Dziś będzie pysznie i kremiście.
Zapodam Wam słówko o Perfecta Spa peeling do ciała LODY MELBA wygładzający, czyli o peelingu do ciała.
Słowo od producenta: "Perfecta Spa peeling do ciała LODY MELBA wygładzający
Olejek Monoi de Tahiti - chroni przed czynnikami zewnętrznymi, łagodzi podrażnienia i czyni skóręwyjątkowo miękką i delikatną.
Olejek arganowy - silnie regeneruje i nadaje skórze aksamitną gładkość.
Kwas hialuronowy - intensywnie nawilża.
Pyszny, owocowy zapach lodowego deseru MELBA w cudowny sposób kojarzy się z latem i przyjemnościami, w których zanurzamy się z rozkoszą."
Olejek arganowy - silnie regeneruje i nadaje skórze aksamitną gładkość.
Kwas hialuronowy - intensywnie nawilża.
Pyszny, owocowy zapach lodowego deseru MELBA w cudowny sposób kojarzy się z latem i przyjemnościami, w których zanurzamy się z rozkoszą."
Mazidło w pudle:
Od producenta:
Skład:
Na dłoni:
Szczegóły:
Cena i dostępność: produkt dostałam od BLOGmedia. Normalnie można go ucapić tu, gdzie kosztuje ok. 20 zł.
Zapach: przyjemny, słodki, pyszny.
Konsystencja: kremidło na skórę.
Opakowanie i pojemność: opakowanie plastikowe, w tonacji różowo-złotej z takąż zakrętką i biało-żółto-czarnymi napisami od producenta. Pojemność: 225 ml.
Wydajność: bardzo dobra. Takie opakowanie staczy na pół roku używania.
Działanie: przyjemne. Zacznę od tego, że z tej serii miałam już mus do ciała, który mnie kompletnie oczarował zapachem swym: Klik! Z peelingiem, jego bratem, sytuacja była podobna. Zakochałam się od pierwszego wąchnięcia. Gdyby nie ostrzeżenie, że produkt nie nadaje się do jedzenia, uwierzcie mi, że bym go zjadła całego, bez wahania, ot tak na haps. Ta woń specyfiku jest po prostu oszałamiająca... Czuję słodycz, czuję watę cukrową, lody truskawkowe, mus z bitej śmietany i malin... Jednym słowem magia i poezja! Co do działania, tu peeling spisuje się całkiem poprawnie, mimo dużej zawartości parafiny weń wtłoczonej... Lepka warstwa, jaką pozostawia, jest do przeżycia, bowiem sam w sobie, jako zdzierak, dobrze złuszcza martwy naskórek. Stosuję go jednakże tylko w okolice nożne, które parafiny się nie boją. Produkt jest wydajny - objętość równa ziarnku fasoli na całe nogi wystarczy, by je wypilingować - łatwo dostępny i stosunkowo niedrogi. Gdyby skład produktu był lepszy, to bym była nim kompletnie i permanentnie oczarowana. A tak to tylko podsumuję, że zapach na plus, skład na minus. Nie wiem czy wrócę do tego zioma od Perfecty ponownie.
Ocena: 4/5
Produkt ze współpracy, ale recenzja obiektywna.
Miałyście?
Kathy i Leon
Zapach musi kusić ;)
OdpowiedzUsuńkusi i czaruje;)
UsuńNie miałam, ale musi pięknie pachnieć;)
OdpowiedzUsuńjak lubisz owocowe słodkie wonie to tak:)
Usuńmam ich pilingi, ale w formie galaretki, jeżynowy, super zapach i działanie:)
OdpowiedzUsuńhttps://sweetcruel.wordpress.com/
ooo tych galaretkowych gagatków nie miałam jeszcze:)
Usuńteż miałam ten peeling, ale w jakimś takim ładniejszym opakowaniu:P
OdpowiedzUsuńhaha a to nie jest ładne?>;p
UsuńGreat review post dear! :)
OdpowiedzUsuńWygląda poczciwie :-) Szkoda, że nie pachnie jak Monoi de Tahiti bo ten zapach uwielbiam;-)
OdpowiedzUsuńJa go obecnie mam i faktycznie tej parafiny sporo jest zostawia taką powłoczkę na skórze .
OdpowiedzUsuńMiałam go w starej szacie graficznej :P
OdpowiedzUsuńThat looks pretty interesting!
OdpowiedzUsuńHave a good day
Wygląda całkiem nieźle.
OdpowiedzUsuńZapach pewnie by do mnie trafił, choć sam produkt, średnio mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńWygląda jak prawdziwy sorbet. Jestem bardzo ciekawa, jak pachnie :)
OdpowiedzUsuńOj, nie - ten skład...
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale lubię takie słodkie zapachy w produktach :) :D
OdpowiedzUsuńNie znam go i nie wiem czy się skuszę :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię wszystkie peelingi, więc i na ten chętnie bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńPachnie przewspaniale.. tylko ten skład :(
OdpowiedzUsuńUwielbiam peelingi szczególnie jak mają taki zapach ♥
OdpowiedzUsuńMój Blog
Uwielbiam owocowe zapachy, więc ten peeling z pewnością by mi się spodobał!
OdpowiedzUsuńZapraszam do wzięcia udziału w konkursie na moim blogu.
Do wygrania 100$ do sklepu Sammydress.
Wystarczy tylko w komentarzu pod postem podać link do rzeczy, która ci się spodobala na ich stronie i swój adres e-mail/
http://m-grabowska.blogspot.com/2016/11/konkurs-sammydress.html
Czytam lody i sobie myślę "lody do smarowania"? :P
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tym peelingiem :) Zapach kuszący :)
OdpowiedzUsuńJa wiem, że piękny zapach to wartość dodana, ale staram się w pierwszym odruchu patrzeć na skład i na jego podstawie dobierać kosmetyki, choć i mi czasem wpadnie coś z gorszym składem, zdarza się ;) Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńJak z parafiną to raczej się nie skuszę;)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś peeling chyba innej firmy o zapachu lodów Melba, przepiękny zapach.
OdpowiedzUsuńI really love the texture)
OdpowiedzUsuńUwielbiam produkty o takim zapachu. Na długo wystarczy ten peeling. Stosowany do całego ciała pewnie gdzieś na 3 miesiące wystarczyłby :)
OdpowiedzUsuńLody Melba ? kurde nie wiem co to jest :P
OdpowiedzUsuńMiałam go kiedyś, dla mnie był całkiem przyjemny i ja raczej jeszcze do niego powrócę.
OdpowiedzUsuńStarczy aż na pół roku?! Niemożliwe :D Chętnie go spróbuję, bo stosuję tylko peelingi cukrowe :)
OdpowiedzUsuńNiby ok, ale nie kusi jakoś szczególnie.
OdpowiedzUsuńNie miałam!:)
OdpowiedzUsuńxxBasia
Zapachy mają rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej wersji.
OdpowiedzUsuńZe względu na parafinę nie skuszę się na niego :(
OdpowiedzUsuńSzkoda, że skład taki nieciekawy, ale zapachu jestem ciekawa :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście moje nogi nie potrzebują takiego peelingu. * Śle cieplutkie pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńAle świetnie wygląda :D Uwielbiam takie zapachy ;) Chyba muszę się na niego skusić ;)
OdpowiedzUsuńJa tez bym wsystkie tak ładnie pachnące produkty mogła zjeść, haha :D tego akurat nie miałam, ale kiedyś używałam takiego czekoladowego i tez tak obłędnie pachniał :) Szkoda, że skład zawodzi, ja się na składach nie znam, ale skoro tak mówisz to pewnie tak jest :D
OdpowiedzUsuńDla zapachu mogłabym się pokusić :)
OdpowiedzUsuńSo nice!
OdpowiedzUsuńBloglovin
STYLEFORMANKIND.COM
I love peeling and I following your blog now :) kisses :)
OdpowiedzUsuńZapewne ze względu na zapach bym się skusiła :D
OdpowiedzUsuńw tym zapachu na pewno bym się zakochała.
OdpowiedzUsuńTego nie znam, ale lubię kosmetyki z olejkiem arganowym:)
OdpowiedzUsuńJa bym nie przeżyła tej lepkiej warstwy :D
OdpowiedzUsuńLooks great!
OdpowiedzUsuńShopping Girls
Peeling wyglada kusząco :)
OdpowiedzUsuńciekawy produkt ;-) i ten zapach ;D
OdpowiedzUsuńOdstrasza mnie ten skład.
OdpowiedzUsuńKocham slodkie zapachy <3 wyglada naprawde kuszaco <3
OdpowiedzUsuńmusi przepięknie pachnieć :D
OdpowiedzUsuńZAPACH - odgrywa największą "wizualną" rolę produktu. Zazwyczaj kupujemy to co się ładnie prezentuje i ładnie pachnie. Nigdy nie używałam, ale nie powiem, zachęcił mnie zapach :)
OdpowiedzUsuńChętnie kupię :)
OdpowiedzUsuńMój blog ♥ Serdecznie zapraszam !
;D
OdpowiedzUsuńNunca tinha visto esse produto!
Ótima terça!
Beijo! ^^
Zapach i konsystencja naprawdę kuszą :) Skład niestety już mniej.
OdpowiedzUsuńtego akurat nie miałam, ale byłam szczęśliwą posiadaczką masła do ciała o równie apetycznym zapachu :D
OdpowiedzUsuńEch, nie moja bajka ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale napewno zapach musi być cudny :)
OdpowiedzUsuńZapach bardzo kuszący 😀
OdpowiedzUsuńfajnie piszesz:) az chce się wypróbować ten produkt :)
OdpowiedzUsuńmiałam o zapachu pina colady i był cudowny!
OdpowiedzUsuńChętnie bym przygarnęła taki peeling. :P
OdpowiedzUsuńMam masła do ciała tylko o innych zapach ale ich aromaty nie są najlepsze
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu zainwestować w jakiś peeling do ciała, a ten wydaje się być całkiem interesujący :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na swojego Bloga Sakurakotoo
Ja tam robię sobie domowy peeling cukrowy:)
OdpowiedzUsuńzapach tego cudeńka musi być nieziemski :-)
OdpowiedzUsuńO rany peeling wygląda zachęcająco! ;]
OdpowiedzUsuńoj parafina zniechęca mnie skutecznie...
OdpowiedzUsuńSo precise and detailed thanks!
OdpowiedzUsuńZapach musi być cudny <3
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa zapachu 😉
OdpowiedzUsuńZapach niesamowicie kusi do zakupu :)
OdpowiedzUsuńme gustan mucho este tipo de productos
OdpowiedzUsuńChętnie bym przetestowała. Kiedyś wąchałam, pachnie super.
OdpowiedzUsuńJa miałam ten peeling o zapachu Creme Brulee :) Fajny :)
OdpowiedzUsuńOj z chęcią bym jego wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńhttp://gabrysiowetestowaniee.blogspot.com/2016/11/myda-naturalne-od-zapach-ciszy-dziaaja.html
Miałam inne wersje zapachowe i miło je wspominam :)
OdpowiedzUsuńJa tam wszelkim peelingom mówię: tak :)
OdpowiedzUsuńWygląda nawet fajnie ;)
OdpowiedzUsuńlubię owocowe peelingi :)
OdpowiedzUsuńSkład może nie przyciąga, ale zapach jak najbardziej!
OdpowiedzUsuńten zapach mnie intryguje, a sam kosmetyk myślę, że wart uwagi ;)
OdpowiedzUsuńobserwuje i zapraszam do mnie.
ja ich kosmetyki bardzo lubię mimo średniego składu :) wprawdzie peelingu nie miałam ale np sorbet gruszkowy w postaci masełka do ciała całkowicie mnie oczarował :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tego peelingu choć często je używam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie peelingi. :)
OdpowiedzUsuńNie cierpię tej tłustej warstwy jaką zostawia wiele peelingów. Ostatnio stosuję wyłącznie peelingi z Organic Shop, albo żele peelingujące, które nie pozostawiają tego filmu. Lubie tez pianke peelingującą Organique, choć ma dość wysoką cenę.
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu, jednak fajnie wygląda :)
OdpowiedzUsuń