GOOGLE TRANSLATOR - SELECT LANGUAGE

Oświadczenie

Nie wyrażam zgody na kopiowanie moich słów ani zdjęć. Jeśli chcesz jakieś z nich wstawić u siebie na blogu - zapytaj. Uszanuj czyjąś pracę - czytaj, komentuj, zadawaj pytania, ale nie kradnij!



Mój stary blog - Karia18

INFORMACJA:

Nowe posty pojawiają się rano, między 7-9!
Aby nie ominąć żadnej notki zapraszam do śledzenia mnie na FB i Instagramie i Tik Toku.

Uprzejmie proszę o klikanie w reklamy! Was to nic nie kosztuje, a ja zbieram na lepszy aparat :)

Moja grupa na FB o wygranej walce z anoreksją: Klik! oraz grupa dla osób zmagających się z ŁZS: Klik

Ceneo.pl

Bielenda

zdrowie

niedziela, 20 grudnia 2015

933. Recenzja: Clinique Moisture Surge Intense krem intensywnie nawilżający

Witajcie!

Dziś przybywam do Was z powiewem luksusu.

Będę mówić o próbce mazidła z Clinique, znanym pod nazwą Moisture Surge Intense krem intensywnie nawilżający.

Słowo od producenta: "Krem Moisture Surge Intense to krem zapewniający intensywne 24-godzinne nawilżenie. Pozostawia skórę w pełni nawilżoną, a przy regularnym stosowaniu zwiększa jej zdolność do zatrzymywania wilgoci oraz wzmacnia barierę ochronną skóry. Odpowiedni dla skóry b. suchej, suchej i mieszanej w kierunku suchej."


Skład: 


Water, Cyclopentasiloxane, Glycerin, Butylene Glycol, Dimethicone, Cetyl Ethylhexanoate, Squalane, Disteardimonium Hectorite, PEG/PPG-18/18 Dimethicone, Lauryl PEG-9 Polydimethylsiloxyethyl Dimethicone, Triticum Vulgare (Wheat Bran) Extract, Ahnfeltia Concinna Extract, Olea Europaea (Olive) Fruit Extract, Caffeine, Whey Protein\Lactis Protein, Aloe Barbadensis Leaf Powder, Chamomilla Recutita (Matricaria), Cholesterol, Palmitoyl Oligopeptide, Sodium Hyaluronate, Petrolatum, PEG-150, Sucrose, Pyridoxine Dipalmitate, Linoleic Acid, Tocopheryl Acetate, Citric Acid, Polysilicone-11, Propylene Carbonate, Glyceryl Polymethacrylate, PEG-8, Pentaerythrityl Tetra-Di-T-Butyl Hydroxyhydrocinnamate, Sodium Citrate, Sodium Hexametaphosphate, Chlorphenesin, Phenoxyethanol



Produkt w butli:





Po otwarciu:


Na dłoni:



Szczegóły:


Cena i dostępność: produkt otrzymałam od Filiżanki z rozdania. Normalnie pełen wymiar mazidła kosztuje w perfumeriach Douglas ok. 200 zł.
 Zapach: delikatny, przyjemny, nieco ziołowy, ale ciężki do zdefiniowania.
Konsystencja: kremidło do nakładania na facjatę.
 Opakowanie i pojemność: pojemnik plastikowy w tonacji białej z takimiż napisami od producenta z seledynową pokrywką odkręcaną. Pojemność próbki: 7 ml/oryginału: 50 ml.
 Wydajność: dobra. Produktu 50 ml spokojnie wystarczy na kilka miesięcy kremowania. Próbka starczyła na ok. dwa tygodnie.
Działanie: średnie. Zacznę od tego, że to moja pierwsza styczność z tak luksusową marką. Zwykle nie mam potrzeby kupowania mazideł za - ot bagatela - 200 zł. Dlatego też, naczytawszy się w większości pozytywnych opinii na temat tego kremu w Internetach, podchodziłam do niego z niejakim namaszczeniem. Ot luksus mi się trafił! Nieważne, że to li próbka 7 ml. Liczy się sam fakt tzw. renomy. Zaczęłam więc wklepywanie mazidła dwa razy dziennie, czyli rano i wieczorem, licząc że moja cera będzie piękna jak aksamit. Niestety, przez 2 tygodnie użytkowania specyfiku, facjata daleka była od alabastru. Owszem, trochę się tak okolice oczu nawilżyły, natomiast reszta naskórka, jak była nawilżona wcześniej, tak została. Może wpływ na to ma także kwestia, że mam cerę z natury tłustą i niepotrzebne jej jakieś specjalne nawilżanie. Może to też kwestia zbyt małej pojemności próbki, która uniemożliwiła mi zaobserwować bardziej spektakularne efekty działania. Dla mnie działanie kremu z Clinique było po prostu przeciętne. Produkt co prawda szybko się wchłaniał, nie uczulił, nie zapchał, nie podrażnił. Natomiast z pewnością nie wrócę do niego, zważywszy na wysoką ceną. Cóż pozostaje mi rzec - dobrze, że istnieją próbki. Inaczej sroga kasa z portfela Leona zostałaby wyrzucona w błoto.
Ocena: 3/5

Miałyście?

Kathy i Leon

52 komentarze:

  1. Za wysoka półka jak dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie dla mojej skóry:)
    https://sweetcruel.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Tego typu krem lepiej kupować z tańszej firmy, z Clinique lubię bardzo krem na plamy pigmentacyjne-daje rewelacyjne efekty :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawe skąd biorą się te ceny?czy to tak,jak z ubraniami płacimy za firmę,a na metce made in china?

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie poznałam owego kremu, ale w Twoim przypadku faktycznie próbkę warto było poznać przynajmniej wiesz, że krem nieszczególnie nadaje się do Twojej cery.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokladnie. Teraz.wiem ze caly produkt nie przyda mi sie

      Usuń
  6. O słodki jeżu, 200 zł za krem to jakiś kosmos :) Tym bardziej, skoro piszesz, że jego działanie nie jest zachwycające...

    OdpowiedzUsuń
  7. Za 200 zl mozna kupic 10 tanich kremom:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Hmmm ja jestem Alergiczką więc to odpada...

    OdpowiedzUsuń
  9. nie mialam, ale 200 złotych za krem...chyba jeszcze nie ;p ja używam albo olejków na noc albo kremów z Yves Rocher i jestem zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Post to dowód na to, że "drogie" nie zawsze oznacza "lepsze" :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dlatego bardzo często sięgam po próbki :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie dla mnie, mam bardzo tłustą cerę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kiepsko, kiepsko. Na pewno się nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  14. ja z clinique miałam tylko krem pod oczy, który też był średni

    OdpowiedzUsuń
  15. Całe szczęście, że to tylko próbką :P. Sama nie miałam okazji poznać, ale jakoś mnie nie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jednak dobrze , że istnieją próbki :P Czasem i markowe produkty nie są zbyt ciekawe jeśli chodzi o użyteczność :)

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Cholesterol i Petrolatum mnie odstraszają ;) a tak na serio, jak na tę cenę, skład jest taki sobie i nic dziwnego, że cudów nie czyni...

    OdpowiedzUsuń
  18. Szału nie ma, zatem odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  19. szkoda ze sie nie sprawdził.... myślałam że luksusowe kosmetyki.... że marka zobowiązuje a tu, no cóż....co prawda nie jest źle ale i szału nie ma.

    OdpowiedzUsuń
  20. Jeszcze nie miałam nic z Clinique.

    OdpowiedzUsuń
  21. A ja bardzo ale to bardzo go lubię!!!

    OdpowiedzUsuń
  22. To prawda, probki czasami ratuja zycie :) i portfele :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Dletego jestem zwolenniczką próbek, czasem lepiej się nie sparzyć ...

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja generalnie lubie kosmetyki Clinique, tego fakt nie mialam, wiec sie nie chce wypoawiadac :( szkoda ze nie przypadl do gustu, bo bedzie rzutowalo na cala marke, a maja naprawde kilka perelek w zanadrzu :) Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  25. Dlatego też boję się inwestować dużo w kremy...

    OdpowiedzUsuń
  26. miałam kiedyś jakiś podróżny zestaw z clinique, ale nie sprawił on, że kupiłam pełnowymiarowe kosmetyki

    OdpowiedzUsuń
  27. Szkoda wydać tyle pieniędzy, jeśli skutek nijaki. *.Zorientowałam się, dlatego usunęłam mój wczorajszy post. :)))

    OdpowiedzUsuń
  28. Dawno nie stosowałam nic od Clinique, ale rzadko sięgam po ich produkty. :-)

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie znam tego kremu i pewnie nie poznam, no chyba że jego cena spadnie o jakieś 180zł ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. NIe miałam, ale sadząc po recenzji, mieć nie będę :-)

    OdpowiedzUsuń
  31. Poszukuję czegoś na moją suchą skórę, ostatnio przez to wysuszone powietrze jest coraz gorzej...

    OdpowiedzUsuń
  32. nie znam, nie miałam, używam Cetaphilu do nawilżania :p

    OdpowiedzUsuń
  33. Jak dla mnie zbyt drogi..
    Ja mam z nivei za 15 zł i także spełnia świetnie swoje zadanie :)
    http://tuniemanicciekawego.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  34. Takich intensywnie nawilżających kremów nie używam.

    OdpowiedzUsuń
  35. Lubię kosmetyki Clinique i mam wśród nich kilka swoich ulubieńców, np. krem pod oczy. Ten krem o którym piszesz używałam właśnie w postaci takiej miniaturki jak Twoja i moje zdanie jest podobne - zwykły krem nawilżający, cudów nie zrobi;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  36. Lovely review! I followed you on gfc and bloglovin lets connect and follow me as well

    Faded X Kawaii Box ~ Styleccentric Fashion' | BLOGLOVIN

    XOXO Alyssa

    OdpowiedzUsuń
  37. Oj, przy takich luksusach też zaczynam od próbek, bo często okazuje się, że nie ma na co wydawać kasy.

    OdpowiedzUsuń
  38. Myślałam o zakupie tego kremu. Po tej recenzji muszę się jednak zastanowić :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Dla mnie zdecydowanie za drogo :(
    A działanie kremu też pozostawia wiele do życzenia. Na pewno będę omijać go szerokim łukiem :)
    Dobrze, że nie zmarnowałaś pieniędzy :)

    OdpowiedzUsuń
  40. ojacie, cena zwaliła mnie z nóg..

    OdpowiedzUsuń
  41. Nie przepadam za tą marka. Uważam, że jest przereklamowana. Kosztuje krocie, składy ma bardzo średnie, działanie też takie sobie. Miałam kilka próbem i daleka byłam od zachwytu.

    OdpowiedzUsuń
  42. Wysoka cena :( miałam kiedyś próbkę ich kemu pod oczy (wersję bardziej odżywczą) i oprócz nawilżenia nic nie zrobił.

    OdpowiedzUsuń
  43. Drogo nie oznacza bardzo dobrze. Często płaci się tak naprawdę za piękne opakowanie, logo i naukowców, którzy pracują nad tymi kremami. Niektórzy ludzie lubią, żeby było drogo i luksusowo. Dużo też zależy od naszej cery. Pozdrawiam Leonku :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Myslę, że faktycznie za krótko używałaś. Ja kiedyś "w czasach dobrobytu" ;p używałam Clinique i naprawdę byłam zadowolona.
    Acha, i to jest nieprawda, że jak masz tłustą cerę to nie potrzebujesz nawilżenia, jedno z drugim nie ma nic wspólnego.

    OdpowiedzUsuń
  45. Widze ze ten kremik nie dla mnie, nie zapłace za niego 200 zł :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Krem ładnie pachnie i konsystencja też przyjemna, stosuje go od kilku dni na razie wydaje się ok.

    Pozdrawiam
    Zapraszam do mnie : http://snowarskakarolina.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

ZAŁOŻENIA GŁÓWNE:

Jak czas pozwala - na niektóre komentarze odpowiadam.
***
Wchodzenie na banery reklamowe i klikanie w linki powoduje uciech na mej facjacie.
***
Jeśli konstruktywnie zaobserwujesz Leona to on zwykł odwdzięczać się tym samym. Nie musisz jednakowoż podawać adresu bloga.
***
Jeśli więc uporczywie linkujesz swoją stronę to wiedz, że trafiasz od razu do SPAMU. Wybitnie mnie to denerwuje.
***
Reklamujące się w komentarzach firmy zostają również uznawane za SPAM i usuwane. Od reklam jest zakładka KONTAKT/WSPÓŁPRACA
***
Komentarze, które są złośliwe, obraźliwe, wulgarne itp. zostają usuwane. Jeśli chcesz komentować - miej pewną godność.

Walmart

hx caps

www.uusoccer.ru