Dziś czas na dłonie.
Będę mówić o Delia Extra Hand Care krem do rąk z aloesem.
Słowo od producenta: "Extra Hand Care nawilżający krem do rąk z aloesem.
Nawilżająca moc aloesu
- intensywnie nawilżający
- ekstrakt z aloesu dla gładkiej i elastycznej skóry dłoni
- witamina E i olej sojowy dla regeneracji zniszczonej skóry
- alantoina i masło shea dla miękkich w dotyku dłoni."
Produkt w okazałości:
Od producenta:
Skład:
Otworek:
Na dłoni:
Szczegóły:
Cena i dostępność: produkt kupiłam w Rossmanie za ok. 4 zł.
Zapach: przyjemny, trochę słodki, jak wata cukrowa.
Konsystencja: kremowa.
Opakowanie i pojemność: opakowanie plastikowe, z elementami niebieskości i bieli oraz czarnymi napisami od producenta. Pojemność: 75 ml.
Wydajność: średnia. Takie opakowanie starczy nam na jakiś miesiąc regularnego kremowania się.
Działanie: takie sobie. Zacznę od tego, że gdy na dworze pojawi się temperatura poniżej 10 stopni Celsjusza, moje dłonie od razu zaczynają wołać o nawilżenie, gdyż skóra na nich robi się sucha, szorstka i nie wygląda to wcale ładnie... Dlatego też, gdy tylko zobaczyłam, że pogoda się nam zmieniła z letniej na jesienną, pobiegłam czym prędzej po jakiś kremik nawilżający, coby być gotowa na rąk smarowanie. I tak oto w me łapki wpadł kremik od Delii. Szybki wybór ale czy udany? Ano niezbyt... Produkt, mający na drugim miejscu w składzie parafinę, nigdy nie będzie dobrym specyfikiem odżywczym. Co z tego, że kremik ładnie pachnie, szybko się wchłania i jest wydajny. Co z tego, że przez chwilę, po aplikacji, czuć będziemy miłą miękkość i gładkość skóry, skoro to tylko efekt złudnej, parafinowej otuliny.. Szkoda bardzo, że tak wysoko upchali ów nieszczęsny zapychacz w kremie, który - z założenia - miał być aloesowy, nie parafinowy. Dlatego też, mam teraz nauczkę na przyszłość - nie cena, ale skład mazidła są warte obczajania... Nie polecam.
Ocena: 3/5
Miałyście?
Kathy z Leonem
I hate when cosmetics pretend being natural and they're not.
OdpowiedzUsuńczyli nie zachęcasz, ominę:)
OdpowiedzUsuńZawsze patrzę na skład i nie wyobrażam sobie, jak można tego nie robić..
OdpowiedzUsuńLubię ich produkty :)
OdpowiedzUsuńja wolę kremy na bazie mocznika bo mam suche , szorstkie dłonie
OdpowiedzUsuńSpecyfiki do rąk używam non stop . Tego produktu nie znam i dobrze . Widać , że nie jest super dobry. Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńI don´t like that publicity make us believe that the products are natural or have some ingredients, and later everything is artificial and not natural.
OdpowiedzUsuńSklad jest bardzo ważny☺
OdpowiedzUsuńZdecydowanie podziękuję.
OdpowiedzUsuńJa niestety po spotkaniu z aloesem, nie od razu ale po wielokrotnym użyciu, mam problemy z podrażnieniem, dlatego już w ogóle nie sięgam po kosmetyki z nim w składzie.
OdpowiedzUsuńZnam ten krem do rąk i podzielam Twoją opinię. Mam już jego końcówkę, potem na bank kupię inny. Pozdrawiam i życzę super fajnego dzionka. :)
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale właśnie mi przypomniałaś, żeby ręce posmarować :P
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś i również nie polecam ;)
OdpowiedzUsuńPrzeciętny ten krem jak widzę.
OdpowiedzUsuńOstatnio mam obsesję na punkcie kremów do rąk, więc trafiłaś w punkt, jeśli chodzi o ten post :) I w takim razie tego na pewno nie kupię! Bardzo dobrze, że ostrzegasz. Ja obecnie używam żurawinowego z Green Pharmacy i bardzo zachwalam :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że wypadł tak słabo. Parafinę na dłonie lubię, ale jedynie w typowym zabiegu parafinowym. W kremie słabo działa.
OdpowiedzUsuńNiestety podzielam Twoje zdanie, mega słabiak.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że taki bubelek z niego
OdpowiedzUsuńMoje dłonie o niego nie wołają ;)
OdpowiedzUsuńGreat review dear!!!
OdpowiedzUsuńLubię aloesowe kremy i takie do rąk też chętnie stosuję, bo mam podobny problem. Jednak ten, o którym dziś piszesz, raczej sobie odpuszczę. Dobrze, że chociaż był tani. Czasami jak najbardziej można trafić na rzeczy tanie i zarazem dobre, ale słabsze też się trafiają (zresztą droższa półka cenowa też miewa swoje wpadki - nawet bardziej irytujące, jak człowiek wyda więcej kasy, a okaże się, że na próżno).
OdpowiedzUsuńNie znam tego kremu, ale dawno nie kupowałam czegoś do rąk w drogerii ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś raz kupiła i u mnie również nie za bardzo się sprawdził.
OdpowiedzUsuńTeż średnio byłam z niego zadowolona.
OdpowiedzUsuńTo nie będę próbować.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że z aloesem ma niewiele wspólnego.
OdpowiedzUsuńOmijam tak słabe kremy, szkoda na nie czasu :)
OdpowiedzUsuńDelia często mi się rzuca w oczy na Instagramie, ale jeszcze nie miałam nic z tej firmy i chyba się raczej nie skuszę 😀
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Lili
Nawet nie wiedziałam, że mają w asortymencie kremy...
OdpowiedzUsuńTrudo jest wybrać jakieś dobry krem.
OdpowiedzUsuńVery interesting product!
OdpowiedzUsuńI don't think I buy it, better luck for another purchase.
OdpowiedzUsuńGreat review post dear! :)
OdpowiedzUsuńLubię niektóre ich produkty, ale tego nie miałam :)
OdpowiedzUsuńJa w takim razie podziękuję. Nawet za tak niską cenę pewnie znajdę kilka lepszych :)
OdpowiedzUsuńPrzetestowałam wiele kremów do rąk, ale na moje suche dłonie jedynie sprawdza się Garnier :)
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Nie miałam tego kremu.
OdpowiedzUsuńSkoro dzialanie takie sobie to szkoda kasy
OdpowiedzUsuń