śmierdzi jak brudne skarpetki :D
OdpowiedzUsuńO matko haha
OdpowiedzUsuńNie znam, nie miałam. Rzadko sięgam po eyelinery.
OdpowiedzUsuńLubię ich kosmetyki, ale tego nie znam.
OdpowiedzUsuńja tylko w kredce używam, w płynie nie potrafię malować :(
OdpowiedzUsuńBrzydki zapach mnie też skutecznie odstrasza.
OdpowiedzUsuńWhat a pity about it smells.
OdpowiedzUsuńThanks for your review 😊
OdpowiedzUsuńRozumiem, że kosmetyk może mieć zapach ziołowy lub apteczny, ale starchy skarpet lub psującego się mięsa, bleee.
OdpowiedzUsuńChciałam kiedyś zacząć używać eyelinera, ale jednak zostałam przy kredce i przy cieniach.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że to taki bubel, ale Ja i tak w sumie nie używam eyelinerów :)
OdpowiedzUsuńJa już go skreśliłam po widoku rękojmi:D A przeczytaniu Twojej recenzji to na pewno nie kupię.
OdpowiedzUsuńChciałabym umieć zrobić kreskę takim narzędziem
OdpowiedzUsuńu szkoda, że jestes niezaodowlona :) a początkowo wydawał mi się fjany po zdjęciach ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio trafiasz na niezafajne produkty. Szkoda, że ma taki okropny zapach.
OdpowiedzUsuńJa robiąc kreskę używam kredki. Eyelinery są dla mnie za mocne i ciężkie. Szkoda że to taki niewypał 😕
OdpowiedzUsuńNie uzywam eyeliners :(
OdpowiedzUsuńNie potrafię robić kresek :p
OdpowiedzUsuńO nie, ja też raczej nie dałabym rady stosować tego eyelinera!!!
OdpowiedzUsuńOj, szkoda, że takie rozczarowanie. Dzięki jednak za ostrzeżenie - będę unikać tego eyelinera, zwłaszcza że fiołkami, delikatnie mówiąc, nie pachnie. :(
OdpowiedzUsuńIt seems a good product!!! thanks for sharing
OdpowiedzUsuńWhat a nice eyeliner!
OdpowiedzUsuńNie spodziewałabym się takiego zapachu w tego typu produktach i tego, że może być on tak uciążliwy :)
OdpowiedzUsuńAle ma ładne opakowanie <3
OdpowiedzUsuńdla mnie eyeliner jest podstawą makijażu, ale wolę pisak niż pędzelek :)
Na szczęście nie miałam, ale prawdę mówiąc nie spotkałam się jeszcze z tym, by eyeliner miał jakiś zapach. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie potrafię robić kresek...od lat planuje się nauczyć, ale zawsze czasu mi brakuje😔
OdpowiedzUsuńNie znoszę jak mi kosmetyk śmierdzi.
OdpowiedzUsuńAle kreske narysowałas perfekcyjną! :) Ja nie umiem. ;p
OdpowiedzUsuńOops thanks for the warning I send a kiss
MAło kiedy sięgam bo tę formę linera
OdpowiedzUsuńAle masakra z niego:/
OdpowiedzUsuńNo cóż, najwyraźniej nie można mieć wszystkiego - albo piękny zapach, albo trwałość :P
OdpowiedzUsuńSkoro tak cuchnie, to ja nie skuszę się na ten produkt.
OdpowiedzUsuńO nie, to i u mnie zapach zdyskwalifikowałby ten produkt.
OdpowiedzUsuńBen bu tarz ürünleri düzgün süremiyorum. O nedenle de kullanmıyorum.
OdpowiedzUsuńI can`t believe that manufacturer put it on sale with that bad smell... Thanks for the review dear! Have a great day! xoxo
OdpowiedzUsuńJeśli zapach jest aż tak odrzucający, to nie ma co :/
OdpowiedzUsuńGreat color.
OdpowiedzUsuńI have it and I don't like it so.
OdpowiedzUsuńo kurde,dobrze że trafiłam na ten wpis,miałam go kupić ;)
OdpowiedzUsuńDobrze, że oceniasz szczerze produkty :) Od razu wykreśliłam ten produkt z mojej listy "muszę przetestować".
OdpowiedzUsuńHola Kathy!! Me encanta este delineador. Besos!!
OdpowiedzUsuńJa eylinera nie umiem wogole uzywac. Odpuszczam.
OdpowiedzUsuń