GOOGLE TRANSLATOR - SELECT LANGUAGE

Oświadczenie

Nie wyrażam zgody na kopiowanie moich słów ani zdjęć. Jeśli chcesz jakieś z nich wstawić u siebie na blogu - zapytaj. Uszanuj czyjąś pracę - czytaj, komentuj, zadawaj pytania, ale nie kradnij!



Mój stary blog - Karia18

INFORMACJA:

Nowe posty pojawiają się rano, między 7-9!
Aby nie ominąć żadnej notki zapraszam do śledzenia mnie na FB i Instagramie i Tik Toku.

Uprzejmie proszę o klikanie w reklamy! Was to nic nie kosztuje, a ja zbieram na lepszy aparat :)

Moja grupa na FB o wygranej walce z anoreksją: Klik! oraz grupa dla osób zmagających się z ŁZS: Klik

Ceneo.pl

Bielenda

zdrowie

wtorek, 13 lipca 2021

2728. Yope naturalny balsam do ciała mandarynka i malina

 Witajcie!

Dziś czas na balsamowanie się.

Będę mówić o Yope naturalny balsam do ciała mandarynka i malina.

Słowo od producenta: "Aksamitna, rozpieszczająca konsystencja balsamu przyjemnie się rozprowadza, pozostawiając na skórze świeży zapach orzeźwiającej mandarynki i soczystych malin.

Odżywczy olej z rokitnika i regenerujący olej makadamia chronią przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych. Naturalne masła shea i mafura, zmiękczają, wygładzają i wzmacniają barierę ochronną skóry. Gliceryna roślinna silnie nawilża skórę, a bogaty w witaminę C ekstrakt z mandarynki rozjaśnia, działając jednocześnie zmiękczająco na przesuszoną skórę. Ekstrakt z malin łagodzi objawy podrażnienia, wygładza i pobudza skórę do regeneracji.

98% składników pochodzenia naturalnego oraz porcja najlepszych składników odżywczych i nawilżających masło mafura, olej makadamia i rokitnikowy.
To działa!
Bogata formuła nawilża, działa wygładzająco, odżywia i chroni skórę."

Produkt w okazałości:







Od producenta:



Skład:



Otworek:



Na dłoni:


Szczegóły:

Cena i dostępnośćprodukt znalazłam w Rossmanie za ok. 30 zł.

Zapach: męczący, nieprzyjemny.
Konsystencja: balsamowa.
Opakowanie i pojemność: opakowanie w charakterze butelki z pompką, w tonacji pomarańczowo-fioletowej i czarnymi napisami od producenta. Pojemność: 300 ml.
Wydajność: bardzo dobra. Taki balsam starczy na kilka miesięcy używania.
Działanie: kiepskie. Zacznę od tego, że - jak już na pewno wiecie z moich wcześniejszych recenzji - zapach danego mazidła to dla mnie kluczowa rzecz. Można nawet powiedzieć, że ważniejsza niźli samo działanie. Co z tego bowiem, jeśli produkt czyni cuda i robi dobrze mojej skórze, skoro jego woń jest po prostu dla mnie nie do zniesienia? Ano niestety podobnie właśnie było z powyższym balsamem z Yope. Ileż to ja się nasłuchałam ochów i achów na temat specyfików tej marki, to nie macie pojęcia. Dlatego też byłam niezwykle podekscytowana, gdyż po raz pierwszy sięgnęłam po ów balsamik. I niestety, mój entuzjazm ze stosowania kosmetyku zmalał już po pierwszym użyciu... Ten zapach niby sztucznej pomarańczy i chemicznej maliny był po prostu niemożliwie natrętny i odpychający. Nie wiem doprawdy czy takie były dziwne fantazje owocowe producenta, czy zwyczajnie w świecie mój egzemplarz okazał się być nieudany. W każdym razie 
jak zaczęłam dumać dłużej nad tym, tak zaczęła mnie boleć głowa i normalnie zrobiło mi się niedobrze. Nie mogąc wymyślić nic innego, czym prędzej starłam z rąk i ramion naniesiony wcześniej produkt. Aby jednakowoż nie marnować mazidła, spróbowałam potem stosować go jako krem do nóżek i tu się spisał nawet ok. Moje stópki były dobrze nawilżone, mięciutkie i gotowe na założenie pierwszych w tym sezonie sandałek. Produkt szybko się wchłaniał, nie zostawiał tłustej warstwy i był bardzo wydajny. Sam zapach balsamu nie przeszkadzał mi już wtedy tak bardzo, gdyż - jak wiadomo - stopy znajdują się daleko od newralgicznego ośrodka węchowego, czyt. nosa. Myślę, że jakoś skończę ów nieszczęsny balsam, ale na pewno nie kupię go ponownie i Wam także to odradzam. Chyba, że macie iście pancerne nozdrza i tolerancję na tego typu mało przyjemne wonie. 
Ocena: 2/5

Miałyście?

Kathy Leonia

38 komentarzy:

  1. A opakowanie takie piękne... Cóż szkoda, że zapach nieudany.

    OdpowiedzUsuń
  2. A zapowiadało się tak pięknie, ale skoro pachnie chemicznie to będę omijać go szerokim łukiem.

    OdpowiedzUsuń
  3. A już chciałam je kupić. Szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  4. kolejne rozczarowanie ;/ ja nie mialam, jak sie okazuje, na szczescie :D kocham w ogole te zapewnienia producenta o roznych wlasciwosciach danego produktu... ja kupilam krem, ktory mial mi zwalczyc cellulit w dwa miesiace przy codziennym stosowaniu produktu. Niestety, ani grama! pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. This seems to be a beautiful product. Valerie

    OdpowiedzUsuń
  6. ooo ten wariant to dla mnie nowość kocham yope i mimo Twojej nieprzychylnej opinii chcę go wypróbować

    OdpowiedzUsuń
  7. A myślałam, że będzie zapachowy hit

    OdpowiedzUsuń
  8. Reading the name of the product, I thought it would smell nicer! XD

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeszcze nic nie miałam tej marki 😀

    OdpowiedzUsuń
  10. Markę kojarzę ale nie miałam okazji poznać bliżej żadnego kosmetyku. Co do balsamów prawie ich nie używam gdyż moja skóra się z nimi nie lubi - no paza jednym.

    OdpowiedzUsuń
  11. Miałąm już płyny do podłogi tej marki i bardzo je lubiłam- a tu prosze balsam potrafi rozczarować....

    OdpowiedzUsuń
  12. Chyba z tym połączeniem zapachowym przegięli

    OdpowiedzUsuń
  13. A myślałam, że przy takim połączeniu zapachów aromat nie może być nieprzyjemny...

    OdpowiedzUsuń
  14. Hmm to ja raczej się na pewno nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  15. Z Yope miałam odżywkę do włosów, ale jej zapach jest tak odrażający, że za każdym razem chciało mi się płakać, kiedy miałam jej używać, masakra.

    OdpowiedzUsuń
  16. Szkoda, że zapach nie przypadł, bo uwielbiam takie połączenia: )
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Najgorzej podejść do czegoś z podekscytowaniem i spotkać się z takim rozczarowaniem :/ szkoda, że ten zapach tak dał w kość :/

    OdpowiedzUsuń
  18. So it's quite ... angry when the smell doesn't work.

    OdpowiedzUsuń
  19. To marka, którą lubię. Ten zapach to może wina rokitnika, który pachnie bardzo specyficznie. To wspaniała roślina, jej owoce to ogromne bogactwo witamin. Ostatnio kupiłam naturalny przecier z rokitnika, piję codziennie - smak ok, ale zapach... trochę, jak multiwitamina:))) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Balsamów ich akurat nie miałam, ale sporo używałam żeli, kremów do rąk, a i mydła także i na całe szczęście, zapachy były fajne :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Jak zobaczyłam "malina i mandarynka" to od razu pomyslałam: "Oj!", no i jest "Oj!" ;p

    OdpowiedzUsuń
  22. Szkoda, że ten balsam nie grzeszy ładnym zapaszkiem. :(

    OdpowiedzUsuń
  23. Boa tarde, obrigado pelo produto maravilhoso.

    OdpowiedzUsuń
  24. Wniosek, wąchamy przed zakupem ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Too bad you don't like me, I send you a kiss

    OdpowiedzUsuń
  26. After the buildup of the fresh orange and raspberry description, I was surprised to hear that this lotion smelled chemically. Strange fruit fantasies indeed! At least you could use it on your feet. :)

    OdpowiedzUsuń
  27. I like the smell of tangerins and raspberries.

    OdpowiedzUsuń
  28. Dear Kathy! Have a look at my dolls in my second blog.

    OdpowiedzUsuń
  29. Witaj!
    Szkoda, że ​​nie byłaś zadowolona z tego kremu do rąk.
    Czasami tak się dzieje, nie wychodzi tak, jak można się spodziewać.

    OdpowiedzUsuń
  30. Zaskoczyłaś mnie z tym zapachem, nie sądziłam, że będzie aż tak ciężki do wytrzymania ;) Ja miałam ich kremy do rąk i dla mnie były za słabe, za to do ciała wolę lekkie konsystencje, więc w sumie mógłby być ok :)

    OdpowiedzUsuń
  31. ¡Hola!
    Que mal que no te haya gustado :(
    Gracias por el reviw!

    OdpowiedzUsuń
  32. Hope you find a lotion you like.

    OdpowiedzUsuń
  33. Oj szkoda, że zapach nie jest zbyt fajny :/

    OdpowiedzUsuń

ZAŁOŻENIA GŁÓWNE:

Jak czas pozwala - na niektóre komentarze odpowiadam.
***
Wchodzenie na banery reklamowe i klikanie w linki powoduje uciech na mej facjacie.
***
Jeśli konstruktywnie zaobserwujesz Leona to on zwykł odwdzięczać się tym samym. Nie musisz jednakowoż podawać adresu bloga.
***
Jeśli więc uporczywie linkujesz swoją stronę to wiedz, że trafiasz od razu do SPAMU. Wybitnie mnie to denerwuje.
***
Reklamujące się w komentarzach firmy zostają również uznawane za SPAM i usuwane. Od reklam jest zakładka KONTAKT/WSPÓŁPRACA
***
Komentarze, które są złośliwe, obraźliwe, wulgarne itp. zostają usuwane. Jeśli chcesz komentować - miej pewną godność.

Walmart

hx caps

www.uusoccer.ru