Witajcie!
Dziś będzie pachnąco.
Będę mówić o ADOPT Woda perfumowana
Słowo od producenta: "Nowoczesna odsłona wód perfumowanych marki ADOPT i rozkoszuj się nieoczywistymi akordami pełnych świeżości i elegancji. Tworzone są w stolicy perfum- Grasse a wyprodukowane w Bordeaux pod okiem Philipa Hardela. Każda kompozycja to kwintesencja długotrwałej pracy nad najlepszymi i trwałymi połączeniami."
Produkt w okazałości:
Szczegóły:
Cena i dostępność: produkt znalazłam w marcowym pudełku Pure Beauty. Normalnie można go kupić na stronie producenta.
Cena i dostępność: produkt znalazłam w marcowym pudełku Pure Beauty. Normalnie można go kupić na stronie producenta.
Zapach: ciepły, kwiatowo-owocowy.
Konsystencja: płynna.
Opakowanie i pojemność: opakowanie szklane z uroczą gwiezdno-granatową grafiką i białymi napisami od producenta. Pojemność: 30 ml.
Wydajność: bardzo dobre. Takie opakowanie starczy nam na kilka miesięcy perfumowania się.
Działanie: dobre. Zacznę od tego, że jestem nieuleczalną perfumoholiczką. Moje pachnące uzależnienie trwa już wiele lat i - szczerze - wcale nie mam zamiaru się z niego leczyć! Jedynie od czasu do czasu mam wielki dylemat, czy kupować kolejny flakonik, czy może jednak się wstrzymać. Na całe szczęście powyższego cudaka nie nabyłam osobiście, ale znalazłam w najnowszym pudełku Pure Beauty. Nie muszę więc mówić, że uradowało mnie to wielce! Ot kolejny gagatek do kolekcji i to z firmy, której produktów nie miałam jeszcze okazji poznać. Co zatem sądzę o tejże wonii? Ano podoba mi się! Jest taka jak lubię - nietuzinkowa, wielowymiarowa, z fajnym ogonem. Zaraz po aplikacji wyczuwam słodkość maliny i porzeczki, które wraz z upływem dnia rozwijają się w elegancję róży i korzenność paczuli. Całość tych aromatów razem tworzy unikalny koktajl olfaktoryczny, kuszący zmysły płci przeciwnej (sprawdzone na własnym mężu). Co do trwałości: perfumy są wyczuwalne przez ok. 4 godziny na ciele, a do 6 godzin na ubraniu. Nie przeszkadza mi to jednak zbytnio, bowiem z racji na małe gabaryty, produkt mogę zawsze wziąć ze sobą do torebki i aplikować w trakcie dnia, kiedy tylko najdzie mnie na to ochota. Także podsumowując: jeśli lubicie ciekawe, interesująco rozwijające się kompozycje zapachowe, woń Midnight for Her od Adopt będzie dla Was idealna.
Konsystencja: płynna.
Opakowanie i pojemność: opakowanie szklane z uroczą gwiezdno-granatową grafiką i białymi napisami od producenta. Pojemność: 30 ml.
Wydajność: bardzo dobre. Takie opakowanie starczy nam na kilka miesięcy perfumowania się.
Działanie: dobre. Zacznę od tego, że jestem nieuleczalną perfumoholiczką. Moje pachnące uzależnienie trwa już wiele lat i - szczerze - wcale nie mam zamiaru się z niego leczyć! Jedynie od czasu do czasu mam wielki dylemat, czy kupować kolejny flakonik, czy może jednak się wstrzymać. Na całe szczęście powyższego cudaka nie nabyłam osobiście, ale znalazłam w najnowszym pudełku Pure Beauty. Nie muszę więc mówić, że uradowało mnie to wielce! Ot kolejny gagatek do kolekcji i to z firmy, której produktów nie miałam jeszcze okazji poznać. Co zatem sądzę o tejże wonii? Ano podoba mi się! Jest taka jak lubię - nietuzinkowa, wielowymiarowa, z fajnym ogonem. Zaraz po aplikacji wyczuwam słodkość maliny i porzeczki, które wraz z upływem dnia rozwijają się w elegancję róży i korzenność paczuli. Całość tych aromatów razem tworzy unikalny koktajl olfaktoryczny, kuszący zmysły płci przeciwnej (sprawdzone na własnym mężu). Co do trwałości: perfumy są wyczuwalne przez ok. 4 godziny na ciele, a do 6 godzin na ubraniu. Nie przeszkadza mi to jednak zbytnio, bowiem z racji na małe gabaryty, produkt mogę zawsze wziąć ze sobą do torebki i aplikować w trakcie dnia, kiedy tylko najdzie mnie na to ochota. Także podsumowując: jeśli lubicie ciekawe, interesująco rozwijające się kompozycje zapachowe, woń Midnight for Her od Adopt będzie dla Was idealna.
Ocena: 4/5
Miałyście?
Kathy Leonia
Miałyście?
Kathy Leonia
I love floral parfums for spring!
OdpowiedzUsuńThank you, Kathy!
OdpowiedzUsuńEn primavera toca cambiar de perfume a los más florales y llevar un atomizador en el bolso es perfecto.
OdpowiedzUsuńBesos.
i like a perfume size like this... easy to carry everywhere
OdpowiedzUsuńThis looks and sounds good! Valerie
OdpowiedzUsuńCałkiem fajna. Warto się skusić.
OdpowiedzUsuńChętnie wrzuciłabym ją do swojej torebki.
OdpowiedzUsuńprzyznaję, nie mam tej marki i zapachu!
OdpowiedzUsuńSounds very nice. At the moment I have Pure Grace: Nude Rose that I like very much.
OdpowiedzUsuńOj, ja też uwielbiam zapachy i już nawet nie liczę kolejnych falkonów, bo pewnie kilkanaście tysięcy tam zainwestowałam. A Ty znów kusisz :)
OdpowiedzUsuńCiekawy zapach. Będę go miała na uwadze. :)
OdpowiedzUsuńOstatnio jakos nie używałam perfum... i zatęskniłam za nimi! Chyba zaraz polecę sie spryskać :)
OdpowiedzUsuńNie miałam, nie znam :)
OdpowiedzUsuńnie znam tego zapachu, ale myślę, że by mi się spodobał:)
OdpowiedzUsuńMogłabym spróbować.
OdpowiedzUsuńThanks for your review. Have a good day :)
OdpowiedzUsuńNie znałam wcześniej tych perfum ;)
OdpowiedzUsuńChętnie bym niuchnęła ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie, podoba mi się mały gabaryt flakonu, który nie zajmuje dużo miejsca.
OdpowiedzUsuńGracias por la recomendación.
OdpowiedzUsuńGracias por la recomendación.
OdpowiedzUsuńGracias por la recomendación.
OdpowiedzUsuńGracias por la recomendación.
OdpowiedzUsuńGracias por la recomendación.
OdpowiedzUsuńGracias por la recomendación.
OdpowiedzUsuńGracias por la recomendación.
OdpowiedzUsuńBałabym się tego efektu "kuszącego zmysły płci przeciwnej" :) To może być niebezpieczne lub przynajmniej ryzykowne :D
OdpowiedzUsuńNie miałam.
OdpowiedzUsuńOpakowanie fajne, ale obawiam się że ten róży, byłby dla mnie za mocny.
Pozdrawiam
Miałam, ale oddałam siostrze że względu na niej mój zapach, a na niej bardzo mi się podoba 😀
OdpowiedzUsuńnie miałam, ale opakowanie bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńNie znam tych perfum, ale skoro polecasz, to chętnie się na nie skuszę.
OdpowiedzUsuń