Witajcie!
Dziś czas na odżywienie skóry pod oczami.
Będę mówić o Clinique Moisture Surge Eye Moisturizer 96H Super-Activated Eye Contour nawilżający żel pod oczy.
Słowo od producenta: "Moisture Surge Eye Moisturizer 96H Super-Activated Eye Contour to ultralekki, a jednocześnie gęsty żel na bazie wody, który pomaga skórze wokół oczu chłonąć wodę, zapewniając 96 godzin intensywnego nawilżenia.
To prawdziwa siła natury.Technologia samoregenerujących się cząsteczek lipidowych wzbogacona masłem aloesowym pomaga odbudować barierę lipidową skóry, zapobiegając utracie wilgoci. Dodatkowo kapsułki z antyoksydantami przeciwdziałają przedwczesnemu starzeniu się skóry.
Różowe kapsułki wypełnione są jonizowaną wodą aloesową i kofeiną. Nawadniają wszystkie warstwy naskórka.
Zielone kapsułki zawierają masło aloesowe oraz witaminy C i E.
Chronią i nawilżają okolice oczu."
Produkt w okazałości:
Szczegóły:
Cena i dostępność: produkt znalazłam w kalendarzu adwentowym Clinique. Normalnie jego cena to ok. 185 zł za pełen wymiar (15 ml).
Zapach: delikatny, neutralny.
Konsystencja: lekkiego żelo-kremu.
Opakowanie i pojemność: opakowanie jak tubka, w tonacji blado-brzoskwiniowej, z białymi napisami od producenta. Pojemność mojej miniaturki: 5 ml.
Wydajność: kiepska. Takie opakowanie starczy nam na ok. tydzień używania.
Działanie: beznadziejne. Zacznę od tego, że to kolejne mazidło z Clinique, które okazało się kiepskie w swoim działaniu. Czemu? Ano temu, że ów gagatek nie robi zgoła nic... Stosując go bowiem mam nieodparte wrażenie, że smaruję się po prostu jakąś wodną galaretką. Trochę to słabe, zważywszy na fakt, iż pełen wymiar produktu kosztuje prawie 200 zł! Nie wiem doprawdy, jakim cudem ktoś wycenił takiego bubla tak drogo. Już bym wolała zaaplikować sobie pod oczy kisiel, który przynajmniej jest tani. Tak czy inaczej, żel z Clinique to po prostu totalna klapa pielęgnacyjna, która nie daje ani krzytyny nawilżenia, odżywienia czy regeneracji. Co z tego, że produkt mnie nie uczulił ani nie podrażnił, skoro jego stosowanie mija się z celem? Tak więc absolutnie odradzam zakupu tego mazidła... no chyba, że macie zbędne 200 zł do wydania.
Ocena: 1/5
Miałyście?
Kathy Leonia
Cena i dostępność: produkt znalazłam w kalendarzu adwentowym Clinique. Normalnie jego cena to ok. 185 zł za pełen wymiar (15 ml).
Zapach: delikatny, neutralny.
Konsystencja: lekkiego żelo-kremu.
Opakowanie i pojemność: opakowanie jak tubka, w tonacji blado-brzoskwiniowej, z białymi napisami od producenta. Pojemność mojej miniaturki: 5 ml.
Wydajność: kiepska. Takie opakowanie starczy nam na ok. tydzień używania.
Działanie: beznadziejne. Zacznę od tego, że to kolejne mazidło z Clinique, które okazało się kiepskie w swoim działaniu. Czemu? Ano temu, że ów gagatek nie robi zgoła nic... Stosując go bowiem mam nieodparte wrażenie, że smaruję się po prostu jakąś wodną galaretką. Trochę to słabe, zważywszy na fakt, iż pełen wymiar produktu kosztuje prawie 200 zł! Nie wiem doprawdy, jakim cudem ktoś wycenił takiego bubla tak drogo. Już bym wolała zaaplikować sobie pod oczy kisiel, który przynajmniej jest tani. Tak czy inaczej, żel z Clinique to po prostu totalna klapa pielęgnacyjna, która nie daje ani krzytyny nawilżenia, odżywienia czy regeneracji. Co z tego, że produkt mnie nie uczulił ani nie podrażnił, skoro jego stosowanie mija się z celem? Tak więc absolutnie odradzam zakupu tego mazidła... no chyba, że macie zbędne 200 zł do wydania.
Ocena: 1/5
Miałyście?
Kathy Leonia
Łoo jezu, taki bubel za taką cenę. Masakra.
OdpowiedzUsuńI expect you to give a high rating for this product. But the opposite happened.
OdpowiedzUsuńwygląda jak tubka błyszczyku;)
OdpowiedzUsuńDzięki, że napisałaś o tym kosmetyku. Będę wiedziała, czego nie kupować.
OdpowiedzUsuńNew Year is a new page of life. So let there be no empty space on it, let it be filled with many colors, bright events and adventures. May the new year bring you good luck, success and prosperity. Enjoy every moment of your life, be with your loved ones, surround yourself and your loved ones with warmth and care, warm them with your love, and they will warm you in return. Be happy, Happy New Year!
OdpowiedzUsuńWłaśnie często te kremy pod oczy nie dają moim zdaniem nic.. Szkoda, że takie rozczarowanie...
OdpowiedzUsuńTak jak żel aloesowy. Zero działania.
OdpowiedzUsuńSo sorry to hear this product was a waste. I usually, love their products. Thanks for the review!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie się nie skusze
OdpowiedzUsuńWolę wydać tyle kasy na co innego. :)
OdpowiedzUsuńo ja to faktycznie i jeszcze za takie pieniądze
OdpowiedzUsuńToo bad it didn't work for you. I will take your experience into account.
OdpowiedzUsuńA taki ładny kolorek ma.... ;p
OdpowiedzUsuńCena, jak z kosmosu :(
OdpowiedzUsuńoj nie... 200 zł jednak piechotą nie chodzi ;)
OdpowiedzUsuńGracias por la opinión, siempre es bueno conocer de antemano la calidad y precio de un producto. Abrazos.
OdpowiedzUsuńtakie maleństwo i tyle kasy,a tu jeszcze mówisz,że bubel...dzięki za recenzję
OdpowiedzUsuńPopatrz i taka cena wyśrubowana. Dobrze czasem zainwestować w kalendarze bo można sprawdzić czy warto niektóre produkty. Masakra.
OdpowiedzUsuńI trust your opinion. I like your honesty when reviewing a product, like in the above case of Clinique's eye moisturizer.
OdpowiedzUsuńUy que pena que no te gusto. Pasaba a desearte un feliz año lleno de prosperidad para ti y para tu familia. Te mando un beso.
OdpowiedzUsuńUy que pena que no te gusto. Lo tomare con advertencia. Pasaba a desearte un feliz año lleno de prosperidad para ti y para tu familia. Te mando un beso.
OdpowiedzUsuńUy que pena que no te gusto. Lo tomare con advertencia. Pasaba a desearte un feliz año lleno de prosperidad para ti y para tu familia. Te mando un beso.
OdpowiedzUsuńMiałam kilka lat temu kosmetyki tej marki ;)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, chociaż i tak nie planowałam go kupować :)
OdpowiedzUsuńNie miałam. Kiedyś chciałam go kupić ale jakoś nie zrobiłam tego. Mam serum do twarzy z tej serii przy czym przynajmniej w jego przypadku widzę efekt mocnego nawilżenia. Choć też jest początkowo wrażenie galaretki na twarzy ale swego czasu zrobił mi sporo dobra na twaezy mocno nawilżając.
OdpowiedzUsuńAle po Twojej recenzji na galaretkę z Clinique pod oczy raczej się nie skuszę. A na pewno nie za taką kasę.
Szkoda, że działanie beznadziejne, ale paznokcie masz śliczne 😊
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie miałam 😀
OdpowiedzUsuńMiałam kilka kosmetyków tej marki- nie powalają, a są masakrycznie drogie...
OdpowiedzUsuńTego żelu nie miałam...
Pozdrawiam
Lepiej unikać z daleka. Ja mam pecha do produktów pod oczy, zawsze mi po nich robi się jakaś taka zrogowaciała skórka, jak u jaszczurki 😅
OdpowiedzUsuńOoo, wielka szkoda, że nic nie zdziałał... :( Szczęśliwego Nowego Roku! 🎉
OdpowiedzUsuńDostałam próbkę z tym żelem i też niestety byłam rozczarowana. Nic złego nie robił, ale dobrego rezultatu też nie odnotowałam...
OdpowiedzUsuńDrogi bubel, a fe!
OdpowiedzUsuń