Witajcie!
Dziś czas na oczu podkreślenie.
Będę mówić o Maybelline Color Tattoo 24 HR długotrwały cień do powiek.
Słowo od producenta: "Maybelline Color Tattoo 24 HR - cień do powiek
Długotrwały, 24-godzinny efekt koloru, który imituje trwałość tatuażu i intensywność tuszu. Odważ się nosić kolor. Trwały, wyjątkowy cień o konsystencji kremu-żelu. Wyjątkowa formuła intensywnie nasyca spojrzenie kolorem do 24h. Łatwa aplikacja w 2 krokach: nanieś punktowo cień na powiekę, a następnie uzupełnij od wewnętrznego do zewnętrznego kącika oka.
Szeroki wachlarz klasycznych, neutralnych odcieni oraz najmodniejszych kolorów, prosto ze światowych wybiegów."
Produkt w okazałości:
Od producenta:
Po otwarciu wieczka:
Szczegóły:
Cena i dostępność: specyfik ten można dostać na Allegro za ok. 20 zł.
Zapach: bez zapachu jakiegoś specyficznego.
Konsystencja: zbity krem.
Opakowanie i pojemność: szklany pojemnik otwierany jak puzderko z czernią napisów od producentów. Pojemność: 4 ml.
Wydajność: bardzo dobra. Specyfik spokojnie starczy na ponad rok użytkowania.
Działanie: słabe. Zacznę do tego, że swego czasu był ogromny boom na cienie z serii Color Tattoo. O ich genialności, cudowności, uniwersalności opowiadały youtuberki i pisały blogerki z całego świata. Ja natomiast, jakby przeciwnie do owych słów zachęty, nie czułam żadnego pociągania do powyższych cieni do powiek. Wychodzę bowiem z założenia, że jeśli coś jest chwalone tak aż do przesady, to pewnikiem firma ma po prostu pokaźny budżet na marketing i PR. A to jak wiadomo jest kluczem do sukcesu i najlepszą formą perswazji na pozytywne opinie Influenserów... I niestety nie pomyliłam w moich pierwotnych odczuciach, bowiem gdy wreszcie mi było dane zakosztować na żywo cienia Color Tattoo, to nie było fajerwerków ani okrzyków zachwytu. Cień tak rekomendowany i zachwalany okazał się toporną w nakładaniu zbitą kupką, która na powiece nie wyglądała wcale kusząco. Co prawda krycie i blendowanie produktu były naprawdę w porządku, natomiast co z tego, skoro po dwóch godzinach wszystko mi się zrolowało i zciastkowało. Mój makijaż oczu wyglądał dosłownie jak po przejściu jakiejś trąby powietrznej. Próbowałam jeszcze kilka razy jakoś ogarnąć ten cień i stosowałam przed aplikacją różnego rodzaju bazy pod makijaż czy korektory. Efekt beznadziei był niestety taki sam... Doprawdy, jak ten producent przewidział trwałość specyfiku na cały dzień?! Chyba w swojej bujnej wyobraźni... Produkt co prawda nie podrażnił ani nie uczulił mnie, ale kompletnie nie jest wart swojej ceny. Nie polecam.
Ocena: 2/5
Miałyście?
Kathy i Leon
Ojć, a tak wszędzie chwalony :/
OdpowiedzUsuńDobrze, że ostrzegasz przed takim bublem.
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, że to bubel ;/
OdpowiedzUsuńSome of this eyeshadows are too dry for me
OdpowiedzUsuńSzkoda, że zawodzi.
OdpowiedzUsuńDobrego dnia ❤️❤️
OdpowiedzUsuńsłabizna a kiedyś był na nie szał
OdpowiedzUsuńwhat a pity, because colour is ao nice!
OdpowiedzUsuńDobrze, ze piszesz, szkoda, ze tak zawodzi :)
OdpowiedzUsuńStay healthy, Kathy!
OdpowiedzUsuńNice colour! Valerie
OdpowiedzUsuńSkoro kompletnie nie jest wart swojej ceny, to ja odpuszczę sobie ten produkt.
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć:)
OdpowiedzUsuńNie miałam i nie będę miała :D
OdpowiedzUsuńA cute color from Maybelline!
OdpowiedzUsuńMiałam go kiedyś i u mnie był nawet trwały, ale szybko się "starzał" ;)
OdpowiedzUsuńNiestety często mocno wychwalane produkty mają po prostu wykupione takie reklamy. Dobrze, ze Twoja jest szczera i już wiem, czego unikać :D
OdpowiedzUsuńVery beautiful color!!! I love it
OdpowiedzUsuńJa bym nie kupiła za samo to, że za jeden cień tyle kasy! Wolę palety
OdpowiedzUsuńSłabiutki kolorek :(
OdpowiedzUsuńSzkoda, że taka lipa..
OdpowiedzUsuńDzięki za ostrzeżenie. Szkoda, że ten produkt okazał się słabej jakości i wątpliwej trwałości.
OdpowiedzUsuńMam dwa cienie z tej serii ale ich nie lubię. Zgadzam się z tym co napisałaś
OdpowiedzUsuńA fuj.
OdpowiedzUsuńNie mogę się przekonać do cienie w kremie.
OdpowiedzUsuńSkoro pochodzi z Aliexpress, to raczej z fabryki Maybelline nie wyszedł :D Ciężko oceniać podróby z Ali jak oryginał ;)
OdpowiedzUsuńKolor ładny, szkoda, że bubel...
OdpowiedzUsuńThat's too bad it didn't work as promised. I will for sure skip buying this product. Thanks for following. I followed you back :)
OdpowiedzUsuńWonderful review! It is so hard for me to get eyeshadows right. Maybe that's why I don't wear eye-makeup anymore.
OdpowiedzUsuńMam podobny i też dla mnie bubel. Fajnie wyglądał, ale tak się go ciężko wydobywa i ma tak słaby pigment że totalna klapa
OdpowiedzUsuńTeż pamietam to BUM na te cienie. Przez długi czas zastanawiałam się czy warto mimo, że nie używam cieni w kremie. Jak widać... na szczęście... ostatecznie nigdy nie mialam okazji go testować. Do tej pory myślałam jednak, że praktycznie każdemu on odpowiada
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńI do not like the color. I don't think I will use it, thanks for the warning. I send a kiss
Thank you, Kathy!
OdpowiedzUsuńA ja go miałam i bardzo lubiłam. I żałuję, że nie kupiłam sobie więcej kolorów, bo już ich nie ma. A były genialnie trwałe.
OdpowiedzUsuńMiałam trzy kolory i u mnie sprawdzają się świetnie, bardzo lubię te cienie.
OdpowiedzUsuń