Z racji na to, że kilkoro z Was było bardzo ciekawe, jak wygląda podrażnienie spowodowane płynem micelarnym, o którym pisałam tu: Klik! oto przychodzę do Was ze zdjęciami.
Tak wyglądały moje oczy:
A tak wyglądały rzęsy, które nawiedziła epidemia wypadania:
A takie rzęsy miałam wcześniej:
Jak więc sami widzicie: z grubego wachlarza jaki był zostało mi raptem kilka długich włosków na krzyż.
Reszta była połamana, powykręcana i dziwnie rosnąca do dołu...
Takiej masakry jaką mi zgotował ów ziomek od Lirene nie zapomnę długo.
W ramach regeneracji od jakiegoś czasu zaczęłam stosować kurację od Revitacell: Klik!, która mam nadzieję przywróci im rzęsy do stanu użyteczności.
A Wy miałyście podobną sytuację?
Kathy i Leon
Fatalny, nigdy go nie kupię. Mam wrażliwe oczy pewnie zaszkodziłby mi tak samo jak tobie.
OdpowiedzUsuńwrażliwcy powinni trzymać się od niego z daleka
Usuńojej, wygląda to strasznie...
OdpowiedzUsuńi nie jest przyjemne:(
Usuńdomyślam się, biedaku...
UsuńWspółczuję... też mam wrażliwe oczy więc nie sięgnę po ten płyn.
OdpowiedzUsuńech wrażliwcą być jak żyć :)
UsuńKurczę, ale cię skrzywdził ten kosmetyk, współczuję:/
OdpowiedzUsuńja to mam farta do dziwnych mazideł xd
Usuńja też mam bardzo wrażliwe oczy i muszę uważać na kosmetyki do demakijażu
OdpowiedzUsuńco używasz teraz?
Usuńojej, na Twoim miejscu używałabym płynu dla wrażliwców, ja do oczy tylko takich używam....
OdpowiedzUsuńhttps://sweetcruel.wordpress.com/
używam zwykle Garniera dla wrażliwych ale akurat wtedy się skończył
Usuńjej... okropny ten płyn micelarny
OdpowiedzUsuńWow, masakra :( przykro mi. Na szczęście mnie nic takiego nie spotkało.
OdpowiedzUsuńO matko ;O :(
OdpowiedzUsuńMatko, nigdy tak nie miałam. Współczuję.
OdpowiedzUsuńMasakra.
OdpowiedzUsuńO mamo... współczuję.
OdpowiedzUsuńMasakra, współczuję.
OdpowiedzUsuńMój Blog
O rany, ale bubel...
OdpowiedzUsuńO kurcz...
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nigdy micka od Lirene <3
OdpowiedzUsuńWspółczuję :(
OdpowiedzUsuńO kurcze, ale masakra, na nie miałam takiej sytuacji oby kuracja pomogła
OdpowiedzUsuńoj masakra :(
OdpowiedzUsuńZnam wiele osób które są uczulone na produkty tej marki. Bardzo Ci współczuję :-(
OdpowiedzUsuńU mnie pewnie wyglądałoby to podobnie. Oby szybko wróciło wszystko do normy.
OdpowiedzUsuńNieprzyjemna sytacja :( Mam nadzieję, że szybko dojdziesz do siebie ♥
OdpowiedzUsuńciesz się że Cię to nei spotkało:)
OdpowiedzUsuńNie martw się, będzie dobrze :). Trzeba ostrożnie dobierać kosmetyki, zwłaszcza jak się jest wrażliwcem :(.
OdpowiedzUsuńwww.allicestyle.blogspot.com
Ojej... To już wiem czego unikać... Mam nadzieję, że szybko skóra wokół oczu i rzęsy się zregenerują. Ja pamiętam jak mnie kiedyś jakiś krem do twarzy uczulił to tak mi oczy napuchły, że lewego prawie wcale nie było widać ;o
OdpowiedzUsuńTo pewnie indywidualna sprawa. Też jestem wrażliwcem... więc chyba po płyn nie sięgnę. :(
OdpowiedzUsuńMnie wypadają rzęsy jak za bardzo trę oczy wacikiem.
OdpowiedzUsuńDlatego nie używam płynów micelarnych, bo mnie oczy szczypały po płynie micelarnym z Perfecty.
OdpowiedzUsuńo kurde! współczuję szczerze :(
OdpowiedzUsuńJak to trzeba uważać! Dlatego ja rzadko eksperymentuję z nowościami do demakijażu, zwłaszcza, jeśli chodzi o delikatną okolicę oczu. Teraz dobre krople do oczu i maść z witaminą A na podrażnioną skórę. Powinno być lepiej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
O jejku to straszne... ja tą markę omijam
OdpowiedzUsuńStraszne! Ja też tak raz miałam, nie pamiętam już z jaką firmą. Straszne pieczenie, zaczerwienione oczy i nie tylko... Trzeba uważać i patrzeć na składy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko;) Tak Po Prostu BLOG
Ale Cię urządził ten płyn:(
OdpowiedzUsuńja na szczęście nie miałam takiej sytuacji, mi podrażniają oczy bardzo żele do mycia twarzy :( dlatego stosuję jedynie pianki, płyny bardzo rzadko na mnie tak działają. Zazwyczaj staram się omijać okolice oczu a twarz domywam pianką i jest ok :*
OdpowiedzUsuńojojoj :( współczuję
OdpowiedzUsuńJa ostatnio kupiłam krem do twarzy z Lirene i też mam czerwone oczy zawsze jak go użyje:/ to był ostatni zakup z tej firmy:/
OdpowiedzUsuńojej słabiutko!
OdpowiedzUsuńI've had two bottles of it and I didn't like it at all =\
OdpowiedzUsuńWspółczuję, nie wygląda to dobrze.
OdpowiedzUsuńuuuujjj n ie dobrze nie dobrze :( ja mam teraz z AA i jestem bardzo zadowolona
OdpowiedzUsuńOkropnie to wygląda ale ja już tak miałam ale nie pamiętam od czego .
OdpowiedzUsuńuuuuu nie fajnie:(
OdpowiedzUsuńja z takimi oczami, to z imprez studenckich wracałem:) współczuję..
OdpowiedzUsuńoj, współczuję..
OdpowiedzUsuńna szczęście nie miałam jeszcze takiej sytuacji z jakimś kosmetykiem
Ojejku, co oni tam dali do tego płynu. Na pewno po niego nigdy nie sięgnę. Niedlugo rzęski powinny Ci znów odrosnąć :)
OdpowiedzUsuńOh dear, what happened? Take care, babe! xoxo
OdpowiedzUsuńMnie skóra twarzy piekła po kremie z Lirene.
OdpowiedzUsuńO, mój Boże...w życiu bym nie pomyślała, że jakiś produkt z Lirene może zrobić taką masakrę! :((
OdpowiedzUsuńZapraszam na swojego Bloga Sakurakotoo
That sounds pretty bad!
OdpowiedzUsuńHave a nice day
ale Cię złapało, niefajnie. mnie na szczęście póki co udało się uniknąć takich przygód. ;)
OdpowiedzUsuńtrzymaj się Leonie! pozdrawiam serdecznie. ;)
Ojej, bardzo mi przykro kochana!
OdpowiedzUsuńOjej, współczuję naprawdę :(
OdpowiedzUsuńLepiej już nie eksperymentuj dziwnych kosmetyków na sobie. * Ból mnie nie opuszcza, ale staram się o tym nie myśleć :)
OdpowiedzUsuńAle Cię urządził :/ Współczuję, mam nadzieję, że odżywka zadziała.
OdpowiedzUsuńJa używam olejków do zmywania makijażu:)
OdpowiedzUsuńwspółczuje, kiedyś miałam podobną reakcje i tak samo opuchnięte oczy, porażka...
OdpowiedzUsuńhttp://zyciepiszehistoriee.blogspot.com
Biedne Twoje oczodołki :(
OdpowiedzUsuńWspółczuje!:)
OdpowiedzUsuńxxBasia
od nich płyny do oczu także mi nie odpowiadają
OdpowiedzUsuńJa używam dwufazowy płyn Nivea i jest super!
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze takiej sytuacji. Współczuję :(
OdpowiedzUsuńMi co najwyżej oczy szczypały i lekko czerwone w środku były, no ale takiego skutku nigdy nie widziałam.
OdpowiedzUsuńO matko! No nieźle, mnie również podrażniał, ale nie aż tak..
OdpowiedzUsuńMi kiedyś ziaja wypaliłaby oczy, ale od razu ją odstawiłam, więc rzęsy ocalały.
OdpowiedzUsuńojj :( Dobrze wiedzieć, że taki ma wpływ będę unikać. Polecam oprócz odżywki do rzęs stosować zamienne z olejkiem rycynowy, który zmocni rzęsy
OdpowiedzUsuńNo to nie ładnie z jego strony....raczej i ja się nie skuszę
OdpowiedzUsuńMnie uczulają wszystkie maseczki z AA. Teraz z obawą patrzę ba wszelkie nowości.
OdpowiedzUsuńNa szczęście mi się nie zdarzyło. Raczej po ten płyn nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńooo biedna, bardzo podrażnione oczka , opuchnięte
OdpowiedzUsuńWow, amazing post! Thanks for sharing :)
OdpowiedzUsuńKisses,
Le Style et Moi
http://lestyleetmoi.blogspot.com.es/
Oj, biedna ty i te twoje dlugasne rzesy. Zycze szybkiej regeneracji :)
OdpowiedzUsuńOjejku, współczuję.
OdpowiedzUsuńNiby dobra firma a takie coś :(
OdpowiedzUsuńRaz takie coś przeżyłam i musiałam tak iść do pracy :(
OdpowiedzUsuńNo to teraz mnie nieźle nastraszyłaś...
OdpowiedzUsuńvery interesting post sweetie
OdpowiedzUsuńI posted a new review, I'd love to know your opinion
happy day, kiss
<<< tr3ndygirl fashion blogger >>>
O rany :( Tragicznie to wyszło :( Życzę kuracjii odnowy Kochana , bidulka <3
OdpowiedzUsuńTe oczy... hipnotajzing :D
OdpowiedzUsuńO rany, współczuję :(
OdpowiedzUsuńO masakra .. już lepiej się czujesz ? Buźka !
OdpowiedzUsuńRzeczywiście katastrofa, dlatego ja wole do oczu używać kosmetyków które sama zrobię a tym sklepowym dziękuję
OdpowiedzUsuńNice blog, ı added you too :)
OdpowiedzUsuńwww.ebrushka.net
ja nigdy nie miałam takiej sytuacji, współczuję bardzo...
OdpowiedzUsuńOkropnie to wygląda. A ja tak lubię ten kosmetyk!
OdpowiedzUsuńKurcze faktycznie nie ciekawie to wyglada :O
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com
To podrażnienie rzeczywiście nie wygląda dobrze, aż mnie samej oczy zaczęły łzawić. Współczuję.
OdpowiedzUsuńNieźle Cię załatwił, ja na szczęście nie miałam takiej sytuacji...
OdpowiedzUsuńMasakra! Mnie strasznie szczypią oczy po płynie micelarnym z Kolastyny, ale odstawiłam już to badziewie. Powodzenia w ratowaniu rzęs!
OdpowiedzUsuń