Witajcie!
Dziś się zapudrujemy.
Będę mówić o Wibo Banana Loose Powder sypki puder do twarzy.
Słowo od producenta: "Banana loose powder to sypki puder, który służy do aksamitnego wykończenia makijażu i tworzenia konturu twarzy.
Puder ma żółty odcień, który pozostawia cerę świetlistą i odświeżoną. Komponuję się z każdym rodzajem i odcieniem skóry. Puder bardzo pomocny przy cerze tłustej, koryguje widoczne zaczerwieniania oraz sińce pod oczami."
Produkt w okazałości:
Od producenta:
Na dłoni:
Na twarzy:
Szczegóły:
Cena i dostępność: produkt kupiłam w Rossmanie za jakieś 20 zł.
Zapach: ładny, delikatnie słodko-bananowy.
Konsystencja: pudrowa.
Opakowanie i pojemność: opakowanie plastikowe, w charakterze kasetki, w tonacji żółtej z czarnymi napisami od producenta. Pojemność: 5,5 g.
Wydajność: bardzo dobra. Takie opakowanie starczy na pół roku używania.
Działanie: dobre. Zacznę od tego, że o pudrze bananowym z Wibo słyszałam już dawno, dawno temu, ale jakoś takoś nie byłam nigdy chętna do zakupu go. Czemu? Ano temu, że miałam sporo zapasów pudrowych i chciałam na spokojnie wszystko zużyć i niczego nie marnować. Tak oto, gdy nastała wiekopomna chwila, że wygrzebałam ostatnie resztki z mojego ostatniego już pudru, stwierdziłam, że czas najwyższy na zakupy. Poszłam więc do Rossmana i... sięgnęłam od razu po słynnego, bananowego gagatka. Czy rzeczywiście jest wart tych wszystkich "ochów" i "achów" Można powiedzieć, że prawie tak. Prawie, bo jednakże specyfika nakładania pudrów sypkich niesie ze sobą ryzyko zapudrowania wszystkiego dookoła - a ja mam do tego wybitną zdolność. Do tego, mat, jaki ów produkt daje, nie jest jakoś specjalnie trwały, bo na mojej tłustej buzi, jest to czas ok. 4 godzin. Niemniej jednak, myślę, że jestem zadowolona z produktu, bo - dobrze rozprowadzony - wygląda naprawdę ładnie na twarzy. Skóra prezentuje się naturalnie, bez efektu maski. Dodam, że puder nie zapycha ani nie uczula mnie. Jest tani, wydajny, łatwo dostępny i przyjemnie pachnący. Czego chcieć więcej? Ano, gdyby tylko matowił na cały dzień i gdyby był w wersji kompaktowej to bym była w siódmym niebie. A tak to jestem co najwyżej w czwartym.
Ocena: 4/5
Miałyście?
Kathy i Leon
Strony
GOOGLE TRANSLATOR - SELECT LANGUAGE
Oświadczenie
Nie wyrażam zgody na kopiowanie moich słów ani zdjęć. Jeśli chcesz jakieś z nich wstawić u siebie na blogu - zapytaj. Uszanuj czyjąś pracę - czytaj, komentuj, zadawaj pytania, ale nie kradnij!
Mój stary blog - Karia18
Szukaj na tym blogu
Bielenda
zdrowie
czwartek, 5 września 2019
36 komentarzy:
ZAŁOŻENIA GŁÓWNE:
Jak czas pozwala - na niektóre komentarze odpowiadam.
***
Wchodzenie na banery reklamowe i klikanie w linki powoduje uciech na mej facjacie.
***
Jeśli konstruktywnie zaobserwujesz Leona to on zwykł odwdzięczać się tym samym. Nie musisz jednakowoż podawać adresu bloga.
***
Jeśli więc uporczywie linkujesz swoją stronę to wiedz, że trafiasz od razu do SPAMU. Wybitnie mnie to denerwuje.
***
Reklamujące się w komentarzach firmy zostają również uznawane za SPAM i usuwane. Od reklam jest zakładka KONTAKT/WSPÓŁPRACA
***
Komentarze, które są złośliwe, obraźliwe, wulgarne itp. zostają usuwane. Jeśli chcesz komentować - miej pewną godność.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Mam go i jestem z niego bardzo zadowolona, chociaż przyznam Ci rację w tym, że faktycznie cały dzień matu nie trzyma :)
OdpowiedzUsuńMimo wszystko lubię go używać :)
Bardzo lubię ten produkt.
OdpowiedzUsuńDla mnie 4 godziny matu to mistrzostwo świata - na mnie żaden puder nie wytrzyma dłużej niż 2 godziny :(
OdpowiedzUsuńLubię produkty tej firmy.
OdpowiedzUsuńTego jeszcze nie miałam, ale firmę lubię :)
OdpowiedzUsuńmam ten puder i jest dla mnie ok;)
OdpowiedzUsuńMoja siostra go używa i jest zadowolona z efektu. 😊
OdpowiedzUsuńThe way I see them, I think they would mark my pores.
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam żadnego pudru z Wibo, a podobno są świetne. Używam najczęściej Ecocery i ostatnio zachwycił mnie puder jęczmienny :)
OdpowiedzUsuńmam go cały czas na półce i jeszcze nie używałam haha ;D
OdpowiedzUsuńMat przez 4h? To dość słabo, u mnie dobra pielęgnacja powstrzymała świecenie,pudry są niepotrzebne.
OdpowiedzUsuńten puder jest baaardzo popularny odkąd pamiętam
OdpowiedzUsuńNie widziałam go nigdy i szczerze mówiąc nie widziałam nigdy wcześniej owocowych pudrów :D dodałam do obserwowanych
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie ☺
OdpowiedzUsuńTrzeba z nim uważać bo lubi żółcić :)
OdpowiedzUsuńNie pudruję się, ale i tak przeczytałam. No i co, no i wiedziałam, że się zaśmieję, bo końcówka śmiechowa, boś ty fajna i zabawna. Pozdrawiam super serdecznie. :))))
OdpowiedzUsuńbeautiful....
OdpowiedzUsuńgreat positive effect
Uwielbiam ten puder 😍
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Lili
Ten puder wiem, że jest bardzo lubiany :)
OdpowiedzUsuńThanks for your honest review dear :)
OdpowiedzUsuńJakoś do tej pory nie miałam jeszcze okazji by sięgnąć w ogóle po puder bananowy..Ale może warto właśnie zacząć od czego przyzwoitego cenowo?
OdpowiedzUsuńmuszę go w końcu wypróbować bnie ma co :D Do teraz o nim czytam same pozytywy
OdpowiedzUsuńMoże też sobie taki kiedyś sprawię. :)
OdpowiedzUsuńlubię go, ale troszkę jest za suchy :)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy przyciąga zapachem pszczoły. ;)
OdpowiedzUsuńInteresting post dear! thanks for sharing, xx
OdpowiedzUsuńMam z wibo jeden z ich pudrów. Na długo starcza. Ja jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńThanks for the recommendation, the color is great
Mam w planach go wreszcie wypróbować.
OdpowiedzUsuńMusi pięknie pachnieć, ja mam takie pudrowe zapasy, że nie wolno mi nawet myśleć o zakupie nowego pudru :D
OdpowiedzUsuńMam go w zapasie, ale jeszcze nie używałam :P Za to jego różowego, ryżowego brata uwielbiam i zużyłam kilka opakowań i już mnie korci, żeby kupić więcej :P
OdpowiedzUsuńSzkoda ze jednak nie ejstes w siodmym niebie ;)
OdpowiedzUsuńU mnie się sprawdzał, ale do podkładu od Eveline. Teraz mam Affinitone i już gorzej wypada.. ;)
OdpowiedzUsuńMnie on nie kusi :)
OdpowiedzUsuńLubię takie pudry, moja mama też.
OdpowiedzUsuńAkurat pudru tej marki nie mialam
OdpowiedzUsuń