Właściwości:
- łagodnie myje dziecięce włoski
- łagodnie zmywa wszystkie zabrudzenia
- odżywia skórę dziecka podczas kąpieli
Skład:
- co najmniej 92% składników pochodzenia naturalnego."
Cena i dostępność: produkt znalazłam na notino.pl za ok. 40 zł.
Zapach: męski, mocny.
Konsystencja: żelowa.
Opakowanie i pojemność: opakowanie plastikowe, z elementami bieli, zieleni i niebieskości i takimiż napisami od producenta. Pojemność: 400 ml.
Wydajność: bardzo dobra. Takie opakowanie starczy nam na kilka miesiący mycia się.
Działanie: kiepskie. Zacznę od tego, że jestem odkąd zostałam mamą, coraz większą uwagę zwracam na skład kosmetyków. Wiadomo bowiem, że chcę wybierać te mazidła jak najbardziej rozsądnie i mądrze. Dlatego też w poszukiwaniu żelu pod prysznic dla mego bobaska, zdecydowałam się na produkt Chicco. Obietnice producenta brzmiały wybornie; ot prawie 92% naturalnego składu, łągodność mycia, odżywienie, delikatność działania. Nie zastanawiając się ani chwili dłużej, zakupiłam gagatka... I nie była to mądra decyzja, bowiem ów specyfik - w moim oczywiście mniemaniu - totalnie nie zasługuje na dziecięcą kategorię użytkowania... Czemu? Ano temu, że już na samym wstępie bardzo intensywna woń żelu działa drażniąco na nozdrza nie tylko malucha, ale i domowników... Zapach ten jest tak mocny i niezbyt przyjemny, że normalnie mam odruch odwracania głowy i zatykania nosa. Ot jakbym znalazła się na imprezie z początka 2000 r., gdzie dominuje emo-młodzież wypsikana od stóp do głów tanimi dezodorantami różnej maści... Coś okropnego. Jak mam coś takiego stosować do kąpieli córki? Żeby się odurzyła tym aromatem? Mało rozsądne zagranie... Ale do rzeczy. Oprócz tej newralgicznej wonii kolejny minus to wysuszenie skóry. Zamiast obiecanej łagodnej pielęgnacji i odżywienia, dostałam podrażnioną, czerwoną, suchą skórkę... I nie była to sytuacja jednorazowa, ale powtarzalna... Dopiero porządne nasmarowanie oliwką przywróciło naskórek Małej do stanu normalności. Także podsumowując: co z tego, że żel faktycznie ładnie myje i oczyszcza ciało z brudu i kurzu dnia powszechnego? Co z tego, że specyfik jest wydajny i ma dobry skład? Ja na pewno nie kupię go ponownie i prędzej zużyję do prania brudnych skarpetek, niżli do kąpieli. Nie polecam, zwłaszcza, że do tanich nie należy!
Ocena: 2/5
Miałyście?
Kathy Leonia
Szkoda, że okazał się kiepski. Raczej nie warto go kupować.
OdpowiedzUsuńszkoda,że takie rozczarowanie!
OdpowiedzUsuńnao conhecia obrigada pela partilha bjs saude
OdpowiedzUsuńA tego jeszcze nie używaliśmy i chyba dobrze.
OdpowiedzUsuńWhat a pity!!
OdpowiedzUsuńI'm sure it's good, but my 'baby' is 57! Valerie
OdpowiedzUsuńNazwa fajna, ale nie znam nawet ze słyszenia tego szamponu ;)
OdpowiedzUsuńMopa w tym wypierz, albo wlej do kibelka niech sie pieni ;)
OdpowiedzUsuńOjej, biedna Malutka, że musiała to wąchać... :(
OdpowiedzUsuńEs una pena que una gran marca no cuide más sus productos, que su aroma sea desagradable y no proteja la piel del bebé.
OdpowiedzUsuńBesos.
Glad to see your review. I hope you can find a shampoo you can count on. All the best to those baths and more❤️💕❤️
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się tak zawiodłaś. Na zapachu i działaniu.
OdpowiedzUsuńNie dość że bubel to jeszcze drogi. Słabo że tak mało ładnie pachnie i podrażnia skórę. Trzymam kciuki, żebyś znalazła dla córki, dobry szampon :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Szkoda, że się nie sprawdził, tym bardziej w obliczu wysokiej ceny :(
OdpowiedzUsuńQue pena que no te gusto. Te mando un beso.
OdpowiedzUsuńNie dość ze nei tani to jeszcze bubelek, oj nie fajnie
OdpowiedzUsuńWhat a pitty! This brand is really popular for kids' caring.
OdpowiedzUsuńKathy, of course you must not wash Fasolka using this shampoo.
OdpowiedzUsuńDzięki za ostrzeżenie.
OdpowiedzUsuńso sad to hear that...
OdpowiedzUsuń