Witajcie!
Dziś czas na szybką regenerację nieświeżej skóry głowy.
Będę mówić o Nioxin 3D Styling Instant Fullness suchy szampon, jaki otrzymałam do testów dzięki uprzejmości fryzomania.pl.
Słowo od producenta: "Nioxin 3D Styling Instant Fullness suchy szampon 65ml
Suchy szampon firmy Nioxin to produkt na dzień, który błyskawicznie pochłania sebum, aby dodawać włosom zwiewnej objętości i nadawać im gęsty wygląd. Nawet 2-krotnie większa objętość włosów w kilka sekund. Technologia FUSION FIBRILTM pomaga usunąć nadmiar sebum, które gromadzi się w ciągu dnia i jednocześnie zwiększa przestrzeń pomiędzy poszczególnymi łodygami włosowymi. Produkt odświeża skórę głowy. Formułę można wyczesać.
Sposób użycia:
Przed użyciem dokładnie wstrząśnij. Spryskaj suche włosy, rozczesz i wystylizuj wedle oczekiwań."
Produkt w okazałości:
Cena i dostępność: produkt można znaleźć na stronie Fryzomania.pl, gdzie kosztuje ok. 32 zł.
Zapach: słodki, przyjemny.
Konsystencja: płynna.
Opakowanie i pojemność: opakowanie w kształcie srebrnej, platikowe butli z atomizerem z czarnymi napisami od producenta. Pojemność: 65 ml.
Wydajność: bardzo dobre. Takie opakowanie starczy nam na kilka miesięcy stosowania.
Działanie: przyjemne. Zacznę od tego, że wcześniej rzadko sięgałam po suche szampony, ze względu na wrażliwy skalp i problemy z ŁZS. Wolałam już umyć głowę, niźli psikać ją jakimś odświeżającym sprayem. Na całe szczęście mój ŁZS został opanowany, zatem stwierdziłam, że co mi zaszkodzi od czasu do czasu użyć suchego szamponu. I tak też robiłam, głównie przed jakimiś imprezami albo na wyjazdach. Dopiero jednak, gdy zostałam mamą, zaczęłam doceniać, jakim to wspaniałym wynalazkiem jest taki produkt. Wiadomo bowiem, że przy małym dziecku czasu dla samej siebie jest bardzo mało, zatem kiedy chciałam na szybko odświeżyć swoją czuprynę, suchy szampon Nioxin - i generalnie profesjonalne kosmetyki do włosów - był dla mnie wybawieniem. Wystarczyła chwila-moment, aby tłuste i nieświeże włosy, zmieniły się znowu w ładnie układające się pukle. Jak stosowałam gagatka? Ano najpierw rozczesałam dobrze swoje kosmetyki, następnie rozdzieliłam je na kilka sekcji, po czym z odległości od. 20 cm, aplikowałam spray. Czekałam potem chwilkę, aby produkt miał szansę zaabsorbować sebum ze skóry głowy - po czym znowu całość rozczesałam. I tu zaczynała dziać się magia. Włosy były ładnie uniesione do góry, prezentowały się świeżo i zdrowo. I to wszystko bez użycia wody! Dodam, że specyfik mnie nie podrażnił ani nie uczulił. Ma delikatny zapach, który nie jest duszący ani drażniący. Myślę, że jest to produkt wart wypróbowania, bo jego wydajność i dobre działanie są naprawdę godne polecenia.
Ocena: 5/5
Miałyście?
Kathy Leonia