Witajcie!
Dziś czas na niwelację rozstępów.
Będę mówić o SYLVECO Nawilżający balsam na rozstępy.
Słowo od producenta: "Utrzymanie gładkiej i jędrnej skóry całego ciała wymaga intensywnego nawilżania. Balsam do ciała, opracowany pod kątem najbardziej wymagającej i wrażliwej skóry, zawiera betulinę oraz ekstrakt z lukrecji gładkiej, które wzmacniają włókna elastynowe i kolagenowe, zapobiegając rozstępom i wiotczeniu skóry.
Stosowany codziennie pielęgnuje skórę szorstką, przesuszoną, wymagającą poprawy elastyczności. Specjalnie dobrana kompozycja składników zatrzymujących wodę w skórze i optymalnie natłuszczających pozwala ją odżywić oraz przywrócić jej miękkość i gładkość. Lekka formuła balsamu doskonale się rozprowadza i wchłania, pozostawiając skórę idealnie nawilżoną i jędrną.Balsam polecany jest szczególnie kobietom w ciąży, po porodzie i matkom karmiącym, a także osobom, narażonym na wahania wagi."
Produkt w okazałości:
Na dłoni:
Szczegóły:
Cena i dostępność: produkt znalazłam w listopadowym pudełku Pure Beauty. Normalnie można go kupić na stronie producenta.
Zapach: przyjemny, delikatny.
Konsystencja: kremowa.
Opakowanie i pojemność: pojemnik brązowy, fioletową etykietą i bielą napisów od producenta. Pojemność: 300 ml.
Wydajność: bardzo dobra. Produktu wystarczy na kilka miesięcy stosowania.
Działanie: przyjemne. Zacznę od tego, że to lubię kosmetyki Sylveco i zawsze chętnie do nich wracam. Mazidła te są naprawdę wydajne, a do tego dobre jakościowo i przyjazne dla portfela. Z balsamem na rozstępy z Sylveco nie miałam wcześniej styczności, dlatego bardzo ucieszyłam się, gdy zobaczyłam go w boxie Pure Beauty. Jak zatem spisał mi się tenże gagatek? Ano myślę, że naprawdę dobrze! Przede wszystkim, produkt świetnie skórę nawilżał i odżywiał, nadając skórze elastyczność. Regularne stosowanie balsamu sprawiło, że pozostałe po ciąży rozstępy na brzuchu i udach nieco zbladły i przybrały kolor skóry. Tu od razu zaznaczę, że balsam stosowałam codziennie wieczorem, po kąpieli, wsmarowując mocno kolistymi ruchami w newralgiczne miejsca na ciele (głównie uda i brzuch). Taki proceder nakładania specyfiku nie dość, że fajnie masował i rozgrzewał skórę, to ułatwiał tym samym wchłanianie balsamu. Dodam, że produkt łatwo i przyjemnie się aplikował i błyskawicznie wysychał, nie brudząc ubrań. Myślę, że jeszcze kiedyś wrócę do tegoż balsamu. Jego wydajność, miły zapach są naprawdę godne polecenia.
Ocena: 5/5
Miałyście?
Kathy Leonia
Cena i dostępność: produkt znalazłam w listopadowym pudełku Pure Beauty. Normalnie można go kupić na stronie producenta.
Zapach: przyjemny, delikatny.
Konsystencja: kremowa.
Opakowanie i pojemność: pojemnik brązowy, fioletową etykietą i bielą napisów od producenta. Pojemność: 300 ml.
Wydajność: bardzo dobra. Produktu wystarczy na kilka miesięcy stosowania.
Działanie: przyjemne. Zacznę od tego, że to lubię kosmetyki Sylveco i zawsze chętnie do nich wracam. Mazidła te są naprawdę wydajne, a do tego dobre jakościowo i przyjazne dla portfela. Z balsamem na rozstępy z Sylveco nie miałam wcześniej styczności, dlatego bardzo ucieszyłam się, gdy zobaczyłam go w boxie Pure Beauty. Jak zatem spisał mi się tenże gagatek? Ano myślę, że naprawdę dobrze! Przede wszystkim, produkt świetnie skórę nawilżał i odżywiał, nadając skórze elastyczność. Regularne stosowanie balsamu sprawiło, że pozostałe po ciąży rozstępy na brzuchu i udach nieco zbladły i przybrały kolor skóry. Tu od razu zaznaczę, że balsam stosowałam codziennie wieczorem, po kąpieli, wsmarowując mocno kolistymi ruchami w newralgiczne miejsca na ciele (głównie uda i brzuch). Taki proceder nakładania specyfiku nie dość, że fajnie masował i rozgrzewał skórę, to ułatwiał tym samym wchłanianie balsamu. Dodam, że produkt łatwo i przyjemnie się aplikował i błyskawicznie wysychał, nie brudząc ubrań. Myślę, że jeszcze kiedyś wrócę do tegoż balsamu. Jego wydajność, miły zapach są naprawdę godne polecenia.
Ocena: 5/5
Miałyście?
Kathy Leonia
Polecę mojej kuzynce, skoro to taki dobry produkt.
OdpowiedzUsuńThis sounds like a good product. Valerie
OdpowiedzUsuńNie, ale będę miała na uwadze 😀
OdpowiedzUsuńNa moje to nic nie pomoże ;p
OdpowiedzUsuńEs bueno conocer estos productos y saber qué funcionan e hidratan la piel.
OdpowiedzUsuńBesos.
Oh! I really need this one. Horrendous stretch marks.
OdpowiedzUsuńGracias por la recomendación. Te mando un beso.
OdpowiedzUsuńHappy first day of November! I invite you to check out my cat blog.
OdpowiedzUsuńChętnie się przekonam, jak sprawdzi się u mnie.
OdpowiedzUsuńMuszę go wypróbować.
OdpowiedzUsuńMuszę go kupić.
OdpowiedzUsuńChcę go przetestować.
OdpowiedzUsuńChcę go przetestować.
OdpowiedzUsuńMam ten balsam i jestem z niego bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńSkorzystam z polecajki.
OdpowiedzUsuńNie mam rozstępów i jakoś nigdy nie miałam z tym problemu. Jednak jeśli ktoś potrzebuje , to dobrze wiedzieć, co jest warto stosować.
OdpowiedzUsuńSuper, że się sprawdza. Chętnie wypróbuję, bo też lubię kosmetyki tej firmy.
OdpowiedzUsuńDla potrzebujących dobry produkt. Pozdrawiam serdecznie 🪻
OdpowiedzUsuńLubię produkty tej marki :)
OdpowiedzUsuńfajny produkt jak ktoś ma taki problem:)
OdpowiedzUsuńMnie, na szczęście, rozstępy oszczędziły
OdpowiedzUsuńSuper, że jest dobry, póki co jednak nie potrzebuje go u siebie:)
OdpowiedzUsuńNa szczęście z rozstępami nie mam problemów ;)
OdpowiedzUsuńParece realmente bom!
OdpowiedzUsuńBeijos!
Ane/A Lua e Eu 🌺
Będę miała na oku ten produkt. Lubię Sylveco. :)
OdpowiedzUsuń