Witajcie!
Dziś post zapachów pełen.
Oto pora najwyższa na moją opinię odnośnie perfum marki Goya, dostępnych na Lane Perfumy
Do testów otrzymałam pięć zacnych flakoników o różnej pojemności i woni:
Dwa spośród tychże flakoników kryły w sobie zapach o większej pojemności, czyli 50 ml:
A tak o perfumach mówi sam producent.
"PERFUMY LANE - odpowiednik Chanel Coco Mademoiselle (perfumy nalewane - zamiennik)
Świeży, orientalny zapach, który od razu stał się jednym z ulubieńców kobiet na całym świecie. To śmiała, przebojowa kompozycja, w której każda kobieta będzie prezentowała się fantastycznie - ma moc przyciągania, nieodparty urok, podkreśla kobiecość i dodaje pewności siebie.
Typ zapachu: kwiatowy, szyprowy
Nuty głowy: bergamotka, kwiat pomarańczy, mandarynka, owoc pomarańczy
Nuty bazowe: białe piżmo, fasola tonka, opoponax, paczuli, wanilia, wetiweria
Nuty serca: jaśmin, mimoza, róża, ylang-ylang
"PERFUMY LANE - odpowiednik Tom Ford Black Orchid (perfumy nalewane - zamiennik)
Zapach dla kobiet eleganckich i wyrafinowanych. Dzięki niemu już zawsze będziesz w centrum uwagi. Poczujesz się niezwykle piękna i kobieca. Te kuszące a zarazem bardzo tajemnicze perfumy doskonale sprawdzą się podczas wieczornych wyjść. Kwiatowo-orientalne połączenie sprawi, że poczujesz się magicznie i wyjątkowo.
Typ zapachu: orientalny, kwiatowy
Nuty głowy: bergamotka, porzeczka, trufla, ylang-ylang
Nuty bazowe: czekolada, drzewo sandałowe, kadzidło, paczuli, wanilia, wetiweria
Nuty serca: lotos, nuty owocowe, orchidea."
Nie muszę mówić, że obie wonie są totalnie w moim guście. Ciężkie, otulające, niezwykle kobiece i zmysłowe. Idealne na jesienną aurę za oknem. Wystarczy dosłownie jedna aplikacja produktu, aby przez cały dzień towarzyszył mi ulubiony zapach, który, niczym ciepły szalik, daje mi zarazem niezwykłą przytulność oraz niesamowite poczucie pewności siebie. Warto wspomnieć, że zapachy są bardzo mocne i trwałe (do 10 godz na skórze i do 3 dni na ubraniach) i wyraźnie wyczuwalne przez otoczenie. Nie zliczę doprawdy, ile komplementów zebrałam przez cały dzień, będąc otulona jednym lub drugim zapachem. I to wszystko za niecałe 22 zł za 5 ml!
Teraz czas na trzy flakony 30 ml.
A tak o perfumach mówi producent.
PERFUMY LANE - odpowiednik YSL Black Opium (perfumy nalewane - zamiennik)
Owocowe nuty gruszki w warstwie głowy, zmieszane z zapachem kwiatów pomarańczy i korzenną wonią różowego pieprzu. Intensywna kawowa warstwa serca jest zabarwiona jaśminowymi akordami, a w warstwie głębi dominuje rozgrzewająca wanilia.
Typ zapachu: orientalny
Nuty głowy: gruszka, kwiat pomarańczy, różowy pieprz
Nuty bazowe: cedr, paczuli, wanilia
Nuty serca: jaśmin, kawa
PERFUMY LANE - odpowiednik Gucci Rush 2 (perfumy nalewane - zamiennik)
Kuszące, a zarazem czarujące perfumy powstałe z myślą o kobietach pewnych siebie i zmysłowych. Zapach, który uzależnia swą lekkością oraz oryginalnością. Delikatną esencję tworzą nuty konwalii, drzewa palmowego, róży, frezji i narcyza. Drugą część aromatu tworzy woń piżma, mchu dębowego i porzeczki nadając całości kuszącego i pociągającego charakteru.
Typ zapachu: drzewny, kwiatowy
Nuty głowy: drzewo, konwalia, narcyz
Nuty bazowe: czarna porzeczka, dąb, piżmo
Nuty serca: frezja, gardenia, róża
PERFUMY LANE - odpowiednik Kenzo World Power (perfumy nalewane - zamiennik)
Typ zapachu: drzewny, piżmowy
Nuty głowy: cyprys
Nuty bazowe: fasola tonka
Nuty serca: sól morska
W tym z kolei zestawieniu najbardziej przypadła mi do gustu kompozycja P257 i P021. Wonie te bardziej kojarzą mi się z latem i wiosną niźli z jesienią i zimą. To zapachy słońca, ciepłego piasku pod stopami i wiatru na szlakach. Do tego kwitnące kwiaty oraz ukochane bułki z budyniem, jedzone prosto z piecyka, jeszcze na ciepło. Zapach P021 natomiast jest nie bardzo dla mnie. Jakiś taki dymny, dziki, nieokreślony. I tu pojawia się ciekawostka, bo moja mama ma wręcz odmienne zdanie na temat tego przyjemniaczka. Jak tylko bowiem poczuła na mnie woń P021, tak stwierdziła że to cudeńko do mnie nie pasuje, ale ona z chęcią je weźmie. I widać, że jest to zapach dla niej stworzony, bo na jej skórze te dymne i nieokreślone nuty, przemieniają się w coś morskiego i słodkiego, ot wypisz wymaluj piankowa bryza morska.
A Wy używacie inspiracji zapachowych?
Kathy Leonia
Looks great! Valerie
OdpowiedzUsuńRaczej nie byłyby zapachy w moim stylu. Wolę lżejsze, mniej orientalne.
OdpowiedzUsuńnie używałam takich perfum:)
OdpowiedzUsuńTo na pewno ciekawe zapachy.
OdpowiedzUsuńnice perfums
OdpowiedzUsuńTo nie jest do końca zapach, który by mi pasował.
OdpowiedzUsuńTym razem to nie dla mnie - wolę owocowe zapachy. :)
OdpowiedzUsuńBlack Opium is one of my favourites!
OdpowiedzUsuńBardzo fajne zabawy :) Znam Black Opium, Coco i Gucci Rush - wszystkie trzy bardzo lubię :) Fajnie, że ten, który Tobie nie do końca przypadł do gustu... sprawdził się u Twojej mamy :)
OdpowiedzUsuńKathy, my cats don't like strong smells.
OdpowiedzUsuńKuszące, kocham perfumy :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tych zapachów. Przywiązuję dużą wagę do tego jak pachnę.
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię piżmo i cytrusy :)
OdpowiedzUsuńNie znam tych perfum. Brzmią ciekawie:)
OdpowiedzUsuńCytrusowe zapachy bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że by mi przypasowały te zapachu ;)
OdpowiedzUsuńrównież testuję ;)
OdpowiedzUsuńNie znam marki tych perfum :)
OdpowiedzUsuńNie znam marki, ale jestem ich ciekawa.
OdpowiedzUsuńIntrygujące kombinacje zapachowe. :)
OdpowiedzUsuńBlack opium mnie zatrzymał
OdpowiedzUsuńTo zapach speszol dla mnie🥰
Nie znam tych zapachów, ale patrząc po nutach, chyba Black Orchid najbardziej by mi przypadły do gustu ;)
OdpowiedzUsuńBeautiful post! Thanks for your in depth post on the fragrances!
OdpowiedzUsuńThat sounds very interesting!!
OdpowiedzUsuńOh very interesting brand
OdpowiedzUsuńAż mi zapachniało!
OdpowiedzUsuńQue maravilla de perfumes, me han encantado.
OdpowiedzUsuńTe espero en mi blog.
Besos!
Zdarza mi się używać zamienników. Lubię oryginały, ale tańszych perfum jest mi mniej szkoda :) Z chęcią weszłabym w posiadanie inspiracji Black Opium <3
OdpowiedzUsuńOj to akurat nie są zapachy dla mnie, ale mam ich perfumy, cztery z pięciu mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńKiedyś częściej sięgałam po tego rodzaju inspiracje, teraz częściej kupuję oryginalne flakony, ale od tego typu zapachów się nie odcinam - też kilka mam.
OdpowiedzUsuńJa ostatnio używam jak już to oryginału, myślę o kolejnej butelce:)
OdpowiedzUsuńNie znam tych perfum, ale może skuszę się na coś. Sprawdzę co będzie na stronie. ;) Może znajdę jakieś zapachy, które lubię. :D
OdpowiedzUsuńOjjjj nie znam aaaaaż dziwne. Fajna ta czerń w opakowaniu takie eleganckie.
OdpowiedzUsuńI adore perfumes. Thank you for the recommendations. I send a kiss
OdpowiedzUsuńMusiałabym powąchać, więc mam nadzieję, że kiedyś będę miała możliwość :)
OdpowiedzUsuńooo o tej marce wcześniej nie słyszałam..
OdpowiedzUsuńI don't know these perfumes or the brand.
OdpowiedzUsuń