Dziś, z racji na jutrzejsze Walentynki pora na coś, co przystroi nasze usteczka w soczystą czerwień.
Będę mówiła o Golden Rose Long Stay Liquid Matte Lipstic matowa pomadka do ust.
Słowo od producenta: "Pomadka w płynie gwarantuje perfekcyjne, pełne pokrycie ust matowym kolorem przez wiele godzin, bez uczucia przesuszenia i lepkości.
Lekka formuła wzbogacona w witaminę E i olej z awokado sprawia, że usta stają się niezwykle nawilżone i gładkie. Elastyczny aplikator i kremowa konsystencja zapewniają wygodne rozprowadzanie produktu.
Po aplikacji należy odczekać chwilę, aby uniknąć rozmazania.Produkt łatwo można zmyć przy pomocy dwufazowego płynu do demakijażu."
Mazidło w okazałości:
Mój kolor:
Aplikator:
Na dłoni:
Na ustach:
Szczegóły:
Cena i dostępność: produkt dostałam w ramach giftów z Meet Beauty, o którym pisałam tu: Klik! i tu: Klik! Normalnie można go ucapić w sklepach Golden Rose za ok. 20 zł.
Zapach: bez zapachu.
Konsystencja: krwista.
Opakowanie i pojemność: opakowanie typowe dla pomadek matowych w formie tubki z aplikatorem. Pojemność: 5,5 ml.
Wydajność: dobra. Takie opakowanie starczy nam na kilka miesięcy ust malowania.
Działanie: przyjemne. Zacznę od tego, że wielbię pomadki matowe miłością wszelaką. Nic tak nie utrzymuje się na moich ustach jak owe matowe przyjemniaczki. Niestraszne im jedzenie, picie - przetrwają wszystko. Dlatego też nie sposób, żebym nie polubiła pomadki z GR. Jest ona po prostu genialna! Świetny, sexowny kolor o głębokiej pigmentacji i cudownej trwałości - 8 godz - , który na ustach zastyga niemal od razu, nie tworząc jednak tzw. skorupy. Wargi prezentują się kusząco, zdrowo i są stworzone do miłosnych pocałunków. Pomadka ma całkiem fajny aplikator, który rozprowadza równomiernie produkt, ale ja polecam Wam nakładać mimo wszystko tak intensywne kolory precyzyjnym pędzelkiem do ust - unikniemy tym samym ufajdania się i wyjechania za kontur ust. Mazidło mnie nie podrażniło, nie uczuliło. Jest wydajne, tanie. Jedyne co mi się nie podoba to fakt, że można je ucapić tylko na stoiskach z GR lub Internetach. Ale i tak polecam, bo mam ochotę na inne kolory.
Ocena: 4/5
Produkt ze współpracy, ale recenzja obiektywna.
Miałyście?
Kathy z Leonem
Zupełnie nie w moim stylu.
OdpowiedzUsuńPiękny kolor!
OdpowiedzUsuńJa wole czerwienie wpadajace w roze:)
OdpowiedzUsuńI love this color :)
OdpowiedzUsuńIt's a really nice color!
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor na ustach.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się. Lubię czerwienie.
Pozdrawiam serdecznie! :)
Kobiecy kolor :)
OdpowiedzUsuńLubię te pomadki, ale kolorek zdecydowanie nie mój ;)
OdpowiedzUsuńmam dobrą opinię o ich pomadkach ;)
OdpowiedzUsuńZakochałam się w tym kolorze... :)
OdpowiedzUsuńMam bodajże odcień 16 i się nie polubiliśmy :P Ale zrobię kolejne podejście ;)
OdpowiedzUsuńŁadny kolor☺
OdpowiedzUsuńuwielbiam te pomadki!:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam pomadki z GR.
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu po nią sięgnąć, bo tyle dobrego o niej słyszałam :)
OdpowiedzUsuńŚwietny odcień! Ja ulubioną czerwień mam z Maybelline :)
OdpowiedzUsuńMi niezbyt pasuje ten kolor.
OdpowiedzUsuńCo prawda nie mój kolor...ale produkt godny uwagi!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Kolor ślcZny ale dla mnie za mocny :)
OdpowiedzUsuńKolorek nie mój, ale sam w sobie ładny :)
OdpowiedzUsuńKupiłam dwie za 20 zł na promocji w Kontigo i jestem bardzo zadowolona, jak na matowe pomadki trzymają się bardzo długo
OdpowiedzUsuńPomadka podoba mi się na Twoich ustach, ja siebie w tym kolorze nie widzę. * Trzeba mieć nadzieję, że wkrótce będzie niebieskie niebo i będzie cieplej :)
OdpowiedzUsuńBędę mieć na uwadze te pomadki. Piękny kolor. :) Miłego wtorku. :)
OdpowiedzUsuńMam kilka tych pomadek i też je lubię :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam czerwień na ustach ;) Ps. W sam raz na Walentynki :)
OdpowiedzUsuńLubię te pomadki są na prawdę super :) I tę również posiadam
OdpowiedzUsuńAle piękny kolor, super pomadka:)
OdpowiedzUsuńMam kilka odcieni i jestem bardzo zadowolona z formuły tych szminek!
OdpowiedzUsuńJa kocham te pomadki :D
OdpowiedzUsuńBardzo łądny odcień czerwieni ;)
OdpowiedzUsuńładna jest ta czerwień:)
OdpowiedzUsuńNie mój kolor.
OdpowiedzUsuńfajny, trochę ceglasty odcień czerwieni, podoba mi się , lubię podkreślone usta
OdpowiedzUsuńWow, ale kolor! Piękny, ale ja bym w nim wyglądała jak czarownica...
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam, ale słyszałam wiele dobrego o tych pomadkach. :)
OdpowiedzUsuńLubię takie kolory :)
OdpowiedzUsuńTakiej pomadki jeszcze nie miałam, ale z tej firmy używam kredki matowej do ust i jestem z niej zadowolona. Ładny kolor. Rozejrzę się za taką pomadką :)
OdpowiedzUsuńWstyd, wstyd, wstyd... jeszcze sie nie zaopatrzyłam w tę pomadkę do ust.
OdpowiedzUsuńMam ich kilka :D
OdpowiedzUsuńI love the color!
OdpowiedzUsuńUwielbiam pomadki te pomadki jednak czerwień nie jest dla Mnie , nie czuje się w niej dobrze ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Lubię te pomadki, choć żałuję, że nie ma w gamie jasnego, chłodnego różu ;)
OdpowiedzUsuńThanks for the interesting post! Have a nice day)
OdpowiedzUsuńAle soczysty kolor! Niestety taki kompletnie nie pasuje do mnie
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolorek :)
OdpowiedzUsuńMam w kolorze najładniejszego ciemnego bordowego ;), ale trochę się zjada, może dlatego, że jest taka ciemna.
OdpowiedzUsuńMam dokładnie tę samą. Oraz kilka innych kolorów. Ogólnie są boskie, ale strasznie wysuszają usta :/ Nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńPiękny kolor! A wiesz, ze właśnie mi uświadomiłaś, że nie mam żadnej pomadki GR :D
OdpowiedzUsuńOoo po opakowaniu myślałam, że będzie bardziej pomarańczowy :P
OdpowiedzUsuńUwielbiam te pomadki
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te pomadki, posiadam kilka kolorów :)
OdpowiedzUsuń