GOOGLE TRANSLATOR - SELECT LANGUAGE

Oświadczenie

Nie wyrażam zgody na kopiowanie moich słów ani zdjęć. Jeśli chcesz jakieś z nich wstawić u siebie na blogu - zapytaj. Uszanuj czyjąś pracę - czytaj, komentuj, zadawaj pytania, ale nie kradnij!



Mój stary blog - Karia18

INFORMACJA:

Nowe posty pojawiają się rano, między 7-9!
Aby nie ominąć żadnej notki zapraszam do śledzenia mnie na FB i Instagramie i Tik Toku.

Uprzejmie proszę o klikanie w reklamy! Was to nic nie kosztuje, a ja zbieram na lepszy aparat :)

Moja grupa na FB o wygranej walce z anoreksją: Klik! oraz grupa dla osób zmagających się z ŁZS: Klik

Ceneo.pl

Bielenda

zdrowie

niedziela, 2 sierpnia 2020

2438. Ślubne perypetie, cz. 5 i ostatnia!

Witajcie!

Dziś czas na ostatnią już część ślubnych perypetii wszelakich przypałów pełnych.
Tu były wcześniejsze części: Klik Klik i Klik! i Klik!

To co się jednak wydarzyło przez ostatni tydzień przed tym Wielkim Dniem, można spokojnie opisać w jakiejś książce.

Ale po kolei.

Jakieś dwa tygodnie przed ślubem - dla niewtajemniczonych przypominam: ślub miał być w sobotę 25.07, a przyjęcie w niedzielę 26.07 - nagle okazało się, że być może uda się zorganizować wszystko w jeden dzień.
Przez wiadomą sytuację zdrowotną, para która uprzednio miała zarezerwowany termin sobotni, zdecydowała się ostatecznie zrezygnować z uroczystości.
A to było nam bardzo na rękę!

Tak więc, gdy dostaliśmy potwierdzenie, że terminy ślubu i przyjęcia się zgrają ze sobą, wpadliśmy od razu na spontaniczny pomysł, a czemu by nie zorganizować kapeli.
Wszakże goście nie będą tylko siedzieli przy stole i jedli, bo to nie sposób wytrzymywać tyle godzin bez ruchu.

I tu dzięki koledze Męża, ogarnęliśmy dosłownie z dnia na dzień bardzo zacnego muzyka, który nie dość, że zgodził się na występ na kilku godzinnym przyjęciu, to jeszcze zgrał się bardzo z naszymi gustami muzycznymi. A i w międzyczasie - nie wiem jakim cudem doprawdy się to udało - mieliśmy też okazję posłuchać na żywo jego występu.

Jak będzie zespół to i pierwszy taniec musi być!
Co z tego, że nikt z nas na kurs tańca nie chodził.
Od czego są Internety.

Układ do naszej piosenki Ready to Fly  został wymyślony na roboczo w parku przy łódzkiej Manufakturze.
Przez jakiś tydzień ćwiczyliśmy taniec dwa razy w tygodniu, a ostateczna wersja została zaklepana na dzień przed ślubem.

Podobna szybka akcja miała miejsce z sukienką.
Niby miałam kreację gotową i czekającą na mnie już od jakiś trzech miesięcy - kiecka kupiona oczywiście na promocji na Allegro - ale jakieś dwa tygodnie przed ślubem, moja mama wpadła na spontaniczny pomysł, że ona mi sukienkę uszyje.
Materiał do kreacji - symboliczny, bo jeszcze organizowany przez ś.p. Dziadka mego, który był krawcem.
To taki jakby prezent od Dziadka, którego już z nami nie ma.

I mimo, że wszystko odbyło się naprawdę w wielkim pośpiechu, spontanie i iście na ostatnią chwilę to dzięki Bożej Opatrzności, udało tak jak trzeba.

Sukienka, poprawiana jeszcze na dwie godziny przed ślubem, oczarowała wszystkich.
Skromna, marszczona w pasie, z wielką koronkową kokardą i takimż ręcznym obszyciem na dole, wywołała pytania, gdzie została kupiona.

Nasz pierwszy taniec, wyuczony na totalnym luzie i relaksie, wyszedł tak zacnie, że goście się pytali, w jakiej szkole tańca uczyliśmy się kroków.

Dekoracja Kościoła, zaklepana na tydzień przed samym Ślubem, wpisała się idealnie w klimat bukietu ślubnego (biała eustoma i bordowe goździki) i naszych estetycznych preferencji zdobienia.

Zespół, który rozruszał wszystkich gości, nie powodując urazu disco-polo ani przyśpiewkowej zgagi, spisał się na medal.
Stare, dobre kawałki z lat 80-tych i 90-tych sprawiły, że cała sala bawiła się kulturalnie, z klasą i z uśmiechem na ustach.

Jedynym mankamentem uroczystości był niejaki pociotek-wujaszek, który już po godzinie spił się był na belę i pół imprezy darł się na głos, że kiedyś to były czasy, a teraz to bez sensu, bo nikt z nim nie chce pić.

Kathy Leonia

PS. I na koniec dodam, że mimo twardego postanowienia, że nie będę płakać... przepłakaliśmy wraz z mężem całą Przysięgę.
Z tego wielkiego wzruszenia i emocji, łzy polały się po prostu same i żadna chusteczka nie mogła ich zatamować.
Wraz z nami, ryczeli wszyscy goście.
Także było mokro.


38 komentarzy:

  1. musiało być wzruszająco, takie szybkie akcje są najlepsze ale raczej nie dla mnie. choć cały czas liczę, że jednak spotkam kiedyś tego jedynego, chciałabym zobaczyć Cię w sukience ślubnej, gratuluję

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie wzruszające chwile za wami. Fajnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Thank you for sharing this interesting story!

    OdpowiedzUsuń
  4. Najważniejsze,że wszystko się udało,a Wy szczęśliwi i zadowoleni! Wszystkiego Najlepszego!
    Ps. W wolnej chwili doczytam sobie szczegóły.

    OdpowiedzUsuń
  5. Cieszę się, że uroczystości ślubne się udały. :) A co do tamtego wujaszka, rozumiem, że - z jednej strony - raźniej byłoby mu dobrze sobie wypić z równie chętnymi do tankowania. Z drugiej strony, przynajmniej miał więcej procentów dla siebie. :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Najważniejsze, że uroczystość się udała. W dzisiejszych czasach jest bardzo niepewnie, więc dobrze zorganizowane wydarzenie to sukces :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Wracam, a Ty wyszłaś za mąż! To się porobiło!

    Szczęścia, kochana! <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Ohh, aż mi się przypomniało weselicho mojej siostry. :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Widzę, że u was podczas przygotowań do ślubu wiele się zmieniało.

    OdpowiedzUsuń
  10. I'm glad everything came together so well. Tears of joy are good! Valerie

    OdpowiedzUsuń
  11. To mieliście emocje przed samym ślubem. :) Taka sukienka z wkładem mamy i dziadka to cudowna sprawa. Dużo szczęścia i miłości!

    OdpowiedzUsuń
  12. Też się wzruszyłam czytając ostatni akapit 😊 Jestem bardzo ciekawa jak wyglądała ta sukienka, na pewno była piękna 😊

    OdpowiedzUsuń
  13. Congratulations again. I send you a kiss and it seems that the ceremony was perfect, he hoped they have a lasting and happy union.

    OdpowiedzUsuń
  14. bardzo się cieszę,że wszystko się udało!!!!

    OdpowiedzUsuń
  15. My Darling Kathy, please accept my congratulations once more! You had a good Wedding Day!

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękne wspomnienia zostają. Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia. 😊

    OdpowiedzUsuń
  17. Chyba zawsze na jakimś weselu musi trafić się taki wujaszek, który rozwala system swoim zachowaniem :)

    OdpowiedzUsuń
  18. I bei ricordi restano sempre nella nostra mente e nel cuore.
    Buon inizio settimana.

    OdpowiedzUsuń
  19. JA się wiele nasłuchałem malując Panie Młode haha :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Przysięga z ukochana osoba to wzruszajacy moment . Nie da rady nie płakać . Ja płakałam 2 ale jako gość na ślubie brata i przyjaciółki . Zawsze znajdzie się taki wujek . Ważne zw mimo to wszystko fajne wyszło . Wszystkiego dobrego na nowej drodze zycia

    OdpowiedzUsuń
  21. Najważniejsze, że finalnie wszystko udało się dopiąć :) Łzy podczas przysięgi są w 100% normalne :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Love your review as always ))

    OdpowiedzUsuń
  23. Super, ze udało wam się tak zgrać ślub i uroczystość :) z ta sukienka to faktycznie niezłe :D ale chociaż masz co wspominać i ze wszystko udało się dopiąć :D a co do wujka to na każdym dobrym weselu musi się ktoś taki znaleźć :D

    OdpowiedzUsuń
  24. To takie chwile, które na zawsze w sercu pozostają :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Cieszę się niezmiernie że ślub się udał i jestem bardzo ciekawa tej uszytej sukienki :) Przysięga jest stresująca bardzo, ja dostałam ataku śmiechu haha ;P

    OdpowiedzUsuń
  26. Wszystko zaplanowane a i tak spontan okazał się najlepszy😉Ważne, że impreza była udana i będzie co wspominać latami. Super!

    OdpowiedzUsuń
  27. Super, że wszystko się udało :D Na pewno będziecie mieć co wspominać :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  28. Cieszę się że udało Ci wszystko zorganizować w jednym dniu ☺
    W takich chwilach ,łzy to nic dziwnego -najwazniejsze że to było łzy szczęścia ☺
    I tego Wam życzę -szczęścia i wszystkiego dobrego na nowej drodze życia 💞
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  29. Gratulacje :) cieszę się, że udało Wam się ogarnąć tyle rzeczy w tak krótkim czasie :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Kochani Młodzi, spóźnione Wszystkiego najlepszego z okazji ślubu. Sto lat w zdrowiu szczęściu, pomyślności i oczywiście wielkiej miłości do końca życia. Cieszę się że wszystko się udało. Nie mogło być inaczej w taki dzień. Dziś my mamy 14 rocznicę. Ja tez przeplakałam całą mszę. Niesamowite że to juz tyle lat.

    Pozdrawiam Was serdecznie. Bądźcie zawsze razem szczęśliwi

    OdpowiedzUsuń
  31. A gdzie zdjęcie, kochana, chcę zobaczyć tą sukienkę. A tak poza tym to dużo szczęścia Wam życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Najważniejsze, że po wszystkich perypetiach wszystko się udało.

    OdpowiedzUsuń

ZAŁOŻENIA GŁÓWNE:

Jak czas pozwala - na niektóre komentarze odpowiadam.
***
Wchodzenie na banery reklamowe i klikanie w linki powoduje uciech na mej facjacie.
***
Jeśli konstruktywnie zaobserwujesz Leona to on zwykł odwdzięczać się tym samym. Nie musisz jednakowoż podawać adresu bloga.
***
Jeśli więc uporczywie linkujesz swoją stronę to wiedz, że trafiasz od razu do SPAMU. Wybitnie mnie to denerwuje.
***
Reklamujące się w komentarzach firmy zostają również uznawane za SPAM i usuwane. Od reklam jest zakładka KONTAKT/WSPÓŁPRACA
***
Komentarze, które są złośliwe, obraźliwe, wulgarne itp. zostają usuwane. Jeśli chcesz komentować - miej pewną godność.

Walmart

hx caps

www.uusoccer.ru