Witajcie!
Dziś poruszymy temat, o który bardzo prosiłyście.
Mianowicie, wydam osąd na temat kubeczka menstruacyjnego, jaki do mnie trafił kilka miesięcy temu.
Oto i on:
Może na początek kilka słów wstępu.
Kubeczek pochodzi z jakiejś chińskiej stronki (znajdziecie go tu: Klik!), gdzie w przeliczeniu na złotówki kosztował ok. 15 zł.
Produkt wykonany jest z medycznego silikonu, który nie szkodzi skórze, ani jej nie podrażnia.
Kubeczek właściwie użytkowany oraz czyszczony jest niezwykle wydajny i starcza na lata.
Aplikujemy go do wewnątrz pochwy, gdzie może być nawet i 12 godzin.
Niewątpliwie zatem jest to o wiele łatwiejsze i wygodniejsze niż tampony czy podpaski.
Kubeczek można dowolnie wyginać, formować tak, aby można go było zaaplikować.
Tyle od producenta.
Moja opinia natomiast nie jest tak przychylna już...
UWAGA, jeśli kogoś urażę, zniesmaczę, spowoduję uraz psychiczny itp, to lepiej tego nie czytajcie.
Otóż, moja kobieca budowa organów wewnętrznych jest niezwykle "wąska" i nawet przy zwykłym tamponie muszę się wiele natrudzić i namęczyć, by jego aplikacja przebiegła poprawnie.
Dlatego też, z kubeczkiem menstruacyjnym, miałam od samego początku obawy, czy aby na pewno uda mi się go "wsunąć" w odpowiednie miejsce.
I niestety, mimo wielu prób począwszy od stosowania środków nawilżających czy metod relaksacyjnych, samo włożenie kubeczka (rozmiar S) było dla mnie istną katorgą.
Gdy w końcu, za którymś tam podejściem, udało mi się zaaplikować kubeczek, czułam się dziwnie i tak mi było "gumowo" w środku (jeśli wiecie, co mam na myśli).
Nie mniej jednak, wytrzymałam kilka godzin, ale nie macie pojęcia z jaką ulgą się tego dziadostwa pozbyłam z siebie..
Całe szczęście, że testowałam kubeczek w warunkach domowych, bo gdybym miała się z tym bawić w pracy, czy gdzieś na mieście, to chyba bym zwariowała...
Co do szczelności tegoż cudaka - cóż, na pewno to wymaga pewnej wprawy w poprawnej aplikacji kubeczka, gdyż ja się nieco "ufajdałam" byłam za pierwszym razem.
Jednak jedno wiem na pewno - takie bajery nie są dla mnie.
Za dużo z tym nerwów, stresu, zachodu...
Może w przypadku dziewczyn, które są już po porodzie, albo są inaczej zbudowane niż ja, kubeczek ten się sprawdzi.
Ja do natomiast wywalam, bo dla mnie to jedno wielkie G.
A Wy używałyście kubeczka takiegoż?
Kathy Leonia
Strony
GOOGLE TRANSLATOR - SELECT LANGUAGE
Oświadczenie
Nie wyrażam zgody na kopiowanie moich słów ani zdjęć. Jeśli chcesz jakieś z nich wstawić u siebie na blogu - zapytaj. Uszanuj czyjąś pracę - czytaj, komentuj, zadawaj pytania, ale nie kradnij!
Mój stary blog - Karia18
Szukaj na tym blogu
Bielenda
zdrowie
poniedziałek, 13 listopada 2017
56 komentarzy:
ZAŁOŻENIA GŁÓWNE:
Jak czas pozwala - na niektóre komentarze odpowiadam.
***
Wchodzenie na banery reklamowe i klikanie w linki powoduje uciech na mej facjacie.
***
Jeśli konstruktywnie zaobserwujesz Leona to on zwykł odwdzięczać się tym samym. Nie musisz jednakowoż podawać adresu bloga.
***
Jeśli więc uporczywie linkujesz swoją stronę to wiedz, że trafiasz od razu do SPAMU. Wybitnie mnie to denerwuje.
***
Reklamujące się w komentarzach firmy zostają również uznawane za SPAM i usuwane. Od reklam jest zakładka KONTAKT/WSPÓŁPRACA
***
Komentarze, które są złośliwe, obraźliwe, wulgarne itp. zostają usuwane. Jeśli chcesz komentować - miej pewną godność.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ja jakoś nie jestem przekonana do takiego kubeczka. Wolę tradycyjne metody.
OdpowiedzUsuńHi sweetie, this is not for me!! Thanks for sharing your honest experience.
OdpowiedzUsuńSmuack
Absolutnie mnie to nie przekonuje. :D wole tradycyjne metody jednak u mnie tylko podpaski wchodzą w grę bo niestety mam uczulenie na te chemikalia w tamponie ... ;)
OdpowiedzUsuńI have never used one of this cup, but I'm on it.
OdpowiedzUsuńMiałam do tego jedno podejście.. o jedno za dużo. Tak jest to mega higieniczne, o lata świetlne higieniczniejsze od tamponów, tak jest to wydajne.. ale nikt mi nie powie, ze to jest wygodne. Zostanę przy podpaskach.. jakoś to przeżyję. :D
OdpowiedzUsuńMnie zachęcano do jego poznania i opisania wrażeń z użytkowania, ale nie jestem przekonana do takich wynalazków:/
OdpowiedzUsuńCzytałam już o nim sporo i nawet nie chcę próbować. Jakoś nie mogę się przekonać.
OdpowiedzUsuńNie próbowałam i jakoś mnie nie ciekawi ;)
OdpowiedzUsuńJa zaszalałam i kupiłam kubeczek za ok. 150 zl. REWELACJA! Wygoda, higiena i uczucie czystości jest niesamowite. Aplikacja i wyjmowanie wymaga wprawy rzeczywiście. Cała reszta - same plusy.
OdpowiedzUsuńJa mam takie samo zdanie :) oszczędność przede wszystkim o dla mnie wygoda ale przyznam ciężko było dobrać rozmiar no i na początku przeciekał bo ciężko bylo go założyć ale przy nabraniu wprawy nie wracam do innych metod :)
UsuńCiekawi mnie ten temat... Wiele osób jest zadowolonych, ale...
OdpowiedzUsuńPodobno trzeba dobrze dobrać rozmiar... a nie mam pojęcia jak miałabym tego dokonać...
Nie wgłębiłam się jeszcze w temat dobrze.
Pozdrawiam poniedziałkowo :)
Nie wyobrażam siebie używać takiego kubeczka, chyba jestem staroświecka bo wybieram podpaski :)
OdpowiedzUsuńnie chciałabym próbować, wybieram od lat tampony, dobrze się z nimi czuję, a taki kubeczek jakoś mi nie leży :)
OdpowiedzUsuńGreat post dear! :)
OdpowiedzUsuńNie zdecydowałabym się; -)
OdpowiedzUsuńW zyciu!!!
OdpowiedzUsuńnieee, to nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńjestem całkiem całkiem na nie :D sama myśl powoduje ze aż mam ciarki gdyż mam podobną budowe do Ciebie hehe
OdpowiedzUsuńNie wiem, mam mieszane uczucia odniesnie tego uziadzenia. Po pierwsze nie testowalabyn czegoś co nie ma opisu z czego jest zrobione... Tym bardziej z Chin... Na dodatek w tej foliowe nie wygląda zachęcająco 😕
OdpowiedzUsuńWidziałam jakiś czas temu taki kubeczek w internecie, ale jakoś mnie to nie przekonuję. Takie coś jest nie dla mnie, chociaż pewnie znajdą się panie u który kubeczek ten sprawdzi się.
OdpowiedzUsuńNigdy bym się na coą takiego nie zdecydowała, choć ma on wiele swoich zwolenniczek
OdpowiedzUsuńUżywałam, ale nadal górują u mnie tampony i podpaski.
OdpowiedzUsuńA w życiu brrrt😱😰, wolę normalne metody
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tym kubeczku, ale... ja bym się nie przekonała, żeby takie coś w siebie włożyć :D tampon to dla mnie max moich umiejętności :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam, ale korci mnie zakup.
OdpowiedzUsuńChyba nigdy bym się nie odważyła tego użyć :P
OdpowiedzUsuńInteresting review!
OdpowiedzUsuńużywam kubeczka od 8 miesięcy. nie wracam do innych metod. ale z chińskich stron bym nie kupiła.
OdpowiedzUsuńdziadostwo jak dla mnie.
OdpowiedzUsuńTakie wynalazki do mnie nie przemawiają i jak widać słusznie:)
OdpowiedzUsuńJa mam jakoś mieszane uczucie co do tego wynalazku. Póki co pozostanę przy swoich metodach ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś się zastanawiałam nad takim kubeczkiem, ale dobrze, że nie wypróbowałam :D Pewnie wkurzałabym się tak jak Ty :P
OdpowiedzUsuńHaha, no cóż, ja nie byłam do niego przekonana już, gdy go pokazywałaś w nowościach.
OdpowiedzUsuńNie...zdecydowanie nie dla mnie. Nawet nigdy nie miałam specjalnej ochoty aby to sprawdzić...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńNie używałam i nie jestem raczej przychylnie do niego nastawiona. Dla mnie wygląda on strasznie i raczej nie robiłam sobie krzywdy, conajmniej psychicznej z jego aplikacją :D Ja wolę normalne podpaski :) Nawet z tamponem nie czuję się pewnie :D
OdpowiedzUsuńTe kubeczki kompletnie mnie nie przekonują.
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o tym i na pewno nie spróbuję
OdpowiedzUsuńStrasznie to dziwne☺
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam siebie testowania takiego kubeczka, jak dla mnie sam pomysł wkładania go jest odstręczający.
OdpowiedzUsuńPierwsze słysze o czymś takim, podziwiam za odwagę jego testowania:)
OdpowiedzUsuńchyba bym się na to nie skusiła.
OdpowiedzUsuńNa pewno nie zaufałabym kubeczkowi z jakiejś chińskiej strony za grosze... W końcu o zdrowie chodzi, więc trzeba być ostrożnym. Nigdy nie próbowałam i na razie nie mam zamiaru.
OdpowiedzUsuńJa mam i nie wyobrażam sobie powrotu do tamponów czy podpasek spisuje się u mnie rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńGratuluję odwagi. Ja mam dreszcze na samą myśl. Choć z tamponów korzystam chętnie i bez problemów. Ale to jest jakieś takie ... mega sztuczne! Widzę jednak, że tu sporo dziewczyn zadowolonych, ale chyba tylko tych, które zainwestowały w to sporo kasy. To może tak samo jak z tamponami, też kiedyś zakupiłam jakies tańsze i prawie zeszłam przy zakładaniu!
OdpowiedzUsuńNie, nie, nie !
OdpowiedzUsuńNie! Zdecydowanie nie dla mnie!
OdpowiedzUsuńNie dla mnie
OdpowiedzUsuńxxBasia
Powiem tak, swietnie to opisałas ale jak dla mnie taki kubeczek nie jest higeniczny :D
OdpowiedzUsuńJa też się męczyłam kiedyś nawet z najmniejszymi tamponami, więc takich kubeczków nawet nie tykam, bo już wiem, że to by się skończyło katastrofą. :D
OdpowiedzUsuńThat's so cute & handy, dear! xoxo
OdpowiedzUsuńwhat is this ?
OdpowiedzUsuńzdecydowanie nie dla mnie
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo raczej dobrze o nim czytam, choć zawsze z zaznaczeniem, że początki łatwe nie są :P
OdpowiedzUsuńMiałabym to samo. U mnie problem sprawia aplikacja tampona, a co dopiero kubeczka :D
OdpowiedzUsuńBardzo pragnę go mieć! Kupię po pierwszej wypłacie, a mam już kilka (niestety nie takich tanich) faworytów. Myślę, że przede wszystkim taki kubeczek sprawdzi się dla kogoś, kto właśnie lubi wygodę i metody, które gwarantują w pełni higieniczne warunki, no i dla "zielonych" - bo dzięki kubeczkowi nie trzeba generować dodatkowych odpadów, jest to, wydaje mi się znacznie bardziej naturalny i zdrowszy sposób pozbywania się krwi menstruacyjnej. Poza tym jeśli ktoś ma problem ze swoim pH i w związku z tym często cierpi na różne schorzenia około- i wewnątrz-pochwowe itp. to kubeczek gwarantuje, że jest w pełni nieinwazyjny (oczywiście jeśli wykonany jest z dobrego materiału, a nie jakiegoś taniego odpadu).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!