Ostatnio naszła mnie chęć na sprawdzenie, czy przez te wszystkie, blogowe lata włosomaniactwa, moje włosy zyskały na objętości i grubości.
I tak oto powędrowałam pamięcią do posta z roku 2015 r., gdzie to dumnie prezentowałam wtedy aktualną grubość moich kłaków: Klik!
Tak się prezentowały wtedy:
A tak wyglądają teraz:
Czy poprawiła mi się gęstość i grubość włosów?
Ciężko powiedzieć.
Myślę, że jakaś delikatna zmiana na plus nastąpiła, zwłaszcza, jeśli chodzi o wygląd tzw. końcówek, o których to ścinanie i podcinanie regularnie dbam.
Co do stanu całościowego, tutaj - oprócz rozjaśnienia - widzę przede wszystkim wysyp baby hair, gdyż regularnie się suplementuje różnego rodzaju specyfikami i piję systematycznie pokrzywę.
Mogę natomiast powiedzieć jedno; po początkowej wstępnej fazie włosomaniactwa i kupowania ogromnej ilości kosmetyków włosowych, które mi wcale nie były potrzebne do szczęścia, teraz stawiam na minimalizm.
Jeden szampon normalny, jeden - zapobiegawczo przeciwłupieżowy.
I to wszystko.
Od czasu do czasu użyję Squamaxa czy zrobię sobie peeling cukrowy skóry głowy.
Wiadomo, że bym chciała jeszcze bardziej zwiększyć gęstość włosów, tak aby były grube niczym pięść strongmenów, ale na to wszystko potrzeba czasu i systematyczności...
A Wasze włosy jak się mają?
Kathy Leonia
Dobrze! Jak wypadały tak wypadają. Wszędzie je znajduję. :D Kiedyś się pokusiłam o policzenie pirazyoko ile mi wypada... bo wydaje się, ze jest ich koszmarnie dużo. Na szczęście nie jest tak źle! Ot jak się ma włosy do pasa.. to. Swoją drogą ja cukier dodaję do szamponu ostatnio! Fajna sprawa!
OdpowiedzUsuńDobrze, że chociaż końcówki są w lepszym stanie.
OdpowiedzUsuńDobrze że widzisz chodź delikatną zmiana na plus. 😊
OdpowiedzUsuńgenetics greatly influences the amount and shape of hair and often we can do little to improve it, for the volume the best option are good extensions and that's it.
OdpowiedzUsuńMoje włosy są w takim stanie, że pomoże im chyba tylko radykalne cięcie. Ale na ten krok nie jestem jeszcze psychicznie gotowa, bo zawsze marzyły mi się długie włosy.
OdpowiedzUsuńJa się przymierzam do delikatnego cięcia, włosy do pasa już mnie trochę męczą :P
OdpowiedzUsuńSometimes simple things are the most effective.
OdpowiedzUsuńU mnie wracają do siebie po ciąży:)
OdpowiedzUsuńja tam lubię swoje włosy, im mniej tym im lepiej. Szampon i raz na tydzień odżywka
OdpowiedzUsuńzdrowe włoski i rosną. moje ą pokruszone na różnej długości i były cieniowane
OdpowiedzUsuńCiesze się że widzisz zmianę na plus ;)
OdpowiedzUsuńSaçlarının rengini sevdim 😊 sağlıklı saçlar için zeytinyağı kullanıyorum saç kremi ise saçlara sakinlik veriyor ...
OdpowiedzUsuńMoje włosy mają się źle i proszą o pomoc :p
OdpowiedzUsuńMoje też jakoś się trzymają, choć muszę je potraktować odżywką, bo lubią się elektryzować i są nieposłuszne :)
OdpowiedzUsuńKażda zmiana na plus cieszy, nawet ta mała :) Moje włosy dużo już przeszły, na szczęście nie trzeba było ostrego cięcia. Staram się o nie dbać najlepiej jak potrafię.
OdpowiedzUsuńTeż sie teraz bardziej ograniczam z rzeczami do włosów, na początku bardziej świadomej pielęgnacji chciałam mieć od razu wszytsko i kupowała zdecydowanie za dużo produktów do włosów. Twoje włosy wyglądają bardzo ładnie, nie widać dużej zmiany na zdjeciach, ale ważne, że jest poprawa na plus na zywo. Poza tym na pierwszych zdjęciach nie miałaś złych i bardzo zniszczonych włosów, wiec i efekty nie są tak spektakularne, jak były by w przypadku marniejszych kłaczków.
OdpowiedzUsuńDobrze, każda zmiana na lepsze powinna cieszyć. Włosy masz śliczne. Ja muszę iść do fryzjera i to migiem, bo moje końcówki to koszmar. hihi No, ale wreszcie pójdę.... nie żebym miała już parę miesięcy temu iść... teraz już pójdę... :D
OdpowiedzUsuńHealthier hair is wonderful to have. I have fine hair and would love it to be thicker but that does not seem like something that is going to happen.
OdpowiedzUsuńPrzeżywają obecnie kryzys przeprowadzkowy, ale wychodzą już na prostą ;)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o włosy, to też stawiam na minimalizm.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc nie widzę różnicy w objętości i stanie włosów, ale wiadomo czasem to ciężko uchwycić na zdjęciach. Kupiłam Squamax z twojego polecania, ciekawe czy się sprawdzi ;)
OdpowiedzUsuńOd pewnego czasu bardzo dbam o pielęgnację włosów, zobaczymy co z tego wyjdzie.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę. I grubości warkocza i wysypu baby hair. :)
OdpowiedzUsuńPrzypomnialas mi że już czas do fryzjera
OdpowiedzUsuńInteresting post my dear, thank you for sharing ))
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że końcówki są w lepszej kondycji, na pewno będzie jeszcze lepiej :)
OdpowiedzUsuńMoje spoko, siwieją systematycznie :D A tak bardziej serio, zdecydowanie im mniej specyfików, tym lepiej ;)
OdpowiedzUsuńMoje włosy niestety są w fatalnej kondycji :( Mimo tego, że regularnie nakładam na nie wszelkie olejki i zminimalizowałam używanie suszarki do włosów (o prostownicy już nie mówiąc)… Są połamane i zniszczone :(
OdpowiedzUsuńMoje włosy z kolei ostatnio trochę mniej wypadają. :)
OdpowiedzUsuńLindo cabello y gracias por el consejo
OdpowiedzUsuńIle Ty masz włosów, dwa razy tyle co ja! Moje są takie biedne, że odechciewa się robić czegokolwiek. Strasznie Ci zazdroszczę...
OdpowiedzUsuńMoje mają się okej ;) Podziwiam za picie pokrzywy!
OdpowiedzUsuńMoje włosy tak naprawdę dopiero odzyskuja formę. Wiem czy bym spowodowany spadek ich wyglądu, ale teraz pełną parą zaczęłam o nie dbać i zaczęły mi za to się odwdzięczać.
OdpowiedzUsuńJa też jestem #teampokrzywa :)
looks great, and effective
OdpowiedzUsuń