Dziś czas na klej do rzęs.
Będziemy mówić o Ardell Clear Brush On Lash kleju do rzęs.
Słowo od producenta: "Ardell Brush-On Strip Lash Adhesive klej do rzęs w pędzelku.
kolor: bezbarwny
Ardell Brush-on klej do rzęs jest idealny do przyklejania rzęs na pasku. Pędzelek umożliwia precyzyjną aplikację minimalnej ilości kleju na rzęsy. Klej po zaschnięciu staje się bezbarwny, przez co jest niewidoczny. Klej do rzęs Ardell Brush-on Adhesive zapewnia łatwą aplikację rzęs oraz trwałość ich noszenia.
Wolny od lateksu i formaldehydu.
Może być stosowany na rzesy z paskiem i pojedyncze rzęsy."
Produkt w okazałości:
Od producenta:
W okazałości:
Pędzelek:
Szczegóły:
Cena i dostępność: specyfik kupiłam na ezebra.pl za ok. 15 zł.
Zapach: klejowy
Konsystencja: płynna.
Opakowanie i pojemność: pojemnik szklany, przezroczysty, z czarnymi napisami producenta i aplikatorem w kształcie pędzelka. Pojemność: 5 ml.
Wydajność: bardzo dobra. Produktu wystarczy na kilka miesięcy klejenia rzęs.
Działanie: beznadziejne. Zacznę od tego, że nigdy nie byłam ani - chyba nie będę - specjalistką od klejenia i noszenia sztucznych rzęs. Jakoś tak nie po drodze mi do codziennego użerania się z przyklejonymi na pasku włoskami, które należy odpowiednio przyłożyć, przykleić i nosić cały dzień. I do tego jeszcze trzeba uważać, by w trakcie noszenia czy zakładania, nie podrażnić sobie spojówki czy soczewki kontaktowej. Niemniej jednak, gdy koleżanka z pracy robiła Wielkie Zakupiska dla siebie z tejże drogerii internetowej i zapytała się mnie, czy chcę coś zamówić, w oko wpadł mi właśnie ów klej z Ardell. I tak jak zwykle to bywa - wiwat spontaniczne decyzje - zdecydowałam się na próbny zakup tegoż gagatka. Niestety, jak tylko pierwszy raz sięgnęłam po przyjemniaczka i próbowałam przykleić sobie rzęsy na oko, doznałam zawody. Nic się bowiem nie trzymało! Ale co tam, nie poddaję się - oglądałam w końcu tyle filmików urodowych na Youtube, że ma wiedza o makijażu wynosi obecnie +300% normy człowieka bez Internetu. Staram się więc drugi raz, potem trzeci i czwarty... Efekt nieklejenia jest taki sam, czyli zerowy. Nie wiem, co robiłam źle, czy za mało kleju dałam, czy za krótko czekałam na wyschnięcie produktu... Rzęsy mimo najszczerszych próśb, gróźb i zażaleń, nie chciały się trzymać oka mego. Nic więc dziwnego, że po tych ciężkich bojach klejowo-rzęsowych, poddałam się w końcu i rzuciłam sztuczne rzęsy oraz klej z Ardell w głęboki kąt szafy. Kto wie, być może pozostaną nam do końca świata i jeden dzień dłużej. Także z pokorą wracam do zwykłych tuszy i odżywek do rzęs, sztuczne rzęsy i ich klejenie pozostawiając profesjonalistom.
Ocena: 1/5
Miałyście?
Kathy i Leon
Chyba nigdy nie używałam tego kleju. Ja używam od dawna kleju Duo i jestem bardzo zadowolona :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie doczepiam rzęs i cieszę się, że nie natnę się na taki bubel gdyby mi sie odmieniło :D
OdpowiedzUsuńdzięki za ten post ;)
Mam swoje przepiękne rzęsy, więc nie potrzebuję sztucznych. Zwłaszcza,że porządnej jakości maskara już je podkręca do maksimum.
OdpowiedzUsuńJa mam swoje całkiem przyzwoite rzęsy więc nie potrzebuje sztucznych.
OdpowiedzUsuńNie przyklejam sztucznych rzęs.
OdpowiedzUsuńJa czasem sobie doczepiam, ale na specjalnie okazje :)
OdpowiedzUsuńnie używam sztucznych rzęs;)
OdpowiedzUsuńW życiu bym się nie odważyła przykleić sobie sama rzęsy :)
OdpowiedzUsuńNie korzystam, bo nie używam sztucznych rzęs :)
OdpowiedzUsuńja nie przyklejam rzęs, kiedyś próbowałam ale jak dla mnie to bardziej skomplikowane niż się wydaje nawet korzystając z instrukcji w necie
OdpowiedzUsuńAn authentic pitty!
OdpowiedzUsuńNie używam:)
OdpowiedzUsuńTeż w końcu chciałabym zrobić podejście do sztucznych rzęs, ale na pewno nie skuszę się na ten klej :P
OdpowiedzUsuńNie, raczej tak jak Ty nie korzystam ze sztucznych rzęs - nie licze jak musze to robic zawodowo, ale wtedy ktos inny mi je nakleja więc :-P
OdpowiedzUsuńMam rzęsy, ale klej wysechł. Muszę kupić nowy.
OdpowiedzUsuńNie używam sztucznych rzęs, więc i z kleju nie skorzystam :)
OdpowiedzUsuńI have never attempted adding eyelashes. The thought of glue around my eyes is scary!
OdpowiedzUsuńNie miałam 😀
OdpowiedzUsuńPozwolę sobie dac Tobie tip, bo rzęsy na pasku są dość trudne do przyklejania:wypróbuj kępki rzęs 😀
Pozdrawiam
Lili
Nigdy nie odważyłam się na sztuczne rzęsy :)
OdpowiedzUsuńBardzo rzadko przyklejam rzęsy, choć tego kleju nie miałam. Te na pasku jednak trudno jest kleić :P
OdpowiedzUsuńNigdy nie przyklejam sztucznych rzęs, nie potrzebuję ;)
OdpowiedzUsuńRaz w życiu chciałam sobie przykleić rzęsy i nie wyszło.. na dodatek klej dostał się do oka. Więc do dnia dzisiejszego próbuje różnych tuszy by był efekt sztucznych rzęs ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie przyklejałam sztucznych rzęs i jakoś mnie do tego nie ciągnie. A nawet jeśli kiedyś bym zmieniła zdanie, to postaram się pamiętać, by unikać tego konkretnego kleju. :)
OdpowiedzUsuńCzęsto mnie korci wypróbowanie sztucznych rzęs i miałam nadzieję, że w tym poście coś zachwalisz i kupię. A tu bubelek. ;p
OdpowiedzUsuńNie znam. Nie korzystam ze sztucznych rzęs.
OdpowiedzUsuńTakie rzeczy to mocuje mi specjalistka
OdpowiedzUsuńRzęsy mają super a klej jak widzę pozostawia wiele do życzenia.
OdpowiedzUsuńuy no creo utilizarlo te mando un beso
OdpowiedzUsuńRok temu kupiłam sztuczne rzęsy i klej - do tej pory ich nie przykleiłam :) Dobrze, że klej wzięłam inny.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie doczepiam sztucznych rzęs ponieważ próbuje wyhodować swoje, ale dzięki! Za niedługo kupie swoje wymarzone i nie kupie tego bubla!
OdpowiedzUsuńsound excellent for special occasion
OdpowiedzUsuńNie używam sztucznych rzęs ;)
OdpowiedzUsuń