Witajcie!
Jak wiecie, jestem miłośniczką taniości i promocji.
Nie lubuję i nigdy nie lubowałam się w kosmetykach czy produktach markowych.
Nie są mi one potrzebne do szczęścia, skoro tzw. zamienniki działają u mnie bardzo dobrze.
A lansować się z torebką MK czy pomadkami Kylie Jenner tylko dlatego, że to jest trendy i wielkie sławy Internetu tak robią, uważam za bezsens.
Czemu o tym piszę?
Ano temu, że kilka dni wcześniej pod postem z przesyłką z Rosegal dostałam komentarz od persony, coś w stylu: "chińskie cienie. Powodzenia".
Jak to przeczytałam to zdębiałam.
Zabrzmiało to jak jakaś groźba.
I co z tego, że coś jest chińskie?
To znaczy, że złe?
Że wyrośnie mi trzecie oko, wyskoczy zmutowany pryszcz czy odpadnie powieka?
Ludzie, żyjemy w XXI w.
Chińskie buble z lat 90-tych to przeszłość.
Teraz produkty z zagranicy są naprawdę świetnej jakości.
Nie jedne chińskie produkty do paznokci, cienie do powiek, gadżety urodowe czy ubrania są moimi ulubieńcami.
Ba!
Ich jakość czy komfort użytkowania nie zmienił się po tygodniu, po dwóch, ale nawet po latach, bo ciuchy z Zaful czy Rosegal noszę kilka sezonów.
Świetne, bawełniane składy, dobre wykonanie...
Czego chcieć więcej?
To samo tyczy się produktów makijażowych.
Na każdym podano skład i datę ważności.
Nie jestem ignorantem, umiem czytać.
Dlatego też mała prośba: jeśli coś się Wam nie podoba w moim stylu ubraniowym czy kosmetycznym lub macie odmienne zdanie co do tego, co piszę i wybitnie Was to denerwuje nie musicie tu zaglądać.
Szkoda mojego blogowego miejsca na Wasze zajadłe oczęta i umysły.
Kathy Leonia
Strony
GOOGLE TRANSLATOR - SELECT LANGUAGE
Oświadczenie
Nie wyrażam zgody na kopiowanie moich słów ani zdjęć. Jeśli chcesz jakieś z nich wstawić u siebie na blogu - zapytaj. Uszanuj czyjąś pracę - czytaj, komentuj, zadawaj pytania, ale nie kradnij!
Mój stary blog - Karia18
INFORMACJA:
Ceneo.pl
Bielenda
zdrowie
poniedziałek, 25 czerwca 2018
41 komentarzy:
ZAŁOŻENIA GŁÓWNE:
Jak czas pozwala - na niektóre komentarze odpowiadam.
***
Wchodzenie na banery reklamowe i klikanie w linki powoduje uciech na mej facjacie.
***
Jeśli konstruktywnie zaobserwujesz Leona to on zwykł odwdzięczać się tym samym. Nie musisz jednakowoż podawać adresu bloga.
***
Jeśli więc uporczywie linkujesz swoją stronę to wiedz, że trafiasz od razu do SPAMU. Wybitnie mnie to denerwuje.
***
Reklamujące się w komentarzach firmy zostają również uznawane za SPAM i usuwane. Od reklam jest zakładka KONTAKT/WSPÓŁPRACA
***
Komentarze, które są złośliwe, obraźliwe, wulgarne itp. zostają usuwane. Jeśli chcesz komentować - miej pewną godność.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ludzie niestety opierają się na stereotypach.
OdpowiedzUsuńTeraz to wszystko jest z Chin xD
OdpowiedzUsuńDokładnie. Myślimy ze coś polskie ale i tak wyprodukowane w Chinach :P
UsuńA lot of American trademarks are done in China. People is so ignorant!
OdpowiedzUsuńMi nie przeszkadzają take kosmetyki, o ile jest na nich skład. Nie musi być naturalny, ale wolę mieć pewność że ktoś tam jakoś nad tym czuwał. A ubrania to rzecz gustu. Mam prawo napisać że mi się nie podoba bo nie jest w moim guście, ale na pewno bym nie napisała, że jest brzydkie i nie można tego nosić. A pewnie te osoby same mają takie rzeczy, ale na siłę chcą opłacić czyjeś samopoczucie.
OdpowiedzUsuńUbrania jak ubrania.. chyba wszystkie sieciówki szyją w Chinach. Do kosmetyków mam większy dystans. Ale to też kwestia wyboru i nikomu nic do tego. :)
OdpowiedzUsuńHahaha to był mój komentarz ;)
OdpowiedzUsuńJest różnica szycia w Chinach np. Zary a szycia w Chinach dla Rosegal czy Aliexpress... I przede wszystkim nie łudźcie się, że to ta sama bawełna...
Ta bylejaka to barwiona naprawdę toksycznymi farbami... Mówię to bo oczywiście 1 raz zamówiłam z Aliexpress - dostałam dżinsową OKROPNIE ŚMIERDZĄCĄ spódniczkę... Do kosza xD nigdy więcej!
A kosmetyki... Aj dziewczyny trochę rozumu zanim uczuleń podostajecie tylko po to żeby zaoszczędzić ;)
Popieram ;) Jak dla mnie chinskich kosmetykow uzywa sie na wlasna odpowiedzialnosc... A to ze nic nas nie uczulilo dzisiaj, nie oznacza, ze kosmetyk jest dobry. Skutki moga pojawic sie pozniej.
UsuńOczywiscie, zeby bylo jasne, kazdy ma prawo do swoich wyborow ;) Osobiscie, nie nalozylabym na twarz chinskiego kosmetyku ;)
Usuńubrania teraz nie z Chin, czy Indii ciężko znaleźć. Choć wiadomo, każdy ma swój gust :) Kosmetyków z Chin specjalnie nie zamawiam, idę, kupuję w sklepie i od razu używam:) Ale też uważam,że każdy ma prawo do swoich wyborów:)
OdpowiedzUsuńDla mnie zamawianie czegokolwiek z Chin ma jeden minus, czas oczekiwania, ja nie lubię czekać :D, ale i tak zdarza mi się coś zamówić czasami. Choć nie są to ubrania, ale to tylko dlatego, że jakoś brakuje mi zaufania do rozmiarówki i nawet w naszych sklepach bardzo rzadko kupuję ciuchy online :P
OdpowiedzUsuńDokładnie, mam tak samo, nie lubię czekać ale jednak na gadżety się kuszę i czekam grzecznie i dość szybko znajduję w skrzynce. Co do ciuchów to pokusiłam się i niestety rozmiarówka sobie a ciuch i ja sobie ;)) już się na ciuchy nie kuszę, bo nie chce się znów rozczarować. Jednak rozumiem, że ktoś kupuje i nie hejtuje, bo każdy wie na co się decyduje, są komentarze ze zdjęciami i można zdecydować. Ja nawet na naszych stronach rzadko kupuje, chyba że w takim Zalando co można za free zwrócić jak coś ;)
UsuńNie wszystko co chińskie jest złe- sa i dobre i złe produkty- jak w każdym kraju zresztą :-)
OdpowiedzUsuńKosmetyków z Chin nie miałam okazji używać, natomiast bardzo lubię kupować wszelkie gadżety do mojej pracy jako wizażystka: np. kępki rzęs, które są świetnej jakości i lepszych nie znajdziemy w polskich sklepach, czy słoiczki na próbki szminek, pudrów, jednorazowe szczoteczki i aplikatory do pomadek. Te rzeczy są na prawdę dobrej jakości i można je kupić za dosłownie grosze. Jeśli chodzi o ubrania np. z Aliexpress, to trzeba trafić. Miałam kilka rzeczy beznadziejnej jakości, i kilka bluzek, na które wydałam więcej niż 20 dolarów i są piękne.
OdpowiedzUsuńWychodzę z założenia, że nie wszystko co tanie, jest złe i nie wszystko co drogie, jest dobre :P
OdpowiedzUsuńMam wiele kosmetyków z chin, począwszy od maseczek, po kolorówkę, i UWAGA! Żyję :D Kocham tańsze zakupy i tak jak to w życiu bywa- trzeba spróbować, zobaczyć, aniżeli słuchać plotek i powtarzać mity jak mantrę typu: "a stryjecznej siostrze mojego drugiego męża to od chińszczyzny pół twarzy wypaliłooo!" Trochę luzu, ludzie, jeśli sami nie spróbujecie to nie będziecie wiedzieć nic :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDużo jest takich dziewczyn jak Ty ;)
UsuńJESZCZE Cię nie uczuliło... uważaj, te kosmetyki nie mają żadnych atestów... często są nawet bez składu... No ale skoro widzisz Twoją buzię "rozświetloną i piękną" po takiej chińskiej maseczce no to ciesz się póki możesz, któregoś dnia możesz nie być taka zadowolona :)
Większość ubrań jest szyta w Chinach...
OdpowiedzUsuńA ja uważam, że każdy powinien kupowac to co mu się podoba. Ja nie wnikam :D
OdpowiedzUsuńFantastic post, dear!
OdpowiedzUsuńHugs ♥
Odważny post, brawo. Ja też wole tańsze i często gęsto bardzo dobre produkty. Jeden lubi A, inny lubi B i tyle. Najważniejsze, by być wiernym sobie. Uściski kochana. :)
OdpowiedzUsuńTylko spokój może nas uratować;) Byłabym daleka od generalizowania - nie wszystko co z Chin jest złe, tak samo jak nie wszystko co z innych rejonów świata dobre.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Teraz wszystko jest z Chin tylko niektórzy tego nie wiedzą :P
OdpowiedzUsuńMam sprawdzone kosmetyki i trzymam się ich od dawna..z ubrań wolę lepszy materiał niż ten, który rozciąganie się po trzecim praniu. Natomiast samo "chińskie" nie mówi w żaden sposób,czy ten konkretny produkt jest dobry czy zły. Jeśli Ty jesteś z nich zadowolona,to najważniejsze, a takimi osobami się nie przejmuj 😇 Miłego dnia 😙
OdpowiedzUsuńJa dodam tylko, że nawet Chinki nie używają chińskich tanich kosmetyków, tylko kupują koreańskie czy japońskie... O czymś to świadczy :) Każdy ma prawo nakładać na twarz co uważa za stosowne :)
OdpowiedzUsuńja również nie mam nic przeciwko rzeczom ze Wschodu :) sama kupuję i często jestem bardzo zadowolona :) do kosmetyków mam pewien dystans ale ubrania są ok :)
OdpowiedzUsuńcóż , mnie też trafiły sie ubrania z chin świetnej jakości, które noszę regularnie
OdpowiedzUsuńDla mnie też liczy się skład i działanie ☺
OdpowiedzUsuńPrzecież to twoja prywatna sprawa co uzywasz, jesli ci się sprawdza to super i nikomu nic do tego :)
OdpowiedzUsuńZ chińskimi produktami było sporo skandali, skąd ta ostrożność. Ale teraz nawet markowe rzeczy w Chinach robią i chińskie firmy się już sporo zdążyły nauczyć. Też inaczej do tego podchodzą. Myślę, że w jakości ich produktów widać pozytywny trend.
OdpowiedzUsuńTo, że coś jest chińskie nie oznacza, że jest złe. Są produkty lepsze i gorsze - jak wszystko i z każdego kraju :)
OdpowiedzUsuńMam kilka rzeczy i są ok :)
OdpowiedzUsuńZwykłe stereotypy, szkoda o tym gadać xd
OdpowiedzUsuńE tam, ta osoba pewnie sama korzysta na co dzień z chińskich produktów :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to nie ma różnicy czy z Chin czy nie :)
OdpowiedzUsuńSporo ubrań kupuję "u chinczyka". Są buble i są dobre rzeczy - jak wszędzie.
OdpowiedzUsuńNie mam przekonania do chińskich kosmetyków, niby skład nadrukowany, ale czy ktoś to kontroluje? Mam kilka chińskich rzeczy, ubrań, gadżetów, trafiły się buble, ale też rzeczy w miarę dobre jakościowo. Zawsze pozostaje kwestia etyczności takich zakupów - ludzie pracujący za marne grosze w złych warunkach. Samej zdarza mi się zamawiać z chińskich stronek, ale rozumiem obiekcje poniektórych.
OdpowiedzUsuńJa tam uprzedzona nie jestem, a moim wyborem jest to na co kasę wydaję :P
OdpowiedzUsuńJa chińskim kosmetykom mówię nie, bo nie są przebadane i kontrolowane, nawet Chinki nie mają do nich zaufania. Ale oczywiście jak ktoś chce niech używa, każdy sam podejmuje decyzje na co wydaje swoje pieniądze i co nakłada na skórę :)
OdpowiedzUsuńNiech każdy robi i kupuje to co chce AMEN:)
OdpowiedzUsuńP.S. cienie czy tusz od Diora czy Chanel też może uczulić;)
Nie mialam jeszcze okazji testowac niczego chinskiego, ale slyszalam, ze mozna z takich stron upolowac fajne rzeczy i to w niskich cenach.
OdpowiedzUsuń