Witajcie!
Dziś czas na pielęgnacji dłoni.
Będę mówić o Linea Vit krem do rąk i paznokci
Słowo od producenta: "Krem do codziennei pielęgnacji rąk i paznokci. Zawiera aktywnie działające składniki m. in.:
- wyciąg z aloesu nawilża, wygładza i łagodzi podrażnienia
- witaminy A + E działają antyrodnikowo, hamują procesy starzenia się skóry, poprawiają elastyczność skóry i odmładzają,
- prowitamina B5 działa nawilżająco, zmiękcza, uelastycznia skórę, łagodzi podrażnienia
- allantoina działą regenerująco , stymuluje odnowę naskórka, wykazuje właściwości łagodzące i kojące, zmniejsza zaczerwienienia oraz wygładza i zmiększa skórę
- lanolina nawilża, wygładza, zmiękcza zmniejsza szorstkość, oraz wykazuje działanie regulujące gospodarkę wodną skóry.
Przebadany dermatologicznie."
Produkt w okazałości:
Szczegóły:
Cena i dostępność: produkt znalazłam w Internetach za ok. 3 zł.
Zapach: delikatny, przyjemny.
Konsystencja: kremikowa.
Opakowanie i pojemność: opakowanie w charakterze białej tubki z akcentami zieleni i czarnymi napisami od producenta. Pojemność: 100 ml.
Wydajność: bardzo dobra. Taki balsam starczy na kilka miesięcy używania.
Działanie: kiepskie. Zacznę od tego, że lubię testować produkty po tzw. taniości. Wychodzę bowiem z założenia, że istnieje mnóstwo nieodkrytych perełek kosmetycznych mało znanych marek, które nie muszą kosztować fortuny. I tak oto razu pewnego buszując w Internetacah, trafiłam na powyższy krem. Niestety nie był to udany łup, bo specyfik nie robi po prostu nic. Równie dobrze mogłabym dłoni nie smarować i by wyszło na to samo. Nieważne też ile razy bym aplikowała smarowidło na ręce, efekt był praktycznie zerowy, a uczucie suchych i szorstkich łapek jak było, tak zostało. Krem co prawda szybko się wchłaniał i nie zostawiał tłustej warstwy na skórze, ale to nie zrekompensowało faktu, że jego działanie było zerowe. Tu się zatem pojawia moje pytanie do producenta gagatka: po kiedy grzyba wypuszczać na rynek coś tak nijakiego i beznadziejnego? Przecież to się mija z docelowym przeznaczeniem kremu do rąk... Co z tego, że produkt ładnie pachnie, jest tani i łatwo dostępny, jak nie robi nic? Całe szczęście w nieszczęściu, że mazidło mnie nie podrażniło ani nie uczuliło. Wtedy dopiero bym była zła! Może ja mam jakąś zbytnio wymagającą skórę dłoni, że tak się czepiam, ale cóż, podobne odczucia podczas użytkowania kremu mieli mój mąż i teściowa. Także coś ewidentnie jest z tym gagatkiem nie tak. Nie polecam!
Ocena: 2/5
Miałyście?
Kathy Leonia
Cena i dostępność: produkt znalazłam w Internetach za ok. 3 zł.
Zapach: delikatny, przyjemny.
Konsystencja: kremikowa.
Opakowanie i pojemność: opakowanie w charakterze białej tubki z akcentami zieleni i czarnymi napisami od producenta. Pojemność: 100 ml.
Wydajność: bardzo dobra. Taki balsam starczy na kilka miesięcy używania.
Działanie: kiepskie. Zacznę od tego, że lubię testować produkty po tzw. taniości. Wychodzę bowiem z założenia, że istnieje mnóstwo nieodkrytych perełek kosmetycznych mało znanych marek, które nie muszą kosztować fortuny. I tak oto razu pewnego buszując w Internetacah, trafiłam na powyższy krem. Niestety nie był to udany łup, bo specyfik nie robi po prostu nic. Równie dobrze mogłabym dłoni nie smarować i by wyszło na to samo. Nieważne też ile razy bym aplikowała smarowidło na ręce, efekt był praktycznie zerowy, a uczucie suchych i szorstkich łapek jak było, tak zostało. Krem co prawda szybko się wchłaniał i nie zostawiał tłustej warstwy na skórze, ale to nie zrekompensowało faktu, że jego działanie było zerowe. Tu się zatem pojawia moje pytanie do producenta gagatka: po kiedy grzyba wypuszczać na rynek coś tak nijakiego i beznadziejnego? Przecież to się mija z docelowym przeznaczeniem kremu do rąk... Co z tego, że produkt ładnie pachnie, jest tani i łatwo dostępny, jak nie robi nic? Całe szczęście w nieszczęściu, że mazidło mnie nie podrażniło ani nie uczuliło. Wtedy dopiero bym była zła! Może ja mam jakąś zbytnio wymagającą skórę dłoni, że tak się czepiam, ale cóż, podobne odczucia podczas użytkowania kremu mieli mój mąż i teściowa. Także coś ewidentnie jest z tym gagatkiem nie tak. Nie polecam!
Ocena: 2/5
Miałyście?
Kathy Leonia
Kremy do rąk schodzą u mnie jak woda. Dobrze wiedzieć, czego nie kupować.
OdpowiedzUsuńIt's lovely cream!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że to taki bubel. Na pewno go nie kupię.
OdpowiedzUsuńnie znam takiej marki:)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, że to nie jest produkt warty zakupu.
OdpowiedzUsuńKremów do rąk używam bardzo dużo, tego nie wypróbuję, szkoda, że bubel :)
OdpowiedzUsuńSkoro tak źle to unikam.
OdpowiedzUsuńNigdy nie zetknęłam się z tym kremem do rąk, acz testuję różne takie specyfiki. Jak widać, nic nie straciłam, nie mając z nim kontaktu.
OdpowiedzUsuńNie znam. Ale jak 2/5 to nie będe poznawać.
OdpowiedzUsuńGood review, interesting product!
OdpowiedzUsuńthanks for sharing ♥
Nie miałam i już mieć nie będę :D
OdpowiedzUsuńNie kusi, ale ze względu na opakowanie też pewnie bym po niego nie sięgnęła ;)
OdpowiedzUsuń..firmy nie znam i poznawać nie mam ochoty dzięki Twojej notce ;)
OdpowiedzUsuń..dziękuję za odradzenie zakupu bubla :)
- pozdrawiam ciepło i serdecznie, życzę zdrówka i uroczych chwil ♥️
Dobrze wiedzieć, aby nie kupować :)
OdpowiedzUsuńUy que mal no te agrado. Gracias por la advertencia. Te mando un beso.
OdpowiedzUsuńsometimes there are any cream that is not suitable for the skin. Hopefully you can find other cream. Have a nice day Khaty ^^
OdpowiedzUsuńKremy pod ręką mam zawsze, ale tego nie chcę ;)
OdpowiedzUsuńojeny znowu mi przypomniałaś że zapominam uzywac kremu do rak :D
OdpowiedzUsuńO wow. To jak go kiedyś zobaczę to się nie skuszę
OdpowiedzUsuńthanks your review, Kathy! :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię produkty z aloesem :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy kremu do rąk z tej marki i chyba nie mam czego żałować 😀
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki z dodatkiem aloesu :)
OdpowiedzUsuńBoa noite minha querida amiga. Obrigado pela dica. Bom final de semana.
OdpowiedzUsuńnie miałam i jakoś mnie nie zachęca
OdpowiedzUsuńKrem do rąk używam wielokrotnie podczas dnia. Mam tak wrażliwe dłonie , że często z niego korzystam. Nie znam tego kremu , ale po recenzji to dobrze. Miłego weekendu 🌺🌺🥰🥰
OdpowiedzUsuńDzięki za ostrzeżenie.
OdpowiedzUsuńThanks for sharing!!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że Cię rozczarował i szczerze po tej recenzji będę się trzymać od niego z daleka
OdpowiedzUsuńGracias por compartir, siempre es bueno conocer lo que hay en el mercado. Abrazos.
OdpowiedzUsuńKompletnie nie znam marki i szkoda że się nie sprawdził
OdpowiedzUsuńKiedyś myślałam, że każdy krem/balsam w jakiś sposób nawilży skórę. A jednak okazuje się, że jest sporo produktów, które mimo przeznaczenia - są do niczego :/
OdpowiedzUsuńA już myślałam, że będzie perełka! Szkoda
OdpowiedzUsuńNaturalne komponenty kosmetyków tanie nie są, niska cena produktu to z reguły bardzo chemiczny skład!
OdpowiedzUsuńWhoa, thanks for the review, Kathy.
OdpowiedzUsuń