Witajcie!
Dziś czas na nowości.
Oto co do mnie przybyło od Redken:
Wcześniej co prawda, gdy dostałam na maila informacje, że wybrano mnie do testów powyższych, profesjonalnych włosowych kosmetyków, byłam bardzo zadowolona. Tu gwoli wyjaśnienia dodam, że w owej wiadomości widniała faktycznie adnotacja o tym, że dostanę próbki, ale - przez logikę - rozumiałam PRÓBKI w ilościach wystarczających na solidne sprawdzenie działania danych specyfików...
Tak więc możecie się domyśleć, jakie było moje zdziwienie, gdy po rozpakowaniu przesyłki od Redken zobaczyłam ramptem kilka próbek (sic!). Moją reakcją był obłędny iście śmiech...
Serio? To się nazywa Klub Testerek? Żal i żenada...
Taki pipek próbkowy starczy li na jedno umycie i odżywienie moich długich do łokci włosów...
A po trochę mało, abym mogła napisać jakąkolwiek recenzje.
Ja rozumiem, że każda firma ma swoją opcję rozumienia "testów produktów" ale wysyłanie czterech próbeczek i oczekiwanie, że stworzę z tego jakąś opinię to trochę niepoważne...
A Wy co sądzicie o wysyłaniu próbek do testów?
Kathy Leonia
Po tak krótkim stosowaniu kosmetyku nie ma możliwości, aby osoba testująca mogła wyrazić o jego działaniu wiążąca opinię.
OdpowiedzUsuńNo to faktycznie niezbyt fajnie :)
OdpowiedzUsuńOne starts to wonder just how bad inflation is getting these days when these kinds of things happen. A lot to think about, indeed.
OdpowiedzUsuńI am so sorry!
OdpowiedzUsuńniezbyt to poważne....
OdpowiedzUsuńEvery body is saving money! Hugs!
OdpowiedzUsuńTo jest szampon? Bo w sumie nie napisałaś co to za produkty
OdpowiedzUsuńNo żarty, po prostu... :(
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą w pełni, po jednym myciu nie da się ocenić działania. Bez sensu.
OdpowiedzUsuńIt's a shame, and ridiculous.
OdpowiedzUsuńBrak mi słów na tego typu strategię.
OdpowiedzUsuńChętnie bym przetestowała :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie testuje produktów na podstawie próbek, takie to mogą dawać gratis do zakupów a nie w ramach testów
OdpowiedzUsuńSuerte con las prebas. ten una buena semana.
OdpowiedzUsuńPróbka jako dodatek może być, ale do przetestowania powinien być też pełnowartościowy produkt. Rzeczywiście żenada.
OdpowiedzUsuńJedyne co to będziesz znała konsystencję i pierwsze wrażenie i to by było tyle...
OdpowiedzUsuńNa moje włosy nie wystarczyłoby. Jeśli oczekują rzetelnych recenzji to powinni wysłać jednak taką ilość
OdpowiedzUsuńżeby dało sie jakoś to sprawdzić
Mam wrażenie, że jeśli chodzi o kosmetyki to powinni się bardziej wysilić. Nie zawsze działanie kosmetyku jest widoczne po pierwszym razie.
OdpowiedzUsuńNo rzeczywiście kupa śmiechu. Tylko żal, że mimo wszystko nie wypróbujesz jak należy...
OdpowiedzUsuńDużo zależy od tego czego to są próbki :)
OdpowiedzUsuńI think that as are expensive products they send less .
OdpowiedzUsuńi know brand Redken but i never use its products hehehe
OdpowiedzUsuń