Dziś podumamy sobie o twarzy maskowaniu.
Będę mówiła o maseczce w płachcie z Beauty Friends.
Słowo od producenta: "Beauty Friends Essence Face Mask - Potato
Sheets with concentrated natural plant extract which help the absorb the nutritional agents, Water-soluble essence mask pack which replenishes and softens your skin. Made in South Korea"
Bohater w opakowaniu:
Po wyjęciu:
Na twarzy:
Szczegóły:
Cena i dostępność: produkt wygrałam w rozdaniu. Normalnie można go ucapić w Internetach, gdzie kosztuje ok. 2$.
Zapach: bez zapachu.
Konsystencja: maska w płachcie
Opakowanie i pojemność: opakowanie plastikowe zawierające 1 maseczkę.
Wydajność: standardowa dla masek. Jeden ziom to jedno użycie.
Działanie: przyjemne. Zacznę od tego, że nigdy wcześniej nie bawiłam się w maski w formie płatów. Zwykle bowiem używałam masek, które samemu się nakłada - czy w formie glinki czy innych produktów - trzyma chwilę i zmywa. Nie ukrywam zatem, że produkt pielęgnacyjny, który po prostu wyciągamy z opakowania i od razu używamy bardzo mnie zaciekawił. Maseczka w formie płachty, nasączona rożnymi dobrociami, trzymana na skórze twarzy - uprzednio wcześniej oczyszczonej - ok. 15 minut działa cuda. Zwęża pory, nawilża, rozświetla, nawadnia, minimalizuje cienie pod oczami. Istny cud i miód! Produkt nie podrażnił mnie ani nie uczulił. Wiem, że jeszcze do niego wrócę i na pewno nakupię go na zapas. Gdyby tylko był lepiej dostępny, to bym była w 7 niebie. Na razie pozostaje mi posługiwanie się Internetami. Niemniej jednak - polecam.
Ocena: 4/5
Miałyście?
Kathy i Leon
PS. Aktualizacja zdrowotna: efekt maratonów po lekarzach jest taki, że dostałam L4.
Tam więc grzeje sobie tyłek na spokoju w domu i odrzucam wnerwiające mnie telefony z pracy, przekierowując je prosto do innych współpracowników.
Sasasa.
Te maski są zabawne :)
OdpowiedzUsuńJA tam lubie tego rodzaju maski :)
OdpowiedzUsuńWarto wypróbować jak widzę.
OdpowiedzUsuńI love this kind of mask but I have never taste one with potato
OdpowiedzUsuńHave a lovely day!
Różne już maski widziałam, ale żeby potato? ;)
OdpowiedzUsuńNo, no! Kreatywność nie zna granic ;)
Pozdrowionka!
Fajnie że nie ma zapachu,mało jest takich produktów.
OdpowiedzUsuńLubię maski w płachcie.
OdpowiedzUsuńZiemniaczana maska.. no no. ;) Jesień i zima to zdecydowanie dla mnie nie jest czas na maski w płachcie.. moje zatoki bardzo tego nie lubią.
OdpowiedzUsuńTo coś dla mnie, żadnego babrania się i moczenia, szkoda tylko, że słabo dostępna:/
OdpowiedzUsuńo, moja ciocia sobie plasterki ziemniaków kładła na twarz dla urody, jednak coś w nich jest :)
OdpowiedzUsuńPrzyznać się muszę, że dopiero parę dni temu usłyszałam o takich maseczkach.
OdpowiedzUsuńNa pewno wypróbuję jak tylko wpadnie w moje łapki :)
Lubię taką formę masek.
OdpowiedzUsuńNiestety należę do osób które nie przepadają za zakupami w internecie. Wolę pomacać, powąchać, dotknąć, zobaczyć na żywo. O dziwo częściej kupuję ubrania przez internet niż kosmetyki haha :D
OdpowiedzUsuńja akurat uwielbiam maski w płachtach. :)super, że się sprawdziła :)
OdpowiedzUsuńMaski w płachcie najmniej lubię.
OdpowiedzUsuńPłachty akurat lubię, choć tej nie znam :). Działanie fajne :)
OdpowiedzUsuńżyczę zatem szybkiego powrotu do zdrowia!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Nie przepadam za maskami w płachcie.
OdpowiedzUsuńCiekawy produkty , zdrówka :)
OdpowiedzUsuńW tego typu maskach wygląda się przesłodko :D
OdpowiedzUsuńNie znam, nie kojarzę, ale skoro cud miód ... :P
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnej maseczki w płachcie, ale być może kiedyś taką wypróbuję.
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale wydaje się być ciekawa ;)
OdpowiedzUsuńMaseczka dla leniwych :D
OdpowiedzUsuńO tej nie słyszałam, ale jeśli jest tak dobra, to chętnie bym ja przetestowała :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubie maseczki,te w szczególności bo są łatwiejsze i szybsze w użyciu ;D
OdpowiedzUsuńNie znam tej maseczki :/
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu się skusić na swoją pierwszą maskę w płachcie!
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze takiej maski :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ☺
OdpowiedzUsuńBardzo lubię maski w płachcie, ale tej nie znam :)
OdpowiedzUsuńNie stosowałam jeszcze maski w formie płatów, ale z tego co napisałaś wynika, że warto spróbować :)
OdpowiedzUsuńLubię takie maski:)
OdpowiedzUsuńxxBasia
I had never heard of this mask before :)
OdpowiedzUsuńciekawa maska, szkoda, ze słabo dostępna :( szybkiego powrotu do zdrowia!
OdpowiedzUsuńŻyczę spokoju i dużo zdrówka na L4 :D
OdpowiedzUsuńThanks for the interesting information, dear! Have a nice day)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie maski. Włączam muzykę, kładę się na kanapie, maseczka na twarz i relaks totalny. A i twarzy lepiej. Spory wybór był jeszcze parę miesięcy temu w Rossmanie, a teraz już od pewnego czasu tylko dwa rodzaje są, takie troszkę gorsze, choć też fajne.
OdpowiedzUsuńAcha, no i zdrowia życzę! :)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak ziemniaki na twarzy :D Zdrówka :D
OdpowiedzUsuńFajna, ostatnio też pierwszy raz użyłam maski w płachcie i też bardzo mi się spodobało jej działanie :3.
OdpowiedzUsuńInteresting review!
OdpowiedzUsuńGdyby była dostępna stacjonarnie to pewnie bym kupiła ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa ta maseczka :) Takie rzeczy to nie dla mnie :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Patryk
Ale tak potato? :D Takiej jeszcze nie widziałam
OdpowiedzUsuń