Witajcie!
Dziś czas na rzęsy.
Będę mówić o Catrice Pret-a-Volume Smokey Mascara pogrubiający tusz do rzęs.
Słowo od producenta: "Wizja Aksamitu. Objętość i podkreślenie w przydymionej czerni: tradycyjna szczoteczka zapewnia intrygujący makijaż rzęs. Bez grudek i rozmazywania! Wytrzymałość do 18 godzin potwierdzona przez badania niezależnego instytutu."
Produkt w okazałości:
Od producenta:
Szczota:
Na oku dwie warstwy:
Szczegóły:
Cena i dostępność: powyższy tusz kupiłam w paczce kosmetyków na Allegro. Normalnie jego cena to ok. 20 zł.
Zapach: tusz pachnie tuszowo.
Konsystencja: tuszowa.
Opakowanie i pojemność: minimalistyczny czarny plastik z białymi napisami od producenta. Pojemność: 11 ml.
Wydajność: dobra. Takie opakowanie starczy nam na kilka miesięcy używania.
Działanie: średnie. Zacznę od tego, że to moja pierwsza styczność z tuszem do rzęs marki Catrice. I chyba ostatnia, bo mimo, że lubię mazidła tej marki i miałam sporo istnych perełek od nich, to tusz ewidentnie do tego zacnego grona nie należy... Ta gruba, toporna szczota bardzo nieudolnie nakłada a następnie rozprowadza zawartość mazidła na rzęsach. Dacie wiarę, że aby uzyskać efekt widoczny na zdjęciu, musiałam użyć szczoteczki od innego tuszu (bodajże Loreal Telescopic). I wyszło to całkiem nieźle, bo sama formuła tuszu jest fajna, otulająca i pogrubiająca rzęsy. Spojrzenie nabiera definicji i głębi, a włoski są kusząco widoczne. To osiągnęłam jednakże szczoteczką zapożyczoną, bo oryginalną nie dało się zrobić nic innego, jak upaćkać się na czarno. Efekt panda normalnie level hard! Gdybym miała więcej cierpliwości do tego typu aplikatora, może i dałabym radę jakoś nim operować. Ale wiecie jak to jest, gdy rano się spieszymy do wyjścia i w tymże pośpiechu cenimy każdą, zaoszczędzoną - zwłaszcza w przypadku makijażu - minutę. Zatem malowanie rzęs winno trwać kilkanaście sekund, a nie minut... Szkoda doprawdy, że do dobrze rokującej formuły, dają tak okropny aplikator do jej rozprowadzania... Aż mi się ciarki jeżą do tej pory, ilekroć wspomnę jak "prawie" sobie oko owym dziwolągiem wydłubałabym. Nie polecam więc tuszu tegoż i radzę omijać z daleka.
Ocena: 2/5
Miałyście?
Kathy Leonia
Strony
GOOGLE TRANSLATOR - SELECT LANGUAGE
Oświadczenie
Nie wyrażam zgody na kopiowanie moich słów ani zdjęć. Jeśli chcesz jakieś z nich wstawić u siebie na blogu - zapytaj. Uszanuj czyjąś pracę - czytaj, komentuj, zadawaj pytania, ale nie kradnij!
Mój stary blog - Karia18
Szukaj na tym blogu
Bielenda
zdrowie
wtorek, 2 czerwca 2020
32 komentarze:
ZAŁOŻENIA GŁÓWNE:
Jak czas pozwala - na niektóre komentarze odpowiadam.
***
Wchodzenie na banery reklamowe i klikanie w linki powoduje uciech na mej facjacie.
***
Jeśli konstruktywnie zaobserwujesz Leona to on zwykł odwdzięczać się tym samym. Nie musisz jednakowoż podawać adresu bloga.
***
Jeśli więc uporczywie linkujesz swoją stronę to wiedz, że trafiasz od razu do SPAMU. Wybitnie mnie to denerwuje.
***
Reklamujące się w komentarzach firmy zostają również uznawane za SPAM i usuwane. Od reklam jest zakładka KONTAKT/WSPÓŁPRACA
***
Komentarze, które są złośliwe, obraźliwe, wulgarne itp. zostają usuwane. Jeśli chcesz komentować - miej pewną godność.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Catrice makes good products! Valerie
OdpowiedzUsuńWhat a pity!😪
OdpowiedzUsuńNie miałam i nie zamierzam mieć.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie sprawdził. Będę wiedziała, czego nie kupować.
OdpowiedzUsuńChyba nigdy nie miałam od nich żadnego tuszu :)
OdpowiedzUsuńSkoro rewelacji nie ma, to ja spasuję.
OdpowiedzUsuńJakoś za marką nie przepadam.
OdpowiedzUsuńnie miałam nigdy ich tuszu
OdpowiedzUsuńNie znałam jej.
OdpowiedzUsuńTeż nie przepadam za takimi dużymi szczoteczkami.
OdpowiedzUsuńI have used some mascaras of this brand and none of them have liked me!
OdpowiedzUsuńDobrze, że ostrzegasz przed takim bublem.
OdpowiedzUsuńNo to lepiej chyba nie kupować
OdpowiedzUsuńszału nie ma, u mnie najczęściej goszczą silikonowe szczoteczki
OdpowiedzUsuńSzkoda ☺
OdpowiedzUsuńOjj szkoda, że się nie spisał i całe szczęście że Twoje oczy są w całości :D
OdpowiedzUsuńI have been using yves Rocher mascara for a long time the other brand's make a upset me...
OdpowiedzUsuńZgodnie z Twoją radą, będę zatem unikać ten tusz od siedmiu boleści. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tusz zawiódł :/
OdpowiedzUsuńMnie też się ten tusz nie sprawdził :(
OdpowiedzUsuńTusz pachnie tuszowo to będzie dla mnie tekst roku xD Szkoda, że się nie sprawdził, miał potencjał, nie dosyć że zapach tuszowy, to jeszcze tuszowa konsystencja
OdpowiedzUsuńDobrze znać opinie, ja tuszów do rzęs nie lubię testować. :)
OdpowiedzUsuńNie miałam do czynienia, ale lubie firmę catrice, stosuje podkład i korektor od nich, twoja opinia jest przydatna :)
OdpowiedzUsuńNa zdjęciu wygląda ładnie, potem rzuciłam okiem na ocenę i się zdziwiłam. Ale jesli musiałaś użyć zapożyczonej szczoteczki, to wszystko jasne.
OdpowiedzUsuńMoże wezmą do siebie i zmienią aplikator, mi też jest ciężko operować takimi szczotami :P
OdpowiedzUsuńNie miałam tego tuszu. Dobrze, że przed nim ostrzegłaś, bo właśnie mam tusz na wykończeniu i rozglądam się za nowym :)
OdpowiedzUsuńPo tej recenzji raczej sie juz nie skuszę ;p nigdy nie miałam żadnego tuszu tej marki
OdpowiedzUsuńDobrze, że napisałaś tego posta. Kosmetyki tej marki też bardzo lubię, ale od tego tuszu będę trzymać się z daleka.Pozozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy tego tuszu i na pewno nie skuszę się na jego zakup,
OdpowiedzUsuńponieważ kupuję wyłącznie mój ulubiony z Eveline :D
Pozdrawiam!
Thanks for the warning I send you a kiss
OdpowiedzUsuńBe happy, Kathy!
OdpowiedzUsuńTusz zdecydowanie nie dla mnie, nie cierpię takich grubych/topornych szczoteczek.
OdpowiedzUsuń